Sytuacja wydaje się być patowa. Z jednej strony rozgoryczona grupa szeregowych, która czuje się oszukana i chce zmian. Z drugiej Ministerstwo Obrony Narodowej, z poziomu którego wszystko jest w miarę klarowne i jasne. Wydaje się, że obie strony mają wiele racji, co jednak nie przyczynia się do uspokojenia sytuacji.
Szeregowi chcą służyć dłużej
Najważniejszym problem poruszonym w liście jest długość służby wojskowej. Według szeregowych: „Żołnierze szeregowi jako jedyny korpus osobowy w polskiej armii nie mogą służyć z powodu braku możliwości przejścia na służbę stałą, dłużej niż 12 lat. Do 2021 roku z mundurem pożegna się ponad 15 tysięcy dobrze wyszkolonych i wykwalifikowanych żołnierzy z korpusu szeregowych, często po wielu misjach. Warto nadmienić, że taka sytuacja ma miejsce tylko w siłach Ministerstwa Obrony Narodowej, w resorcie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji ten system nie obowiązuje.”
Granica dwunastu lat została wyznaczona przez MON m.in. dlatego, że żołnierz szeregowy odchodząc wtedy do cywila nie nabywa uprawnień emerytalnych i wojsko o nim po prostu może zapomnieć (z punktu widzenia wynagradzania). Trzy lata później resort obrony musiałby już płacić takiemu, trzydziestokilkuletniemu rezerwiście do końca życia minimum 40% uposażenia, czyniąc go młodym emerytem wojskowym. Resort obrony w ten sposób stara się uniknąć sytuacji, w której duża część jego budżetu byłaby wydawana na emerytury, wypłacane przez relatywnie długi okres czasu.
Szeregowi od początku znali warunki swojej służby i formalnie, z punktu widzenia MON nie powinni mieć pretensji. Tym bardziej, że jak wyjaśnia resort obrony „…Z tytułu pełnionej służby zostaną odprowadzone wymagane składki z tytułu ubezpieczenia społecznego. Okres służby wojskowej tym żołnierzom będzie się bowiem liczył do okresu uprawniającego, na ogólnych zasadach, do nabycia uprawnień emerytalno-rentowych. Ponadto, resort obrony narodowej nie pozostawia zwalnianych żołnierzy służby kontraktowej, w tym szeregowych zawodowych, bez stosownej pomocy umożliwiającej zaangażowanie na cywilnym rynku pracy.”
„…Ponadto żołnierz zwolniony z zawodowej służby wojskowej m. in. wskutek upływu czasu określonego w kontrakcie, jeżeli nie nastąpi zawarcie kolejnego kontraktu, który pełnił zawodową służbę wojskową co najmniej przez dziesięć lat… korzysta z pierwszeństwa w zatrudnieniu na stanowiskach związanych z obronnością kraju w administracji publicznej”.
W tym wszystkim jest jednak jedno, bardzo duże „ale”. Szeregowi podpisując dwunastoletnią umowę byli bowiem informowani, że sumiennie wykonując swoje obowiązki i poszerzając wykształcenie, będą mogli przedłużyć długość kontraktu, a więc przekroczyć granicę 15 lat, dającą okres służby objęty uprawnieniami emerytalnymi. Okazało się jednak, że polityka dotycząca przedłużania kontraktów nie jest do końca przejrzysta i może budzić zarzuty.
Czterdziestoletni szeregowi
Szeregowi zwracając uwagę na niesłuszne i ustawowe ograniczanie wieku otworzyli prawdziwą puszkę Pandory. Wskazali bowiem pośrednio na brak przejrzystości w działaniach kadrowych, w których bardzo często liczą się koneksje rodzinne i układy. Nie byłoby problemu, gdyby MON wprowadził dwunastoletnią kadencję rzeczywiście z powodu polityki obniżenia średniej wieku w korpusie szeregowych.
Wtedy autorzy listu nie mogliby używać argumentu: „... w Wojsku Polskim - nareszcie unowocześnianym, służba wymaga umiejętności i doświadczenia w obsługiwaniu wysoce specjalistycznego sprzętu. Ponadto, na okrętach Marynarki Wojennej czy w lotnictwie już teraz mocno odczuwalny jest brak żołnierzy „z fachem w ręku”, techników, którzy przez lata zajmowali się obsługą, naprawą i konserwacją sprzętu, a co za tym idzie spada jakość wykonywanych zadań. Od czasów reformy szkolnictwa takich ludzi brakuje w całym kraju. I cóż z tego że żołnierz obsługujący sprzęty ma 30 lat. To jest wiedza i umiejętności których nie nabywa się w procesie szkolenia”.
Ale jak się okazuje problem średniej wieku nie jest wcale priorytetem MON. Szeregowi bardzo szybko zauważyli i opisali to w „liście”. „Następnym koronnym argumentem reformy była chęć „odmłodzenia” korpusu, jednakże do służby przyjmowani są żołnierze urodzeni nawet w latach 70-tych”. Przyjmowanie ponad 35-letnich szeregowych do szkolenia podstawowego, gdy przeszkoleni i ostrzelani ludzie w tym samym wieku mają być zwalniani oraz gdy przygotowane fizycznie, wykształcone osoby w wieku około 20 lat są odprawiane od punktów poborowych z uwagi na brak etatów budzi znaki zapytania.
