Reklama

Siły zbrojne

Rosja wyprowadziła okręty na Morze Czarne

Okręty Floty Czarnomorskiej. Fot. mil.ru.
Okręty Floty Czarnomorskiej. Fot. mil.ru.

Rosja niespodziewanie wyprowadziła na Morze Czarne 10 okrętów wojennych, które były zacumowane w porcie wojennym w Noworosyjsku - podały w sobotę rumuńskie media.

Reklama

Portal Hotnews, cytując brytyjskich ekspertów ds. militarnych, twierdzi, że nagłe wypłynięcie na Morze Czarne w sobotę rano rosyjskich jednostek nie jest raczej działaniem ofensywnym, służącym atakowi rakietowemu na Ukrainę.

Reklama

"Jest bardzo mało prawdopodobne, że flota przygotowuje się do operacji uderzeniowej. Chodzi raczej o poczucie zagrożenia ze strony sił ukraińskich" - napisał bukareszteński portal.

Czytaj też

Zaznaczył, że nagłe wyjście z czarnomorskiego portu rosyjskich okrętów wojennych jest "bardzo nietypowe" i pozwala przypuszczać, że Rosjanie "rozpoczęli jakąś operację".

Reklama

"Może to być ćwiczenie sprawdzające gotowość załóg (...), ewentualnie działanie zapobiegawcze przed zbliżającym się zagrożeniem" - napisał Hotnews.

Czytaj też

Rumuński portal twierdzi, że największe zagrożenie dla jednostek stacjonujących w porcie w Noworosyjsku stanowią obecnie ukraińskie drony morskie.

"Port w Noworosyjsku nie był tak pusty od co najmniej kilku miesięcy" - podsumował Hotnews.

Czytaj też

Według rumuńskiego portalu wśród jednostek zacumowanych w czarnomorskim porcie był m.in. największy okręt desantowy tego akwenu Piotr Morgunow, a także trzy okręty podwodne klasy Kilo z projektu 636.3.

Źródło:PAP
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (3)

  1. Kleofas03

    Podsumowując HARPOON czeka

  2. rwd

    Szkoda, że Ukraina nie posiada żadnego okrętu podwodnego. Może należałoby dostarczyć kilka sztuk.

    1. Ein

      Wiesz ile trwa szkolenie załogi takiej jednostki? To już po wojnie będzie, poza tym wymaga to, to odpowiedniego zaplecza, którego teraz UA nie ma. Oni muszą w asymetrię, stąd to co uskutecznili tj. swojego pomysłu nawodne drony, to właściwa droga. Czy podwodny by coś zmieniał? Może. Bezzałogowy dron, operujący pod powierzchnią, zdolny do wykonania misji samobójczej lub postawienia pod kadłubem miny, czy na torze miny, to na pewno opcja dla Ukraińców. Nieszablonowo, zaskakująco dla przeciwnika. Skoordynowany atak powietrzno-nawodno-podwodny bezzałogówców - to wydaje się w zasięgu i dla kloaki, dla WMF śmiertelne groźne. Nie zapominajmy takoż o moście. Trzeba znowu zerwać, bo już co nieco naprawili.

  3. Był czas_3 dekady

    Ustawić koordynaty celu, zniszczyć!

Reklama