Reklama

Siły zbrojne

Rosyjskie lotnictwo prowokuje nad Bałtykiem

Węgierskie Gripeny. Fot. honvedelem.hu
Węgierskie Gripeny. Fot. honvedelem.hu

Litewskie ministerstwo obrony poinformowało, że w minionym tygodniu lotnictwo NATO dziewięciokrotnie startowało na przechwycenie rosyjskich samolotów w rejonie Morza Bałtyckiego. Rosjanie celowo wykonują loty z wyłączonymi transponderami, aby sprowokować maszyny Sojuszu Północnoatlantyckiego do startu w celu identyfikacji ich samolotów.

5. sierpnia miały miejsce 2 loty - w trakcie jednego przechwycono parę myśliwców Su-27 która miał eskortować morski samolot patrolowy dalekiego zasięgu Tu-142, który wystartował z północnej Rosji. W trakcie drugiego lotu - parę Su-27. Samoloty miały wyłączone transpondery, nie złożyły planów lotu i nie odpowiadały na wezwanie kontroli naziemnej.W obu przypadkach "Flankery" startowały startowały z Kaliningradu.

Następnego dnia, maszyny wyleciały na spotkanie samolotowi Tu-134, który podczas wykonywania lotu rejsowego musiał zmienić trasę z powodu złych warunków pogodowych i wszedł w litewską przestrzeń powietrzną. Także 6 sierpnia, samoloty wystartowały na przechwycenie 2 Su-27 i 2 morskich samolotów patrolowych Ił-20 wracających z Kaliningradu do Rosji. Samoloty miały wyłączone transpondery, ale utrzymywały łączność radiową z kontrolą naziemną i poruszały się zgodnie ze złożonym wcześniej planem lotu. Podobna sytuacja miała miejsce następnego dnia, tylko dotyczyła ona samolotu transportowego An-26.

Najbardziej pracowitym, był jednak 8 sierpnia, wtedy piloci startowali trzykrotnie. Najpierw podczas jednego lotu przechwycili parę Tu-142 lecącą znad Rosji, a potem parę Su-30 która wleciała z Obwodu Kaliningradzkiego w międzynarodową przestrzeń powietrzną nad Bałtykiem i zawróciła. W drugim locie przechwycono jednego Su-27, a w trzecim - parę Su-30 - rosyjskie maszyny wlatywały startowały z Obwodu Kaliningradzkiego w międzynarodową przestrzeń powietrzną nad Morzem Bałtyckim i zawracały. 

Rosjanie za każdym razem poruszali się z wyłączonymi transponderami, nie odpowiadając na wezwania kontroli naziemnej i nie składając wcześniej planu lotu. 11 sierpnia samoloty NATO wystartowały by przechwycić parę Su-27 która eskortowała samolot Tu-134, który podobnie jak 6. sierpnia zmienił trasę z powodu warunków meteorologicznych, ale poruszał się z włączonym transponderem, złożył plan lotu i utrzymywał łączność radiową z kontrolą obszaru. Samoloty myśliwskie, nie spełniały żadnego z tych warunków.

Jak podaje agencja TASS, z kolei 13 sierpnia rosyjskie Su-27 miały "odpędzić" samolot F/A-18 od maszyny pasażerskiej na pokładzie której znajdował się wracający z roboczej wizyty w Kaliningradzie, rosyjski minister obrony Sergiej Szojgu. Na zdjęciach które prezentują w internecie TASS i rosyjska telewizja Zwiezda, którą kieruje ministerstwo obrony FR widoczne są ujęcia na których Su-27 wykonuje manewry w celu zmuszenia do zmiany kursu F/A-18 w barwach hiszpańskich sił powietrznych, uzbrojony w pociski powietrze-powietrze. Połączone Centrum Operacji Powietrznych nie zaprezentowało jednak oficjalnego stanowiska w tej sprawie.

Trzeba pamiętać, że rosyjskie lotnictwo bardzo często wykonuje loty bez wcześniejszego notyfikowania lotów i bez transponderów, nawet jeżeli dotyczy to przewozu najwyższych osób w państwie. Jest więc bardzo prawdopodobnie, że Rosjanie celowo zaplanowali lot w taki sposób, aby móc następnie pokazać zdjęcia "odstraszanych" samolotów NATO - choć zadaniem tych ostatnich była przede wszystkim identyfikacja Rosjan, i to zadanie najprawdopodobniej zostało wykonane.

Obecna zmiana Air Policing jest jubileuszową, 50. Państwem wiodącym są Węgry, a wspomagającymi - Wielka Brytania i Hiszpania. Węgierskie JAS-39C/D Gripen oraz hiszpańskie F/A-18 Hornet (które wspierają te działania w ramach NATO Assurance Measures) stacjonują w 1. bazie lotniczej w Szawlach (Šiauliai) na Litwie, a brytyjskie Eurofighter Typhoon - w bazie lotniczej Ämari w Estonii.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (11)

  1. lol

    Dlaczego NATO w odpowiedzi nie zacznie samo latać bez transponderów, żeby ruskie musieli "przechwytywać" takie samoloty przy granicy? Na nich nie działa nic poza zasadą wzajemności. Jak dostaną po kieszeni kosztami lotów, to się zastanowią dwa razy. Ale o czym ja mówię, NATO i postawienie się ruskim...

    1. Davien

      Panie lol, może dlatego ze takie latanie to swiadome łamanie przepisów miedzynarodowych i narażanie innych na powazne zagrozenie bo taki delikwent nie jest widoczny dla systemów cywilnych.

    2. Adam S.

      Może dlatego, że stronie NATO zależy na bezpieczeństwie swoich pilotów?

    3. NATO-wskie wojskowe statki powietrzne też latają z wyłączonymi transponderami

  2. Naiwny

    A samoloty NATO które latają na te "przechwycenia" mają włączone transpondery? A samoloty zwiadowcze NATO i USA latające w misjach wywiadowczych wzdłuż granic Rosji mają włączone transpondery i zgłaszają Rosjanom plany tych lotów? A bombowce B 52 trenujące w tym roku podczas lotów nad Bałtykiem ataki na cele rosyjskie miały właczone transpondery? Artykuł poza jedno stronną oceną Rosji stara się zasugerować, że obszar międzynarodowy w pobliżu granic Rosji to obszar do którego kontroli sojusz NATO ma niezbywalne prawo i wręcz obowiązek a Rosja jest tam na prawach cudoziemskiego gościa który jest co najmniej źle wychowany bo przed wejściem w ten obszar powinien się zameldować samozwańczemu gospodarzowi w postaci kontroli powietrznej NATO. Pewnie najlepiej się jeszcze pytali czy mogą. A przecież przestrzeń powietrzna którą Rosjanie mogą utrzymywać wojskowy ruch lotniczy przebiega właśnie nad wodami Bałtyku praktycznie wzdłuż granicy wód terytorialnych państw nadbałtyckich NATA. Ich loty w tym rejonie są naturalne i nie powinny być rozpatrywane jako prowokacyjne i realizowane w złej wierze co sugeruje artykuł. Ponadto mieszając informację o lotach cywilnych z lotami wojskowymi w jednym tekście autor pozostawia wrażenie, że to samoloty wojskowe naruszają przestrzeń powietrzną NATO. A przecież od wielu lat nic takiego nie nastąpiło. I do rzeczywistych naruszeń przestrzeni nigdy nie dochodzi. Sytuacja jest wręcz przeciwna - kilka tygodni temu ministerstwo obrony Finlandii oficjalnie przeprosiło Rosjan za naruszenie ich przestrzeni powietrznej przez wojskowy samolot Finlandii w okolicach Petersburga. Jeszcze poważniejszy incydent miał miejsce kilka miesięcy temu gdy hiszpański samolot wojskowy odpalił uzbrojoną rakietę typu powietrze-powietrze w kierunku granicy rosyjskiej. Wg komunikatu NATO rakieta mogła spaść jeszcze na terytorium NATO ale ponieważ nie została odnaleziona ani nie uległa samozniszczeniu jest całkiem prawdopodobne, że rakieta ta naruszyła granicę Rosji i spadła na jej terytorium. Również przechwycenie samolotu ministra obrony Rosji nad wodami międzynarodowymi Bałtyku to jawna prowokacja. Przecież lot ten odbywał się po oficjalnej wizycie Szojgiu w Kaliningradzie i publicznym pożegnaniu go na lotnisku przez dowództwo wojskowe i administrację Kaliningradu. Na 100 procent NATO świetnie o tym wiedziało. Wiedziało jakim samolotem o jakim czasie i jaką trasą minister obrony NATO wracał do domu. Nasyłanie w tej sytuacji uzbrojonego samolotu myśliwskiego na odległość kilkudziesięciu metrów od samolotu ministra lecącego w przestrzeni międzynarodowej to nie tylko prowokacja. To wręcz głupota i proszenie się o olbrzymie kłopoty. Przecież to właśnie hiszpański pilot kilka miesięcy temu pomyłkowo odpalił rakietę w trakcie podobnej misji. Co by było jak taka pomyłka nastąpiła by teraz i rakieta trafiła by samolot ministra? Może wojny światowej by nie byłó ale lokalna ze zniszczeniem krajów NATO Europy środkowej już bym nie wykluczał. Generalnie zarówno Rosja jak i NATO zachowuje się podobnie niewłaściwie choć uważam, że zachowania sojuszu są bardziej prowokacyjne i niewspółmierne do potrzeb.

  3. Szach mat w jednym ruchu.

    Głupota nie zna granic? W końcu doprowadzi do tragedi!

    1. anda

      Jakoś latają od wielu lat i katastrofy nie było, latają poza korytarzami powietrznymi a ponadto maja swoje własne systemy które ich ostrzegają przed innymi samolotami

  4. antypropaganda

    Amerykańskie maszyny wojskowe w pobliżu Rosji też zawsze latają z wyłączonymi transponderami i nie składają w Rosji planów lotu.

    1. robo

      dlatego można sobie śledzić trasy przelotów maszyn NATO w sieci na n.p. flightradar :))) ale ciemny naród ruski wszystko kupi ....

    2. Voodoo

      Żadnego RC/RF-135 nie znajdziesz na flightradar nie gadaj głupot nawet jak zwiał w szwedzką strefę powietrzną to dopiero go Gripeny idetyfikowały

    3. DSA

      chyba nie potrafisz szukać. Na przykład dziś nad Polską i nad Bałtykiem w rejonie Kaliningradu GOGO73 Boeing RC-135U Combat Sent 64-14847, AE01D4. Amerykańskie samoloty i drony bardzo rzadko latają z WYŁĄCZONYM transponderem.

  5. moje zdanie na ten temat...

    Jeżeli w analogiczby sposb do Hiszpana zachował się Rosyjski myśliwiec wobec np. Sekretarza Stanu USA to takie spotkanie pewnie zakończyło by się wymianą strzałów. Poza dwoma zdarzeniami gdzie w wyniku warunków pogodowych samoloty cywilne naruszyły przestrzeń Litwy (zgodnie z prawem) pozostałe zdarzają się w międzynarodowej przestrzeni powietrznej. ps. Czyż by Hiszpan musiał podlatywać tak blisko aby zidentyfikować samolot pasażerski ??? Szerszeń nie ma zaawansowanych systemów optronicznych, aby identyfikacji dokonywać z cywilizowanych odległości ? Rozumiem, że samolot startujący z Kaliningradu, lecący do Rosji a to wszystko albo w Rosyjskiej, albo w międzynarodowej przestrzeni uzasadnia start i przechwytywanie takiego statku powietrznego przez samolot myśliwski NATO ?!?!

    1. asad

      Musiał bo gieroje latają bez włączonych transponderów. Tak, uzasadnia ponieważ nie wiadomo kto i co leci w międzynarodowej przestrzeni powietrznej. U siebie mogą latać jak chcą i nikogo to nie interesuje.

    2. Powiem tylko tyle: Suspected RENEGADE... Tak, musiał podlecieć tak blisko, bo nie miał pewności, czy statek powietrzny nie jest RENEGADE, procedura wymaga potwierdzenia wzrokowego

    3. DSA

      nic nie musiał. Ten samolot (Tu-214 RFF9006) leciał z włączonym transponderem i zgłoszonym planem lotu. Asystowały mu Su-27 i Su-35. Przypomnę, że w przeciwieństwie do samolotów NATO rosyjskie samoloty bojowe nie posiadają transponderów nadających w paśmie cywilnym.

  6. Adam S.

    Włączony transponder i komunikacja z kontrolą lotów chyba mają zwiększać bezpieczeństwo lotów. Rosjanie oczywiście "mają prawo" wkurzać wszystkich i latać z wyłączonymi transponderami w międzynarodowej przestrzeni powietrznej. Ale jak zrobią błąd i nawet przez pomyłkę wlecą w natowską przestrzeń powietrzną, muszą się liczyć z zestrzeleniem, bo sami zamykają drogi do wyjaśnienia pomyłki.

  7. Navigator

    Nasze Migi po remoncie we Lwowie powinny być przekazane 3 sojusznikom baltyckim To by byla prawdziwa integracjs

  8. BadaczNetu

    Trzeba by Ruskim zrobić takie same ćwiczenia: co godzinę jakiś tani w eksploatacji samolot wojskowy bez transpondera (może np. szkolny albo lepiej dron z reflektorem radarowym) powinien przelecieć się w pobliżu granic Rosji, za każdym razem gdzieś indziej. Ciekawe na ile by im wystarczyło kasy.

  9. Prawda ?

    To może trzeba zdjąć putinowskiego lotczika, latającego bez włączonego transpondera ? I powiedzieć, że jak się nie nauczą latać zgodnie z przepisami międzynarodowymi, to będą się zdazać takie wypadki.

  10. ja

    Ciekaw jestem wartosci bojowej SU27? Z jednej strony to juz nie nowy samolot (Rosjanie maja nowsze) z drugiej wiele F16 tez czesto sa starszawe. No i jednak su27 jest chyba lepszy niz mig29?

  11. anda

    Nie wiem na co narzekają - mają dobre ćwiczenia, w polscy piloci na misji to więcej wylatają godzin niż przez cały rok w Polsce

Reklama