Reklama

Siły zbrojne

Fot. CMI Defence

Powstaną brytyjsko-nordycko-bałtyckie siły reagowania. Bez Polski

Minister obrony rządu Wielkiej Brytanii poinformował o inicjatywie siedmiu państw europejskich, której celem jest powołanie sił szybkiego reagowania o nazwie Wspólne Siły Ekspedycyjne. Państwa te, oprócz Wielkiej Brytanii, to Dania, Estonia, Łotwa, Litwa, Holandia i Norwegia. Mają one wystawić jednostki liczące łącznie do 10 000 wojskowych. W Londynie podpisano właśnie memorandum w tej sprawie.

Michael Fallon, minister obrony rządu Wielkiej Brytanii poinformował o podpisaniu porozumienia w sprawie utworzenia Wspólnych Sił Ekspedycyjnych (Joint Expeditionary Force) - wspólnej inicjatywie militarnej siedmiu państw europejskich. Siły te będą łącznie liczyć 10 000 żołnierzy. Ich zadaniem będzie błyskawiczne reagowanie w sprawach związanych z bezpieczeństwem państw członkowskich, odstraszaniem lub w reakcji na kryzysy humanitarne. Mają one być zdolne do działania w warunkach pełnoskalowego konfliktu zbrojnego. Pojawia się pytanie, dlaczego wśród sygnatariuszy brak Polski. Decyzja o sformowaniu jednostek została zatwierdzona jeszcze w czasie szczytu NATO w Walii w 2014 roku.

W ramach podpisanego porozumienia sprecyzowano udział poszczególnych państw, uregulowano również kwestie dotyczące wspólnego szkolenia, integracji, przepływu danych, zasobów i "know-how" w sprawach dotyczących Wspólnych Sił Ekspedycyjnych.

Fallon poinformował, że tworzona struktura jest niezależna od istniejących wspólnych przedsięwzięć obronnych w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego i innych porozumień, lecz również iż jest "komplementarna" wobec nich i "może brać udział" w działaniach obok podobnych sił szybkiego reagowania wydzielonych w ramach NATO, oddziałów ONZ lub Unii Europejskiej. Wielka Brytania zapewni udział sił specjalnych, powietrznodesantowych, pancernych, lotnictwa armijnego, sił powietrznych i morskich grup zadaniowych. Wkład brytyjski będzie "najpoważniejszy".

Warto dodać, że tworzone siły powstają na bazie już istniejących jednostek i przy wykorzystaniu doświadczeń z już działających podobnych elementów sił zbrojnych. Przykładowo, brytyjski komponent ciężki będzie, prawdopodobnie, zbliżony do tego, jaki działa w ramach natowskich jednostek natychmiastowego reagowania (Very High Readiness Joint Task Force), przypuszczalnie wielkości batalionowej grupy bojowej.

Podpisane memorandum to jeszcze jeden z objawów wypełniania zobowiązań i ustaleń podjętych przez państwa członkowskie Sojuszu Północnoatlantyckiego i współpracujące z Sojuszem podczas spotkania NATO w Walii w 2014 r.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (23)

  1. orca

    @Sky... Bo nasi politycy, ci w pierwszych szeregach, to kompletne dno. Za duzo sie pultaja i sa za emocjonalni. A w (dobrym) biznesie nie ma miejsca na emocje. Niestety swiat nas nie widzi jak my sami siebie.

    1. Dla niego bardzo trudne :D

  2. Navy

    Jakiś czas temu pisałem na owym portalu o tym,by Polska wystąpiła z inicjatywą utworzenia wspólnych sił zbrojnych z Bałtami..... No cóż, kolejny raz okazuje się, że bylejakie rządy ludzi działających tylko we własnym interesie marginalizację nasz kraj i spycha go do krajów drugiej kategorii !! Tylko podejmowanie odpowiednich inicjatyw oraz stała obecność polityczną na salonach UE gwarantuje.iż z nami będzie się rozmawiać i bez nas nie będzie podejmować się odpowiednich decyzji ! Tylko z silnymi się rozmawia....

    1. Lord Godar

      A jeśli to prawda , to zastanawiam się czy czasem Turcy po przeanalizowaniu słabych punktów zakupionych S-400 , nie sprawdzają ich teraz też na armeńskich S-300 ?

  3. niktważny

    Dobrze. A i Polska ma także obecnie z nową ofensywą władzy rodem ze Stanu Wojennego, inne sprawy, choć z uchodźcami, na tle od dawna nie funkcjonującej - po wejściu do EU, V4, to wstyd !

  4. Wojmił

    jak wiele - jest to tylko pół-środek... Tylko Wielka Europa w postaci United States of Europe byłaby kompletnie bezpieczna i naprawdę silna!

    1. panzerfaust39

      No kiedyś był już jeden Sojuz Sowietskich Socyalisticzeskich Riespublik

    2. Pani Dubito

      Tak jest, jeden wielki kołchoz to skądinąd wypróbowane rozwiązanie, ZSRR przecież nikt nie podskoczył.

    3. Zjerzy

      I skąd wiadomo, że United States of Europe będzie miało ochotę nas bronić? Albo lepiej mały eksperyment: wyobraźmy sobie, że dziś mamy takie USoE. Czy wspólne dowództwo armii Europy z siedzibą w Berlinie (bo gdzież indziej?) pozwoliłoby Węgrom bronić swej granicy tak jak to zrobili?

  5. toldi

    A my wciąż kochamy Anglików...

    1. mar.petrow

      ja nie! to nie sa nasi przyjaciele! .. po blokadzie napoleonskiej zaczeli produkowac zboże ..zeby wyeliminować eksportera taniego zboza(księstwo) m innymi, doprowadzili do wybuchu powstania listopadowego . polska niepodległa zawsze angolom uwierała, ponieważ ta niepodległosc prowadziła do współpracy rosji z niemcami

  6. Stefan

    Nowe sztaby wojskowe "Szpicy" NATO, wspólne szkolenie Grupy Wyszechradzkiej oraz amerykańskie i niemieckie samoloty bojowe przybywające do Wschodniej Europy jako wsparcie, to dobra ale nie wystarczająca wiadomość dla obronności Polski i innch sojuszników wschodniej flanki NATO, zagrożonych agresją fuhrera Putina. Najbardziej optymalną wersją bezpieczeństwa dla nas i innych państw leżących na pograniczu z zaborczą Rosją jest szybkie dozbrojenie się w najnowocześniejszą broń i zwiększenie liczebności armii oraz przeniesienie amerykańskich baz wojskowych z Niemiec do Polski, Słowacji, Rumunii, Bułgarii, Litwy, Łotwy, Estoni. Nie mniej ważna jest rozbudowa własnego przemysłu zbrojeniowego oraz jak najszybsze przyłączenie Ukrainy do NATO. Bo na rychłą demokratyzację Rosji i odsunięcie od władzy jastrzębi Putina wojujących z Ukrainą i zagrażających nam, nie ma co liczyć. A szkoda, bo Polska i cała UE oraz napdnięta przez Putina Ukraina chciałyby przyjaźni i współpracy gospodarczej z bogatą i demokratyczną a nie autorytarną Rosją, mając potężnego przyjaciela a nie wroga po sąsiedzku.

    1. TJ

      To liczysz na rychłą demokratyzację Ukrainy? Bądź realistą Stefek...

  7. Takitam

    Jedynym państwem na które możemy liczyć w przypadku (wiadomo jakiego) konfliktu, jest USA. Więc takie memoranda z krajami europejskimi możemy sobie podpisywać bądź nie. Nie ma to najmniejszego znaczenia. Nasze bezpieczeństwo opiera się tylko i wyłączenie na sojuszu z Ameryką i to jest niestety fakt. Anglia, Francja a teraz również Niemcy byli, są i będą zbyt nieruchawi i za nim podejmą decyzje o jakiejkolwiek interwencji zbrojnej, to już będzie po wojnie. I mogą sobie tworzyć siły szybkiego reagowania. Co przyjdzie z tego, że będą one gotowe, nawet i w godzinę do reakcji, skoro politycy z tych Państw najpierw będą się musieli spotkać i to pewnie kilkukrotnie by wypracować wspólne stanowisko ?!

    1. wewiór

      Takitam-jesteś pan naiwny.Liczyć to można wyłącznie na siebie i opatrzność,która sprawi ,że będziemy mieli trochę szczęścia.Nasza polityka zagraniczna jest moim zdaniem archaiczna(patrz ludzie którzy ja prowadzą),która nie rozumie współczesnego świata.Nie ma strategii.Polityka współczesna to interesy-robione we właściwym miejscu i czasie-nawet z przeciwnikiem,nawet z wrogiem(doraźnie) mając na uwadze dobro swojego państwa.My Polacy szukamy wszędzie wrogów blisko a przyjaciół tam,gdzie nas nie rozumieją,nie mają interesu w tym by walczyć za wolność waszą i naszą.Dla USA nie mamy żadnej wartości-a w wyniku naszej polityki względem Europy-to Europa omija nas szerokim łukiem i nie liczy sie z nami.

    2. Tomcat

      Skąd ta pewnosc ze Amerykanie bedą umierać za Gdańsk ? To raczej myślenie życzeniowe.

    3. Boruta

      Wietnamczycy z południa tez liczyli. Ciekawe czy za chwile nie zdradzą Kurdów. A polak i przed Jałta i po Jałcie tak samo głupi. :-(

  8. Afgan

    Jakiekolwiek wspólne korpusy, brygady czy bataliony to jakaś pomyłka. Najlepszy przykład- Czy brygada polsko-litewsko-ukraińska walczy w Donbasie ??? Szkoda wydawać kasy na takie fanaberie, bo w godzinie próby i tak nastąpi paraliż decyzyjny i nikt nie wyda żadnych rozkazów.

    1. Boruta

      A dlaczego miałaby? Żeby dać pretekst dla białorusko-kazachsko-donbaskiej, czy co tam Putin wymyśli? Jeśli już to powinna w Syrii.

  9. gosc

    Mam nadzieje, ze do tych sil reagowania dolacza Szwecja i Finlandia jak tylko przekonaja do tego swoja opinie publiczna. My pewnie koncentrujemy sie na polaczeniu sil z Niemcami co chyba nie jest zbyt pewnym rozwiazaniem skoro Niemcy wola robic interesy z ruskami choc z Polska maja wieksze obroty gospodarcze. Moze dlatego, ze ruscy potrafia wykorzystywac lapowki. Ponadto silnie dziala V ruska kolumna w Niemczech. Wydaje sie, ze w razie konfliktu z rosja to Niemcy moga sie predzej opowiedziec po stronie rosji niz naszej.

    1. MarcPost

      Oj dziecinne te wywody. Polityka zagraniczna, czytaj gra interesów, nie jest taka prosta. Poza tym V kolumna u nas myślę, że jest taka sama jak na Ukrainie, o ile nie większa. Obyśmy nie musieli się o tym przekonywać w godzinie próby. O wyciekach poufnych informacji z MON słyszeliście? Dobrze, że nie jestem rezerwistą i nie mam przydziału mobilizacyjnego, bo moje dane już pewnie byłyby na Kremlu tak jak prawie cała dokumentacja polskiego przedwojennego wywiadu.

  10. ddd

    No i dobrze, że bez Polski. Wszędzie być nie możemy. My skupiamy się bardziej na południowym-wschodzie niżeli północy. ( Polska, Węgry, Słowacja, Rumunia i Bułgaria wsparte Niemcami, Austrią i Czechami.)

    1. p013k

      Zauważ tylko, że Czechy, Słowacja i Węgry (a więc grupa V4) są jawnie prorosyjskie i nie są zainteresowane większą obecnością NATO w tym regionie. Czy z kimś takim można myśleć o jakiejkolwiek współpracy?

    2. MarcPost

      Oj jakiś problem z geografią u ddd. Polska leży w Północnej cz. Europy i raczej powinniśmy się skupiać na północnym - wschodzie kontynentu. Ja osobiście skłaniałbym się za bliższym aliansem z krajami skandynawskimi, tak w dziedzinie politycznej jak i zbrojeniowej. Koncentracja na południowym - wschodzie to wypaczenie naszej Piastowskiej polityki przez obcą monarchię - Jagiellonów. Jak to się skończyło uczą na historii (XVII i XVIII stulecia bo w b. ważnym XIX w. naszego państwa nie było na mapie kontynentu). Pozdrawiam

  11. aaaa

    Bardzo dobrze, że nas tam nie ma wojskowo ! Z operacyjnego punktu widzenia naszej armii nie wystarczy nawet do obrony własnego terytorium a to jej główne zadanie - także w ramach NATO. I Bałtowie i my będziemy wymagali silnego wzmocnienia z ZEWNĄTRZ a nie rozwadniania i przesuwania szczupłych sił z jednego kąta w drugi. Jak ktoś twierdzi inaczej to niech pomyśli czy od przełożenia portfela z lewej do prawej kieszeni zwiększy mu się stan kasy ? Na dokładkę - to prawdopodobnie nam (o ile będziemy w ogóle w stanie) przypadnie do realizacji spora część zadania odblokowania połączenia z Litwą bo dzisiejsze, dość wąskie połączenie lądowe prawdopodobnie zostanie - w razie poważniejszego konfliktu - szybko przerwane przez potencjalnego przeciwnika.

  12. simplus

    Następny nikomu niepotrzebny i nic nie warty twór a pomysł brytyjski czyli nic nie warta deklaracja. Jeżeli komuś poprawi humor to niech będzie

  13. TRĄBKA

    bo Polska nie jest w stanie wystawić komponentów wojennych ...armia jest iluzoryczna ...o zdolnościach nadających się tylko i wyłącznie do pokazywania na poligonach w celach propagandowych

    1. Bartek

      Bo Litwa, Łotwa, Estonia i w mniejszym stopniu ale również Dania mają co wystawiać?

  14. Poznaniak

    Czyli powtórka z historii. Brytyjczycy, jak zwykle dbają wyłącznie o swoje interesy.

    1. ED

      A o czyje mają dbać? O nasze? Jak my sami nie dbamy?

