- Analiza
- Wiadomości
Rosja wzmacnia "zachodnią flankę"
Nowa doktryna obronna Federacji Rosyjskiej jako element zagrożenia zewnętrznego widzi aktywność NATO, wskazując też na potrzebę rozbudowy potencjału w rejonie Arktyki. W tej sytuacji Kreml zamierza wzmocnić siły wojskowe na zachodnich i północnych rubieżach federacji: na Krymie, w Arktyce i w Obwodzie Kaliningradzkim. Jak powiedział szef sztabu generalnego rosyjskiej armii, generał Walerij Gierasimow w styczniu 2015 r., w tych rejonach planuje się „podwyższenie możliwości bojowych sił zbrojnych”. Z punktu widzenia krajów NATO będących sąsiadami Rosji, zwłaszcza tych, które mają liczną mniejszość rosyjską, niepokojący może być chociażby punkt 32, który stanowi, iż jednym z podstawowych zadań Sił Zbrojnych Federacji ma być „obrona obywateli FR poza granicami FR przed zbrojną napaścią…”.
Z punktu widzenia bezpieczeństwa Polski i krajów nadbałtyckich najbardziej niepokojące jest wzmacnianie zgrupowania rosyjskiego w Kaliningradzie. Uważnego monitorowania wymaga także rozwinięcie wojsk wzdłuż granicy z Ukrainą oraz formowanie nowych i przemieszczanie już istniejących związków taktycznych w Zachodnim Okręgu Wojskowym. Rosjanie zmieniają system rozlokowania jednostek, przybliżając je do granic kraju.
Jeśli chodzi o Kaliningrad wszystko wskazuje na to, że poza sferą deklaratywną czynione są pewne kroki zmierzające do wzmocnienia sił w Obwodzie. Są poważne przesłanki by sądzić, że 7 Gwardyjski Samodzielny Zmechanizowany Pułk (notabene jednostka efemeryczna, bo pułki praktycznie w SZ FR nie występują) został przeformowany w brygadę. Sam wzrost potencjału bojowego następuje chociażby z intensywnością ćwiczeń i przezbrajaniem związków taktycznych w nowy sprzęt.
Trudno nie odnotować, że elitarny komponent sił rosyjskich w Kaliningradzie – 336 Brygada Piechoty Morskiej z Bałtyjska – przezbrojony został już w transportery BTR-82A, znacznie bardziej wartościowe niż wcześniej używane w jednostce BTR-80. Zapowiedziano także przekazanie do Zachodniego Okręgu Wojskowego głęboko zmodernizowanych czołgów T-72B3.
Trzeba przy okazji wspomnieć, że Kaliningrad może przyjąć także poważne siły wzmocnienia z innych związków taktycznych Zachodniego OW, co było praktykowane w ostatnich miesiącach (przerzut na teren obwodu pododdziału rakiet Iskander-M, komponentu sił powietrznych (m.in. Su-34 i Su-27), sił piechoty morskiej via Flota Bałtycka etc.)
Dzięki ćwiczonym przerzutom strategicznym (powietrznym, morskim, kolejowym) Siły Zbrojne FR są w stanie przemieścić w krótkim czasie znaczne ilości sił i sprzętu do dowolnego miejsca kraju. Jak wskazuje kryzys ukraiński siły mogą pozostać, przy zastosowaniu systemu rotacji, przez dłuższy czas w polowych obozach wojskowych, jak to ma miejsce wzdłuż granicy ukraińsko-rosyjskiej. Właściwie wszystkie jednostki specjalnego przeznaczenia oraz powietrzno-desantowe – de facto siły szybkiego reagowania – mogą istotnie wzmacniać dowolne zgrupowanie rosyjskich Sił Zbrojnych, o czym niżej.
Jeśli chodzi o cykliczne „straszenie” przerzuceniem do Kaliningradu rakiet balistycznych Iskander, należy widzieć to raczej jako stały element retoryki polityczno-wojskowej Kremla. Przezbrojenie brygady rakietowej stacjonującej w obwodzie ze starszych rakiet typu Toczka, na Iskandery, prędzej, czy później i tak nastąpi, a póki co należy pamiętać, że przerzucenie baterii, czy dywizjonu mobilnych Iskanderów z głębi rosyjskiego interioru nie stanowi żadnego problemu (nawet transportem powietrznym, co już ćwiczono).
Niezwykle istotne dla balansu sił w regionie jest rozmieszczenie sił wzdłuż granicy rosyjsko-ukraińskiej. Rosjanie podkreślają, że są to siły „defensywne” (sic!) i rozmieszczone czasowo, jednakże i ich ofensywny skład, i długi okres „koczowania” wzdłuż granicy, wymusza traktowanie ich – póki co – jako koncentrację stałą.
W obozach polowych nad granicą (niektóre mają znacznie rozbudowaną infrastrukturę, jak np. baza w Millerowo), przebywają rotacyjnie zbiorcze batalionowe grupy taktyczne formowane na bazie jednego lub kilku związków taktycznych. Przykładowo w obozie polowym w obwodzie biełgorodzkim (luty) zbiorcza batalionowa grupa bojowa ze składu 23 Brygady z Samary zkładała się z: do batalionu piechoty (na BTR-82A), pododdziału samobieżnych moździerzy Nona, pododdziału przeciwlotniczego z zestawami Osa, do tego dochodziły elementy rozpoznania, inżynieryjno-saperskie oraz służby zabezpieczenia i logistyczne.
Zdarzają się jednakże i zbiorcze batalionowe grupy taktyczne, np. zbiorcza BGT złożona z pododdziału pancernego 4 Kantemirowskiej dywizji oraz pododdziału 106 Dywizji WDW.
