Reklama

Siły zbrojne

Rakietowy Homar-K z polskich zakładów. Wkrótce umowa

Wieloprowadnicowa wyrzutnia rakiet Homar-K na podwoziu Jelcz 882.57 w służbie 18 Dywizji Zmechanizowanej.
Wieloprowadnicowa wyrzutnia rakiet Homar-K na podwoziu Jelcz 882.57 w służbie 18 Dywizji Zmechanizowanej na poligonie w Nowej Dębie.
Autor. sierż. Aleksander Perz / 18 Dywizja Zmechanizowana / Facebook

Wiceszef resortu obrony Paweł Bejda zapowiedział, że wkrótce ma zostać podpisana umowa na dostawę drugiej partii wyrzutni rakietowych Homar-K, opartych na technologii południowokoreańskich Chunmoo.

Reklama

Informację przekazano podczas wizyty w WB Electronics w Ożarowie Mazowieckim, gdzie w obecności wicepremiera, ministra obrony Władysława Kosiniaka Kamysza i sekretarza stanu w MON Pawła Bejdy podpisano umowę na dostawę siedmiu zestawów bezzałogowców FlyEye w najnowszej wersji 3.6. Homar-K to spolonizowana wersja południowokoreańskiej wyrzutni Chunmoo, oparta na podwoziu Jelcza i wykorzystująca Zautomatyzowany Zestaw Kierowania Ogniem Topaz, będący podobnie jak FlyEye dziełem Grupy WB i zdolny do współpracy z tym oraz innymi środkami rozpoznania.

Reklama

Przewidziana do podpisania umowa ma zostać sygnowana w czasie wizyty polskiej delegacji w Republice Korei, rozpoczynającej się w najbliższych dniach. Delegacji będą przewodniczyć wiceminister obrony Paweł Bejda oraz wiceminister aktywów państwowych Marcin Kulasek, odpowiedzialny za nadzór nad przemysłem zbrojeniowym. Minister Kosiniak-Kamysz mówił, że kolejne kontrakty będą podpisywane, jeśli pomyślnie zakończą się negocjacje oraz testy i jest zainteresowany tym by było „więcej, szybciej i jak najlepiej dla polskiego wojska”.

Wiceminister Paweł Bejda powiedział też, że trwają negocjacje w sprawie umowy na 96 haubic Krab produkcji Huty Stalowa Wola, co będzie także wsparciem dla zakładów H. Cegielski-Poznań. „Chcemy również polonizować armatohaubice K9, chcemy polonizować również czołgi K2. To jest też bardzo ważna inicjatywa” - powiedział wiceminister. Dodał, że celem wizyty w Republice Korei jest „ewentualne” (o ile strzelania zakończą się sukcesem) podpisanie umowy wykonawczej „warunkowej” na wyrzutnie rakietowe Chunmoo, w której są także pociski rakietowe o donośności 80 i 290 km. „Jest przygotowana już umowa do podpisania” - powiedział wiceminister.

Reklama

Czytaj też

Druga umowa wykonawcza do umowy ramowej podpisanej w październiku 2022 roku będzie dotyczyć 72 wyrzutni Homar-K. Tym razem jednak jej realizacja odbędzie się ze znacznie większym udziałem polskiego przemysłu, bo przewiduje się produkcję samych modułów wyrzutni (a nie tylko podwozi i systemu kierowania ogniem) w Polsce, najprawdopodobniej w Hucie Stalowa Wola w ramach transferu technologii. Przeniesienie produkcji da nowe zdolności polskiej zbrojeniówce, ale też pozwoli na ustanowienie szeroko rozumianych zdolności wsparcia eksploatacji.

Zgodnie z wcześniejszymi informacjami druga umowa wykonawcza ma także zakładać zintegrowanie wyrzutni Chunmoo z rakietami 122 mm, kontenery startowe mają zostać opracowane w zakładach WZL-2.

W dalszej perspektywie rozważane jest uruchomienie w Polsce produkcji rakiet kierowanych CGR-80 o donośności 80 km. To jeden z dwóch typów obecnego uzbrojenia wyrzutni Chunmoo/Homar-K zakupionych przez Polskę, drugim są pociski taktyczne o donośności 290 km, o obu typach rakiet mówił wiceminister Bejda i będą ujęte w umowie wykonawczej. Każda wyrzutnia Chunmoo/Homar-K ma dwa kontenery startowe, mieszczące każdy sześć rakiet CGR-80 lub jeden pocisk taktyczny, w przyszłości dołączą do nich rakiety 122 mm (około 20). W dalszej perspektywie z systemem Chunmoo mają być integrowane kolejne typy pocisków rakietowych.

Pierwsza umowa na wyrzutnie Chunmoo/Homar-K podpisana została w końcu 2022 roku, opiewa na 3,55 mld USD. Zakłada dostawę 218 wyrzutni rakietowych i kilkunastu tysięcy pocisków kierowanych. Pojazdy Jelcz kontraktowane są oddzielnie przez Agencję Uzbrojenia, wszystkie wyrzutnie są też wyposażone w system Topaz, którego koszt jest ujęty w umowach między AU a spółką Hanwha Aerospace.

Reklama
Reklama

Komentarze (16)

  1. SandF

    Oni też maja balistyki w ofercie. To kolejny logiczny krok. W razie proliferacji atomu, Rosjanie będą w szachu.

  2. Książę niosący na plecach białego konia

    Dzięki zastosowaniu najnowszych ulepszonych pocisków w Crabach i K9 maksymalny zasięg można zwiększyć do 60-80 km. Dlatego też zasięg pocisku Crab/k9 powinien być mniejszy niż 100 km, a zasięg pocisku homarowego powinien skupiać się na zasięgu 100~300 km. Musimy szybko zbudować elektrownię jądrową w Warszawie, aby w jak najkrótszym czasie można było rozpocząć produkcję broni jądrowej. Dzięki zastosowaniu potężnej ramy Jelcza można go wyposażyć w rakiety zdolne wystrzelić na odległość do 1000 km, utrzymując w zasięgu Petersburg i Moskwę.

    1. HanSolo___

      Co to jest "Crab"? Jeśli miała to być próba amerykanizacji czy anglizacji nazwy Krab, to żaden Amerykanin ani Brytyjczyk na polską artylerię samobieżną nie ma innego słowa niż Krab. Tak samo jak nie istnieje żaden Wolverine przy czym już Rosomak, jest w NATO powszechnie znany.

  3. Prezes Polski

    Mam niejakie trudności ze zrozumieniem o co chodzi. Kupiona została jakaś partia tych hunmo mlrs, niektóre są już w Polsce, a teraz mają zdecydować jakieś testy na 80 i 290km? To, co do tej pory nie było żadnego potwierdzenia jak strzelają te wyrzutnie? Przecież one są na uzbrojeniu armii Korei od lat.

    1. RGB

      @Prezes Polski witamy w cywilizowanym świecie. Czy Norwegia nie testowała K2 i Leopada przed podjęciem decyzji o tym co wybierze? Czy Australia nie testowała Lynxa i Redbacka przed wyborem? Czy Rumunia nie testowała armatohaubic przed decyzja o zakupie. Czy Norwegia nie testowała manpadsów przed wyborem Pioruna? Tak się to po prostu robi na świecie i cieszmy się że i u nas zaczęły obowiązywać cywilizowane zasady.

  4. Książę niosący na plecach białego konia

    W celu osiągnięcia maksymalnej efektywności bojowej przy ograniczonym budżecie obronnym zasadne jest zminimalizowanie wprowadzenia rakiet Lobster o zasięgu mniejszym niż 100 km i przeniesienie ich do Crab/K9. Pociski Lobster są bardzo drogie. Warszawa, która ma długą historię bycia głupcem ufając NATO i zaprzyjaźnionym krajom, musi mieć potencjał, aby w krótkim czasie zdobyć uzbrojenie nuklearne.

  5. rwd

    Pierwszeństwo powinna mieć produkcja w Polsce rakiet kierowanych, bo są piętą achillesową całego przedsięwzięcia.

    1. Vixa

      Krótko i na temat. Ja bym jeszcze pod to podczepił pocisk manewrujący, na początek te kilkaset km nie byłoby chyba problemu.

  6. Vixa

    Ależ ochoczo prą do przodu z Koreą! Aż dziw bierze🤣🤣🤣 Audyty już pokończyli? Może raczyli by się podzielić jakimiś wnioskami, cokolwiek?🤣🤣🤣

  7. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Do Homara potrzeba min. 100 tys pocisków kierowanych - i to jak najdalszego zasięgu - z naszych zakładów amunicyjnych. Tak samo najpierw 100 tys Szczerbców dla Kraba/K9. Plus następna generacja APR - np. na bazie licencji rozwijanej amunicji półaktywnej Leonardo Vulcano - o zasięgu znacznie ponad 70 km. Drugi element systemu to drony rozpoznania i pozycjonowania laserowego celów - liczone w tysiącach [min. 7-8 tys] - dla pełnego pokrycia real-time i non-stop nie tylko fontu, ale i zaplecza przeciwnika. No i trzeci element to system C5ISTAR/EW-AI [np. rozwinięty ożenek Jasmin+Topaz], który będzie sieciocentrycznie je spinał w jedną całość na poziomie taktycznym, operacyjnym i strategicznym. Dopiero wtedy można mówić o przygotowaniu wojsk lądowych do SATURACYJNEJ wojny PEŁNOSKALOWEJ na NASZYM teatrze działań. To jest rdzeń - a nie czołgi i dywizje pancerne.

    1. marwin

      nie marudź.. przecież wszystko to będzie... bo przecież planuje się... przewiduje się... marzy się... za trzysta lat wszystko to będzie... przecież wiara czyni cuda...

    2. tkin ważny

      Pełna zgoda. Na początek musi być kompletny żołnierz armia, a do niej dostarczona broń jakiej ona potrzebuje a nie odwrotnie. Kupujemy broń bez składu i ładu i do każdego rodzaju broni tworzymy inną armię. Kupiliśmy broń ale pieniędzy na fabryki produkujące tę broń już nie ma. Musieliśmy uszczęśliwić każdego producenta kosztem Polski. Zmarnowaliśmy okazję w naszych dziejach na skok na przód przez ... . NAJWAŻNIEJSZE DOBRO RZĄDZĄCYCH - HISTORIA TEGO ZDRAJCOM NIE ZAPOMNI. BO NIE MY.

    3. OptySceptyk

      A ja bez kozyry powiem 1000 000 rakiet... Bo czemu nie. A zastanowiłeś się ile w ogóle jest celów w zasięgu tych rakiet?

  8. ALBERTk

    Rakiety 122 mm? Chodzi o te polskie Feniksy o marnym zasięgu 42 km? Po co brnąć w taki typ uzbrojenia?

    1. Al.S.

      E tam, marnym, Po prostu obowiązuje zasada- strzelasz i znikasz. Czemu brnąć? Bo to tani sposób na likwidację celu obszarowego, np kolumny transportowej przeciwnika, który akurat znajdzie się w ich zasięgu.

    2. skition

      Odpowiedź jest trójstopniowa . Na początek idą pociski średniego zasięgu 200 km ,potem krótkiego 70 km , a na samym końcu Fenix 40 km czyli wyrzutnia montuje najpierw kontenery dalekiego zasięgu ,potem średniego, a na końcu krótkiego.

    3. Anty 50 C-cali

      A a Tu anaityka trzeba ; jest i na stole ...."Druga umowa wykonawcza do umowy ramowej podpisanej w październiku 2022 roku będzie dotyczyć 72 wyrzutni Homar-K." ...Opcja kopiuj-wklej...."w przyszłości dołączą do nich rakiety 122 mm (około 20)."....Ten drugi szatański werset magicznie wyjaśnia! PO co taki typ, jacy zszokowani Ruscy odkryli, podobno, w miękkim podbrzuszu okolic Biełgorodu. Tosz POlska grzecznie, dawno wstrzymała Toto, a Tu masz taki placek. A zza oceanu zcieniał potok dostaw, nim niewaidoma Trumpka (będzie wiadoma!).

  9. DiDD

    Nareszcie długo oczekiwana zapowiedź zakupu ciężkiego uzbrojenia. Oby udało się uzyskać szeroki zakres produkcji w PL, w tym K2 i rakiet.

    1. Franek Dolas

      Zapowiadał i podpisywał umowy ramowe Min. Błaszczak. Kolejnym.krokiem.powinny być umowy wykonawcze a nie zapowiedzi zakupu. To jest cofanie się na początek drogi.

    2. Davien3

      Franek ,zapowiedź zakupu to zwykła propaganda, umowa ramowa do niczego nie zobowiązuje a umów wykonawczych nie podpisał na prawie nic. Poza uwaleniem polskich Krabów przez zakup ponad 300 gorszych K9 i kupienie całkowicie gołych FA-50:))

    3. Rusmongol

      @davien3. Najpierw piszesz że niczego pod nie kupił bo to tylko umowy ramowe, a potem że jednak kupili i uwalili kraba. Dobrze że nie kupili drzwi od stodoły...

  10. Box123

    [2/2], a sprzętu musi wystarczyć przynajmnjej na kilka - kilkanaście tygodni do uzyskania wsparcia. Ukraina była się w stanie obronić do czasu uzyskania pomocy z zachodu tylko dzięki rezerwom sprzętu (też polskich). Jeżeli w między czasie będziemy tracić sprzęt, którego nie będziemy wstanie przynajmniej przez kilka - kilkanaście tygodni na bieżąco zastępować, poszczególne jednostki będą trącić znacząco na efektywności

    1. Granat

      Mylisz się, ukraińcom nie brakuje wyrzutni rakietowych, im brakuje rakiet do tych wyrzutni, zwłaszcza dalekiego zasięgu. Od początku wojny Ukraina dostała 39 wyrzutni typu Himars. Do tej pory rosjanom udało się zniszczyć tylko jedną wyrzutnię i uszkodzić 3. Przyczyną tego jest duża mobilność Himarsów i krótki czas odpalenia wszystkich rakiet. Dlatego śmiem twierdzić że zakup 506 Himarsów jest błędem strategicznym. Do tego trzeba dodać 288 wyrzutni Koreańskich Homar-K które mają podwójną ilość rakiet. Czyli miliardy dolarów wydane na absurdalną ilość wyrzutni bez rakiet. Te pieniądze można by było wydać na BWP do transportu żołnierzy, na prawdziwe samoloty wielozadaniowe i inny sprzęt.

    2. skition

      Fala uderzeniowa. Przy odpaleniu na raz dostatecznej ilości pocisków możliwość odpowiedzi przeciwnika spada. Izrael odpowie na atak Iranu "w stosownym czasie", czyli jak nazbiera odpowiednią ilość pocisków. ,bo obecnie dość mocno się wyprztykali.

    3. Box123

      [3/3] Lepiej wydać dodatkowe kilkadziesiąt miliardów nawet na kredyt (na który nas obecnie stać - chociaż nie wiem jak długo przy obecnych rządach, które od 4 miesięcy kasują wszystkie fundamenty rozwoju gospodarczego, co wkrótce wszyscy mocno poczujemy) i żeby ten sprzęt sobie stał i nigdy nie został użyty niż żeby po raz kolejny w historii nam go zabrakło albo przez go że nie będzie go w wystarczającej ilości (nawet może właśnie przednej), ktoś stwierdził po raz kolejny, że "a spróbuję swojej szansy" i żebyśmy przez to stracili nie kilkadziesiąt miliardów ale bilionów i byli znowu cofnięci w rozwoju o dziesiątki lat. 4) Co do innego sprzętu to według mnie najważniejsze powinno być: zakup kolejnych 3-4 eskadr f35 (np ograniczając apache do 48szt), uruchomieni produkcji w Polsce średniego K2PL i jednoczesne rozpoczęcie prac z Koreą nad jego ciężką 7osiową wersją z pełną izolacją amunicji oraz dofinansowanie projektu MOSKITA tak żeby wreszcie pokonać problem składania światłowodu

  11. Seb66

    Dokładnie jak piszesz Tadeusz! Podczas wojny w Iraku niektóre baterie irackie nawet NIE zdążyły oddać ...drugiej salwy, gdy były nakrywane kontr-bateryjnym ogniem MLRS czy czekających na taką "okazję" Palladinów!! Dzis radary artyleryjskie + system dronów obserwacyjnych + baterie nastawione na niszczenie np. wrogiej artylerii zarządzany zautomatyzowanym systemem dowodzenia może WYELIMINOWAĆ zagrożenia juz po pierwszym wystrzale! Liczy się wykrycie z dystansu i zasięg środków przeciwdziałania.

  12. szczebelek

    Każda umowa wykonawcza to wzmocnienie WP, więc nie ma co narzekać na ilość wyrzutni teraz nowe kierownictwo MON-u będzie musiało się zająć zagadnieniem produkcji amunicji w Polsce i będę temu kibicować. Negocjacja umowy na 96 sztuk krabów to też dobra informacja, bo to oznacza , że HSW dla SZRP będzie musiała wyprodukować blisko 200 sztuk ( kilkadziesiąt z aneksu z 2016 roku, 48 z 2022 i 96 ).

    1. Franek Dolas

      O jakiej umowie wykonawczej mówisz. TO TYLKO ZAPOWIEDŹ.

    2. szczebelek

      @Franek Dolas Znasz mój stosunek do obecnego rządu, ale chyba się zgodzisz, że to będzie wzmocnienie przecież mogli zrobić to co senator Różański zapowiadał.

  13. Paweł P.

    Zobaczycie co z tego wszystkiego wyrośnie, "gruszki na sośnie". Obym się mylił.

