Reklama

Spośród środków przeciwpancernych polskich jednostek zmechanizowanych/zmotoryzowanych Wojsk Lądowych, przeznaczonych do rażenia pojazdów przeciwnika, za nowoczesne należałoby uznać jedynie ppk Spike-LR. Te rakiety, pozyskane w pierwszych latach XXI wieku, są jednak dostępne wyłącznie na wyrzutniach przenośnych, a ich liczba jest zdecydowanie niewystarczająca. 

Jednostki zmechanizowane (wyposażone w BWP-1) używają też pocisków przeciwpancernych Malutka stanowiących uzbrojenie tych pojazdów. Ppk tego typu są jednak przestarzałe (pierwszy raz wykorzystano je bojowo w latach 70. XX wieku).

Na szczeblu drużyny dominuje granatnik sowieckiej konstrukcji RPG-7. Nowsze granatniki, w ograniczonej liczbie są na wyposażeniu m.in. Wojsk Specjalnych. Z kolei w niektórych jednostkach Wojsk Lądowych używana jest też pewna liczba niszczycieli czołgów z ppk Malutka (9P133 Malutka-P) na bazie pojazdów BRDM-2. Zwraca uwagę brak uzbrojenia KTO Rosomak w kierowane pociski przeciwpancerne.

RPG-7
Podstawową bronią na szczeblu drużyny jest RPG-7, nowocześniejsze granatniki są jedynie w siłach specjalnych i aeromobilnych. Fot. kpt. Przemysław Winkler.

Taka sytuacja ma miejsce pomimo tego, że decydenci są świadomi braków Sił Zbrojnych w zakresie broni przeciwpancernej. Przypomnijmy, że na początku obecnego wieku do Sił Zbrojnych wprowadzono wyrzutnie pocisków Spike-LR. Pierwotnie przewidziano zakup 264 wyrzutni przenośnych, 2675 pocisków i dodatkowo uzbrojenie w wyrzutnie tych rakiet 96 nowo pozyskiwanych KTO z wieżami Hitfist-30P. 

Oprócz tego, część wozów BWP-1 miała zostać zmodernizowana, poprzez integrację z nowoczesnymi systemami wieżowymi – dysponującymi także możliwością użycia ppk. Jednakże, ani nowo wprowadzane Rosomaki, ani gąsienicowe wozy takiej zdolności (obok posiadanych już przez BWP-1 rakiet Malutka) nie otrzymały. 

Integracja Rosomaka z wyrzutniami Spike-LR z różnych przyczyn nie doszła do skutku, choć transportery są używane od pierwszej połowy ubiegłej dekady. „Zamiast” tego Wojskom Lądowym przekazano kilkadziesiąt transporterów bazowych, uzbrojonych w obrotnicę z WKM i przeznaczonych do przewozu obsług nielicznych, przenośnych wyrzutni ppk Spike. Przenośne wyrzutnie, również w ograniczonej liczbie, trafiły do jednostek zmechanizowanych na BWP-1.

Plan Modernizacji Technicznej przewiduje podejmowanie szeregu działań w celu wzmocnienia polskiej obrony przeciwpancernej, w tym także w jednostkach zmechanizowanych/zmotoryzowanych. Po pierwsze, istniejące już KTO Rosomak z wieżami Hitfist-30P mają zostać doposażone w wyrzutnie ppk Spike-LR. Stosowne postępowanie ma się rozpocząć w tym roku, a sam proces integracji zakończyć do roku 2022. Przewiduje się też rozpoczęcie dostaw nowych transporterów z wieżami ZSSW-30 od początku zintegrowanych ze Spike-LR, co ma nastąpić na przełomie 2018 i 2019 roku.

W te same wieże mają też być wyposażone przyszłe polskie gąsienicowe bojowe wozy piechoty. W perspektywie planuje się wprowadzenie do pododdziałów Sił Zbrojnych nowego typu przeciwpancernego pocisku kierowanego, w tym z myślą o wojskach Obrony Terytorialnej. Program, pod kryptonimem Pustelnik, jest jednak na razie na etapie przygotowań do fazy analityczno-koncepcyjnej. Nie jest wykluczone, że w tej roli zostanie wykorzystany ppk Pirat, opracowywany przez krajowy przemysł obronny we współpracy z podmiotami ukraińskimi. Z kolei dostawy nowych granatników przeciwpancernych, mających zastąpić przestarzałe RPG-7 są planowane dopiero od 2021 roku. 

Zgodnie z obowiązującym planem termin pierwszych dostaw obejmuje rok 2021 i lata kolejne. Dokumenty merytoryczne stanowiące podstawę pozyskania granatnika nie zawierają wymogu posiadania głowicy tandemowej, co nie znaczy, że w trakcie postępowania nie zostanie wybrana oferta granatnika z pociskiem wyposażonym w taką głowicę.

