Siły zbrojne
Rakiety, skierowane energie i sieci, czyli przeciwlotnicza tarcza według Pentagonu [ANALIZA]
Odbudowa i modernizacja obrony powietrznej wojsk lądowych (U.S. Army) pozostaje jednym z najważniejszych priorytetów Departamentu Obrony USA. Amerykanie planują stopniowe zwiększanie potencjału oraz tworzenie warstwowej i zintegrowanej obrony, uwzględniającej zarówno systemy kinetyczne, w tym pociski rakietowe o różnych zasięgach, jak i – w perspektywie – także broń skierowanej energii.
Ujawniony niedawno projekt budżetu Pentagonu na rok fiskalny 2022 zapowiada w najlepszym wypadku stagnację zakupów nowego sprzętu, szczególnie jeśli chodzi o wojska lądowe (U.S. Army). Pomimo tego, armia wypracowała grupę „31+4” priorytetowych programów, uznanych za niezbędne do realizacji nawet w coraz trudniejszym otoczeniu fiskalnym. Wśród nich wydzielono łącznie aż sześć projektów związanych z szeroko pojmowaną obroną powietrzną. Amerykanie traktują więc nadal rozbudowę obrony powietrznej wojsk lądowych jako jedno z najważniejszych zadań. To nie dziwi, bo z jednej strony konieczne jest odtwarzanie potencjału (jednostki obrony powietrznej, szczególnie krótkiego/bardzo krótkiego zasięgu podlegały cięciom, szczególnie po rozpoczęciu operacji w Iraku i Afganistanie), z drugiej – płynne dostosowanie go do działania w warunkach zmieniającego się pola walki, i to w sytuacji gdy przeciwnikiem mogą stać się siły zbrojne dysponujące pełnym spektrum środków rażenia. Jako potencjalne zagrożenia USA uznają m.in. Rosję i Chiny. Zgodnie z informacją przekazaną przez Departament Obrony, jako priorytetowe uznaje się następujące projekty:
• Maneuver – Short Range Air Defense (system manewrowej obrony powietrznej krótkiego zasięgu, z zestawami przeciwlotniczymi na KTO Stryker)
• Indirect Fire Protection Capability (zestaw krótkiego zasięgu, zapewniający zdolności C-RAM, ale i zwalczania klasycznych celów powietrznych)
• Lower Tier Air and Missile Defense Sensor (LTAMDS), program nowego dookólnego radaru, przeznaczonego dla zestawów Patriot, realizowany przez Raytheon
• Army Integrated Air and Missile Defense (AIAMD), czyli zintegrowaną architecturę obrony powietrznej, opartą o system IBCS, który ma łączyć w jednej sieci różne warstwy (np. Patrioty i IFPC) i różne sensory. Nieco inaczej sklasyfikowano dwa inne projekty, uznawane za kluczowe, realizowane przez Rapid Capabilities Office (biuro ds. szybkiego wdrożenia zdolności):
• Indirect Fire Protection Capability – High Energy Laser (IFPC-HEL) and High Power Microwave (IFPC-HPM), czyli odmianę systemu IFPC dysponującą efektorami laserowymi (o mocy 300 kW) oraz bronią mikrofalową.
• Directed Energy Mobile Short-Range Air Defense System (DE-MSHORAD): Program zakładający wdrożenie w ramach systemu M-SHORAD pojazdu z laserowym systemem rażenia o mocy 50 kW. Wspomniane programy są na różnym etapie i część z nich jest w fazie badawczo-rozwojowej, a część już w produkcji, co jednak nie tylko nie wyklucza, ale wręcz zakłada dokonywanie dalszych usprawnień. Równolegle armia Stanów Zjednoczonych kontynuuje realizację obecnych programów, tak aby utrzymywać i zwiększać posiadany potencjał. Z drugiej strony, co warte podkreślenia, część projektów znajdujących się jeszcze formalnie przed etapem produkcji zakłada pozyskanie w ramach funduszy B+R partii sprzętu, który zostanie w ramach „szybkich ścieżek” kierowany do działań operacyjnych. Warto więc pochylić się nad realizacją najważniejszych projektów.
1. Mobilna obrona powietrzna – M-SHORAD Obecnie w fazie produkcji seryjnej znajduje się już system M-SHORAD. Tegoroczny budżet zawiera nieco ponad 331,5 mln dolarów na zakup 37 zestawów na opartych KTO Stryker w znanej wersji z wyrzutniami pocisków Stinger i Hellfire oraz działkiem 30 mm i karabinem maszynowym, wraz z systemem dowodzenia oraz sensorami: optoelektronicznymi na wieżyczce i czterema lekkimi radarami MHR firmy RADA, zapewniającymi dookólne pokrycie. Wykonawcą trwającej fazy programu jest General Dynamics, używający wieżyczek Leonardo DRS.
Łącznie dzięki finansowaniu przyznanemu w roku fiskalnym 2022 jak i we wcześniejszych latach będzie można zakupić 144 takie wozy, zwane do niedawna IM-SHORAD (Interim Maneuver SHORAD), a obecnie – M-SHORAD Inc. 1. Kolejna wersja, czyli Inc. 2 ma mieć efektor laserowy o mocy 50 kW, opracowywany już od pewnego czasu (w roku fiskalnym 2022 jest przewidziane wdrożenie pierwszego plutonu). Trzeci wariant, MSHORAD Inc. 3, będzie dysponował pociskami przechwytującymi kolejnej generacji (o wyższych możliwościach, niż Stinger i Hellfire). Jak widać, w tym programie Amerykanie zamierzają łączyć „klasyczne” efektory, w tym rakietowe ale i lufowe (działka 30 mm mają dysponować amunicją programowalną) z bronią skierowanej energii, rozwijając je równolegle. Łącznie na prace R&D w programie M-SHORAD przeznaczono w projekcie budżetu niemal 40 mln dolarów, z czego większość na system z bronią energii skierowanej. Jednocześnie jednak planuje się przygotowanie „dnia przemysłu” dla systemu w wersji Inc. 3, a więc z pociskami rakietowymi o lepszych niż obecne parametrach. Rozwój nowych wersji jest więc realizowany równolegle z zakupami istniejącego sprzętu.
2. System krótkiego zasięgu – IFPC Kolejnym priorytetowym programem jest system krótkiego/bardzo krótkiego zasięgu IFPC Inc-2I, mający na celu zapewnienie ochrony zarówno przed klasycznymi zagrożeniami powietrznymi, jak i pociskami manewrującymi oraz rakietami, pociskami artyleryjskimi i moździerzowymi (zgodnie z nazwą Indirect Fire Protection Capability – ang. zdolność ochrony przed ogniem pośrednim). Podobnie jak M-SHORAD, realizowany jest etapowo. Pierwsza faza rozwoju zdolności w tym zakresie to zakup izraelskich zestawów przeciwlotniczych i przeciwrakietowych Iron Dome w ramach pilnej potrzeby operacyjnej. Dwie baterie systemu tego typu już dostarczono, natomiast w projekcie przyszłorocznego budżetu ujęto 25 mln dolarów na zintegrowany system wsparcia logistycznego (ILS).
Równocześnie trwają prace nad wypracowaniem docelowej konfiguracji IFPC Inc-2I. Będzie ona składać się z systemu zarządzania obroną powietrzną IBCS wraz z centrami operacji i punktami łączności (dzięki czemu IFPC będzie mógł działać w jednej sieci z innymi zintegrowanymi z nim zestawami, takimi jak Patriot), radarów Sentinel v3/v4 współpracujących z siecią IBCS oraz efektorów.
Będą ich aż trzy rodzaje – zakłada się wprowadzenie pocisków rakietowych, ale też systemów skierowanych energii – lasera o mocy aż 300 kW (znacznie silniejszego, niż na Strykerach, co ma dać większe zdolności C-RAM obok możliwości zwalczania dronów) oraz systemu High Power Microwave (HPM), działającego na zasadzie wiązki mikrofalowej. Jeśli chodzi o klasyczny efektor, to w bieżącym roku mają być prowadzone testy porównanwcze pocisków rakietowych, do których mają zostać dopuszczone – jak podawało Defense News – co najmniej 2 systemy, czyli Iron Dome w wersji zintegrowanej z IBCS oraz wyrzutnia firmy Dynetics z odmianą pocisków Sidewinder. Na podstawie testów zostanie wybrane docelowe rozwiązanie.
Pododdział skonfigurowanego systemu będzie wdrożony w roku fiskalnym 2023 (w budżecie przewidziano zakup seryjnych komponentów IBCS na ten cel, a wyrzutnie i pociski rakietowe wraz z integracją zostaną sfinansowane z funduszy na prace B+R i wprowadzone do służby w trybie przyspieszonym), a wdrożenie seryjnych systemów planowane jest od połowy dekady. Gra jest warta świeczki, bo mowa o około 400 wyrzutniach rakiet.
Na ten program przeznaczono w budżecie 233 mln dolarów. Z kolei rozwój niekinetycznych zdolności IFPC przeznaczono – w budżecie na prace badawczo-rozwojowe – około 50 mln dolarów, z czego 15 mln na system laserowy, a 35 mln – na ten działający na zasadzie wiązki mikrofalowej. Po cztery prototypy dla obu systemów mają być dostarczone w roku fiskalnym 2024, wstępnie przewiduje się wykorzystanie zdolności sił powietrznych (U.S. Air Force) jeśli chodzi o rozwiązania działające na bazie wiązki mikrofalowej.
3. Radar LTAMDS
Kolejnym priorytetowym projektem, również z zakresu obrony powietrznej, jest Lower Tier Air and Missile Defense Sensor, czyli LTAMDS – nowa stacja radiolokacyjna, mająca zastąpić obecne radary Patriot. Jest to nowy radar w technologii azotku galu (GaN), pracujący w zakresie 360 stopni, z jedną główną anteną ścianową o zwiększonych możliwościach wykrywania celów balistycznych (i pocisków hipersonicznych) oraz dwoma antenami bocznymi. W założeniu system ten ma umożliwić pełne wykorzystanie zdolności pocisków PAC-3 MSE, a także wykrywanie przyszłych zagrożeń. Jego wykonawcą jest koncern Raytheon. Projekt ten, tak jak dwa powyższe będzie realizowany etapowo.
W ramach fazy badawczo-rozwojowej zostanie wyprodukowanych sześć radarów, z których cztery zostaną po testach przebudowane i przystosowane do wykorzystania operacyjnego, tak by osiągnąć „wczesną” gotowość bojową nie później niż w grudniu 2023 roku (użyty jest tu termin Early Operational Capability, to inny status niż Initial Operational Capability - chodzi bowiem o przyspieszone wprowadzenie sprzętu budowanego w ramach pracy rozwojowej).Wtedy też zdolność wykorzystania LTAMDS zyska pierwszy amerykański batalion Patriot. Druga partia 16 radarów w wersji bazowej przewidywana jest do dostarczenia w latach FY 2025 do FY 2028. System o docelowych (jeszcze wyższych) parametrach dostarczany ma być w latach od FY 2029 do FY 2035, tak by łącznie w służbie było około 80 stacji (tyle radarów Patriot w obecnej technologii trzeba zastąpić).
Na ten program przeznaczone są relatywnie duże kwoty: 327,7 mln USD na prace B+R (kontynuacja budowy sześciu prototypów LTAMDS i ich integracji z innymi systemami, jak IBCS oraz pociski PAC-2 GEM-T, PAC-3 i PAC-3 MSE ale też zakupy sprzętu przeznaczonego do opracowania dalszych usprawnień tzw. Pre-Planned Product Improvement), a także ok. 35 mln USD na przygotowanie produkcji seryjnej. LTAMDS jest istotny również z punktu widzenia Polski, bo jest wstępnie przewidziany do drugiej fazy programu Wisła (jako radar dookólny przewidziany do współpracy z zestawem IBCS/Patriot).
4. Integracja obrony w oparciu o system IBCS
Czwartym ze wspomnianych priorytetów wojsk lądowych USA jest budowa zintegrowanej architektury dowodzenia obroną powietrzną i przeciwrakietową Army Integrated Air and Missile Defense (AIAMD), opartej o system IBCS (jego pierwszym użytkownikiem eksportowym jest Polska w ramach programu Wisła). Fundusze na ten cel przeznaczane są zarówno na zakupy, jak i na rozwój nowych funkcjonalności systemu. Jeśli chodzi o te pierwsze, przewidziano na nie prawie 302 mln dolarów. Za tę kwotę planuje się zakup oprzyrządowania dla dwóch batalionów/dywizjonów Patriot (po sześć centrów EOC i 12 radiolinii IFCN na jednostkę), pierwszej baterii systemu IFPC w konfiguracji zintegrowanej (cztery centra zarządzania i trzy radiolinie), jednego dowództwa brygady z dwoma centrami EOC i trzema radioliniami oraz jednego dowództwa obroną powietrzną i przeciwrakietową Armii (AAMDC).
Oprócz tego będą pozyskiwane zestawy A/B-Kit i inne wyposażenie dodatkowe. Widać wyraźnie, że armia USA zamierza wprowadzać system IBCS na różne szczeble dowodzenia, aby tworzyć zunifikowaną architekturę, działającą na zasadzie „każdy sensor – najlepszy efektor”. Nota bene, IBCS dla pierwszych dwóch dywizjonów Patriot ma zostać zamówiony jeszcze z funduszy na rok fiskalny 2021. Stało się to możliwe po przejściu tego systemu do fazy produkcji (po decyzji Milestone C), co miało miejsce w styczniu br. Na prace nad dalszym rozwojem systemu przeznaczono 157 mln dolarów. Oprócz wysiłków w celu osiągnięcia wstępnej gotowości operacyjnej i testów przewidziano także fundusze na prace rozwojowe, które dadzą efekty już po osiągnięciu wstępnej gotowości (Beyond IOC), obejmujące m.in. wstępne prace nad dookólnym systemem „uplink”, zapewniającym możliwość przekazywania danych do pocisków niezależnie od radarów systemu Patriot. Obecnie bowiem przekazanie informacji o celu do pocisku w trakcie lotu odbywa się zawsze za pośrednictwem łącza radaru Patriot, nawet jeśli dane dotyczą celu znajdującego się poza jego zasięgiem, a pochodzą z innych sensorów zintegrowanych z IBCS (np. radary Sentinel). Po wprowadzeniu tego systemu będzie można wykonywać strzelania bez „pośrednictwa” radarów Patriot.
5. PAC-3 MSE i modyfikacje Patriotów
Amerykanie równolegle z realizacją priorytetowych programów kontynuują również zakupy pocisków przeciwrakietowych do systemu Patriot oraz modyfikacje samych zestawów. Jeśli chodzi o efektory, projekt budżetu przewiduje zakup 180 PAC-3 MSE wraz z zestawami modyfikacji wyrzutni oraz wsparciem za kwotę 776 mln dolarów, część z tej kwoty pochodzi z funduszu European Deterrence Initiative i przeznaczona jest na zwiększenie zapasów tych pocisków w Europie, które notabene budowane są od kilku lat. Z kolei ponad 205 mln dolarów przeznaczono na modyfikacje systemu Patriot, wprowadzane np. w systemach dowodzenia i łączności, a także prace inżynierskie w ramach międzynarodowego systemu IESP oraz system wsparcia logistycznego (ILS). Zestawy Patriot, dysponujące w perspektywie nowymi radarami LTAMDS i stopniowo integrowane z systemem zarządzania walką IBCS jeszcze długo będą stanowić kluczowy element obrony powietrznej wojsk lądowych USA. Obecnie mają one na wyposażeniu około 60 zestawów tego typu w kilkunastu batalionach (dywizjonach).
