Siły zbrojne
Rosja: próby TOS-2 "Tosoczka" już wkrótce
Spółki zależne koncernu Rostec rozpoczęły prace nad przygotowywaniem najnowszej rosyjskiej wyrzutni rakiet termobarycznych TOS-2 Tosoczka do planowanych prób państwowych. Na podstawie tych badań i testów prowadzonych przez rosyjską armię zostanie ustalony termin ich wdrożenia do służby liniowej.
Wspomniane prace prowadzone są przez producenta tych systemów wojskowy oddział PJSC Motowilichinskije Zawody (będącego częścią grupy RT-Capital) oraz jego autora, czyli biura NPO Splaw, a same próby zostaną przeprowadzone jeszcze w br.. Systemy te nazywane też w rosyjskiej armii ciężkimi miotaczami ognia mają wejść docelowo analogicznie, jak wcześniejsze TOS-1A Buratino, na uzbrojenie nowo formowanych pododdziałów ochrony przeciwko broni ABC.
Czytaj też: Rakietowe „strzelania” Floty Bałtyckiej
Naszym głównym zadaniem było uczynienie systemu bardziej mobilnym i zwiększenie wydajności misji bojowych. „Tosoczka” może pracować zarówno ze starymi rakietami, które były używane w „Sołncepioku”, jak i z szeregiem nowej amunicji. Tworząc nowe pociski chcieliśmy przede wszystkim zwiększyć ich zasięg i siłę
Po raz pierwszy systemy te zostały oficjalnie zaprezentowane na Paradzie Zwycięstwa na Placu Czerwonym w Moskwie, z okazji 75. rocznicy pokonania ZSRR przez III Rzeszę 24 czerwca 2020 roku, w której udział wzięły cztery pierwsze, najprawdopodobniej prototypowe egzemplarze TOS-2 Tosoczka. Następnie miały także wziąć udział w zbliżających się manewrach dowódczo-sztabowych Kaukaz-2020, gdzie przeszły pierwsze próby w rękach rosyjskich żołnierzy.
Jesienią 2020 roku miotacze ognia TOS-2 pomyślnie przeszły eksperymentalne testy wojskowe w ramach ćwiczeń Kaukaz-2020, podczas których zademonstrowano możliwości bojowe tych pojazdów. Otrzymaliśmy informację zwrotną i przeprowadziliśmy szczegółową rewizję części techniczno-bojowej, co pozwala nam przejść do ostatniego etapu - przygotowania pojazdów do testów państwowych
Wbrew wcześniejszym zapowiedziom o zastosowaniu jako jego nośnika podwozia gąsienicowego (podobnie jak w jego poprzedniku TOS-1 Buratino) z najnowszej rodziny Armata, zdecydowano się na wykorzystanie podwozia kołowego w postaci wojskowego samochodu ciężarowego Ural-63706 6 × 6 z rodziny Tornado-U. Decyzja ta najprawdopodobniej spowodowana jest doświadczeniami wyciągniętymi z udziału systemów TOS-1A w konflikcie syryjskim. Kołowe podwozie zapewnia większą mobilność oraz łatwiejszy transport powietrzny.
Według informacji ujawnionych przez rosyjski resort obrony głównym uzbrojeniem nowego systemu ma być wyrzutnia rakiet termobarycznych mieszcząca 24 pociski kal. 220 mm (w trzech rzędach po osiem), czyli analogicznie jak w przypadku TOS-1A. Faktycznie jednak co potwierdzają nieliczne, dostępne zdjęcia wyrzutnia ma mieścić jedynie 18 pocisków (w trzech rzędach po sześć pocisków) ze względu na mniejsze wymiary i nośność podwozia. W przeciwieństwie do poprzednika wóz ten jest wyposażony w system samozaładowczy, dzięki czemu wyeliminowano konieczność używania dodatkowego specjalistycznego wozu amunicyjnego. Zmodernizowany miał zostać także system kierowania ognia, który został zautomatyzowany i wyposażony w dodatkowe elementy zwiększające precyzje prowadzonego ognia.
Obecnie na uzbrojeniu rosyjskich wojsk lądowych ma znajdować się ok. 45 egzemplarzy gąsienicowych wyrzutni pocisków termobarycznych TOS-1A Buratino. Na początku br. rosyjski resort obrony poinformował o rozpoczęciu modernizacji samobieżnych wyrzutni rakietowych BM-1 wchodzące w skład tego systemu. W efekcie tego zwiększona ma zostać celność, obszar rażenia i zasięg prowadzonego ognia, a także tempo zużycia amunicji. Zainstalowane mają zostać także nowe systemy celownicze i nawigacyjne, dzięki czemu skróceniu ulegnie czas od momentu zajęcia stanowiska ogniowego do odpalenia salwy rakietowej.