  14. Muren

    Dobrą informacją jest to, że obecny rząd prowadzi negocjacje i dąży do zwiększenia udziału polskiego przemysłu zbrojeniowego w realizacji kontraktu (produkcja modułów wyrzutni w Polsce). Poprzednio zaniedbano tę kwestię - szczególnie w przypadku Krabów

    1. Franek Dolas

      "Dąży i prowadzi" czyli propaganda totalniacka w pełnej krasie. Kiedyś ci ludzie podobno wybrali dla naszej opl Patrioty. Ale co to znaczy "wybrali"? Zabezpieczyli finansowanie NIE, uzyskali zgodę Kongresu USA NIE, podpisali.umowę ramową NIE a może wykonawczą TEŻ NIE ONI PO PROSTU WYBRALI.

    2. Był czas_3 dekady

      Nie do końca tak jest. Wojskowi sami sygnalizowali, że w krótkim czasie nie są w stanie przyjąć na uzbrojenie tak nowoczesnego uzbrojenia w dużej ilości jakim jest Krab. Była o tym informacja w artykule na D24 stąd i HSW produkowało tyle ile MON zamawiał

    3. Box123

      Przecież od początku była mowa o tym, że druga umowa będzie z transferem technolgii do Polski, więc narazie nic nowego nie ma. To co było by nowe to gdyby wynegocjowali produkcję w Polsce rakiet zasięgu 300km. Chyba że za nowość uznamy że w ogóle nie zerwali tej umowy. Ciekawe jednak co dalej z himarsami? Jak dla mnie mogli by zrezygnować z części na rzecz większej ilości CHUN-MU i właśnie np transfer technologi rakiet o większym zasięgu

  15. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Na testach dla 155mm/L52 [standard komory NATO] amunicja precyzyjna półaktywna [laserowa] Leonardo Vulcano uzyskała zasięg 81 km. Oficjalnie zasięg "gwarantowany" przez Leonardo to 70 km. Zresztą amunicja strumieniowa Nammo ma zasięg 130 km w testach. Amunicja precyzyjna półaktywna laserowa Leonardo Vulcano dla 127 mm/L64 ma zasięg 120 km - już teraz. Dlatego opanowanie produkcji precyzyjnych rakiet o zasięgu przynajmniej 290 km to podstawa - nie luksus. A faktycznie chodzi o maksymalizację zasięgu. Kto ma dłuższe ręce i precyzyjnie uderza - ten wygrywa. Oczywiście - to także kwestia wpięcia uzbrojenia w sieciocentryczny C5ISTAR/EW-AI, w czasie rzeczywistym rozpoznanie celów [zwłaszcza dronami, ale i satelitarne] jak najdalej na tyłach przeciwnika - no i pozycjonowanie laserowe z dronów - WTEDY cały cykl roluje i deklasuje przeciwnika na zasadzie "turkey shoots".

    1. Franek Dolas

      Jasne raz wystrzeli i kaput

  16. Box123

    [1/2] Absulutnym priorytetem powinno być pozyskanie zdolności produkcji rakiet o zasięgu 300km. Na 80km niedługo będą strzelać zwykle haubice i to rakiety o 300km zasięgu będą tymi które będą robiły różnice. Sytuacja w której takich rakiet nie będziemy mogli samodzielnie produkować spowoduje, że uzyskanie realnych zdolności tego systemu będzie zależne od woli krajów trzecich (USA lub Korei) i przy tak dużych zakupach powinna to być podstawa. Jeśli trzeba powinniśmy ograniczyć ilość pozyskiwanych himarsów np do 200 i podpisać umowę na następne np 250 CHUN-MU produkowane w całości w Polsce. Oby nikomu nie przyszło do głowy zmniejszać zamówienia. Ilość 700-800 wyrzutni w naszym położeniu geopolitycznym nie jest przesadna. Już nie mówiąc o tym, że należało by przyjąć regulacje dotyczące minimalnego poziomu rezerwy sprzętowej, która powinna wynosić przynajmniej ok 20% jednostek liniowych. W razie W nie będziemy wstanie zastępować straconych jednostek bieżącą produkcją

    1. DanielZakupowy

      Box123 Już haubice strzelają na 80km. Na szczęście nie ruskie i nic się nie zapowiadało żeby miało się to zmienić :)

    2. Franek Dolas

      Do strzelania artylerią lufową na 80 km jest bardzo daleko. Niedawno przekonali się o tym amerykanie "ogłasz

    3. Franek Dolas

      cd. Ogłaszając "fiasko takiego programu"