Pomijając już fakt okresowego włączania się części tych sił do walk w Donbasie, nie można nie zauważyć, że w obwodzie rostowskim czy biełgorodzkim skoncentrowane są znaczne siły i środki, które pochodzą co prawda z różnych związków taktycznych, ale już zostały „zgrane” na poziomie operacyjnym i strategicznym. Jest to zresztą z punktu widzenia Rosjan bardzo korzystna okazja do przeprowadzenia swoistych ćwiczeń przegrupowań sił i środków na dużą skalę w warunkach quasi-wojennych.
Przećwiczono np. nie tylko przemieszczanie się na znaczne odległości elementów poszczególnych brygad (notabene wniosek jest taki, że brygadowa struktura wprowadzona przez ministra Serdiukowa (reformy Serdiukow-Makarow) się sprawdziła), włącznie z zabezpieczeniem logistycznym w trakcie marszu i na miejscu, ale także pewne elementy z dziedziny dowodzenia, czy łączności. Praktyczne wnioski płynęły chociażby z faktu, że w jednym rejonie, pod nieznanym sobie dowództwem, znalazły się batalionowe grupy taktyczne ze związków taktycznych przerzuconych z innych rejonów (np. z dalekiej Pieczengi, albo Syberii).
Ostatnim elementem wartym odnotowania i monitorowania jest wprowadzanie korekty w rozmieszczeniu dowództw i jednostek Zachodniego Okręgu Wojskowego - w celu przybliżenia ich do granic Rosji, w tym z Ukrainą. Mam tu na myśli zarówno przesunięcia sztabów i jednostek do nowych miejsc stacjonowania (które „osłabione” zostały za czasów reformy Serdiukowa), jak i tworzenie nowych.
I tak anonsowano przemieszczenie sztabu 20 Armii z Mulino do Woroneża, 9 Brygady Zmechanizowanej z Mulino położonego na wschód od Moskwy do Boguczara w pobliżu granicy z Ukrainą, 33 Brygady Górskiej z Majkopu do Nowoczerkaska znajdującego się około 70 km od przejścia granicznego z Ukrainą. Ponadto, poinformowano odtworzeniu w Boguczarze brygady pancernej (w oparciu o bazę chronienia sprzętu pancernego – pozostałość po elementach 10 Dywizji Pancernej), wreszcie sformowaniu brygady zmechanizowanej w Jelni pod Smoleńskiem.
Wszystkie te zamierzenia, wyjaśniane są jako potrzeba „zamknięcia” otwartych kierunków, które zostały osłabione poprzez rozformowanie w trakcie reformy wielu związków taktycznych (np. wspomnianej 10 DPanc). Zwraca uwagę fakt, że wzmacniane są zarówno jednostki w rejonie Morza Czarnego, jak i położone dalej na północ, a odtwarzane bazy położone są z reguły zdecydowanie bliżej granic Rosji, niż wcześniejsze miejsca stacjonowania.
Nie można nie odnotować wzrastającego potencjału wojsk powietrzno-desantowych, które spełniają rolę sił szybkiego reagowania (minimum 35 tys. żołnierzy). Także w ich przypadku widać zmiany organizacyjne: wchłonięto w struktury WDW brygady desantowo-szturmowe, pułk specnazu WDW z Kubinki rozwinięto w brygadę, w chwili obecnej zapowiada się odtworzenie na bazie 31 Brygady jednostki szczebla dywizyjnego – 104 Dywizji.
Mobilne siły WDW stanowią także swego rodzaju odwód strategiczny naczelnego dowództwa, który może wesprzeć – bez względu na miejsce stacjonowania i podległość – siły i środki w dowolnym miejscu kraju, zgodnie z zapotrzebowaniem. Wybrane bataliony alarmowe w jednostkach mają bardzo krótki czas reakcji, co pozwala im szybko osiągnąć gotowość bojową, a ćwiczone przerzuty strategiczne pozwalają je szybko przemieścić i rozwinąć w pożądanym rejonie.
Struktura brygadowa, jeden z podstawowych elementów reformy Serdiukow-Makarow, zostanie z pewnością zachowana. Wyjątkiem są tutaj dywizje wojsk powietrzno-desantowych (WDW), których reforma strukturalna nie obejmowała oraz dywizje kantemirowska i tamańska, w których przywrócono organizację pułkową (dywizyjną). Potencjał bojowy poszczególnych brygad (pancernych, zmechanizowanych (na BTR i BMP), artylerii, dowodzenia etc.) wzmacnia się poprzez sukcesywną wymianę/modernizację sprzętu zmotoryzowanego, pancernego, artylerii, walki radioelektronicznej, łączności itd.
Nawet jeżeli nie są to zupełnie nowe wzory uzbrojenia, a jedynie głębokie modernizacje starszych typów, jak pojazdy T-72B3 czy BTR-82A bądź np. środki artyleryjskie ze zmodernizowanym systemem kierowania ogniem, w stosunku do poprzedniego stanu ma miejsce istotny wzrost potencjału bojowego. Rosjanie prowadzą ponadto liczne ćwiczenia różnych szczebli, wzrasta odsetek żołnierzy na kontrakcie (w stosunku do poborowych). Należy wreszcie odnotować zmiany w regulaminach wzorowane na doświadczeniach NATO-wskich (np. stosowanie jako podstawowej jednostki taktyczno-operacyjnej batalionowej grupy bojowej), podniesienie znaczenia jednostek zabezpieczenia i logistycznych.
Marcin Gawęda
Absolwent Instytutu Historii Uniwersytetu Jagiellońskiego. Publicysta wojskowy, pisze dla magazynów branżowych, autor serii książek wydanej przez WarBook.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS