Geopolityka
Rosja: zrobimy wszystko, by zapobiec interwencji USA w Wenezueli
Rosja zrobi wszystko, co możliwe, by zapobiec amerykańskiej interwencji wojskowej w Wenezueli, oświadczyła w niedzielę Walentina Matwijenko, przewodnicząca Rady Federacji, czyli wyższej izby rosyjskiego parlamentu.
"Jesteśmy bardzo zaniepokojeni tym, że USA mogą przeprowadzić każdą prowokację prowadzącą do rozlewu krwi, aby znaleźć powód i uzasadnienie dla interwencji w Wenezueli. Ale zrobimy wszystko, by do tego nie dopuścić" - powiedziała Matwijenko przebywającej w Moskwie wiceprezydent Wenezueli Delcy Rodriguez.
Matwijenko oświadczyła, że takie działanie ze strony Stanów Zjednoczonych, "kraju, który się przedstawia na świecie jako obrońca demokracji", jest "wyjątkowo cyniczne". Podkreśliła też, że próby "nielegalnego obalenia urzędującego prezydenta i nominowania z zewnątrz opozycyjnego polityka jako szefa państwa" stanowią "poważne naruszenie prawa międzynarodowego i Karty Narodów Zjednoczonych".
"To wszystko składa się na groźbę interwencji zbrojnej. Rosja robiła i będzie robiła w przyszłości wszystko, co możliwe, by zapobiec takiemu rozwojowi wydarzeń" - zapewniła.
Podczas wizyty w Moskwie Rodriguez spotkała się w piątek z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem, a także przewodniczącym Dumy Państwowej Wiaczesławem Wołodinem. Po spotkaniu z Ławrowem poinformowała, że władze Wenezueli zdecydowały o przeniesieniu europejskich biur państwowego koncernu naftowego PDVSA z Lizbony do Moskwy.
Konflikt wewnętrzny w Wenezueli zaostrzył się na początku stycznia po zaprzysiężeniu na nową kadencję dotychczasowego prezydenta Nicolasa Maduro. W zeszłym roku wygrał on wybory, które jednak nie spełniały żadnych demokratycznych standardów i nie zostały uznane przez kraje zachodnie. Kilka dni po zaprzysiężeniu Maduro przewodniczący kontrolowanego przez opozycję parlamentu Juan Guaido ogłosił się tymczasowym prezydentem.
Przejęcie przez niego obowiązków głowy państwa uznały Stany Zjednoczone, a w ślad za nimi Kanada i większość państw Ameryki Łacińskiej, a po kilku dniach także większość członków Unii Europejskiej. Rosja, która przez ostatnie kilka lat udzielała kredytów wenezuelskiemu reżimowi, uznaje władzę Maduro - podobnie jak m.in. Chiny, Iran, Kuba, Turcja czy Boliwia
obserwator
Nie ma wątpliwości, że gdy proamerykański prezydent dojdzie do władzy, to produkcja ropy przez Wenezuelę zacznie szybko rosnąć bo jest tam olbrzymi potencjał, a ropa ta jest tańsza niż rosyjska. Co więc trzeba zrobić? "Zamrozić" ten kraj, wysłać im dużo broni niech się tłuką, a potem ruin będzie pilnował kupiony i opłacany dyktatorek.
Ernest Treywasz
Nie ma żadnych powodów by się opowiadać po którejkolwiek ze stron w tym konflikcie. Oczywiście Maduro i jego armia oraz ich ludowe milicje to faktyczny suweren w niepodległym kraju, jakim jest Wenezuela. Tyle że to jest też bolszewia, która doprowadziła kraj do ekonomicznej i społecznej zapaści (jak zresztą wszędzie gdzie rządzą reżimy z moskiewskim wsparciem). To jeszcze nie Pol-Pot i Kimowie, ale Kuba - z pewnością, bo kto z kim przestaje to takim się staje. Z drugiej strony wspieranie się na zagranicy w celu przejęcia władzy jest żałosne i w tym przypadku beznadziejne, bo reżim Maduro władzy nie odda dobrowolnie, a sam jest jest zbyt silny by mu próbować ją wyrwać siłą. Skończyłoby się tak jak w Syrii i wszyscy to wiedzą. Dlatego Wenezuelczycy mają prze...ne, tak jak Koreańczycy z północy, Syryjczycy, Kurdowie i inne nieszczęśliwe ludy, których jest chyba większość na świecie. Martwmy się lepiej o siebie, bo może nie mamy głodu (różnica na korzyść w porównaniu z Wenezuelą), ale zdeterminowanej i wystarczająco silnej armii do obrony kraju też nie mamy, i jak by nam ktoś chciał zmienić władze, to raczej nie będzie miał z tym problemów (różnica na niekorzyść).