Katarzyna Jakubowska cz. p. o. rzecznika prasowego MON

W praktyce oznacza to, że na ewentualne wprowadzenie większej liczby nowoczesnej broni przeciwpancernej do wojsk zmechanizowanych (a także do będących oddzielnym rodzajem Sił Zbrojnych OT) trzeba będzie jeszcze poczekać. W trakcie ćwiczeń Anakonda mobilizowane pododdziały przeciwpancerne OT wykorzystywały granatniki RPG-7 i SPG-9. 

Analizując przebieg procesu modernizacji broni przeciwpancernej można odnieść wrażenie, że do tej kwestii albo nie przywiązywano należytej wagi, albo też wysiłki w celu poprawy stanu rzeczy - szczególnie po 2007 roku - nie były efektywne. W momencie podjęcia decyzji o zakupie ppk Spike założono bowiem, że zostaną one zintegrowane z KTO Rosomak. Ostatecznie nie miało to miejsca, wskutek czego w Siłach Zbrojnych były i są używane transportery pozbawione zdolności do zwalczania czołgów za pomocą ppk. Również część wozów BWP-1, przewidywanych do modernizacji w ramach programu Puma, miała otrzymać wyrzutnie Spike-LR. 

Z kolei program modernizacji BWP całkowicie zarzucono (w perspektywie ma go zastąpić generacyjnie nowy pojazd), a wyposażenie Rosomaków w wyrzutnie pocisków ma dopiero się rozpocząć. Pomimo tego, w 2013 roku zakończono dostawy wyrzutni przenośnych w planowanej wcześniej liczbie, bez zwiększania liczebności pododdziałów w nie wyposażonych. Takie rozwiązanie mogłoby przynajmniej częściowo skompensować skutki opóźnień w integracji ppk z wozami bojowymi, a docelowo nowoczesne wyrzutnie mogłyby zostać przekazane np. jednostkom rezerwowym. Brak "nadwyżek" nowoczesnego sprzętu dla rezerw spowodował, że pododdziały OT przeznaczone do mobilizacji w zasadzie nie dysponują nowoczesną bronią ppanc. A proces jej wprowadzania do nowego rodzaju Sił Zbrojnych będzie długotrwały.

Do Sił Zbrojnych nie wprowadzono też Spike-LR lub innego nowoczesnego ppk na innym nośniku (np. na pojeździe terenowym 4x4). Zastosowanie innego typu pocisku mogłoby utrudnić przeciwdziałanie przeciwnika. Biorąc pod uwagę, że przemysł prowadził (i prowadzi) prace nad nowym, lekkim ppk Pirat, w tej roli można było wykorzystać cięższy pocisk - podobny, jak planowany na przykład dla przyszłych śmigłowców szturmowych. Z drugiej strony, dla Spike-LR istnieje już w WP system szkolenia i wsparcia. W każdym razie, dysponowanie 2-3 typami ppk nie powinno stanowić nadmiernego obciążenia finansowego czy logistycznego. Dla przykładu - w końcowym okresie Zimnej Wojny Bundeswehra dysponowała co najmniej trzema typami ppk na platformach lądowych (HOT, TOW i Milan). 

Podobnie rzecz się ma w kwestii granatnika przeciwpancernego. O konieczności wymiany przestarzałych RPG-7 wiadomo przecież od lat. Oczywiście, granatniki nie są żadnym "panaceum" na zagrożenie ze strony broni pancernej potencjalnego przeciwnika, stanowią jednak wartościowe i bardzo potrzebne uzupełnienie wyrzutni ppk na mniejszych odległościach. Zwłaszcza, że jak wskazano wcześniej nowoczesnych ppk, nie ma w WP zbyt wiele, a rakiety Spike-LR posiadają "martwą strefę" (np. według oficjalnej informacji 17 Brygady Zmechanizowanej minimalny zasięg to 200 m). 

Dragon Spike
Fot. chor. Rafał Mniedło/11 LDKPanc.

Granatniki ppanc. charakteryzują się też - w stosunku do innych elementów uzbrojenia - względną prostotą i niskim kosztem. Ich wdrożenie wymaga więc mniejszych zasobów (nie tylko finansowych, ale też np. jeśli chodzi o zakres wsparcia eksploatacji), niż w wypadku bardziej skomplikowanych systemów uzbrojenia, jak śmigłowce wielozadaniowe, zestawy przeciwlotnicze średniego zasięgu czy czołgi podstawowe. Podejmowano nawet próby współpracy przemysłowej w tym zakresie - na przykład z udziałem Dezametu i niemieckiego Dynamit Nobel - ale nie przekuły się one na zamówienia dla Sił Zbrojnych RP. W ich ramach opracowano np. amunicję dla RPG-7 o zwiększonej przebijalności z głowicą tandemową (na bazie technologii zbudowanej Panzerfausta 3), przygotowywano się też do produkcji niemieckich granatników RGW 90.