Dlatego poprosiliśmy MON o przekazanie informacji: czy, i ile było takich przypadków. To było jedno z dwóch pytań, na które nie udzielono nam konkretnej odpowiedzi. Wyjaśniono natomiast, że w tej chwili w korpusie szeregowych zawodowych jest niecałe 8% kadry, urodzonej w latach 70-tych ubiegłego wieku, a więc mającej powyżej 35 lat. Czyżby kadrowcy nie widzieli problemu, że zwalnia się młodszych żołnierzy od tych, których się za nich przyjmuje?
Wszystko dla MON odbywa się jednak w imię prawa (które resort obrony sam stworzył), ponieważ: „Obowiązujące uregulowania prawne nie przewidują ograniczeń dotyczących wieku kandydatów powoływanych do zawodowej służby wojskowej. Ograniczenia dotyczą natomiast górnej granicy wieku, po której osiągnięciu żołnierz podlega zwolnieniu z zawodowej służby wojskowej. Ograniczenie dotyczy również możliwego okresu trwania służby kontraktowej, odnoszącego się do wszystkich szeregowych zawodowych, który nie może przekraczać łącznie dwunastu lat”.
Myśląc logicznie trudno jest nawet przypuszczać, by zwykły, ponad trzydziestopięcioletni kandydat wstąpił do służby wojskowej mając świadomość, że będzie mógł służyć tylko 12 lat. Musiał mieć wcześniej gwarancję „kogoś”, że w jakiś sposób dosłuży 15 lat i uzyska uprawnienia emerytalne.
Sprawa tym bardziej wymaga wyjaśnienia, że według MON jednym z motywów wprowadzenia dwunastoletniego limitu kontraktu było: „…utrzymywanie w służbie kontraktowej głównie żołnierzy młodych, o najwyższej sprawności fizycznej i zdolności do wykonywania zadań operacyjnych na szczeblu taktycznym – zgodnie z potrzebami Sił Zbrojnych”. Teraz należy sprawdzić, dlaczego kadrowcy nie zawsze trzymają się tej zasady.
Masowe zwolnienia
Faktem jest, że po zlikwidowaniu poboru, po ostatnim wcieleniu do wojska (2-4 grudnia 2008 r.) trzeba było przyjąć na służbę kontraktową dużą grupę szeregowych. Osoby około 2020 r. (po 12 latach) być może będą musiały być masowo zwalniane do cywila. „Dziennik Gazeta Prawna” we wrześniu 2014 roku obliczył nawet, że w latach 2016-22 może odejść ponad 34 000 szeregowych.
Dlatego poprosiliśmy MON o informację „ilu obecnych szeregowych odejdzie według szacunków z armii do 2021 r. bez uprawnień emerytalnych (a więc przed piętnastym rokiem służby?” Nie otrzymaliśmy konkretnej liczby, ale wyjaśniono nam, że: „…prawie 90 % zwolnień jest rezultatem indywidualnej decyzji żołnierzy, w tym wypowiedzenia dokonanego przez niego lub wskutek upływu czasu służby określonego w kontrakcie (czyli niepodpisania przez żołnierza kolejnego kontraktu)”. Czyżby więc list napisali reprezentanci tylko 10% szeregowych?
Niskie morale w armii
Najbardziej alarmujący fragment listu dotyczy morale w armii: „Morale w korpusie są najniższe od lat, można powiedzieć że sięgają dna. Nie można mówić o zmotywowanym wojsku, gdy praktycznie codziennie żegnasz profesjonalnego żołnierza, który niejednokrotnie uratował ci życie. Działalność organów powołanych do obrony praw szeregowych to fikcja. Instytucja mężów zaufania jest „trzymana w szachu”, ponieważ i tak wszystkie sprawy trafiają do naczelnego organu przedstawicielskiego „Konwentu Oficerów Wojska Polskiego”, który pod wpływem Ministerstwa Obrony Narodowej nie potrafi lub nie chce obiektywne ocenić tej sytuacji”.
Dlatego zwróciliśmy się do MON prosząc o oficjalną informację, jakie jest morale w korpusie szeregowym. Postanowiliśmy opublikować w całości odpowiedź resortu obrony, ponieważ wydaje nam się, że sposób i kryteria oceny morale w korpusie szeregowych przez Ministerstwo Obrony Narodowej i przez samych żołnierzy diametralnie się różnią.
Według MON: „Odnosząc się do pytań o morale należy podkreślić, iż jego ocena zawarta w liście ma charakter wysoce subiektywny i nie jest poparta żadnymi argumentami, które upoważniałyby do sformułowania tak negatywnej tezy.
Jednym z podstawowych wyznaczników morale żołnierzy jest poziom ich zdyscyplinowania. Analizując dane dotyczące naruszeń prawa pozostających w związku z pełnieniem służby wojskowej w ostatnich 5 latach należy stwierdzić, że choć szeregowi zawodowi są mniej zdyscyplinowani niż korpusy osobowe oficerów i podoficerów zawodowych, to odnotowywana jest stopniowa poprawa ich karności.
Świadczą o tym np. spadek wskaźników liczby sprawców przestępstw i wykroczeń popełnianych przez szeregowych zawodowych w związku z pełnieniem służby wojskowej w przeliczeniu na 1000 żołnierzy. W 2014 r. wskaźnik przestępstw wyniósł 4,0 wobec 8,5 w 2010 r. W przypadku wykroczeń stosunek ten wyniósł 1,7 do 3,8. Obok liczby sankcji dyscyplinarnych, ważnym wskaźnikiem postaw żołnierzy jest również liczba udzielanych wyróżnień.
W 2010 r. na podstawie wojskowych przepisów dyscyplinarnych żołnierzom korpusu szeregowych zawodowych udzielono ponad 43 tys. wyróżnień, natomiast w 2013 r. ponad 73,5 tys., czyli o około 70% więcej. Liczebność korpusu wzrosła w tym czasie o około 20%. Wskazuje to, że przełożeni częściej mieli powody do wysokiej oceny osiągnięć oraz zaangażowania w służbie szeregowych zawodowych, co nie potwierdza tezy o systematycznym pogarszaniu się morale w w/w korpusie osobowym”.
"Za dużo wodzów, za mało Indian?"
Nie wszystko w liście szeregowych było zgodne z rzeczywistością. Poruszono np. problem niewłaściwej struktury polskich Sił Zbrojnych. Szeregowi oparli się jednak na nieaktualnych danych informując: „Wojsko Polskie z roku na rok staje się coraz słabsze i papierowe - mamy blisko 23 tys. oficerów, 41 tys. podoficerów i tylko 33 tys. szeregowych!”.
Tymczasem według oficjalnego stanowiska Ministerstwa Obrony Narodowej sytuacja przedstawia się następująco: „Na dzień 31.12.2014 r. w SZ RP pełniło służbę: 89 generałów, 19.912 oficerów, 36.593 podoficerów i 39.999 szeregowych.”
Kolejną „nieścisłością” była uwaga: „Nasze 90-tysięczne wojsko ma więcej generałów w służbie czynnej od armii II Rzeczpospolitej Polskiej, choć wówczas dywizji było 10 razy więcej niż obecnie”. Resort obrony przekazał nam informację, że obecnie służy 89 generałów. Tymczasem 1 września 1939 r. w Wojsku Polskim służyło 97 generałów. Rzeczywiste różnice są jeżeli chodzi o rozkład stopni. Przed wojną było np. tylko trzech kontradmirałów w Marynarce Wojennej, 12 generałów dywizji i dwóch generałów broni. Ale z drugiej strony nie jest już żadną tajemnica, że znaczenie stopnia wojskowego się zupełnie zdewaluowało i przed wojną pułkownik znaczył więcej niż obecnie generał.
Szeregowi w swoim liście zaznaczyli również: „W większości jednostek nie jest obsadzone nawet 40% etatów szeregowych, ale za to wszystkie oficerskie i podoficerskie. Wolne etaty są przypisane dla zupełnie niewyszkolonych żołnierzy Narodowych Sił Rezerwowych i nie przewidziane do obsadzenia na stałe.”
MON poinformował natomiast: „Stanowiska szeregowych zawodowych są w pełni ukompletowane, natomiast uwzględniając żołnierzy służby czynnej i żołnierzy NSR, stanowiska nieobsadzone występują w korpusie oficerów i podoficerów”.
Zmiany w MON na lepsze
Zgodnie z przekazaną Defence24.pl z resortu obrony informacją „MON nie ma w zwyczaju odnoszenia się do zarzutów stawianych w formie anonimowych listów wysyłanych do mediów, tym bardziej, że nie ma całkowitej pewności, iż list ten jest rzeczywiście autorstwa szeregowych zawodowych”. Pomimo tego odpowiedziano na pytania starając się wyjaśnić całą sprawę.
List grupy szeregowych dotyczy problemów, na które już wcześniej wskazywano. Stąd decyzja, by umieścić jego duże fragmenty na portalu. Ponadto w tym przypadku rozumiemy anonimowość, bowiem jak również zwracaliśmy uwagę, obowiązujące w wojsku przepisy kadrowe prowadzą do sytuacji, w której można ze służby zawodowej każdego zwolnić bez jakiegokolwiek prawa odwołania. Kadrowcy i przełożeni mogą również wystawić dowolną opinię i nie ma takiej mocy, by ją później zmienić.
Dlatego podpisanie się pod listem - nawet słusznym, byłoby „służbowym samobójstwem”. Gdyby Minister Obrony Narodowej rzeczywiście chciał znać sytuację w armii, wystarczyłoby dać żołnierzom prawo do obrony. Ale wtedy nowo powołani, ponad trzydziestopięcioletni szeregowi i czterdziestoletni generałowie nie mieliby racji bytu.