  15. Wafel

    Bravo Anglia Zabojczy sierpowy Na Nasze Lewe skrzydlo omine Te zastawke NATO I wyjdzie Klinem nad Narew Niech sie przygotuja Na obrone okrezna

  16. Kris

    Bardzo dobrze , nie trzeba się wszędzie pchać a bacznie obserwować niech Brytowie bulą za Joint Expeditionary Force . Wspólna inicjatywa państw europejskich ? Brytowie nie mają gdzie ćwiczyć to wciągają w takie inicjatywy co poniektórych żeby mieli taniej

  17. Wolność

    Polski rząd właśnie pokazał co znaczy solidarność. Bez wątpienia Antoni już sie chwali nowymi sojusznikami Węgry, Czechy, Gruzja. Program Wisła jest słaby bedą jakieś Lasery ! Leopardy nie bedą modernizowane bo to ukryta opcja niemiecka, no ale będzie 500 zł na dzieci.

  18. stańczyk

    jednak Gabryjel Maciejewski ma rację i pisząc książke Baśń jak niedźwiedż opisuje sytuację która doprowadziła do upadku Polski a to co tu piszą to tylko to potwierdza faszywi przyjaciele cyniczne dranie anglosaskie kurde historia zatoczyła koło

  19. Zjerzy

    Ale wojsk od tego nie przybędzie.

  20. dfgdfg

    Dlaczego brak Polski ?? Bo może Polska nie jest wcale w NATO ?? już tak trzeba myśleć.

    1. Mat

      Po pierwsze to w tekście wyraźnie zaznaczono, że nie jest to inicjatywa ściśle powiązana ze strukturami NATO. po drugie - w niczym nam nie przeszkadza, że nas nie ma. Jesteśmy państwem frontowym, ale z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że w razie konfliktu to państwa bałtyckie będą bardziej zagrożone. My i bez takich struktur mamy interes, w tym, żeby obronę zacząć już na ich terenie, czy poprzez atak na Obwód Kaliningradzki, a dzięki takiej strukturze będą w nią wciągnięte należące do niej państwa, my nie będziemy musieli wyrywać się jako pierwsi i nie zostaniemy w razie czego na lodzie.

  21. AndrzejM72

    W sumie dobrze - państwa pozabałtyckie tj. Brytania, Norwegia i Holandia zostaną wciągnięte w sprawy bałtyckie i przejmą sporą odpowiedzialność w NATO za Litwę, Łotwę i Estonię - nasze bufory flankowe, które były i są dla nas dość kłopotliwe. To wyrywa Holandię z podległości Niemcom, no i najważniejsze: sami Niemcy w tym nie uczestniczą, bo zrobili by sabotaż projektu, który de facto wymierzony jest przeciw zbliżeniu Niemcy-Rosja. Ten ekspedycyjny JEF to logiczne uzupełnienie NORDEFCO, które było nakierowane na obronę wspólnej przestrzeni powietrznej w odpowiedzi na agresywne prowokacje rosyjskiego lotnictwa. Nasza rzecz to pogłębienie NASZYCH świeżo powstałych sił V4 do V10 w ramach krajów Europy Środkowej i nastawienie się na obronę wspólnego terytorium zamiast misji ekspedycyjnych. Bardzo dobrze - oczywiście jeżeli się to właściwie [komplementarnie] wyzyska.

  22. Sky

    Duża strata dla Polskiej racji stanu. Bardzo chciałbym się dowiedzieć dlaczego dopuszczono do odstawienia Polski na boczny tor w tak ważnej inicjatywie.

    1. Michał

      Poniważ poprzednia premier mówiła jasno, że w chwili agresji należy się zamknąć z dziećmi pod stołem w kuchni, a nie iść we wspólne inicjatywy obronne. No cóz...

    2. Radek

      Przyjacielu a gdzie tu biznes? Dobra decyzja (lub przypadek) że nikt nie zabiegał o udział Polski.

    3. a-i

      Nikt nikogo nie odtswia na boczny tor. Chciałbym przypomnieć, że już w przyszłym roku gotowość operacyjną ma osiągnąć LITPOLUKRBRIG czyli brygada litewsko-polsko-ukraińska licząca ok. 4500 żołnierzy. Po co więc mamy wchodzić w ten nowy twór skoro już w tym rejonie istniejemy.

  23. bolo

    Nieważne, ze bez Polski. Ważne, że Brytyjczycy mają bronić Litwy, Łotwy i Estonii.

    1. ciekawe to

      Hehe, słuszna uwaga. Holandię podmieniłbym na Francję i mamy piękny analog do 39 r. A na poważnie, dobrze że nie pchamy się na pierwszą linię, czegoś co się obronić nie da.

    2. hej

      dokładnie . to nawet lepiej że bez nas.

    3. cris.is

      Dokładnie tak, jak piszesz.

Reklama