W efekcie tego ppk Spike-LR są jedynym środkiem przeciwpancernym polskich pododdziałów zmechanizowanych (do rażenia pojazdów opancerzonych w bezpośrednim starciu), który należy uznać za nowoczesny. Dla porównania, np. amerykańska brygada pancerna, dysponuje - obok ppk TOW-2 na BWP i BWR Bradley (stanowiących standardowe uzbrojenie tych pojazdów) - także wyrzutniami przenośnymi, i to nie tylko na szczeblu drużyny piechoty w jednostkach zmechanizowanych, ale też w pododdziałach saperskich czy wsparcia. Brygady na KTO Stryker oprócz dużej liczby przenośnych Javelinów posiadają też samobieżne wyrzutnie ppk TOW. Niewielka liczba ppk Spike i brak innych nowoczesnych środków, powoduje że polska obrona przeciwpancerna jest słaba, pomimo że od wprowadzenia opracowanych w Izraelu rakiet minęło już ponad 10 lat.

Na obecnym etapie planowania i programowania rozwoju SZ RP nie było brane pod uwagę pozyskanie dodatkowych przenośnych wyrzutni ppk Spike-LR, jak również ich integracja z eksploatowanym w SZ SpW.dj

Katarzyna Jakubowska cz. p. o. rzecznika prasowego MON

Oczywiście, wyrzutnie ppk czy granatniki to tylko element szerszego systemu obrony przeciwpancernej. Oprócz nich w jego skład wchodzą posiadane czołgi podstawowe (szczególne znaczenie ma tu jakość posiadanej amunicji kinetycznej), środki artyleryjskie (w tym nowo wprowadzane jak np. Krab) czy np. systemy zapór minowych. Należy zwrócić uwagę na kwestię nowoczesnej amunicji przeciwpancernej, nie tylko do czołgów Leopard 2, ale też środków artyleryjskich czy starszych czołgów podstawowych - np. PT-91. O ile modernizacja Leopardów do standardu 2PL ma im zapewnić możliwości użycia amunicji nowszych typów, to zakupy dla PT-91 - które pozostaną w linii przez dłuższy okres czasu - nie są planowane. Wreszcie, jako środek przeciwpancerny być może będą też używane lekkie, uderzeniowe systemy bezzałogowe (klasy amunicji krążącej).

Innym elementem systemu broni przeciwpancernej są śmigłowce szturmowe i wsparcia bojowego. Obecnie posiadane Mi-24D/W nie są już zdolne do użycia przeciwpancernych pocisków kierowanych z uwagi na wyczerpanie resursu. Jak wskazywano wcześniej, "ciężkie" ppk, używane przez śmigłowce mogłyby też stanowić uzbrojenie pojazdów 4x4 czy nawet transporterów opancerzonych, przeznaczonych specjalnie do zwalczania czołgów. W podobnej roli w WP występują obecnie systemy 9P133 Malutka na BRDM-2 (wcześniej również ppk Konkurs), a np. w armii francuskiej - wyrzutnie HOT na pojazdach VAB Mephisto. Decyzja co do wyboru przyszłego ppk dla śmigłowców jest nadal otwarta. 

Obecny stan obrony przeciwpancernej Wojska Polskiego jest skutkiem wieloletnich zaniedbań i pewnego, obecnego wcześniej przyzwolenia na powstawanie "luk" w zdolnościach sił zbrojnych, niezbędnych w konflikcie konwencjonalnym. Posiadanie spójnego, dobrze funkcjonującego systemu definiowania potrzeb, prowadzenia zakupów i wsparcia eksploatacji sprzętu mogłoby umożliwić szybsze przeprowadzenie wzmocnienia polskiej obrony przeciwpancernej. 

Planowana modernizacja techniczna ma doprowadzić do poprawy stanu polskiej obrony ppanc., jednak będzie to proces rozciągnięty w czasie, choćby z uwagi na konieczność wprowadzania nowych platform czy dopracowywania rozwiązań w przemyśle. Należy postawić pytanie, czy nie powinno się podjąć działań w celu przyśpieszenia budowy zdolności obrony przeciwpancernej, za pomocą istniejących rozwiązań. Wśród nich możnaby wymienić np. dodatkowe zakupy wyrzutni Spike-LR, czy też pozyskanie ciężkich granatników przeciwpancernych (obok lekkich systemów, planowanych docelowo przez WP). Powstaje też pytanie o możliwość i celowość wzmocnienia zapasów amunicji do czołgów PT-91 (obecnie używane są w dużej części pociski o parametrach odstających nawet od sowieckiej technologii z końca lat 80. XX wieku) czy systemów artyleryjskich jak 2S1 i Langusta - w głównej mierze w oparciu o potencjał krajowego przemysłu.

Ewentualne "szybkie" zakupy broni przeciwpancernej zdecydowanie nie miałyby na celu zastąpienia rozwiązań, ujętych w długoterminowych planach, ale ich uzupełnienie. I tak np. pozyskanie pewnej liczby przenośnych systemów ppanc. (granatników i/lub ppk) do pododdziałów wsparcia nie stoi w sprzeczności z integracją wyrzutni pocisków kierowanych z pojazdami bojowymi, czy późniejszym wprowadzeniem lekkich pocisków przeciwpancernych nowego typu na szerszą skalę, bądź np. wdrożeniem amunicji krążącej. Jednocześnie umożliwiłoby podniesienie zdolności operacyjnych jednostek WP, co jest pożądane w związku ze zmianą środowiska bezpieczeństwa. 

Należy zauważyć, że lekkie systemy przeciwpancerne są relatywnie mniej skomplikowane i kosztowne (również pod kątem późniejszego zabezpieczenia logistycznego i potencjału potrzebnego dla wsparcia eksploatacji) w stosunku do innych elementów uzbrojenia jak śmigłowce czy pojazdy bojowe, co pozwala na jednoczesne dokonywanie zakupów pocisków kierowanych kilku typów nawet armiom niewielkich państw (przykładem jest choćby Estonia), choć z drugiej strony ich zastosowanie mogą ograniczać aktywne systemy ochrony (APS). Czy i w jaki sposób przeciwpancerny "węzeł gordyjski" zostanie rozwiązany, pokaże czas.

Reklama
Reklama

Komentarze (50)

  1. cyber

    to, że rosomaki ciągle nie mają ppk jest działaniem na szkodę Państwa Polskiego, należy znaleźć i osądzić winnych

    1. Courre de Moll

      W rosomaku nie mogli nawet przesunąć włazu o 5 cm, bo Finowie na to: NIET. Taką umowę licencyjną podpisali, że pomimo propagandy sukcesu HSW - Finowie trzymają ich za mordę i piętrzą to wszystko, co zwykli piętrzyć licencjodawcy, którzy chcą więcej szmalu. Vide wifi w Pendolino - podobna historia.

  2. Darek S.

    OKRĘTY PODWODNE BĘDĄ KUPOWAĆ, a broni przeciwpancernej nie mają. To jest dowód na brak logicznego myślenia decydentów w MON, albo na sprawne działanie wywiadu niemieckiego i rosyjskiego.

    1. ZSMW

      Broni przeciwpancernej nie ma!? A co niby jest MW albo lotnictwo albo może OP! Akurat armia lądowa jako tako wygląda; są czołgi, są spiki, a że czołgi bez dobrej amunicji a ppk za mało to inna rzecz. OP nie ma od lat bo s125 newa czy KUB to raczej żart a nie współczesne środki OP! Nawet najnowocześniejszy czołgi od wielkiej biedy można zniszczyć albo zatrzymać "domowym" sposobem samolotów, okrętów i rakiet już nie!

  3. Wieloletni_czytelnikWyborczej81

    Czyli Inspektorat Uzbrojenia rozwiązać ? To od razu i od razu nowy zbudować. Mają etaty, fotele, gabinety, obiady, to i się im nie chce żołnierzom w polu zza biurek brzuszków ruszać. Czy też z BBN, czy tylko w MON ? O licznych sztabach i dowództwach nie wspominając, bo to przecież ich powinna być domena. Może za dużo tych urzędów, inspektoratów, etatów, czapek. Chyba w jednej jednostce wystarczy jeden zbroi - mistrz, a centralnie jedna księgowa. Nie tak ? Euro2012 nie miał kompetencji kto robić, to spółkę z komercyjnymi menedżerami powołano. Armia jakaś wyjątkowa ? Nieudacznictwem i niekompetencją ?

  4. greg

    do Polański;zamówienia na sprzęt są złożone tyle tylko że są "ściśle tajne/przez poufne"!!!już do nas płyną tylko jak zbliżą się do cieśnin Duńskich to zawrócą bo będzie po ptakach jak we wrześniu 39!!!Historia lubi się powtarzać!![sa podobieństwa;MONACHIUM=MIŃSK!!]

  5. pomorzanin

    włosy sie jeża jak sie czyta takie artykuly... az strach sie zaciagac do wojska... kamieniami w czolgi ? I za glupote i krotkowzrocznosc politykow znow placic beda zolnierze... Jak sie zacznie jakis konflikt w azji to rosja moze szybko osiagnac co bedzie chciala ...nawet nie bedac wielka potega militarna... patrzmy na Turcje i juz wiemy z jakimi wojskami rosja nie zadziera...

    1. Tomasz

      Niestety, w ramach obowiązku patriotycznego przyjdzie rozkaz dokonania samobójstwa, bo przecież nie obrony ojczyzny. Aby bronić się, trzeba mieć czym. Brak zamówień podstawowego uzbrojenia jak broń przeciwpancerna, która jest powszechnie dostępna na rynku i niedroga czy dozbrojenia oraz opancerzenia Rosomaków, które są bez tego łatwym celem. Za to mamy bogactwo dialogów technicznych, redefinicji, opracowywania założeń i rzekę medali i odznaczeń przyznawanych przy każdej uroczystości.

  6. KrzysiekS

    Najwidoczniej ktoś ocenił że w najbliższej przyszłości Rosja nam nie zagraża i że mamy czas na dopracowanie Pirata czy inne opcje. Pytanie czy jest to słuszna ocena?

  7. frank

    nic nie kumam, ale rozumiem, ze wojsko poczulo zamowienia i pilnie potrzebuje nowych zabawek

  8. Gość

    Podzielam opinię wyrażone w artykule. Uważam że powinna zostać zawarta umowa na rakiety ppanc podobna do tej jaką zawarto na rakiety spike LR , tylko na model ER. Brak rakiet tego typu stwarza duże zagrożenie w linii dla naszych wojsk. Dodatkowym argumentem zakupienia rakiety ppanc o większym zasięgu niż Spike LR jest fakt , że będziemy musieli wyposażyć w przyszłości nasze śmigłowce w taką broń.

    1. KRAB

      Spike ER nie rozwiązuje problemu. Musimy zdywersyfikować systemy naprowadzania PPK. Musimy myśleć nie tylko o tandemowej głowicy (dobre na czołgi z pancerzem reaktywnym) ale ważnym jest aby PPK miało dużą prędkość (aby pokonać urządzenia brony aktywnej). Nie zapominajmy o artyleryjskiej amunicji kasetowej z podpociskami kumulacyjno-odłamkowymi - a takie mamy .....

  9. Ecco

    W MON jest za to kwit wypłaty ponad 340 tys dla niejakiego Onyszkiewicza za tzw. "opacowanie analityczne". Nigdzie w MON nie ma za to: tematu opracowania, nazwiska zlecajacego, samego zlecenia, potwierdzenia odebrania no i przede wszystkim ...samego "opracowania"!!! Ale kasę wypłacono!!! Poza samym Onyszkiewiczem podobne wypłaty - wg ujawnionych pokwitowań kasowych - odebrało jeszcze TRZECH "ekspertów"!!!

    1. Polanski

      Bo to było opracowanie w formie ustnej. Ponad to było ściśle tajne i nie zostało z tego względu utrwalone. Wróg czuwa!

  10. Michał Knapik

    A spike sr nadałby się???

    1. VII zmiana

      Jak najbardziej ale tylko i wyłącznie wtedy gdy by był w 100 % produkowany w Polsce !!!

    2. DoggyStefan

      a co masz na zbyciu w dobrej cenie?

  11. Podbipięta

    Ostatni news mówi iże w połowie 2018 r. Pirat ma być gotowy do produkcji / po badaniach państwowych/

  12. WojtekMat

    Mówiąc krótko : jesteśmy praktycznie bezbronni.

    1. Afgan

      Ale za taki stan rzeczy ktoś przecież odpowiada. To nawet nie jest niekompetencja, czy niedopełnienie obowiązków, ale ŚWIADOMA DYWERSJA, a na te wszystkie czyny są artykuły w Kodeksie Karnym. Niestety miejsce wielu ludzi z Inspektoratu Uzbrojenia jest w zakładzie karnym za kratami, za świadome i prowadzone z pełną świadomością i premedytacją działania zmierzające do systematycznego obniżania zdolności obronnych państwa! Niech to będzie jasne!

  13. Lord Godar

    Cały artykuł jest niestety tylko i wyłącznie potwierdzeniem stanu rzeczy , którego jesteśmy już dawno świadomi . Niestety jeszcze gorsza jest świadomość , że niewiele się z tym faktem robi , aby go zmienić ... Ja bym w pierwszej kolejności z automatu wciągnął do nowo tworzonej OT parlamentarzystów i odpowiedzialnych za wojsko urzędników , dał im po kałachu i RPG-7 ze stara amunicją i w razie "W" wysłał w pierwszej kolejności do akcji. Może ta świadomość zmieniła by ich podejście do tych kwestii i wzięli by się do skutecznej pracy ...

  14. adiutant generała Josefa Švejka

    sprawa jest prosta... trzeba stworzyć nową komórkę ds uzbrojenia wojska ( a może i innych służb ) poza mon`em. generałowie powinni określać czego i ile potrzebują jakiegoś sprzętu, a politycy powinni zająć się szukaniem na to kasy. a nowa komórka powinna zajmować się pozyskiwaniem najlepszego sprzętu dla armii, poszukiwaniem i pozyskiwaniem najnowszych technologii, śledzeniem i analizowaniem najnowszych trendów i technologii na świecie, nawiązywaniem oraz potrzymaniem kontaktów z producentami najnowszych technologii mogących przydać się w naszej armii, negocjacjami .... i nie może być tak, że proste uzbrojenie ma być wdrażane za 7-10 czy 12 lat... jak się nie da tego wyprodukować u nas w ciągu 2-3 lat, to należy kupić gotowy produkt, technologię zagranicą. i nie w stanach, czy izraelu, a u europejskich członków nato... bo ci pierwsi sprzedadzą nam sprzęt nie koniecznie najnowszy, za kosmiczną kasę, z serwisem za oceanem, z czasem reakcji na zlecone naprawy 12-24 miesiące.... a ci drudzy mają ostatnio za duże konszachty z ruskim, są daleko od ruskiej granicy, to sprzedadzą im to samo uzbrojenie co nam, ale razem z kodami źródłowymi... no i ważne, aby kupować sprzęt do obrony naszego kraju, a nie do inwazji na wyspy bonga bonga czy na saharę środkową...

    1. Ad_summam

      Nową komórkę? Czyś ty chłopie oszalał? Tam trzeba zmniejszać poziom komplikacji a nie zwiększać. Teraz odpowiedzialność jest rozmyta. Trzeba wywalić kilku pierdzistołków którzy trwonią moją emeryturę.

    2. zgorzkniały

      Była taka komórka. Monitorowała rynek uzbrojenia na świecie, krajowe możliwości produkcyjne i przekazywała do decydentów informacje o tym kto, co i za ile produkuje lub może produkować. Nazywało to się Biuro Analiz Rynku Uzbrojenia. Miało możliwość kontaktu z firmami bez podejrzeń o korupcję, bo nie decydowało o zakupach. Była w strukturach MON. Komuś przeszkadzała i ją zlikwidowano. Czyżby dlatego, żeby zniknęły oficjalne dokumenty, że oferta jakiejś niesłusznej krajowej firmy może być atrakcyjniejsza niż słusznej państwowej lub z sojuszniczego państwa?

  15. Łukasz

    proponuję produkcję potężnych spychaczy i koparek, wykopiemy "takie" rowy, że nic nie przejedzie

  16. qqqq

    Złodziejskie państwo teoretyczne. Ile pieniędzy nie dasz do budżetu na uzbrojenie, tyle zostanie rozkradzione. Wszystko rozumiem, na całym świecie kradnie się przy kontraktach zbrojeniowych, to normalny lobbing. Ale tam to jest 10% a u nas? Sądząc po efektach na oko strzelam marnowanie 40% środków.

    1. TomZZ

      Podstawowym problemem polskiej zbrojeniówki nie są łapówki, ale zawyżone ceny uzbrojenia i sprzętu wojskowego przy niedostatkach technologicznych, nierzetelność, nieterminowość i bylejakość. Skoro nawet Chorwacja, kraj 10-krotnie mniejszy, robi lepsze uzbrojenie strzeleckie i sprzedaje je po niższej cenie, to chyba coś jest nie tak ... Ale tam firmy państwowe praktycznie nie istnieją. Polskie związki zawodowe zbrojeniówki wymuszają na kolejnych rządach inwestowanie w nierentowne zakłady, a przedsiębiorstwa prywatne, nawet z potencjałem technologicznym (vide: WB Elektronics), są sekowane w przetargach przez polityków, rządzących, instytucje państwowe. Dziś jedynym i najlepszym lekarstwem na uleczenie chorej polskiej zbrojeniówki byłaby jej prywatyzacja i wprowadzenie zasad uczciwej konkurencji. Jednak..., z uwagi na kilka czynników szans na to nie ma.

  17. say69mat

    @def24.pl: Obrona przeciwpancerna jest jednym z najważniejszych obszarów zdolności Sił Zbrojnych RP, z uwagi na położenie Polski i zagrożenie konfliktem międzypaństwowym. Pomimo tego, ich pododdziały nadal nie dysponują transporterami czy BWP zintegrowanymi z wyrzutniami nowoczesnych pocisków przeciwpancernych, w większości jednostek nie ma też granatników przeciwpancernych z nowoczesnymi głowicami. say69mat: No ... cóż, wszak ... dał nam przykład Bonaparte, jak zwyciężać mamy ;)))

  18. lolo

    Nagle wszystko naraz. PO tylu latach zaniedbań, gorzej, może celowych. Teraz nagle "fachowcy" przypomnieli sobie o potrzebach, tyle że w każdej dziedzinie, bo gdzie nie rusz to syf. Tylko z kąd nagle brać? Zadłużony kraj, zubożone społeczeństwo i nietykalni sprawcy. Drenowany przez lata z inteligencji i fachowców, namawianych przez PO do emigracji, bo kto "załatwiał nowe rynki pracy" ?

    1. foka

      społeczeństwo polskie jest najbogatsze w całym 1000 lat swojego istnienia lolo... i taka ciekawostka, to PO przesunęło zakup RPG do armii "po 2021"??? Nie lubię propagandy ani PO-wskiej ani PiS-owskiej, tłumaczeni to nie my tylko oni, dobre jest w przedszkolu

  19. Żul poligonowy

    Pytanie brzmi: Kto i dla kogo blokował i blokuje zakup ppk dla WP? To jest właśnie agentura wpływu! Na granicy wschodniej obecnie stacjonuje ok. 1000 czołgów rosyjskich, te jednostki są w ciągłej gotowości do wymarszu.

    1. klawesyn

      Skąd wiesz, że 1000, a nie np. 600?

  20. GI

    W pierwszym kroku, IU winien, bez przetargu, zawrzeć jeszcze w tym roku kontrakt na zakup granatników Carl Gustaf M4. Jako, że odmiana M3 jest na wyposażeniu pododdziałów Wojsk Specjalnych nie ma problemu z masowym przeszkoleniem OT. Następnym krokiem jest zakup pełnej licencji na ich produkcję i polonizację. Ten proces niestety będzie raczej długotrwały, patrząc na doświadczenia z wdrożeniem ukraińskiego Corsair I.

    1. Otek

      Carl Gustaf M4 jedyne sensowne rozwiązanie.

  21. ukraina fights

    Po co wyrzutnie przenośnie do BWP-1. Toć to śmiertelna pułapka! Pojazd duży prawie jak czołg a czołgiem nie jest !

    1. Afgan

      W Syrii w warunkach polowych, w garażach i warsztatach samochodowych integruje się wyrzutnie TOW, Kornet, Milan, Metis czy Konkurs z takimi pojazdami jak BMP-1/2, BRDM, M-113, terenowymi Toyotami i Nissanami i wszystko działa i sprawdza się na polu bitwy. A u nas nic nie potrafią zrobić. Niedługo strzelanie Nr1 podczas którego z AKMS lub Beryla będzie trzeba wystrzelić 5 sztuk amunicji do popiersia z pierścieniami będzie musiało być poprzedzone dialogiem technicznym i sympozjum naukowym którego celem będzie racjonalizacja i optymalizacja tego jak najbardziej optymalnie i najbardziej racjonalnie można wystrzelić 5 sztuk amunicji z kbk Beryl lub AKMS. To co się dzieje w polskim wojsku to nawet już nie jest komedia, tylko jakiś obłęd, lot nad kukułczym gniazdem!

    2. Marek1

      Nie pisz głupot - w warunkach obecnej beznadziei ppanc. szybkie, zwrotne, pływające i o b. niskiej sylwetce BWP-1 wyposażone w obrotowy panel z 2x2 ppk o zasięgu ok. 5-8 km(np. Spike-ER) + wysuwana głowica optoelektroniczna byłyby b. cennym wzmocnieniem zdolności ppanc "gołych" brygad na KTO w WP. Jest to oczywiście tymczasowy półśrodek, ale 120-150 takich wozów po pewnej modernizacji(wkłady/maty balistyczne, uzbrojenie i optoelektronika) z 3 osobowymi załogami(kierowca,d-ca, operator ppk) dodane np. po 12 maszyn do każdej brygady zmot. byłoby wielkim wzmocnieniem.