W swoim liście szeregowi mają pretensję, że zbyt mało żołnierzy jest przyjmowanych na dwunastomiesięczne szkolenie oficerskie: „Armia nie chce mieć w swoich szeregach ludzi w podeszłym wieku, a jednak podoficer, który walczy w polu ramię w ramię z szeregowym może służyć w wojsku nawet do 60 roku życia. Mówi się o tym, że w wojsku mają zostać i zostają najlepsi, jednak jest to kłamstwem i manipulacją. Niejednokrotnie kształcenie się na własną rękę, uzupełnianie swoich kwalifikacji czy też wnioski o eksternistyczne zdawanie egzaminów nie spotykają się z przychylnością przełożonych. Na szkolenie podoficerskie na jedno miejsce przypada od 4 do 10 osób. Dodatkowe obostrzenia „przesiewają” osoby „bez poparcia” czy protekcji przełożonych. Niemalże zamknięta została również ścieżka awansu do korpusu oficerów. Wśród szeregowych zawodowych wiele jest osób, które ukończyły specjalistyczne studia wyższe, jednakże zgodnie z decyzją Ministra Obrony Narodowej Nr 375/MON z dnia 14 września 2014 roku w 2015 roku z korpusu szeregowych na szkolenie oficerskie może przystąpić maksymalnie 15 żołnierzy”. Poprosiliśmy MON o wyjaśnienie: • Z czego wynika ograniczenie do 15 liczby szeregowych, którzy mogą się starać o szkolenie oficerskie, • Kto dokonuje wyboru kandydatów szeregowych, którzy mogą się dostać na szkolenie oficerskie i czy są konkretne kryteria, które można porównać, sprawdzając słuszność wyboru? • Czy szeregowy starający się o kurs oficerski może się dowiedzieć w kadrach, w czym był „gorszy” od tych, którzy dostali się na szkolenie? Ponieważ proces tego szkolenia jest w miarę nowy dlatego w całości zamieszczamy wyjaśnienie Ministerstwa Obrony Narodowej: „Biorąc pod uwagę obecne regulacje należy zwrócić uwagę na zróżnicowane sposoby przygotowywania i powoływania kandydatów do korpusu oficerów. Jedną z możliwości stanowi rozwiązanie umożliwiające szeregowym zawodowym, którzy pełnią zawodową służbę wojskową przez co najmniej pięć lat, odbycie dwunastomiesięcznego szkolenia, a po jego ukończeniu i zdaniu egzaminu na oficera, powołania do służby pełnionej w korpusie oficerów. Zwrócić należy uwagę, że program tego szkolenia ma charakter pilotażowy i w początkowym zamyśle miał uwzględniać limit miejsc dla 10 szeregowych zawodowych. Zwiększenie początkowego limitu o kolejne pięć miejsc było rezultatem uzgodnień z organami przedstawicielskimi żołnierzy co do sposobu uruchomienia pilotażowego programu naboru do korpusu oficerów wyróżniających się szeregowych zawodowych na szkolenie w grupie osobowej pancerno-zmechanizowanej. Kolejnym etapem programu będzie monitoring adaptacji i działalności służbowej wymienionej grupy absolwentów. Wyniki obserwacji stanowić będą podstawę do ewentualnej kontynuacji uzupełniania korpusu oficerów również poprzez nabór z korpusu szeregowych zawodowych. Wniosek kandydata spośród szeregowych zawodowych na szkolenie wojskowe zakończone egzaminem oficerskim kierowany jest drogą służbową do Departamentu Kadr. Wniosek ten opiniowany jest na wszystkich szczeblach dowodzenia. Proces naboru jest monitorowany i weryfikowany w Departamencie Kadr, który jest odpowiedzialny w zakresie określenia i nadzoru nad przestrzeganiem limitów przyjęć. Ponadto, zgodnie z art. 126 ustawy o służbie wojskowej żołnierzy zawodowych, osoby ubiegające się o przyjęcie do uczelni wojskowej składają egzaminy wstępne. W związku z tym szeregowi zawodowi ubiegający się o przyjęcie na szkolenie wojskowe powinni spełniać wymagania ustawowe dla kandydatów, a także wynikające z rozporządzenia Ministra Obrony Narodowej z dnia 17 listopada 2014 r. w sprawie służby wojskowej kandydatów na żołnierzy zawodowych (Dz. U. poz. 1627) oraz corocznie wydawanej decyzji Ministra Obrony Narodowej w sprawie naboru na szkolenie wojskowe. W myśl tych regulacji za postępowanie rekrutacyjne, obejmujące również egzamin wstępny, odpowiadają rektorzy-komendanci uczelni wojskowych. Nadzór służbowy nad przygotowaniem i przebiegiem postępowania rekrutacyjnego prowadzonego w uczelni wojskowej sprawuje Dyrektor Departamentu Nauki i Szkolnictwa Wojskowego, natomiast rektor – komendant uczelni wojskowej odpowiada za prawidłowy przebieg postępowania rekrutacyjnego. W uczelni powołana jest komisja rekrutacyjna, która opracowuje po zakończeniu egzaminów kwalifikacyjnych stosowny protokół. Dodatkowo w skład komisji powoływana jest osoba posiadająca kwalifikacje właściwe dla danego korpusu osobowego (w tym przypadku dla korpusu osobowego Wojsk Lądowych). Rekrutacja ma charakter konkursowy, a wyniki naboru są jawne”.
