Reklama

Siły zbrojne

Rosja: naloty izraelskie w Syrii zagroziły samolotom pasażerskim

Fot. Israeli Air Force/Facebook
Fot. Israeli Air Force/Facebook

Wtorkowe izraelskie ataki na cele syryjskie stanowiły bezpośrednie zagrożenie dla dwóch samolotów pasażerskich - oświadczyło w środę rosyjskie ministerstwo obrony. Resort podał, że chodzi o samoloty, które w czasie ataków lądowały w Damaszku i Bejrucie.

Ministerstwo poinformowało, że syryjska obrona przeciwlotnicza zniszczyła 14 z 16 izraelskich pocisków wymierzonych w cele w pobliżu Damaszku. Rzecznik rosyjskiego resortu obrony generał Igor Konaszenkow powiedział, że w nalocie na syryjskie obiekty brało udział sześć izraelskich F-16.

Izraelskie wojsko odmówiło komentarza w sprawie zarzutów strony rosyjskiej.

Jak informowały agencje, syryjska armia przeprowadziła we wtorek w pobliżu Damaszku przeciwlotniczą akcję przeciwko "wrogim celom". Dyrektor Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka (OSDH) Rami Abdel Rahman podkreślił, że chodziło o atak izraelskich samolotów. Rahman stwierdził, że "celem izraelskiego ostrzału rakietowego z powietrza były magazyny broni, należące do Hezbollahu lub sił irańskich." Wyjaśnił, że magazyny te znajdują się w muhafazie Damaszek, gdzie izraelskie lotnictwo w przeszłości dokonywało już nalotów.

Powołując się na źródła militarne syryjskie media donosiły, że "obrona przeciwlotnicza odpowiedziała na pociski wystrzeliwane przez izraelskie samoloty wojskowe i była w stanie przechwycić większość z nich zanim dotarły do celu". Według mediów w wyniku nalotów rannych zostało trzech syryjskich żołnierzy. Syryjska telewizja podała także, iż rakiety zostały wystrzelone przez izraelskie lotnictwo znad Libanu. Armia libańska potwierdziła, że izraelskie samoloty przelatywały nad terytorium tego kraju.

Izrael twierdzi natomiast, że bronił się przed syryjskimi pociskami, wystrzelonymi w kierunku jego terytorium. 

Źródło:PAP
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (7)

  1. cynik

    @tak pytam... Wg prawa międzynarodowego Izrael i Syria są od kilkudziesięciu lat w stanie wojny a ataki rakietowe Irańczyków z terenów byłej Syrii stanowiły dla Izraela casus belli do uznania zawieszenia broni jako już nieobowiązującego. A Liban cóż... Niegdyś piękny kraj, dzisiaj po napływie arabskiej emigracji, wojnach domowych i syryjskiej interwencji niezdolny do kontroli i obrony własnej przestrzeni powietrznej.

  2. Davien

    Panie tak pytam: Izrael jest z Syria w stanie wojny wywołanym przez Syrie wiec zgodnie z prawem może dokonywac ataków na dowolne cele w Syrii poza celami czysto cywilnymi. Panie kikolo, system S-300PM który dostała Syria nie jest żadnym zagrozeniem dla Izraela, to przestarzała wersja z rakietami o zasięgu do 90km niezdolna nawet wykryc F-35I nawet jak ten jej przed radarem wyladuje.

  3. kikolo

    to zaledwie system S300, wyjątkowo skuteczny przeciwko Izraelowi posiadającemu najnowocześniejsze systemy...

  4. tak pytam...

    Jak według prawa międzynarodowego wygląda kwestia naruszania przez Izrael przestrzeni powietrznej Libanu oraz ostrzeliwania i bombardowania terytorium Syrii?

  5. Lach

    Nie naloty izraelskie, tylko rosyjskie systemy przeciwlotnicze ;-)

  6. windy_city

    ... i kto to mówi!? szczyt bezczelności...

  7. Rzyt

    Proszę coś nieskuteczne zestrzelilo amerykańskie pociski

Reklama