  22. Afgan

    "Czy i w jaki sposób przeciwpancerny "węzeł gordyjski" zostanie rozwiązany, pokaże czas". Jak czytam takie coś to na prawdę szlag mnie trafia! Co to za niemoc!? Ile czasu potrzebujemy? A jak w 2017 roku dojdzie do jakiegoś poważnego kryzysu międzynarodowego, co jest bardzo prawdopodobne, to co?...........OT pobiegnie z Berylami i RPG-7 na T-90? Akurat kwestia zdolności przeciwpancernych jest najprostszą sprawą do rozwiązania i wszystkie bolączki w tej dziedzinie można rozwiązać w kilkanaście miesięcy. I tak wymienię to co można zrobić niemalże od zaraz........ 1. Do RPG-7 opracowano tandemowe pociski kumulacyjne, które dają tym granatnikom nawet większe możliwości zwalczania celów pancernych niż w przypadku Panzerfaust-3 lub AT-4, wystarczy zacząć produkcję w Mesko lub Dezamecie. Celownik z kanałem noktowizyjny do RPG-7 z PCO też można zacząć dostarczać ot choćby jutro. Tym sposobem skokowo podnosimy skuteczność obrony p-panc na szczeblu drużyny zarówno w wojskach operacyjnych jak i OT. 2. Pojazdy. Jaki jest problem szerszej instalacji ppk Spike na pojazdach? Skoro mamy wyrzutnie przenośne, to co za problem opracować prowadnice, które się przyspawa do wież Rosomaków i pociągnie okablowanie do stanowiska operatora wewnątrz pojazdu? Nie ma problemu żadnego! Wyrzutnie ppk Spike, ale nie tylko bo należy rozważyć też lekki ppk (Pirat, ewentualnie Milan-3 jak z Piratem nie można poczynić postępów, bo nie wiadomo co go blokuje) powinny być nie tylko na Rosomakach, ale należałoby wykorzystać inne platformy jak HUMVEE czy również MTLB lub BRDM, których to mamy jeszcze całkiem sporo. Skoro na pace Stara-266 mamy przeciwlotniczego Hibneryta 23mm, to doraźnie nawet podwójną wyrzutnie Spike też tam można zamontować. Co za problem? 3. Artyleria. Opracować wariant 155mm pocisku kasetowego Hesyt-1, którego mamy w wariancie 122mm dla Goździka i rozpocząć masową produkcję, coś podobnego dla Langusty 122mm (opracowano ale nie podjęto seryjnej produkcji) i dla Raka w wersji 120mm. 4. Śmigłowce. Są 2 wyjścia albo doraźnie zmodernizować Mi-24 i tutaj też na 2 sposoby- tańszy kupić od Ukrainy ppk Barrier i Stugna, albo zintegrować z ppk Spike, co by wymagało większych nakładów i instalacji systemów naprowadzania. To samo zrobić z W-3 Sokół/Głuszec. Jest jeszcze jedna opcja, pozyskać od USA zmagazynowane Cobry w wariantach AH-1T i AH-1W z ppk TOW-2 na takiej zasadzie jak pozyskaliśmy na przykład C-130. Rozwiązanie zdolności przeciwpancernych naszej armii jest najłatwiejszym do rozwiązania problemem, znacznie prostszym niż sprawa obrony przeciwlotniczej/przeciwrakietowej, czy programów pancernych lub okrętowych. Nie jest to żaden mityczny węzeł gordyjski, tylko jakiś niezrozumiały wręcz ośli upór naszych decydentów. Tutaj wystarczy chcieć, bo rozwiązania mamy "na talerzu" i nie wymagają one inwestowania żadnych kosmicznych środków. W sprawie obrony przeciwpancernej nasi decydenci zachowują się niczym obca agentura. To jest przerażające, szczególnie dla kogoś kto się na tym zna i ma świadomość, że rozwiązania są w zasięgu reki, tylko ktoś celowo nie chce po nie sięgać. Mam nadzieję, że coś się szybko ruszy w tej kwestii, bo ta nasza przeciwpancerna niemoc to jakiś ewenement na skalę światową!

    1. poznaniak

      Afgan nie wiem czy zauważyłeś, że w polskich urzędach począwszy od gmin skończywszy na instytucjach rządowych czy telewizji panuje wszechobecny nepotyzm .W mojej gminie w urzędach pracują już nawet wnukowie starych wyjadaczy ,przyjęcia odbywają się na zasadzie jest synku wolny etat my damy ci posade a ty szybko załatw sobie jakieś studia żeby był papierek.Niestety tak też odbywają się rekrutacje na szczeblu rządowym ,biura pękają w szwach no i trzeba dym biurowym dać coś do roboty więc stąd są te ciągłe dialogi ,sympozja itp. a nic nie jest kupowane,bo kasa idzie na catering,wynajęcie sali,podróże służbowe i oczywiście na pensje.Nepotyzm istnieje o zgrozo nawet w firmach prywatnych.Nie wiem czy to mój zły sen czy rzeczywiście mamy powtórke z historii i w Polsce znowu mamy XVIIIw.Do tego przestał u nas praktycznie istnieć patryjotyzm,nawet Rosjanie są bardziej patryjotyczni i są dumni z swego kraju.

    2. jaan

      W tych działaniach (czy też niemocy) nie ma przypadku.

    3. Afgan

      Dodam jeszcze, że kurdyjska Peszmerga była w stanie zintegrować wyrzutnie Milan-3 dostarczone z Niemiec ze swoimi BRDM w warunkach polowych przy użyciu sprzętu z warsztatu samochodowego, a my mając w Polsce całą infrastrukturę naukowo-technologiczną i całą armię specjalistów i ekspertów od 10 lat nie potrafimy zintegrować Spike'a z Rosomakami i innymi pojazdami. To jakaś PARANOJA dosłownie.

  23. Jacek

    Najważniejsze są teraz harcerzyki z OT i mundury klimatem nawiązujące do żołnierzy wyklętych , oczko w głowie Macierewicza .

    1. spr

      Może kolega niech na początek, rozliczy Komorowskiego, Klicha i Siemoniaka.

  24. Rene

    "...strukturalnych niedostatków systemu pozyskiwania sprzętu dla Sił Zbrojnych RP.". Bardzo Pan Redaktor łaskawy, ale ja powiedziałbym wprost: bałagan na bałaganie, ale ... wielu z tego dobrze żyje.

  25. Aaa

    Komuś zależy żeby WP było bezbronne... granatniki, kierowane ppk nie kosztują tyle żeby wojsko ich nie kupiło.

    1. peek

      Kolega dopiero teraz zauważył? Kraj bez obrony plot i przeciwpancernej jest w praktyce strefą zdemilitaryzowaną.