No Doubt
Uważam że kontrakty dla szeregowych powinny wynosić max do 8 lat. Ale... powinna być podpisana umowa z MSW dotycząca ewentualnych przejąć do innych służb mundurowych i tam uzyskanie uprawnień. Policja, służba więziennictwa czy straż graniczna miałaby dostęp do ostrzelanych, wyszkolonych i zdyscyplinowanych adeptów, na pewno lepszych niż z zaciągu cywilnego. Faktem jest, że droga do stopnia podoficer jest dla szeregowych praktycznie niedostępna (znajomości). Jedyne co przychodzi mi na myśl to konkurs ala SEALS - tylko numery (kody kreskowe) dla kandydatów - żadnych imion i nazwisk - wybranie komisyjne na podstawie wyników + okres próbny - nie nadaje się out.
das
i myślisz że jak by tak było ktokolwiek przyszedł by na starszego szeregowego znawca z Ciebie pewnie w sztabie siedzisz i nie znasz realiów .heh na 8 lat to każdy by wybrał gdzie dostanie stała a nie po 8 latach kopa w dupe i róc co chcesz bo z tego co piszesz wielka nie wiadomo czy kogos by przyjeli
Syndrom
Zawsze chciałem iść do wojska ale z wielu względów w moim życiu nie mogłem tego zrobić. Czasami jak się patrze na to co się dzieje w militariach to nie chce mi się w to wierzyć. Stwierdziłem, ze zapisze się przynajmniej na jakieś szkolenia np. do SCAT żeby przynajmniej poczuć się jak żołnierz. Zna ktoś jeszcze jakies inne ?
szer Przegrany
Co można powiedzieć swojemu dziecku,po 12 latach służby. Służyłem Polsce dałem całego siebie, a Polska po 12 latach odwróciła się, zostawiła mnie. Ciekawy jestem ilu żołnierzy po 12 latach bycia żołnierzem wróci na szkolenie rezerwy lub jakieś ćwiczenia ilu z nich podczas kryzysu stanie za Polską. Panie ministrze a w policji posterunkowy może służyć do emerytury. Więc czym się różnimy służąc Polsce tylko mundurem. I resortem. Zapewniano mnie że będzie dobrze i będą awanse itp. ładnie to brzmiało na WKU mydlenie oczu i tkwię w tym stanie do dnia dzisiejszego. Dalej obietnice itp.Jakieś kastingi wewnętrzne i tak idą ci co mają pójść bo wujek ciotka bo plecy JESTEŚMY KOWALAMI SWOJEGO LOSU tylko nic nie wykujemy błąd życiowy. trzeba jechać za granicę i nie wracać tu. pozdrawiam wszystkich oszukanych na wielką skalę w 2009 roku. st szer.
szeregowy
Najgorsza decyzja mojego życia, założyłem mundur w 2004 roku, do tej pory nie udało się awansować na I stopień podoficerski (kapral), zawsze to samo, bo ćwiczenie, bo misja... 8 miesięcy do cywila, do straży granicznej się dostać za późno, bo 35 lat granica (mam 36 w tym roku), do policji nie, bo psycholog ludzi po misjach nie przepuszcza, do straży pożarnej nie, bo tam układ trzeba mieć. Jestem w czarnej dupie z moją rodziną. Wybory przed nami, jednego w maju z moją rodziną już rozliczyliśmy, czas na październik. Wyjeżdżam za granicę, tu nie ma dla nas miejsca. Szkoda, że tak późno to zrozumiałem!!!
msw
3 lata temu chciałem iść do wojska, ale zdecydowałem się na pójście do policji i się dostałem. Właśnie m.in. ze względu na brak służby kontraktowej. Teraz po tych 3 latach jestem już w służbie stałej, a w wojsku zostałoby mi 9 lat do puszczenia mnie z kwitkiem. Może kiedyś przeniosę się do armii, ale tylko pod warunkiem przeniesienia stopnia sierżanta i na zasadach służby stałej. Uważam, że wojsko byłoby ciekawą służbą, ale niestety życie życiem i priorytetem jest interes rodziny, a nie "zabawa" w żołnierza przez 12 lat. Szkoda mi tych chłopaków, ale musieli zakładać najgorszy scenariusz, a jeśli nie... no cóż, ja zakładałem.
gość
z tego co mówili to granica 35 lat do straży granicznej nie dotyczy żołnierzy i innych mundurowych
pipi
oby prezydent Duda zrobił dobrze i docenił szeregowych i zrobił porządek w armii przecież to powinna być duma narodu!!! a z tego co pamiętam to pis w latach Lecha Kaczyńskiego dbał o armię!!! ale niestety przyszły czasy rządów po i stało się jak zwykle na gorsze wiec zróbcie coś i zacznijcie działać na każdy temat !!
matka
dlaczego nikt nie stanie w obronie tych chłopaków którzy dla Polskiego munduru poświęcili swoją młodość i rodziny dla których słowo Żołnierz to wartość największa to Ci którzy służą w armii i robią to z chęcią i poświęceniem bardzo często z narażeniem własnego życia lub zdrowia dajmy szansę TYM LUDZIOM -SZEREGOWYM ZAWODOWYM NIECH SPEŁNIAJĄ W DALSZYM CIĄGU SWOJĄ MISJĘ NIE ZABIJAMY W NICH DUCHA WALKI I POŚWIĘCENIA BO CZASY SĄ NIEPEWNE.Bezpieczna Polska to także a może i przede wszystkim SZEREGOWY.
matros 822
no witam pana siemnioniaka czy jakos tak bibliotekarza moze . jako korpus szeregowych zawodowych dziekujemy panu za wypowiedz w rmf fm za wyszkolenie za 13 ,12 czy czy k... 10 roczny okres czasu w wojsku za bacznosc za patriotyzm za flage czy bandere wojenna czy za wojny w iraku czy za zniszczenie zycia ludziom ktorzy za mlodu poswiecili sie wojsku za ten cykl komunistyczny odnosnie traktowania zolnierzy jak szmaty itd , koledzy ktorzy zostali w tym okresie po 2000 roku wiedza o co chodzi niestety wy jako wladza nie macie pojecia w jaki sposob zostalismy potraktowani i za ten 12 letni okres cwiczen po ktorym taki zolnierz nie nadaje sie do sluzby stalej i mozna dodac bylo w tej wypowiedzi nie nadaje sie do niczego skoro w taki sposob pan traktuje taka sluzba na kontrakcie kontrxdxdxdxdxdx z zartu smieje sie do dzis i po 13 latach w armi nadal z tego sie smieje bo kazdy z nas ci co chcieli i chcieli by sluzyc dalej zostali wyj.....waleni dlaczego? bo ktos sie staral i dawal z siebie wszystko i niestety nie mogl bo wiadomo jak jest ,,uklady gory lasy i generalowie czy ministrowie ( nadal nie wiem jak pan zostal ministrem obrony narodowej ale w naszym panstwie to normalne ) i kazdy z nas wie ze zadnej wojny nie bedzie bo wszystko dziala tylko i wylacznie na cwiczeniach, to dlaczego nie mozna wykorzystac rodziny do tego zawodu by ktos kto sie nie nadaje i robi jako pajac na szkoleniu nic nie potrafi i jest podoficerem bo ma wujka w sztabie i po 15 LATACH moze udac sie na podstawe emerytury ! to ma byc jakis zart? albo wiek w korpusie szeregowych zawodowych 20 32 lata? to dlaczego gosc 42 letni starszy marynarz z broda dostaje kontrakt na 8 lat albo siedzacy gruby komych chorazy ktory ma na wszystko wyjebane bo ma 0d 25 lat sluzby w zwyz ? czy to jest kurwa normalne?
Burek
czasami byli pracownicy armii mogą znaleźć pracę w policji, zwłaszcza w rejonach, gdzie aktualnie prowadzony jest nabór. warto tylko zorientować się jak sie przekładają stopnie wojskowe na policyjne (tu znalazłem tekst na ten temat: http://www.eporady24.pl/przeniesienie_stopnia_wojskowego_na_odpowiedni_stopien_w_policji_art_56_ustawy_o_policji,pytania,8,31,3366.html) mój kumpel tak przeskoczył na lepszą posadkę. warto isę zainteresować i nie panikować na zapas ;)
z
We francuskiej Legii Cudzoziemskiej każdy kto chce to doczeka emerytury, tam są ludzie awansowani nie po układach a według zasług, do LE nie są przyjmowani obywatele Francji. Jak jakiś frankofon chce się załapać to zmienia obywatelstwo. To tylko w Polsce żołnierze nie są równo traktowani
Prawnik
Nierówne traktowanie podoficerów i szeregowych oraz zakaz, zabranianie pracy dłużej niż 12 lat to jest niezgodne z konstytucją i nadaje się do trybunału konstytucyjnego !.Konstytucją to najważniejszy dokument w państwie polskim.
p
he he, Konstytucja??? Przecież te barany mają to w nosie, prawo jest dla "maluczkich"
P
Ściema do kwadratu, o tym czy szeregowy awansuje, otrzyma służbę stałą decydują koneksje rodzinne i towarzyskie a nie uzyskanie przez szeregowego (na własny koszt) dyplomu wyższej uczelni i uzyskanie tytułu magistra. Awansują miernoty, grubasy "z garbem", w razie W 30 procent spierdoliło by od razu, 40% nie miało by siły uciekać. Nie liczy się dobro państwa a dobro kadrowca, wysokich oficerów oraz pociotków
śmiechu warte
OJ CHŁOPAKI bedzie dobrze pójdziecie do cywila i zapyta sie was pracodawca co umiecie robic to powiecie ze strzelac z karabinu i z w-f 5 hehehehe wkoncu was rzeczywistosc dopadnie ,i dalej sie starajcie na awanse waszych przełozonych ...to jest żałosne ......
st. szer.
Witam panowie. A może by tak się zebrać, dogadać i w końcu zrobić coś co nasi przełożeni zauważą? Proponuję na początek umówić się na jakiś konkretny termin i przyje....c L4.? Za to nic nam nie zrobią a jak padnie jakies większe ćwiczenie to będzie lipa dla tych z góry:-D
st.szer.
Trzeba ostrzegać młodych chłopaków, chcących wstąpić do wojska. Aby wcześniej wiedzieli co ich czeka od państwa polskiego. Że są tylko mięsem armatnim.
Powodzenia
Straszne rzeczy. Nie wiedzialem ze taki numer żołnierzom robi nasze panstwo. Przypomina mi to torche sytuacje Kozaków z 17 wieku. Od tego jak ich potraktowal krół zaczal sie upadek Polski tj gdy byli juz niepotrzebni rozpuszczono ich w samopas. Polityką brakuje wyobrazni, a teraz sie robi jakies "łapanki czterogodzinne" bo trzeba sie szkolic bo idzie wojna.
Mariusz
Dać im np prawo do emerytury, ale po 20 (70% emerytury )-25(100% emerytury) latach służby. Wtedy to miało by sens.
szer. sosław
w sprawie emerytur dla nas '' tzw. szwejków '' to jest tak że w policji to komisariat zarabia na siebie (mandaty przestępczość łapanie bandytów itd) a my jestesmy trzymanii na czas W i dlatego nie mamy się czym wykazywać . Tym że jasteśmy nic nie zdziałamy patrząc na podstarzały sprzęt chciażby ,to gleba na całej linii. na 12 letnią służbę to powinni przychodzić oficerowie , podoficerowie bo i tak my szeregowi i stszeregowi najwięcej robimy gdyby nie my to kadra by miała dopiero pozamiatane. są takie jednostki gdzie dopiero szukają żołnierzy , a w innych zwalniają to o co chodzi w tym systemie. kiedys dowódca był szanowany za swoje decyzje ,zwiezłe rozkazy . teraz wchodza młodzi ''wszystko wiedzący'' oficerowie ,podoficerowie i się zaczyna rodeo. Ale wierzcie kochanii że to klęknie wszystko a wtedy biedny sztab genialny w wawie złoży ręce ( i powie ''co żeśmy narobili") doodam jeszcze że "wszystko wiedzacy " już nie punktuja w 60% za zdolności i chęć służby tylko czy Cie lubi lub nie lubi . Sami nie mają wiedzy to jak maja kogoś sprawdzić.
szer.
W policji struktura jest podobna i jakoś wszystko hula. Jasna ścieżka awansu, stała umowa i jakoś nikt nie odchodzi po 15 latach mimo takiej możliwości (wiem że na chwilę obecną to się zmieniło). Wartość bojowa takiego policjanta nie jest kwestionowana nawet jakby był największą łamagą. Osobiście nie znam nikogo, kto po 15 latach służby zrezygnowałby z pensji ok. 3tys (bo tyle wychodzi z mieszkaniówką i dodatkami) na 1tys emerytury. Każdy siedziałby do bólu. Chcą zaoszczędzić i mieć więcej na modernizację to niech wprowadzą 12 lat dla podoficerów i oficerów, tam jest dopiero pole do popisu. Każdy kto ma do czynienia z MONem wie że oni są biurokracją wojska. Na wszystko musi być kwit powielony po 100kroć. Plany, konspekty, dzienniczki, grafiki, opracowania, rozliczenia, listy, protokoły itd. urzędnicy cywilni nie dorastają im do pięt. Taki ppor. na szkole myślał, że będzie się bawił w partyzantkę po lasach, a musi po godzinach w kancelarii nadrabiać zaległości w kwitach. Przykro się patrzy na to jak Ci z którymi pracujemy tak podchodzą do sprawy i nie stoją po naszej stronie, wiedząc że bez nas nic nie zrobią. Osobiście zacząłem traktować służbę jako dodatek i źródło funduszy dzięki którym zdobędę ceniony i pożądany zawód, zanim obudzę się z ręką w nocniku. Pozdrawiam.
Paweł
A ja mam teraz 42 lata. Chętnie zakończę swoje życie, powiedzmy, w wieku 60 lat. Chcę się więc zaciągnę do wojska na szeregowego w wieku 60 lat i pójdę na front. W tej sposób efektywnie, dla wszystkich, zakończę swoje istnienie. Oddam moją emeryturę na wojsko.
Wojciech
Myślę że jest to problem który da się rozwiązać z korzyścią i dla budżetu i dla obronności - podnieść w wojsku wiek emerytalny do 25 lat - i górny pułap dla wieku dla szeregowych 44lat. - najlepszym pozwolić zdobyć najniższy podoficerski,pod koniec trzeciego kontraktu (17-18 rok służby- wyszkolonych podoficerów nigdy dość :D ) lub na początku czwartego - a pozostałych jeśli będą chcieli, przenieść do NSR (na jeszcze 6 lat, jako doświadczoną rezerwę i kadrę szkoleniową dla nowicjuszy w NSR - dać im wyższą stawkę za bycie w NSR i tyle.)- To samo zaproponować aktualnym szeregowym (w sensie kolejne kontrakty ale podniesienie wieku emerytalnego ) Państwo powinno być zadowolone bo nie będzie płacić 33 letnim emerytom , a żołnierze pozostaną w linii i dosłużą emerytur, zaś NSR będzie miał trzon z weteranów , może już nieco mniej sprawnych ale doświadczonych i resztę z ochotników - z tym że NSR przekształconego w odpowiednik gwardii narodowej - ze stałymi przydziałami mobilizacyjnymi do całych jednostek rezerwy. zaś ilość jednostek armii zawodowej zmniejszyć ale ukompletować stany osobowe do 100% ( inna rzecz że przydało by się zwiększyć ilość żołnierzy w siłach lądowych o jakieś 20 tyś. a NSR (w formie gwardii narodowej ) do ok 100 tyś. - i na wypadek W mamy zawodowy trzon wojsk lądowych, gotowych do akcji w ciągu kilku dni, NSR powiedzmy 3-4 tygodnie mobilizacji ) + jakaś forma obrony terytorialnej, jednostek szkolenia i zgrywania zwykłych rezerwistów (dostarczających przeszkolonych rezerwistów po 8-12 tygodniach ) oczywiście wiadomo że nie da się tego zrobić jedną ustawą, tylko takie przeorganizowanie wymagało by myślę co najmniej 6-8 lat ale było by wykonalne i myślę osiągalne dla naszego budżetu zwłaszcza jeśli go podniosą do 2% PKB co zdaje się było obiecywane.
Weteran III RP
To jak jest w takim razie z ta nowelą o emeryturach mundurowych bo głośno było jakiś czas że od pewnego momentu mundurowi mają nabywać prawo do emerytury po 20 latach służby i 45 % wyliczonej podstawy emerytalnej. Dotyczyć to miało oczywiście nowo powołanych do służby.
Maciej1981
dajcie mi aneks do umowy a mogę służyć do 60 roku tu chodzi tylko o pieniądze a nie o bezpieczeństwo kraju, nikt zdradzony przez własne państwo nie będzie go bronił
Maciej1981
Jestem szeregowym, który podnosi swoje kwalifikacje, niestety tzw. plecaki z NSR po różnych kursach mają więcej możliwości awansu w ciągu 12 m-cy niż ja po 12 latach służby. Z przykrością potwierdzam, że Polska musi bronić się sama nie ma co liczyć na mnie, zostałem oszukany i zdradzony przez własny kraj, Pan Siemoniak Trzyma stronę rosyjskich separatystów (pewnie Go przekupili). Ja w najbliższych latach zabieram całą rodzinę i emigruję na zachód i mam nadzieję, że każdy prawdziwy Polak uczyni to samo. Giń Polsko za głupotę naszych głupich polityków!
rezerwista
To jest totalna bzdura odsyłać dobrze wyszkolonych i doświadczonych żołnierzy praktycznie donikąd. Kontrakty w korpusie zawodowych szeregowych powinny trwać do ukończenia 45 roku życia przez żołnierza. Po zakończeniu kontraktu powinni automatycznie być przenoszeni do Narodowych Sił Rezerwowych które do dnia dzisiejszego z powodu braku kandydatów nie istnieją. Powinno się też odcedzić z wojska zramolałych pułkowników i generałów którzy dbają tylko o ciepłe posadki za poważne pieniądze a ich wiedza praktyczna w zakresie potrzeb sprzętowych jest kompromitująca.
dawid
zostałem szeregowym zawodowym w 2005r inie było mowy o 12 latach służby ,a 2016 kończy mi się dwunastoletni okres służby mam troje dzieci mieszkanie od wam i co dalej spełniam wszystkie warunki do dalszej służby 5 z opini i wf .Teraz czeka mnie cywil i opuszczenie mieszkania to jest podziękowanie od MON
artór
Kto z nas nie podniósłby larum, gdyby w najbliższej perspektywie zamiast 3000 zł, czekało nas bezrobocie, tudzież praca w ochronie za skandalicznie niskie stawki. Każdy z żołnierzy z tego korpusu od początku wiedział na co się decyduje i akceptował te warunki. Był czas na studia, na robienie kursów, lub po prostu na odłożenie sporej sumki. Lepiej jednak kupić BMW i liczyć, że coś muszą z nami zrobić. Z obserwacji wiem, że 90% szeregowych można wymienić bez żadnego ubytku dla wartości bojowej naszej armii.
m
Nie powtarzajcie tych bzdur!!!!. Nie każdy wiedział, że w trakcie trwania pierwszego 3-2 letniego kontraktu ( bo nikt nie dostaje kontraktu na całe 12 lat) zmieni się prawo i niestety zamiast stabilnej pracy i długiej służby zostanie 12 lat. Politycy strasznie się bali, że żołnierze z korpusu szeregowych będą masowo odchodzić po 15 latach. Rzeczywistość okazała się inna. Nikt nie chce odchodzić z emeryturą 900zł. A do ochrony firmy przyjmują najczęściej emerytów bo im najtaniej. A dlaczego ochrona a nie żołnierze pilnują jednostek??? A dlatego, że taniej!!!! Nie muszą płacić żołnierzowi za służbę!!! Ot cała prawda.
nicram4
tu się mylisz. Ci żołnierze którzy służyli przed 2010 (jak ustawa wchodziła 12 lat) byli pewni że będą mogli służyć do emerytury. Zasady się zmieniły podczas pełnienia służby.
Buncol
Boli że szer jeździ BMW a czy ma jeździć autobusem czy może na piechotę chodzić. Rozumiem że BMW zarezerwowane dla oficerskiej i podoficerskiej "szlachty" . Odłożenie sporej sumki z 2300 na rękę chyba nie wiesz o czym piszesz! To zobaczymy jak te 90 % odejdzie to kto będzie pełnił dyżurnego komp kpt z pułk. Mam nadzieję że do takiej sytuacji dojdzie!!!!!!