- Wiadomości
Siemoniak: „Szpica działa”
Minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak wyraził zadowolenie z przebiegu ćwiczenia Noble Jump, obejmującego pierwsze w historii rozlokowanie w Polsce sił natychmiastowego reagowania NATO. Szef MON stwierdził, że potencjalne plany rozmieszczenia sprzętu US Army w Europie obejmują wyposażenie dla jednej brygady w 5 krajach, aczkolwiek ostateczne decyzje nie zostały podjęte.
Szef MON poinformował, że przeprowadzenie szkolenia Noble Jump napawa „optymizmem” w związku z planami szczytu Sojuszu Północnoatlantyckiego w Warszawie, który ma według wicepremiera zapewnić „pełne” bezpieczeństwo krajom Europy Środkowo-Wschodniej. Zwrócił uwagę, że dziś można było się przekonać, iż „szpica działa”.
Wicepremier Siemoniak podziękował również ministrom obrony Norwegii, Niemiec i Holandii, obecnym w trakcie konferencji prasowej zamykającej szkolenie. Wymienione kraje odgrywają istotną rolę w formowaniu tymczasowego zestawu sił natychmiastowego reagowania na 2015 rok. W odpowiedzi na pytanie dziennikarza szef MON zwrócił uwagę na „szczególne” relacje sojusznicze, łączące Polskę z Niemcami.
Minister Siemoniak poinformował ponadto, że brany pod uwagę plan rozmieszczenia wyposażenia wojsk USA może objąć sprzęt dla jednej brygady, który trafi do pięciu krajów. Ostateczna decyzja może zostać podjęta w ciągu najbliższych tygodni. Szef MON wyraził nadzieję, że będzie „pozytywna”.
Jednocześnie jednak minister Siemoniak przypomniał w odniesieniu do sondażu opinii publicznej krajów NATO, gdzie znaczna część badanych obywateli krajów Paktu opowiedziała się przeciwko udzielaniu pomocy zaatakowanym przez Rosję sojuszników, że obecna sytuacja w zakresie bezpieczeństwa wymaga podejmowania większych wysiłków. Wicepremier zwrócił uwagę, że w innym wypadku obrona europejskiego dobrobytu może nie okazać się skuteczna, apelując jednocześnie do polityków i mediów o informowanie społeczeństw o obecnej sytuacji.
Szef MON zwrócił także uwagę na konieczność wypracowania odpowiednich mechanizmów podejmowania decyzji politycznych, w tym o użyciu sił natychmiastowego reagowania. Omawiana kwestia będzie tematem przyszłotygodniowego spotkania ministrów obrony państw NATO.
Również dowódca sił Paktu Północnoatlantyckiego w Europie generał Phillip Breedlove potwierdził, że prowadzone są rozmowy dotyczące rozmieszczenia sprzętu w ramach wzmocnienia zdolności reagowania Paktu Północnoatlantyckiego. W trakcie konferencji prasowej zaznaczono jednak bardzo wyraźnie, że decyzje w tym zakresie nie zostały podjęte. Sprawa będzie przedmiotem dyskusji m.in. na spotkaniu szefów resortów obrony NATO, jakie ma się odbyć od 24 do 25 czerwca.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS