Reklama

Siły zbrojne

Proces wznowienia lotów na samolotach MiG-29 zakończony

Fot. A. Weber/DPI MON
Fot. A. Weber/DPI MON

Proces wznowienia lotów na samolotach MiG-29 został zakończony i wszyscy piloci tych maszyn odzyskali aktualności uprawnień do lotów - poinformował PAP rzecznik prasowy Dowódcy Generalnego RSZ ppłk Marek Pawlak. Z danych wynika, że wszystkie 28 samolotów MiG-29 może obecnie latać.

Odpowiadając na pytania PAP rzecznik prasowy Dowódcy Generalnego RSZ poinformował, że proces wznowienia lotów na samolotach MiG-29 "został zakończony w 2020 r." i wszyscy piloci MiG-29 odzyskali aktualności uprawnień. Rzecznik dodał też, że na wszystkich 28 obecnie eksploatowanych samolotach MiG-29 można wykonywać loty, a "aktualna zdatność samolotów MiG-29 umożliwia realizację zaplanowanych zadań lotniczych - zarówno bojowych i ćwiczebnych - oraz założonego nalotu".

"Jednocześnie informuję, że jednostki lotnicze posiadają wystarczającą ilość personelu latającego do zabezpieczenia działalności operacyjnej i szkoleniowej" - zapewnił ppłk. Pawlak.

Zapytany jak długo samoloty MiG-29 pozostaną w służbie, rzecznik odpowiedział, że "dokonano analizy wykorzystania samolotów MiG-29 uwzględniając określony poziom realizacji zadań operacyjnych i szkoleniowych, a także (analizy - PAP) utrzymania potencjału osobowego w perspektywie wdrożenia do eksploatacji samolotu F-35". "Na tej podstawie stwierdzono, że eksploatacja samolotów MiG-29 będzie realizowana do wyczerpania przez poszczególne egzemplarze posiadanego resursu technicznego (ustalony czas eksploatacji - PAP)" - poinformował.

W listopadzie 2019 r. odbyło się spotkanie dowódcy generalnego rodzajów sił zbrojnych gen. Jarosława Miki oraz inspektora Sił Powietrznych w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych gen. dyw. Jacka Pszczoły z załogami tych samolotów, które odbyło się w 23. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim. W spotkaniu wziął udział także szef MON Mariusz Błaszczak. Do spotkania doszło po serii wypadków samolotów Mig-29, w tym po katastrofie, w której zginał pilot maszyny.

Po spotkaniu inspektor Sił Powietrznych gen. Pszczoła zapowiedział, że Migi-29 - uziemione przez ponad pół roku - wznowią loty, a przywrócenie aktualności uprawnień załóg - utraconych tym czasie - potrwa co najmniej pół roku lub dłużej. Pszczoła podkreślił wtedy - odnosząc się do doniesień medialnych - że po wstrzymaniu lotów nikt z pilotów MiGów-29 nie utracił uprawień do pilotowania tego typu maszyn. "Prawdą jest, że piloci utracili aktualności" – powiedział, zaznaczając, że zgodnie z regulaminem aktualność uprawnień można wznowić.

Przedstawiając procedurę wznawiania aktualności uprawnień Pszczoła powiedział, że wybiera się najbardziej doświadczonych instruktorów w jednostce, którzy wykonują loty samolotem dwumiejscowym, zamieniając się miejscami i przywracając sobie nawzajem uprawnienia do lotów w różnych warunkach. Jak dodał, proces potrwa "minimum sześć miesięcy", a w razie potrzeby zostanie wydłużony.

Z informacji przedstawionych w listopadzie 2019 r. wynikało, że Siły Powietrzne dysponują tylko pięcioma samolotami, które można wykorzystać do procesu "wznawiania nawyków pilotów" – były to dwa szkolno-bojowe i trzy bojowe Migi-29. Dwanaście samolotów natomiast czekało na próbne loty kontrolne po obsłudze okresowej - zapowiedziano, że one też zostaną użyte do wznawiania nawyków pilotów.

Gen. Pszczoła informował wtedy, że wojsko ma zapewnione części zamienne na trzy-cztery lata eksploatacji MiGów-29 i zrobi wszystko, aby nie zabrakło środków na części, jak długo samolot będzie w użyciu. "Będziemy pracowali nad tym, żeby przy pozyskaniu samolotu piątej generacji – jeżeli wszystko pójdzie dobrze spodziewamy się pierwszych lądowań w roku 2026 – do tego czasu MiG-29 były w służbie" – powiedział wtedy gen. Pszczoła.

Myśliwce MiG-29 są wyposażeniem 22. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Malborku i 23. BLT w Mińsku Mazowieckim. Przed serią wypadków z MiGami-29, w tym katastrofą, w której zginął pilot, polskie wojsko dysponowało 32 tymi samolotami. Cztery z nich zostały stracone - trzy rozbiły się w latach 2017-2019, a jeden spłonął podczas rozruchu technicznego w 2016 r.

Myśliwce tego typu służą w polskim wojsku od 1989 r., pierwsze samoloty ostały kupione od ZSRR, kolejne Polska otrzymała od Czech, następne za symbolicznego euro przekazały Polsce Niemcy, które rezygnowały z eksploatacji tych maszyn. Po wypadkach MiG-29 szef MON Mariusz Błaszczak, zapowiedział zakup F-35 od Stanów Zjednoczonych. Na początku tego roku Polska zawarła z USA umowę na dostawę 32 takich maszyn.

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze