Reklama

Siły zbrojne

Rosyjskie uzbrojenie na Białorusi na sprzedaż?

Autor. mil.ru

Rozpoczynająca się niebawem aktywna faza ćwiczeń „Sojusznicza Stanowczość 2022” spowodowała zgromadzenie na terenie Republiki Białoruś sprzętu rosyjskiego w znacznej ilości, których mniejszy sąsiad nie posiada. Prezydent uzależnionego od Federacji Rosyjskiej państwa Alaksandr Łukaszenka ogłosił, że zamierza zakupić część uzbrojenia, z jakimi Białorusini będą mieli do czynienia przez najbliższe dni.

Reklama

Kryzys ukraiński - raport specjalny Defence24

Reklama

O ambitnych planach prezydenta poinformowała rosyjska państwowa agencja prasowa RIA Nowosti. Białoruski przywódca, powołując się na rosnące zagrożenie ze strony Sojuszu Północnoatlantyckiego i Ukrainy, powiedział, że chciałby kupić niemal cały rosyjski sprzęt wojskowy, jaki właśnie przybył na białoruskie poligony na czas lutowych ćwiczeń „Sojusznicza Stanowczość 2022”, których faza aktywna została przewidziana na drugą dekadę miesiąca (10-20 luty). Tuż przed rozpoczęciem ćwiczeń prezydent Białorusi spotkał się z rosyjskim ministrem obrony gen. armii Siergiejem Szojgu, celem podsumowania przerzutu żołnierzy i uzbrojenia pochodzącego ze Wschodniego Okręgu Wojskowego FR.

Czytaj też

Celem niezapowiedzianego ćwiczenia jest sprawdzenie sił szybkiego reagowania na rzekome zagrożenia, "jakie płyną ze strony Sojuszu Północnoatlantyckiego". Białoruscy żołnierze mają również nauczyć się korzystania z nowszej rosyjskiej broni. Miejscem manewrów ma być zachodnia i południowa granica Białorusi, w bezpośrednim sąsiedztwie wschodniej granicy NATO i północnych obwodów Ukrainy - poligony: Brześć, Domanowski, Hoża, Obóz-Leśniowski, Osipowicze.

Reklama

Czytaj też

Ćwiczenie "Sojusznicza Stanowczość" będzie przebiegało w dwóch etapach. Pierwszy, jeszcze trwający, polega on na rozmieszczaniu sił Państwa Związkowego na terytorium Białorusi i przygotowaniu przybyłych jednostek do aktywnej fazy. Drugi etap to (według oficjalnej narracji) odpieranie zewnętrznej agresji zagrażającej integralności ZBiRu (Związku Białorusi i Rosji).

Zdaniem prezydenta Łukaszenki białoruscy żołnierze, by lepiej zrozumieć sposób działania rosyjskiego sprzętu powinni z nim na co dzień pracować. Zapowiedział, że procedury kupna uzbrojenia powinny się rozpocząć już w tym roku, tak by w następnych latach rosyjska broń powinna trafiać do nowych nabywców. Trzeba dodać, że Białoruś jest już od dłuższego czasu zainteresowana m.in. zestawami S-400, celem zastąpienia starzejącego się systemu S-300. Jednakże ze względu na niewielkie środki finansowe, jakimi dysponuje Mińsk, zrealizowanie wszelkich zakupów będzie raczej niemożliwe, aczkolwiek trzeba przyznać, że prawdopodobnie Białorusini będą mieli do dyspozycji stacjonujący rosyjski sprzęt, który pozostanie tamże w celu umacniania ochrony Państwa Związkowego.

Czytaj też

Jeżeli już mówimy o uzbrojeniu, jaki miał na myśli Łukaszenka, to z Dalekiego Wschodu (Wschodni Okręg Wojskowy) zostały ściągnięte dwie brygady rakietowe (103. i 107.) uzbrojone w wyrzutnie pocisków balistycznych Iskander-M. Pomimo oficjalnie podawanego zasięgu, czyli 500 kilometrów, to szacuje się, że pociski mogą razić cele oddalone o 700 czy nawet 2500 kilometrów. Ponadto na Białoruś przerzucone były systemy obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej S-400 Triumf o zasięgu do 200 km, wraz z zestawami artyleryjsko-rakietowymi Pancyr-S. Poza OPL Rosjanie przywieźli także gąsienicowe rakietowe niszczyciele czołgów 9P162 Kornet-T.

Warto też dodać, że na Białoruś trafiło starsze uzbrojenie pochodzące jeszcze z czasów sowieckich, takie jak artyleria rakietowa BM-27 Uragan. To wszystko jest uzupełniane o komponent lotniczy (stacjonujący w bazie w Baranowiczach, obok Białoruskich Su-30), w którym to Rosjanie wystawili 12 myśliwców 4 generacji++ Su-35S. Te według oficjalnego komunikatu one "podejmą służbę bojową w obronie powietrznej w ramach sprawdzania funkcjonowania zunifikowanego systemu obrony powietrznej Państwa Związkowego".

Czytaj też

Reklama

Komentarze (2)

  1. Wojtek_3

    I o to Putinowi chodzi, Łukaszenko kupi sprzęt który faktycznie wzmocni jego zaniedbaną armię odciążając trochę Rosjan na tym kierunku, i będzie zarazem wiecznym dłużnikiem bo w życiu nie spłaci tych kredytów. A oprócz zakupu będzie jeszcze kwestia utrzymania tego sprzętu.

    1. fifi

      Coś jak kwestia utrzymania naszych,niemieckich i potencjalnie amerykanskich czołgów?

    2. Wojtek_3

      Subtelna różnica, nas stać na takie zabawki, Łukaszenkę niekoniecznie. Też bym wolał żeby to był sprzęt polski, może nadejdą i takie czasy.

    3. Kobuz

      Wojtek raczej nie bardzo nas stać skoro bierzemy kredyt na Abramsy.

  2. Tani35

    Oficjalny scenariusz jest taki ,Białoruś została zaatakowana z trzech stron. Od północy armia Litwy od zachodu LWP i południa Ukraina... Jakie jednostki.. szukajcie a znajdziecie bo mapy są opublikowane.

Reklama