Siły zbrojne
British Army bez piechoty zmechanizowanej? [KOMENTARZ]
W mijającym roku brytyjskie władze podjęły kluczowe decyzje dotyczące przyszłości rodzimych sił zbrojnych zawarte w opublikowanym w marcu rządowym przeglądzie polityki obronnej. Własny raport w tej sprawie przedstawił brytyjski Międzynarodowy Instytut Studiów Strategicznych (IISS) w którym prezentuje on najważniejsze ich skutki. Jednym z nich w przypadku najbardziej dotkniętej zmianami brytyjskiej armii będzie de facto rezygnacja z pododziałów zmechanizowanych.
Wspomniany raport IISS nosił tytuł "Globalna Brytania": implikacje dla wojskowej strategii i zdolności Wielkiej Brytanii. Zawiera on kompleksowe i syntentyczne omówienie nowej strategii brytyjskiego resortu obrony dotyczące wszystkich rodzajów sił zbrojnych, a także kwestii dalszych kierunków polityki obronnej oraz modernizacji technicznej. We fragmentach o wspomnianej British Army autorzy raportu stwierdzają, że dysponuje ona najwyższym odsetkiem przestarzałego lub starzejącego się sprzętu wojskowego, w związku przypadnie jej stosunkowo duży przydział środków finansowych. W zakresie zmian strukturalnych i personalnych mowa przede wszystkim o zmniejszeniu liczby żołnierzy i rozwiązaniu niektórych pododdziałów, a także licznych przekształceniach pozostałych. Najważniejsze kwestie wynikające z tego dotyczą jednak modernizacji technicznej brytyjskich wojsk lądowych.
Bez wątpienia największym zwrotem w dotychczasowych planach choć również nie wielkim zaskoczeniem jest ostateczna decyzja o anulowaniu programu modernizacji bojowych wozów piechoty FV510 Warrior. Obecnie w służbie liniowej znajduje się kilkaset egzemplarzy tych pojazdów, które stanowią podstawowe uzbrojenie batalionów zmechanizowanych brytyjskiej armii. Co więcej, mają one zostać całkowicie wycofane ze służby liniowej w ciągu najbliższych lat (najpóźniej w perspektywie do 2030 roku). Wedle wstępnych zapowiedzi powstałą w wyniku tego lukę sprzętową mają uzupełnić nowo zakupione kołowe transportery opancerzone Boxer oraz nowe bojowe wozy rozpoznawcze Ajax.
Decyzja ta jest spowodowana faktem, że pomimo wydania połowy przyznanego budżetu (800 mln funtów) i dziesięciu lat trwania całego programu napotykał on ciągle przeszkody. W efekcie zanotował w momencie jego anulowania już siedmioletnie opóźnienie (termin realizacji przełożony z 2017 na 2024 rok), które według ostatnich prognoz czas ten miał ulec dalszemu wydłużeniu. Wstępne plany brytyjskiego resortu mówiły o modernizacji 380 wozów, z czego 285 z nich miało otrzymać nowe systemy wieżowe, co sugeruje liczbę wozów w wersji bojowego wozu piechoty w stosunku do wersji specjalistycznych. Ostatecznie liczba ta z powodu cięć budżetowych, miała zostać zmniejszona do 265 egzemplarzy.
O ile w przypadku Boxerów zastąpienie nimi części wycofanych Warriorów wiązałoby się z ich dozbrojeniem (najprawdopodobniej w armatę automatyczną i wyrzutnię przeciwpancernych pocisków kierowanych) oraz zwiększeniem liczby zakupionych egzemplarzy, to w przypadku Ajaxa kwestia ta jest o wiele bardziej skomplikowana. Program rozwoju tej konstrukcji przypomina nieco problemy techniczne zaistniałe z modernizacją Warriora i napotkał już wieloletnie opóźnienia. Jednym z najważniejszych obecnie problemów związanych z Ajaxami, które zostały wykryte w trakcie prób partii prototypowe jest nadmierny hałas i wibracje zagrażające zdrowiu eksploatujących go żołnierzy. Trudności te pozostają nadal nierozwiązane, co wstrzymuje kolejne próby i tym samym dodatkowo uniemożliwia nawet osiągnięcie wstępnej gotowości bojowej.
Obecnie dalszym losem programu, który pochłonął już 3,2 mld funtów ma zająć się specjalny urzędnik wyznaczony przez brytyjski resort obrony, który po przeprowadzeniu jego przeglądu ma podjąć decyzję o jego zakończeniu lub naprawie i doprowadzeniu do pomyślnego końca. Wstępnie British Army planowała pozyskać 589 egzemplarzy tych pojazdów (w sześciu różnych wersjach specjalistycznych) z terminem dostaw w latach 2017-2024, który miały zastąpić obecnie używaną rodzinę wielozadaniowych wozów bojowych Combat Vehicle Reconnaissance (Tracked) w liczbie 654 egzemplarzy. W przypadku podjęcia decyzji o anulowaniu tego programu w brytyjskich wojskach lądowych powstanie kolejna luka, tym razem w zakresie bojowego rozpoznania pola walki. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że Ajax - w swoim założeniu - jest platformą, która mogłaby stanowić bazę dla klasycznego bwp (wywodzi się przecież z ASCOD-a, który jest właśnie bojowym wozem piechoty). Ale jak na razie wozy te nie weszły do służby liniowej ani jako pojazdy rozpoznawcze ani tym bardziej jako BWP i nie wiadomo kiedy może to nastąpić.
Dodatkowo warto wspomnieć także o konieczności wymiany obecnie nadal eksploatowanej floty (ok. 891 egzemplarzy) gąsienicowych transporterów opancerzonych FV430 Bulldog. Jak dotąd brytyjski resort obrony nie odniósł się w żaden zdecydowany sposób do tej kwestii. W przypadku braku ich zastąpienia nową konstrukcją i całkowitego wycofania ze służby liniowej, w przeciągu najbliższych kilkunastu lat wozy te osiągną już wiek ok. 70 lat! O ile niemieckie Boxery mogą uzupełnić część luk powstałych w wyniku wycofania Warriorów i Bulldogów, a także w przypadku potencjalnego anulowania programu Ajaxa także CVR(T), to raczej nie będą one jednak w stanie zapewnić kompleksowo zapewnić wszystkich zdolności i w pełni zaspokoić potrzeb British Army.
Wszystkie wymienione powyżej czynniki wskazują, że brytyjska piechota w najbliższym czasie praktycznie w całości przesiądzie się na kołowe wozy bojowe (według polskiej terminologii będzie to więc piechota zmotoryzowana, a nie zmechanizowana). Wyjątkiem pozostaną czołgi podstawowe Challenger 2 spośród których 148 z 227 obecnie eksploatowanych egzemplarzy zostanie zmodernizowanych do standardu Challenger 3. Jak dotąd na ten krok w Europie zdecydowała się jedynie Francja, której obecnie jedynymi klasycznymi gąsienicowymi wozami bojowymi pozostają czołgi podstawowe AMX-56 Leclerc. Ma to związek przede wszystkim z licznymi misjami ekspedycyjnymi w jakich bierze udział francuska armia. Z drugiej strony, rolę BWP przejęły we Francji relatywnie dobrze opancerzone kołowe wozy VBCI, a tamtejsze siły zbrojne już otrzymują nowy sprzęt przeciwpancerny w postaci pocisków MMP, pozwalających razić cele opancerzone poza widocznością wzrokową. Podobną drogą chce obecnie iść zgodnie z nową strategią obronną Wielka Brytania, zwiększając swoje możliwości i obecność militarną na całym świecie. Spadek liczebności sił i środków bojowych w armii ma być natomiast uzupełniony przez zwiększenie siły ognia dzięki precyzyjnym środkom rażenia dalekiego zasięgu.
Pomimo tego działania podjęte na Wyspach Brytyjskich w temacie przyszłości wojsk lądowych diametralnie odbiegają od tych realizowanych przez zdecydowaną większość innych państw Sojuszu Północnoaltantyckiego. Od czasu zmiany sytuacji międzynarodowej w Europie po aneksji Krymu przez Rosję i wybuchu wojny w Donbasie armie NATO intensywnie zwiększają swój jakościowy i liczebny potencjał bojowy. Dotyczy to również bojowych wozów piechoty, co przekłada się na zakup nowych lub modernizację posiadanych. Na takie kroki decydują się choćby Holandia, Hiszpania czy Niemcy, planują je też Włochy. Tymczasem British Army rezygnuje z tego uzbrojenia oraz wyposażonych w nie pododdziałów. Jeśli nie pozostawia się w służbie nawet niewielkiej liczby BWP na gąsienicach, to wiąże się z ryzykiem braku możliwości zapewnienia wsparcia jednostkom pancernym w trudnym terenie. Dodatkowo nadal nie znany jest dalszy los programu nowych bojowych wozów rozpoznawczych Ajax. Nie wiemy także, czy nowe kołowe transportery opancerzone otrzymają cięższe uzbrojenie, bo to wciąż nie zostało wybrane. Z tego powodu w najbliższych latach zdolności bojowe Wielkiej Brytanii na lądzie mogą ulec wbrew deklaracjom dalszemu osłabieniu, a przyszłość tego rodzaju sił zbrojnych prezentuje się dość mgliście i niepewnie oraz będzie stanowić wielkie wyzwanie.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie