Reklama
  • Wiadomości

Rakietowe Chunmoo z Korei dla Polski. Wielki kontrakt podpisany

Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak zatwierdził umowę ramową na dostawę 288 wyrzutni K239 Chunmoo do Sił Zbrojnych RP. Jej realizacja będzie znaczącym wzmocnieniem Wojsk Rakietowych i Artylerii, ale i wyzwaniem dla artylerzystów.

Juliusz Sabak/Defence24.pl
Autor. Juliusz Sabak/Defence24.pl
Reklama

Zgodnie z zapisami umowy ramowej do Polski trafić ma łącznie 288 wyrzutni K239 Chunmoo wraz ze znaczną liczbą amunicji. Każda z wyrzutni jest uzbrojona w dwa kontenery startowe, mieszczące sześć kierowanych pocisków rakietowych o donośności około 80 km lub jeden pocisk balistyczny o donośności około 290 km. Wszystkie wyrzutnie zostaną posadowione na polskich podwoziach Jelcz oraz będą zintegrowane z systemem kierowania ogniem Topaz. W ramach oddzielnych umów, od polskich podmiotów przemysłowych, zamawiane będą wozy dowodzenia, amunicyjne, zabezpieczenia technicznego i ewakuacji technicznej.

Reklama
Reklama

Resort obrony narodowej podkreśla, że pierwszy dywizjon (18 wyrzutni) trafi do Polski wraz z amunicją już w 2023 roku, a więc już w przyszłym roku osiągnie wstępną zdolność bojową. Jak zapewnił szef MON Mariusz Błaszczak, pierwsze wyrzutnie trafią do 18. Dywizji Zmechanizowanej (Żelaznej Dywizji), zapewne do nowo formowanego 18. Pułku Artylerii. W perspektywie zakładany jest szeroki transfer technologii, włącznie z przekazaniem stronie polskiej know-how do produkcji pocisków rakietowych.

Autor. Katarzyna Głowacka/Defence24.pl

K239 Chunmoo to samobieżna kołowa wieloprowadnicowa wyrzutnia rakiet mogąca strzelać pociskami o różnym kalibrze, wprowadzana do sił zbrojnych Republiki Korei w miejsce starszych systemów K136. Przenosi dwa kontenery z pociskami rakietowymi, w każdym może mieć m.in. sześć kierowanych rakiet kalibru 239 mm o donośności około 80 km lub jeden pocisk balistyczny o donośności około 290 km. Dodajmy, że trwają prace nad nowymi pociskami do wyrzutni wieloprowadnicowych, o donośności 150-200 km, a już dziś można z nich wystrzeliwać także rakiety niekierowane w kalibrach 130 i 227 mm.

Reklama

Zobacz też

Reklama

Pozyskanie wyrzutni K239 Chunmoo, po zrealizowaniu, będzie znaczącym wzmocnieniem dla Wojsk Rakietowych i Artylerii, a transfer technologii powinien spowodować znaczące wzmocnienie krajowego przemysłu, zwłaszcza jeśli w Polsce będą produkowane pociski. Jednocześnie jednak jest to bardzo duże wyzwanie dla WRiA. Niezbędne będzie bowiem przygotowanie infrastruktury, systemu wsparcia logistycznego, ale przede wszystkim kadr dla systemów K239 Chunmoo oraz HIMARS i to w sytuacji gdy w Wojsku Polskim podobne uzbrojenie dziś w zasadzie nie jest wykorzystywane. W przyszłym roku do Polski ma trafić nie tylko dywizjon Chunmoo, ale też zamówiony w 2019 roku dywizjon HIMARS.

Zobacz też

Patrząc szerzej, zakup K239 Chunmoo będzie realizowany równolegle do pozyskania systemu artylerii rakietowej HIMARS w Stanach Zjednoczonych. Pozyskanie dwóch systemów ma na celu – w założeniu – przyspieszenie osiągania zdolności operacyjnych. Polska złożyła jeszcze w maju br. wniosek o zakup prawie 500 wyrzutni M142 HIMARS, ale od dłuższego czasu rozważano równoległe pozyskanie dwóch systemów, bo nie wiadomo było, czy strona amerykańska będzie w stanie je dostarczyć w zakładanym przez Polskę terminie. „Nie jest jednak jasne, czy Amerykanie będą w stanie w całości spełnić zapotrzebowanie strony polskiej, w odpowiednio krótkim czasie, biorąc pod uwagę, że również siły zbrojne USA zamierzają zwiększać liczbę tego typu systemów. Dlatego też MON prowadzi rozmowy w sprawie pozyskania - obok HIMARS - drugiego systemu artylerii rakietowej z Republiki Korei. Chodzi o system K239 Chunmoo, który już jest wprowadzany przez południowokoreańską armię" – pisał Defence24.pl jeszcze w sierpniu.

Reklama

Zobacz też

Reklama

Zobacz również

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama