Rosyjski taktyczny bezzałogowiec krótkiego zasięgu Orłan-10 rozbił się w Syrii. Maszyna asystowała w próbie ataku syryjskich sił rządowych na południu prowincji Idlib.
Przyczyną rozbicia się wartej około 100 tys. USD maszyny była usterka techniczna. Stałopłat rozbił się na terytorium rebeliantów, którzy w międzyczasie zdołali udaremnić atak sił wiernych prezydentowi Asadowi. Orłan-10 spadł nieopodal miasta Mantef w regionie Jabal al-Zawiya, a jego wrak dostał się w ręce obrońców. To drugi Orłan-10 oficjalnie utracony przez Rosjan w Syrii. Pierwszy został zestrzelony w marcu ubiegłego roku nad prowincją Raqqa. To dość nieduże straty biorąc pod uwagę stosunkowo duże zaangażowanie BSP tego typu w konflikt syryjski. Duże większe straty Orłany-10 odnotowały za to na Ukrainie, gdzie zniszczono bądź przejęto ich co najmniej 14.
Orłan-10 to dość sędziwy już system rosyjski, wprowadzony do służby w 2010 roku, składający się ze stacji kontroli i około pięciu aparatów latających napędzanych silnikiem spalinowym. Jego maksymalna masa startowa to 15 kg a masa ładunku użytecznego – 6 kg. Maszyna wystrzeliwana jest z rozkładanej katapulty i ląduje przy użyciu spadochronu. Nie wymaga więc infrastruktury lotniskowej i może operować w promieniu 140 km od stacji kontroli na pułapie do 5 km n.p.m. Szacuje się, że do tej pory wyprodukowano ponad tysiąc Orłanów-10. Poza Rosją udało się je sprzedać jedynie do Mjanmy.
ja to ja
Carambba!Jaka masakra!