Victor
Na co komu biedne Mazowsze?
Superglue
Panowie ustalili ze dzis sobie powalczymy o rope w Wenezueli jutro moze Mazowsze
KRISS III
Jak widać wujek Sam już tak łatwo mieć nie będzie. Rosja odbudowuje swoją mocarstwowosc.
Niuniu
USA nie dlatego jeszcze nie wysłało do Wenezueli swoich wojsk, że obawia się Rosji lub Chin. Obawia się rozpętania wojny domowej która może ogarnąć nie tylko Wenezuelę. Kolumbi, Chile, Peru czy nawet Brazylia to kraje w których od niedawna znów rządzą zwolennicy USA i w których pozostaje liczna lewicowa opozycja a w niektórych z nich wręcz partyzantka. W samej Wenezueli sytuacja nie jest taka jednoznaczna. Maduro osobiście ma licznych przeciwników ale akurat jego ugrupowanie nadal cieszy się dużym poparciem ludności. Z ubogiej ludności wywodzą się lokalne milicje którym władze przekazały 100 tys karabinów Ak47 niedawno zakupionych w Rosji. Armia i siły bezpieczeństwa też stoją cały czas za wenezuelskim rządem. Amerykański neokolonializm to pojęcie nadal niezwykle aktualne w tej części świata i amerykanie miejscowej ludności wcale nie kojarzą się tak pozytywnie jak w Polsce. Ponadto legitymacja USA do narzucania innym krajom rządów już jakiś czas temu się mocno skompromitowała. takie same argument jak przeciwko Maduro mogą być użyte przeciwko co najmniej kiludziesięciu obecnie urzędującym premierom i prezydentom na całym świecie a mimo to uznawanych za legalnych przez tzw. demokrację zachodnią. Wenezuela to taki sam przypadek jak wcześniej Libia czy Irak. Ma olbrzymie złoża deficytowych surowców (nie tylko ropy i gazu) i przy sprzyjającej kniunkturze za chwilę znów stanie się krajem zamorznym i mającym nadwyżki finansowe. Nadwyżki które obecny rząd jeśli się utrzyma będzie kierował w formie pomocy do innych krajów regionu wrogo nastawionych do USA. Trump przeciwstawiając się temu walczy o swą reelekcję w zbliżających się wyborach.
Davien
Panie john w Syrii to akurat ludzi mordowali masowo Rosjanie z Asadem na wyscigi( w samym Aleppo ponad 15 tys cywilów z czego min 1500dzieci do lat 5-ciu) wiec naprawdę az tak zle zyczysz Wenezueli by pod ruskim butem skończyła zniszczona jak Syria. A jak miesza w Syrii Rosja to wystarczy zajrzec do Idlib gdzie chronia swoich bandytów z ISIS:)
Synek
Wania, 40mld dol chłopcy zainwestowali w Wenezuelski "projekt". W 2017 roku odroczyli spłatę pożyczki na kolejne 10 lat, no bo z czego to ściągnąć... no i z Rosji ściągają naftalinę do rozcieńczania swojego mułu, co by można to było pompować. Sankcje i zamrożone aktywa zaczęły się po uzurpowaniu władzy przez Maduro. Co ciekawe, uznanie prawowitej władzy Guido, tymczasowo, do wyborów, daje mu dostęp do tych zagranicznych kont. A ten nakupywał paczek z pomocą, ech...
prawieanonim
Funek - z Kuby jakoś was wypchnęli. Wenezuela dziaduje bo się brata z twoim krajem podobnie jak kiedyś państwa Układu Warszawskiego. Zresztą każdy kto się z wami zadaje kończy jako żebrak a w najgorszym razie ginie.
Urko
Rosja popierając Maduro się kompromituje i kiedyś za to zapłaci. Z drugiej strony, świat niczego nie zrobił, gdy w wyborach parlamentarnych Chaweziści przegrali. Zdążył nawet powstać na chwilę legalny rząd ze społecznym poparciem. Ale Maduro go nie uznał. Zdelegalizował kilka partii z koalicji Unidad. Kilku ludzi mających poparcie dostało 15 letnie wyroki zakazujące działalności politycznej. Niektórzy zupełnie zniknęli. Czy to właśnie nie był właściwy moment, na interwencję? Teraz Amerykanie znaleźli sobie jakiegoś pionka, którego Maduro przeoczył, bo nie uważał go za konkurenta. Lepiej by uwolnili z więzienia byłego gubernatora Caracas...
sojer
Znowu narracja o imperialistycznych agentach na ulicy. Na wschodzie bez zmian.
pp
putin zwolennik demokratycznych rzadow zapomina o jednym - najwiecej do powiedzenia zawsze maja obywatele
Gts
Rosjanie tak sie martwia o wenezuele tylko z dwoch powodow. Maduro to ich kumpel ktory wraz z wojskiem byl bastionem wplywow rosyjskich w ameryce pld. Drugi powod to wlasnie te powiazania i interesy utopione przez kumpli Putina - oligarchow. Zazwyczaj to wyglada tak, ze Kreml instsluje jakiegos watazke w jakims kraju (pomine wczesniejsze zmiekczanie gruntu) a lotem zawsze jest pretekst do wysylania tam wlasnych zolnierzy z przyjacielska pomoca.
John
Bardzo dobrze, USA won od Wenezueli, niech sami rozwiązują swoje sprawy! Jużw Libii i Syrii namieszali, że skończyło się gehenną ludzką, wynocha z tego kraju!.
Wania
Rosja z jednej strony powinna wyslac 3 eskadry lotniskowców z drugiej zaś statki z pomocą humanitarną. A przepraszam - lotniskowce zdaniem rosyjskich specjalistów to przeżytek, bo jeden rosyjski samolot i ich nie ma i dlatego Rosja ich nie ma... Gdyby wysłali złom czyli kuzniecowa, to jeśli jakimś cudem by nie zatonął na środku oceanu, to dopłynąłby w 3 miesiące. Jego prędkość to oszałamiające 7 węzłów - tyle co łodzie wiosłowe. Statki z pomocą też na nic bo jedyna pomoc jaką Rosja zna to bomby i rakiety. Oligarchowie rosyjscy wtopili tam kilka miliardów dolarów i teraz im troszeczke szkoda straconej kasy. I żal widać w każdej wypowiedzi, bo za wiele zrobić nie mogą. Anglia nie chce oddać złota, zeby poszło do Rosji na spłatę kredytów i jest smuteczek.
Funek
Rosja zainstaluje tam bazy i USA nic nie zrobi, tak jak w Syrii. Wojny z mocarstwem nuklearnym przecież nie zaczną, tyle w temacie.
Tu nie wyłączono komentarzy
Kreml od stu lat starał się instalować "legalnie" wybrane władze gdzie tylko mógł, po czym robił wszystko co mógł by zapobiec ich obaleniu. Tak było ze wspieraniem zaraz po rewolucji, wszystkich ościennych krajów. Nabrało szczególnego tempa po uzyskaniu z zachodu pomocy przeznaczonej na walkę z Niemcami. Wówczas "trofiejna" stała się połowa Europy. Następnie wspierano Chiny, Koreę, Kubę, Wietnam. Kambodżę. Początkowo uzasadnieniem było szerzenie i obrona najwspanialszej ideologii na świecie. Po jej powszechnym bankructwie pretekstem jest obrona "legalnie wybranej władzy". Jest obojętne czy to watażka na Ukrainie, w Syrii, Korei, Iranie czy Wenezueli. Ważne, że wróg naszego wroga jest naszym przyjacielem.
Kiks
Ruscy przelicytują. Ponadto pewnie boją się kolejnych kompromitacji ich "niezwyciężonego" sprzętu militarnego.
123
KUZNIECOWA NIECH WYŚLĄ
MArek111
Niech Rosja zrobi wszystko co możliwe i zrobi wypad z KRymu