Reklama

Siły zbrojne

Rosomaki będą dowodzić Abramsami

KTO Rosomak z wieżą Hitfist-30P na defiladzie "Silna Biało-Czerwona" z okazji Święta Wojska Polskiego, 15 sierpnia 2023 roku.
Autor. Ministerstwo Obrony Narodowej / Flickr

Agencja Uzbrojenia poinformowała, że została podpisana umowa na dostarczenie 12 nowych wozów dowodzenia dla czołgów Abrams. Ich podstawę będą stanowić KTO Rosomak.

Reklama

„Czołgi Abrams M1A2 SEP v.3 z polskimi Wozami Dowodzenia. Podpisaliśmy umowę z Rosomak S.A, o wartości ok. 268 mln zł brutto, na pozyskanie 12 WD na platformie Kołowego Transportera Opancerzonego. Dostawy w latach 2025-2026” - czytamy w komunikacie Agencji Uzbrojenia.

Reklama
Reklama

Jest to już kolejny kontrakt na dostawę wozów dowodzenia na bazie KTO Rosomak. Podobne zamówienie zostało podpisane w październiku bieżącego roku. Ówczesny minister obrony narodowej zatwierdził na poligonie w Nowej Dębie podpisaną między Agencją Uzbrojenia a spółką Rosomak umowę, która przewidywała dostawę sześciu wozów dowodzenia Zawilec wyprodukowanych na platformie KTO Rosomak.

Czytaj też

Wozy Zawilec, jak i wcześniejsze pojazdy Rosomak w wersji wozu dowodzenia, są jednak kierowane na szczebel dowództw dywizji. Tutaj natomiast Rosomaki będą bazą dla wozów dowodzenia batalionów czołgów Abrams, wprowadzanych do 18 Dywizji Zmechanizowanej. Przekazanie tym jednostkom specjalistycznych wozów dowodzenia pozwoli na zwiększenie zdolności skutecznego dowodzenia i kierowania, a także lepszą integrację między systemami dowodzenia pozyskiwanymi dla Abramsów oraz komponentami narodowymi. Jest to też zbieżne z doktryną wykorzystania czołgów Abrams i założeniem, że ich bataliony mają być maksymalnie samodzielne.

Z kolei wykorzystanie kołowego podwozia uzasadnione jest tym, że w przemyśle nie ma obecnie gąsienicowego podwozia o odpowiednich parametrach certyfikowanego do współpracy z systemami łączności i w produkcji seryjnej. Być może w przyszłości wozy na bazie Rosomaka zostaną uzupełnione lub zastąpione przez pojazdy oparte na ciężkim BWP lub Borsuku.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (8)

  1. Future

    No panowie i mamy zaskoczenie, dostajemy sygnał że Borsuk będzie opóźniony, bo to on powinien zgarnąć ten kontrakt. W przyszłości będzie to ciężkie BWP, ale ponieważ teraz go nie ma więc rozumiemy wypowiedź dot kontraktu. Tak myślę że ten kontrakt ma wzmocnić linię budowy przez nas naszego polskiego KTO. Choć trochę to zaczyna iść boczną drużką. Ważne dostać teraz kontrakty bo część kasy przyda się na badania + rozwój. W przyszłość ciężko będzie z oddzielnymi dotacjami na B+R

  2. P9

    Trochę to dziwne, bo w trudnym terenie coś na kołach niekoniecznie dotrzymuje tempa czemuś na gąsienicach.

    1. Był czas_3 dekady

      To coś na kołach w razie potrzeby może pociągnąć coś na gąsienicach. W końcu każdy pojazd wyposażony jest w linę holowniczą.

  3. ALBERTk

    Dlaczego taki kamuflaż nie jest kupowany dla wszystkich czołgów, rosomaków czy Krabów/K9?

    1. Mrorzem23

      Ja się zastanawiam czy te nowe, zamówienia w ogóle przewidują kamuflaż? NIGDZIE nie ma ani słowa na ten temat. Dla mnie niezrozumiałe jest że wydajemy mnóstwo pieniędzy na nowy sprzęt a MON nie pomyśli o kamuflażu.

  4. Tani2

    Są podwozia na ktòre nie ma pomysłu. Poza kosztem to reszta jest bez sensu. Jest przecież ten mtbl-lux z artylerii? Ale ich na magazynie nie ma.

  5. Endres

    Cóż, jak pokazują doświadczenia z UA, to ciężki sprzęt, czołgi, BWP, i praktycznie WSZYSTKO co chodzi i jeżdzi po ziemi, polu walki, ma nad głowami z MIEJSCA drony, od tych produkowanych fabrycznie, po improwizowane składaki, za parę groszy z portali internetowych z przyczepioną, bądż przyklejoną amunicją, MW, czy zwykłym pociskiem z RPG...i to z MIEJSCA robi porządek z takimi czołgami, czy BWP, jak tylko się ruszą w kierunku nieprzyjaciela. Naprawdę NIKT nie widzi, że na naszych oczach odchodzi REWOLUCJA na polu walki? I czołg, warty ileś tam milionów dolarów, plus wyszkolona załoga, za ileś tam tysięcy dolarów, NIE MA SZANS w takim starciu? Ba, zwykły żołnierz w okopie, an oczy nie widzi npla, bo go raz- dwa granatem z drona najpierw unieruchamiają, a potem drugim dobijają.

    1. Był czas_3 dekady

      A o p/lot SONIE osłaniającej wojska w marszu cisza nastała :-(

    2. Melas

      Póki co czołgi i bewupy są podstawową bronią ofensywną i przez najbliższe lata (albo o wiele dłużej) będą. Nie należy odchodzić od produkcji broni pancernej a "jedynie" wyposażyć ją w środki WRE i inne aktywne środki ochrony przed dronami, które są właśnie opracowywane na bazie doświadczeń ukraińskich.

    3. Endres

      -melas- Proszę się przyjrzeć JAK niby wygląda walka o to, by zabezpieczyć czołg, bądż BWP przed dronami,..."kurniki" nad nimi budują, praktycznie wszyscy., czy to FR, czy to UA, czy to Izrael. Pięknie, Zabezpieczenie CAŁEGO frontu natarcia, czy obrony, jest awykonalne, nikt nie ma takiego WRE, by to zrobić. A to dopiero POCZĄTEK, sposobów użycia dronów...ciekawe jak się zabezpieczą siły lądowe, jak to zacznie latać w rojach, supportowane przez AI ? Świat się zmienia. Kiedyś pancerniki na morzu były the best. I co? Już nie są, od dawna.

  6. Golf

    Powinny jeszcze Rosomaki "przecierać szlaki" dla Abramsów. Aby ktoś im...kuku nie zrobił !

    1. Davien3

      A czym chcesz te kuku zrobic Abramsom??

    2. LMed

      Davien, a to dronik nawet taki z supermarketu nie wystarczy?

    3. Ubudubu

      Dronem za kilkanaście tysięcy lub równie tanią miną

  7. szczebelek

    Jak borsuk będzie miał podobne tempo co rosomaki, że po kilkunastu latach zajmiemy się wariantami specjalistycznymi to te rosomaki są tym bardziej potrzebne... O platformie w postaci CBWP to nawet nie wspomnę przy założeniu, że jego droga do produkcji będzie o połowę krótsza niż borsuka to i tak wersje specjalistyczne pojawią po 2030 roku...

  8. Esteban

    bardzo dobrze. to co możemy i potrafimy wykonać u siebie powinno być u siebie produkowane.

Reklama