- Wiadomości
Samolot z najemnikami zniszczony. Wiele ofiar
Samolot transportowy C-130H Hercules został zbombardowany przez sudańskie lotnictwo wojskowe. Maszyna została zniszczona, a na jej pokładzie zginęło kilkudziesięciu najemników - podała sudańska telewizja rządowa.

Autor. Eduard Onyshchenko (GFDL)
Jak podaje strona sudańska, C-130H Hercules należał do prywatnego przewoźnika. Przyleciał ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, które wspierają rebeliantów sudańskich tzw. Siły Szybkiego Reagowania (Rapid Support Forces). Poza ZEA rebelianci są wspierani także m.in. przez rosyjską Grupę Wagnera. Z kolei rząd sudański ma wsparcie Turcji, Ukrainy i Iranu.
Na pokładzie maszyny miało znajdować się kilkudziesięciu najemników kolumbijskich, którzy są wynajmowani do walki z armią Sudanu. Najemnicy tacy służą do walki, ale także do szkolenia oddziałów lokalnych. Kolumbijczycy są też uważani za znacznie tańszych niż najemnicy z krajów europejskich czy Stanów Zjednoczonych.
Sudańczycy mieli śledzić przelot Herculesa i ustalić, że maszyna kieruje się do międzynarodowego portu lotniczego w Njala, w kontrolowanym przez rebeliantów Darfurze Południowym. Strona rządowa zaczekała, aż Hercules wyląduje, po czym jej samolot zbombardował go. Doniesienia mówią o 40 osobach zabitych.
Zobacz też
Nie jest jasne, jaka maszyna dokonała bombardowania, jednak lotnictwo sudańskie dysponuje m.in. myśliwcami MiG-29 i chińskimi lekkimi samolotami szkolno-bojowymi FTC-2000. Najbardziej właściwymi maszynami do tego zadania były jednak bombowce Su-24 (siedem w służbie na początku tego roku) i samoloty pola walki Su-25 (12), które dysponują optymalnym udźwigiem i uzbrojeniem. Do ataku mógł zostać też wykorzystany bezzałogowiec Bayraktar TB2. Maszyny tego typu z sukcesem niszczyły samoloty na pasach startowych podczas wojny w Libii.
Niszczenie samolotów z najemnikami i zaopatrzeniem idących znad Zatoki Perskiej nie jest w Sudanie zjawiskiem rzadkim. Np. w październiku 2024 roku rebelianci z RSF przez pomyłkę zestrzelili samolot transportowy Ił-76 z rosyjską załogą. Maszyna ta należała do firmy z ZEA i była powiązana z Kirgistanem. Wiozła rebeliantom zaopatrzenie i być może także najemników, ale wzięto ją za „egipski bombowiec”.
Z kolei w marcu RSF odgryzło się niszcząc na lotnisku bombowiec za pomocą chińskiego drona, dostarczonego im przez ZEA.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS