Reklama

Siły zbrojne

Rosyjskie wyrzutnie balistyczne Jars i Topol na patrolach bojowych

Fot. mil.ru
Fot. mil.ru

Wyrzutnie międzykontynentalnych pocisków balistycznych Jars, Topol i Topol-M opuściły  bazy stałego rozlokowania w sześciu regionach rozsianych po całym terytorium Rosji. Celem są ćwiczenia w zakresie patroli bojowych i działania w warunkach polowych, które mogą potrwać nawet miesiąc. W działaniach tych bierze udział ponad 700 pojazdów różnego typu, wśród których może być od kilkunastu do kilkudziesięciu wyrzutni rakiet z głowicami jądrowymi. 

Reklama

Jak poinformował rzecznik Strategicznych Wojsk Rakietowych Federacji Rosyjskiej, płk Igor Jegorow, ćwiczenia trwają obecnie w regionach Twerskim, Iwanowskim, Kirowskim i Irkuckim oraz w Republice Mari El (środkowa Rosja) i na Terytorium Ałtajskim. Oznacza to patrole bojowe jednostek należących do sześciu pułków rozsianych po całym terytorium Rosji.

Na każdy pułk składają się trzy baterie po trzy wyrzutnie balistyczne w każdej. Resztę składu stanowią pojazdy pomocnicze, wozy zabezpieczenia i łączności, techniczne, maskujące oraz mające ochraniać wyrzutnie w terenie jednostki zabezpieczenia, rozminowania i rozpoznania. Jak podał gen. Jegorow, w obecnych patrolach bierze udział ponad 700 pojazdów, wśród których mogło się znaleźć od kilkunastu do ponad pięćdziesięciu wyrzutni balistycznych pocisków mogących przenosić głowice jądrowe typu Jars, Topol i Topol-M.  

W ramach realizowanych obecnie działań wyrzutnie wraz z pojazdami towarzyszącymi opuściły bazy i zostały rozlokowane i ukryte w lasach, gdzie oczekują na rozkaz odpalenia. Strefę takiego polowego rozlokowania zabezpieczają nie tylko jednostki zapewniające łączność, zasilanie czy obsługę techniczą, ale też specjalne oddziały mające chronić wyrzutnię przed „dywersantami”. Pod tym pojęciem rozumie się w Rosji przede wszystkim oddziały specjalne przeciwnika, których celem jest zniszczenie pocisku przed jego odpaleniem. Dlatego drogi, którymi poruszają się systemy Jars czy Topol-M sprawdzają specjalne pojazdy rozminowania a ochronę poza ludźmi stanowią też zdalne czujniki i uzbrojone pojazdy bezzałogowe.

W tegorocznych ćwiczeniach szczególny nacisk położono na zapewnienie bezpieczeństwa komponentom systemu odstraszania atomowego, dlatego w działaniach szkoleniowych będą wykorzystywane oddziały specjalne symulujące „dywersantów”. Jednocześnie wydłużono czas zimowych patroli bojowych dla każdej z jednostek do niemal miesiąca, co zwiększa długość patrolu bojowego każdego z pułków rakietowych do 60 dni rocznie. 

Reklama
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (4)

  1. Sejsmo

    Najlepszym systemem obrony przed bronią atomową jest posiadanie własnej tego typu broni.

  2. polo

    Ile baterii przeciw rakietowych potrzebuje do obrony?

  3. łysy40

    A to nasza odpowiedź na rosyjskie międzykontynentalne pociski balistyczne.Cyt..Inspektorat Uzbrojenia poinformował o rozstrzygnięciu postępowania na dostawy dwóch kompletów urządzeń szkolno-treningowych do 23-mm przeciwlotniczych zestawów artyleryjskich ZU-23-2 i artyleryjsko-rakietowych ZUR-23-2KG Jodek-G. Mają być one przeznaczone do szkolenia obsług systemów eksploatowanych przez pododdziały Wojsk Obrony Przeciwlotniczej SZ RP. Jeden z kompletów ma trafić do Centrum Szkolenia Sił Powietrznych w Koszalinie, drugi do Centrum Szkolenia Marynarki Wojennej w Ustce.Amen.

    1. Jam to

      Ironia nie na miejscu. Rozstrzygnięcie przetargów lata przed nami. Ale w razie gdyby naprawdę doszło do eskalacji napięcia, Amerykanie mogliby rozmieścić w Polsce prawdziwe zestawy Patriot, które jakąś ochronę zapewniają. Na szczęście w najbliższym czasie rosyjskie rakiety na głowę nam nie spadną. I tym optymistycznym akcentem...

  4. wybryk

    Niech zgadnę, ćwiczenia zakończą się po negocjacjach w sprawie Ukrainy...

Reklama