Reklama
  • Wiadomości

Rosja: Śmigłowiec Ka-52 Katran lepszy niż AH-64 Apache

Rosjanie poinformowali, że ich bojowy śmigłowiec Ka-52 „Katran” będzie wyposażony w unikatowy radar pokładowy o możliwościach większych niż radar AN/APG-78 Longbow na amerykańskich śmigłowcach AH-64 Apache. Ma to prawdopodobnie pomóc w sprzedaży Katranów klientom zagranicznym.

  • Radar Longbow na śmigłowcach AH-64 Apache ma zasięg od 0,5 do 8 km. Fot. M.Dura
    Radar Longbow na śmigłowcach AH-64 Apache ma zasięg od 0,5 do 8 km. Fot. M.Dura

Działania w Syrii pokazały, jak skuteczną bronią może być śmigłowiec Ka-52. Dlatego Rosjanie postanowili jeszcze bardziej zachęcić kraje zainteresowane zakupem tego helikoptera i zaproponowali zamontowanie na nim małej stacji radiolokacyjnej nowej generacji, która ma zwiększyć świadomość sytuacyjną pilotów oraz pomóc w kierowaniu uzbrojeniem.

Śmigłowiec Ka-52 „Katran” opracowano specjalnie dla potrzeb rosyjskich okrętów. Miał on być znajdować się na wyposażeniu, przede wszystkim, dwóch wyprodukowanych we Francji i Rosji okrętów amfibijnych typu Mistral (umowa nie została ostatecznie zrealizowana z powodu sankcji nałożonych na Rosjan za agresję na Ukrainę). Obecnie Ka-52 mają wchodzić w skład grupy lotniczej lotniskowca „Admirał Kuzniecow”. Jako statek powietrzny lotnictwa morskiego Katran ma być w pełni przygotowany do wsparcia sił amfibijnych na lądzie i do zwalczania celów nawodnych. W tym celu zakłada się jego uzbrojenie również w rakiety przeciwokrętowe H-31AD o zasięgu ponad 120 km. Do wskazania celu dla tych pocisków nie wystarczą jednak standardowe systemy pokładowe śmigłowców Ka-52.

Śmigłowiec Ka-52 ma być wyposażony w radar o zasięgu 120 km. Fot. www.mil.ru

Zaproponowano więc nowy radar z aktywną antenę ścianową, która będzie się składała z wielu takich samych modułów nadawczo-odbiorczych. Dzięki temu pojawi się możliwość elektronicznego kształtowania i sterowania wiązką antenową oraz dobór parametrów sygnału w zależności od potrzeb i warunków, w jakich prowadzona jest operacja.

Ze skąpych informacji prasowych wynika, że zaproponowane zostaną dwie wersje tej stacji. Radar „lądowy” ma pracować jedynie w paśmie milimetrowym, co zapewnia dużą rozróżnialność, ale jednocześnie powoduje, że system ma stosunkowo niewielki zasięg wyrycia. W przypadku działania w terenie jest to jednak wystarczające, ponieważ tam nie poszukuje się celów na większych odległościach.

Wersja morska ma pracować jednocześnie w dwóch pasmach częstotliwości radiolokacyjnych: milimetrowym i centymetrowym. Według Rosjan spowoduje to, że „załoga śmigłowca będzie mogła skutecznie wykrywać duże cele na odległość ponad 150 km”. Amerykański radar Longbow zamontowany na Apachach ma ten zasięg kilkanaście razy mniejszy (według Northrop Grumman od 0,5 do 8 km).

Radar Longbow na śmigłowcach AH-64 Apache ma zasięg od 0,5 do 8 km. Fot. M.Dura

W obu przypadkach zaletą wprowadzenia radarów jest możliwość działania w każdych warunkach atmosferycznych (mgła, deszcz, zapylenie), w dzień i w nocy – nawet wtedy, gdy systemy optoelektroniczne są mało efektywne. Rosjanie chcą jednak zastosować zupełnie nową stację radiolokacyjną, która nie tylko ma wykrywać cele, ale również tworzyć mapę terenu, wyszukiwać na niej obiekty poruszające się oraz charakterystyczne obiekty terenowe.

Rosjanie uważają, że lokalizowanie takich obiektów pomoże w nawigacji i w unikaniu przeszkód, które mogą stanowić zagrożenie dla śmigłowca poruszającego się na małych wysokościach - chodzi tu głównie o linie energetyczne i elektrownie wiatrowe, które w płaskim terenie mogą zagrażać bezpieczeństwu lotu.

Twórcy stacji radiolokacyjnej chcą również, by śmigłowce wykrywały niskolecące obiekty powietrzne, takie jak rakiety manewrujące oraz bezzałogowe aparaty latające.

Zobacz również

WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama