Reklama

US Army z ukraińskim sposobem kupowania dronów. Amazon wzorem

Autor. M.Dura

Jeszcze jesienią 2025 roku amerykańskie wojska lądowe uruchomią nową, internetową platformę zakupu systemów bezzałogowych, która pozwoli jednostkom wojskowym wybierać drony, omijając długi, biurokratyczny proces zakupu. Jest to dokładnie taki sam sposób działania, w jaki ukraińskie jednostki dronowe mogą pozyskiwać systemy bezzałogowe poza centralnym systemem dostaw, jednak nie za pieniądze, ale jako premię za osiągnięcia bojowe.

Stworzenie w Stanach Zjednoczonych nowej platformy zakupowej dronów powietrznych ma być częścią szerszego planu, prowadzącego do usprawnienia procesu oceny, zakupu i wdrażania systemów bezzałogowych w amerykańskich wojskach lądowych. To co tworzy się obecnie w US Army zostało określone przez szefów biura wykonawczego do spraw lotnictwa (Program Executive Office for Aviation) jako „scentralizowany sklep typu Amazon”. Różnica będzie polegała na tym, że zadaniem nowej platformy ma być również filtrowanie poszczególnych dronów pod względem ceny i możliwości.

Reklama

Jak na razie uważa się, że takie rozwiązanie pozwoli ominąć długotrwałe procesy zakupowe realizowane przez Pentagon i całą, „tradycyjną” biurokrację związaną z pozyskiwaniem sprzętu. Jednostki wojskowe mają za to mieć możliwość samodzielnego wybierania dronów, spełniających ich potrzeby operacyjne, a jednocześnie sprawdzonych i dostępnych „od ręki”.

Inicjatywa amerykańskich wojsk lądowych jest ewidentnie próbą skopiowania działań ukraińskich sił zbrojnych, przyśpieszających procesy pozyskiwania na Ukrainie sprzętu bezzałogowego. Szybkość z jaką zmieniają się technologie na współczesnym polu walki jest bowiem tak duża, że standardowe procedury zakupowe są zupełnie nieprzydatne. Ukraińcy sobie z tym poradzili organizują m.in. własną platformę pozyskiwanie systemów wojskowych Brave1 Market. Teraz bardzo podobne rozwiązanie chcą u siebie wprowadzić Amerykanie, próbując nadążyć za błyskawicznie zmieniającymi się wymaganiami współczesnego pola walki – szczególnie jeżeli chodzi o systemy bezzałogowe.

W Stanach Zjednoczonych przytaczane są w tym przypadku słowa Mychajło Fiodorowa, wicepremiera Ukrainy ds. innowacji, który nazwał platformę Brave1 Market „Amazonem dla wojska”. Ukraińcy tłumaczyli wtedy, że chcą pozwolić jednostkom wojskowym na „zakup dokładnie tych technologii, których są potrzebne na froncie”. Uznano bowiem, że walczące wojska mogą nie wiedzieć „o dostępnych na rynku narzędziach, które mogłyby im pomóc skuteczniej realizować swoje misje”.

Czytaj też

Jak na razie nie wiadomo, w jak dużym stopniu amerykańskie rozwiązanie jest wzorowane na ukraińskiej platformie Brave1 Market. Początkowo najważniejszą różnicą będzie mniejszy zakres dostępnych dla amerykańskich żołnierzy systemów. W takcie działania platformy Brave1 Market jest ona bowiem systematycznie rozwijana i obecnie znajduje się na niej już ponad tysiąc dostępnych „produktów”. Co więcej, Ukraińcy nie ograniczają się jedynie do bezzałogowych statków powietrznych, ale również do innych systemów robotycznych, systemów walki radioelektronicznej urządzeń wspomagających, a nawet specjalistycznego wyposażenia indywidualnego dla żołnierzy.

Brave1 Market został ponadto zbudowany na dwóch poziomach. Pierwszy – jawny jest dostępny dla każdego, dając informację o tym: co jest dostępne i za jaką cenę. Drugi poziom - niejawny, z danymi taktyczno technicznymi prezentowanego sprzętu, jest już możliwy do zobaczenia jedynie dla zweryfikowanego personelu wojskowego za pośrednictwem systemu Delta.

Katalog silników dla dronów dostępny dla żołnierzy ukraińskich na platformie „zakupowej” Brave1 Market
Katalog silników dla dronów dostępny dla żołnierzy ukraińskich na platformie „zakupowej” Brave1 Market
Autor. Brave1 Market

Być może Amerykanie przyjmą właśnie taką organizację, jednak będą niewątpliwie musieli wprowadzić pewne zmiany. Po pierwsze ukraińskie jednostki dronowe mogą pozyskiwać sprzęt zamieszczony na platformie Brave1 Market za punkty bonusowe, otrzymywane za sukcesy bojowe (np. za zniszczenie czołgu czy zabicie rosyjskiego żołnierza). W przypadku amerykańskich wojsk lądowych odbędzie się to najprawdopodobniej przez rozdzielenie puli pieniędzy pomiędzy poszczególnymi jednostkami.

Po drugie ukraińska platforma jest uzupełniana i uaktualniana na bieżąco przez producentów, którzy jak najszybciej starają się sprostać nowym wymaganiom sił zbrojnych, pojawiającym się w toku intensywnie prowadzonych walk. Z kolei Amerykanie nie mają możliwości weryfikowania nowych technologii w warunkach bojowych i przez to w Stanach Zjednoczonych to często przemysł, a nie wojsko ustala, jakie powinny być systemy bezzałogowe.

Czytaj też

Problemem amerykańskich wojsk lądowych będzie dodatkowo weryfikowanie słuszności zakupów realizowanych bezpośrednio przez jednostki wojskowe. W przypadku Ukrainy sprawa jest prosta, ponieważ tam nikt nie wybierze niczego niedoskonałego wiedząc, że przez to może nie wykonać zadania, a nawet zginąć (jak jest np. przy pozyskiwaniu systemów antydronowych).  W Stanach Zjednoczonych takiego sprawdzenia słuszności wyboru w warunkach bojowych nie będzie można przeprowadzić.

Nowa platforma na pewno jednak spełni jedno zadanie: zapewnieni amerykańskim jednostkom wojskowym dostęp do systemów bezzałogowych dostosowanych do ich bieżących potrzeb operacyjnych bez konieczności czekania wiele miesięcy na zatwierdzenie zakupu np. w Pentagonie i tłumaczenia się z takiego, a nie innego wyboru. W ten sposób zmniejszy się czas pomiędzy pojawieniem się jakiegoś nowego, innowacyjnego rozwiązania, a jego wprowadzeniem do służby w czasie faktycznych działań.

Jak na razie nie wiadomo, ile systemów bezzałogowych będzie dostępnych dla amerykańskich wojsk lądowych. Na nowej platformie zakupowej ma być jednak na pewno zastosowany interfejs użytkownika zapożyczony z Amazona: zawierający specyfikację proponowanych systemu (z danymi taktyczno-technicznymi), porównania kosztów oraz harmonogramy zamówienia (czas dostawy po złożeniu zapytania).

Reklama
WIDEO: Święto Wojska Polskiego 2025. Defilada w Warszawie
Reklama

Komentarze (8)

  1. Przyszłość

    Zapomoca tych zakupow i wojny Ukrainsie elity sie bogaca. A zwukly ukricy biednieja lub gina. Mam nadzieje ze to nie bedzie taki sam sposb

    1. Zbyszek

      Przykład super zysków: limit marży dla producentów dronów na Ukrainie to 25%. Marża NIE POKRYWA kosztów badań i rozwoju (czyli projektowania dronów) ani wydatków na zapasy. By je sfinansować muszą brać kredyt obrotowy kosztujący 20% (dopiero niedawno zaczęli przyznawać kredyty preferencyjne). Brak współfinansowania rozbudowy mocy produkcyjnych w przypadku skalowania.

  2. XXL

    Wszyscy kupują miliony dronów po kilka dolarów za szt. A Polska kilka dronów po milionów za sztukę. No ale mamy 96 AH 64 i 50 FA50. To nie musimy się niczego obawiać.

  3. Prezes Polski

    Liczę, że u nas też coś ruszy. Bo te ostatnie zapowiedzi, że do końca roku wojsko dostanie kilkaset (!!!) dronów fpv do ćwiczeń to jest oczywiście zmiana jakościowa i odejście od dotychczasowego sztywnego systemu zakupów, ale też jest to całkowicie niewystarczające.

  4. Zbyszek

    Problemem jest oderwanie zamawiających od rzeczywistości. Powiązanie z nią jest fundamentem efektywności brave1. Bez tego zamawiający kierują się nie tym co potrzebne a tym co im się wydaje ważne. Widać to także na Ukrainie podczas prób zastąpienia Mavica 3 rodzinom produkcja. Ekspercie wybierają konstrukcje o odpowiedniej długości lotu, odporności na zakłócenia czy zoomie. Nie zauważają jednak że najważniejsze jest coś innego - Mavic 3 jest zużywany w ponad 100 tys sztuk rocznie (!) ze względu na łatwość obsługi a tym samym prostotę wdrażania nowych operatorów. I tego eksperci nie widzą. To samo grozi USArmy

  5. Zbyszek

    Na brave1 Ukraińcy mogą kupować drony za punkty jak i za pieniądze. Brygady dostają miesięczne budżety na zakup dronów. Przewidywano na to jakieś 30-40 mld UAH (czyli do 1 mld dolarów)

  6. Orthodoks

    Ten artykuł powinien być szczególnie dedykowany tym wszystkim, którzy są silnie oburzeni, że nie mamy jeszcze setek tysięcy dronów czekających w magazynach na czas W.

  7. Dr. Pavl Kopetzky

    A co będzie po dronach!? Real Life and Politik of War AD 2025

  8. Borkow

    Na tym portalu byl niedawno artykuł ze łapówki przy kupnie dronów dla armii ukrainskiej dochodzą do 30% ceny zakupu. Każdy chce zarobic na wojnie.

Reklama