Komentatorzy podkreślają, że jednostki Patriot są jednymi z najbardziej obciążonych w U.S. Army, bo są potrzebne w różnych teatrach działań – w Azji, na Bliskim Wschodzie i w Europie. Wprowadzenie systemu IBCS powinno doprowadzić do zmiany ich struktury na modułową i większej elastyczności wykorzystania, ale zwiększenia liczebności samych pododdziałów obrony powietrznej U.S. Army wyposażonych w ten system raczej nie należy się spodziewać – nie dlatego, że nie jest to potrzebne, ale dlatego że Amerykanie mają inne, bardziej palące priorytety, związane choćby z odbudową „od zera” obrony powietrznej krótkiego zasięgu. Cały czas finansowane są też prace związane z modyfikacjami zestawów VSHORAD typu Avenger, których nieco ponad 450 z konieczności utrzymywanych jest w służbie. W roku fiskalnym 2022 na ten cel przeznaczono nieco ponad 11 mln USD, głównie w związku ze wsparciem eksploatacji tych zestawów.
Oprócz wspomnianych programów finansowane są również inne, choćby związane z rozwojem technologii rakietowych i radarowych czy np. modyfikacjami radarów Sentinel, czy rozwojem technologii niekinetycznego zwalczania BSP. Stosunkowo najwięcej uwagi i środków poświęcanych jest jednak wspomnianym programom priorytetowym, stanowiącym bazę dla odbudowy i rozbudowy szeroko rozumianej zdolności naziemnej obrony powietrznej.
Po latach zaniedbań dla armii Stanów Zjednoczonych obrona powietrzna jest więc ponownie priorytetem, a administracja Bidena utrzymuje ten kurs, nawet w sytuacji ograniczeń fiskalnych. Zwraca uwagę, że Amerykanie często decydują się na kompromisy, polegające na szybkim wprowadzeniu zdolności możliwej do uzyskania w krótkim czasie (tak jak np. w wypadku systemu M-SHORAD i w ogóle zestawów krótkiego/bardzo krótkiego zasięgu) równolegle z budowaniem rozwiązań o znacznie wyższych parametrach. Dopuszcza się też przyspieszone wdrożenie systemów powstających w ramach prac badawczo-rozwojowych, które równolegle przechodzą do fazy pełnej produkcji, tak jak w wypadku radaru LTAMDS. W zakresie systemów krótkiego i bardzo krótkiego zasięgu stopniowo wprowadzane mają być systemy skierowanej energii, służące przede wszystkim do zwalczania bezzałogowców i pocisków rakietowych.
Jednocześnie jednak rozwijanych jest co najmniej kilka różnych systemów rakietowych krótkiego i bardzo krótkiego zasięgu, „nowe” efektory skierowanej energii nie stanowią więc pełnego zastępstwa dla klasycznych pocisków, a uzupełnienie. Z kolei Patriot z IBCS oraz stopniowo wprowadzanymi nowymi zdolnościami, jak sensory LTAMDS, jeszcze długo pozostanie podstawą obrony średniego zasięgu. USA budują więc warstwową i zintegrowaną obronę, złożoną z szerokiego wachlarza różnych systemów. Wszystko to stanowi dowód, jak istotne znaczenie może mieć skuteczna obrona powietrzna w warunkach konfliktu na dużą skalę, jakiego obawiają się w nadchodzących latach Stany Zjednoczone.
Abramsy i K2 w Polsce, ofensywa w Syrii - Defence24Week 101