Siły zbrojne
Powietrzny wyścig zbrojeń nad Bałkanami. Nowe myśliwce dla Chorwacji [ANALIZA]

Ministerstwo Obrony Chorwacji planuje w 2018 roku pozyskać samoloty wielozadaniowe, które zastąpią obecnie używane samoloty MiG-21 – jedne z ostatnich w Europie. Wśród analizowanych opcji jest zarówno leasing szwedzkich JAS-39 Gripen, używane F-16 Falcon jak też pochodzące z zupełnie innej półki, tanie naddźwiękowe samoloty bojowe FA-50 produkcji Korea Aerospace Industries Ltd (KAI). Jest to odpowiedź na działania Serbii, wzmacniającej flotę maszyn MiG-29.
Jak poinformował popularny chorwacki dziennik „Večernji List”, Ministerstwo Oborny tego kraju uruchomiło procedurę pozyskiwania samolotów bojowych, które mają zastąpić wiekowe myśliwce MiG-21. Rząd oczekuje, że do połowy września bieżącego roku uzyska odpowiedzi na zapytania ofertowe rozsyłane w lipcu do 4 potencjalnych oferentów. Dzięki temu nowy samolot bojowy ma zostać wybrany do grudnia, a umowa podpisana nie później niż w 2018 roku. Celem jest posiadanie latem 2020 roku pierwszych samolotów gotowych do operowania z chorwackich lotnisk. Dlatego równolegle z procesem zakupu planowane jest rozpoczęcie szkolenia personelu i tworzenia infrastruktury.
Inicjatorem tego planu jest wicepremier chorwackiego rządu i minister obrony Damir Krstičević, który, jak się wydaje, posiada odpowiednią siłę przebicia, aby doprowadzić proces do końca. Przy tym preferowana jest zdecydowanie umowa międzyrządowa lub co najmniej gwarantowana rządowo, co ma ograniczyć ryzyko korupcji. Decyzja o zakupie nowych samolotów ma też silne poparcie ze strony prezydent Chorwacji Kolindy Grabar-Kitarović. W grudniu ubiegłego roku poinformowała ona w wywiadzie telewizyjnym, że w 2017 roku zostanie dokonany wybór nowego myśliwca.
Bałkański wyścig zbrojeń?
Impulsem dla decyzji odkładanej co najmniej od dekady jest intensywne zbrojenie się sąsiedniej Serbii, intensywnie współpracującej militarnie z Moskwą i Mińskiem. Kraj ten ma otrzymać 6 używanych myśliwców MiG-29 od Rosji i podobną liczbę od Białorusi. Pierwsze maszyny mają znaleźć się w Serbii już w 2018 roku. Dla należącej do NATO od 2009 roku Chorwacji jest to poważne zagrożenie militarne.
Czytaj też: Rosja dostarczy uzbrojenie Serbii. Koniec integracji z NATO?
Niebawem Serbia będzie dysponować co najmniej 12 dość nowoczesnymi myśliwcami MiG-29, które będą mogły pozostać w służbie około 15 lat. Tymczasem Chorwacja dysponuje obecnie jedynie 11 myśliwcami MiG-21 (jeden utraciła w katastrofie, w sierpniu 2014 roku), spośród których siedem przeszło remonty i modyfikacje w ukraińskich zakładach remontowych. Oprócz wydłużenia resursów zyskały one nowe malowanie niskiej widoczności, w którym zgodnie z obecnymi standardami biało-czerwone znaki rozpoznawcze zastąpiły symbole sił zbrojnych malowane czarno na szarym tle.
Trudno powiedzieć, ile z tych 11 samolotów nadaje się do użycia operacyjnego, ale ich wiek i możliwości operacyjne czynią to pytanie dość teoretycznym. Chorwacja co najmniej od 2008 roku planuje ich wycofanie, jednak dotąd brakowało środków na ten cel. Mowa tu o sumach szacowanych, zależnie od wybranej opcji, na ok. 300-400 mln dolarów plus koszty modernizacji infrastruktury i szkolenia personelu.
Kwestia kształcenia pilotów to problem na który zwrócono uwagę, gdyż obecnie średnia wieku pilotów chorwackich myśliwców oscyluje wokół 38 lat. Tymczasem proces szkolenia pilota samolotu wielozadaniowego to, jak doskonale wiemy z przykładu polskich F-16 Jastrząb, około 5-7 lat. Dlatego minister obrony Damir Krstičević zaproponował, aby już teraz wytypować i rozpocząć szkolenie grupy młodych pilotów, którzy od roku 2020 będą mogli zasiąść za sterami nowych maszyn. Wraz z podpisaniem umowy na dostawę samolotów wielozadaniowych ma zostać rozpoczęte szkolenie 12 pilotów i 50 członków personelu naziemnego, którzy będą kształcić następnie personel na miejscu, w Chorwacji.
Trzy samoloty, cztery opcje
Chorwacja rozważa zarówno zakup maszyn nowych jak i używanych. W przypadku samolotów nowych jedną z opcji jest eskadra szwedzkich maszyn Saab JAS39 Gripen, który jest też ofertą najbardziej kosztowną. Cena jednostkowa szacowana jest na około 70 mln za maszynę. Szwedzki rząd oferuje jednak równocześnie nie tylko 15-letni kredyt, ale też 4 używane samoloty Gripen w okresie przed dostawą maszyn docelowych jako rozwiązanie pomostowe.
Druga z ofert fabrycznie nowych samolotów, to dość egzotyczna propozycja koreańskich lekkich naddźwiekowych samolotów bojowych FA-50 produkcji Korea Aerospace Industries Ltd (KAI). Jest to najbardziej zaawansowany wariant płatowca T-50 Golden Eagle, oferowanego swego czasu Polsce w programie samolotu szkolenia zaawansowanego.
FA-50 są już eksploatowane przez Koreę Południowa i Filipiny w wersji wyposażonej w Date Link 16, nowoczesną awionikę, „szklany kokpit” i radar dopplerowski Elta Systems EL/M-2032. Możliwe jest jednak użycie innych radarów, np. w technologii AESA, takich jak SELEX Vixen 500E czy Northrop Grumman SABR (ang. Scalable Agile Beam Radar). W skład uzbrojenia podwieszanego o masie do 4,5 tony mogą wchodzić pociski powietrze-powietrze AIM-9 Sidewinter i rakiety powietrze-ziemia jak również bomby kierowane takie jak JDAM (Joint Direct Attack Munition). Wartość eskadry FA-50 oszacowano na około 400 mln dolarów.

Zbliżone do tej sumy są szacowane wartości dwóch rozważanych ofert używanych samolotów F-16 Falcon z USA lub też F-16 Barak z Izraela. W obu przypadkach mowa jest raczej o samolotach w wersji A/B po modernizacji. Oferta izraelska obejmuje płatowce liczące sobie nie mniej niż 20 lat, wraz z modernizacją i wsparciem eksploatacji przez stronę izraelską. Warto pamiętać, że zarówno dostawa amerykańskich, jak i izraelskich F-16 wymagać będzie zgody Departamentu Stanu USA. Wartość jednostkową używanych F-16 w obu przypadkach szacuje się na 20-30 mln dolarów, zależnie od kosztów remontu i zakresu modernizacji. Są więc one ponad dwukrotnie tańsze od Gripena i porównywalne z FA-50.
Czytaj też: Bułgaria: Trzech potencjalnych następców MiG-29 [ANALIZA]
Niezależnie od ostatecznej decyzji Chorwacja musi się przygotować nie tylko na znaczne wydatki, ale również dodatkowe inwestycje związane z zakupem nowych maszyn. Dotyczą one nie tylko szkolenia personelu, ale również utworzenia infrastruktury lotniskowej i systemu logistycznego dla nowego typu maszyn, wymagającego całkowicie owych standardów. Jest to lekcja, którą w swoim czasie przerobiła Polska w Powidzu i Łasku.
Co warto zaznaczyć, w ubiegłym roku pojawiła się rekomendacja dotycząca samolotów bojowych ze strony specjalnego zespołu doradców ministerstwa obrony Chorwacji złożonego z trzech generałów w stanie spoczynku: Josipa Čuletića, Josipa Štimaca i Vlado Bagarića. Jak podał dziennik „Večernji List”, w grudniu 2016 roku, rekomendowano wybór szwedzkich Gripenów lub koreańskich FA-50. Atutem obu ofert jest przede wszystkim znacznie dłuższy planowany czas eksploatacji.
Koreańczycy kuszą niższą ceną, przy nieco niższych możliwościach bojowych które mogą być jednak wystarczające na potrzeby kraju takiego jak Chorwacja. Szwedzka oferta jest znacznie droższa, ale gwarantuje nie tylko większe możliwości bojowe, ale też rozwiązanie pomostowe w postaci wypożyczenia 4 samolotów do czasu wprowadzenia nowych maszyn i rządowe wsparcie finansowe.
Atutem jest również możliwość współpracy w dziedzinie wsparcia eksploatacji z sąsiednimi Węgrami które eksploatują 14 samolotów JAS39 Gripen a w perspektywie być może również z Bułgarią, która poważnie rozważa pozyskanie tych samolotów. Nie oznacza to jednak, że oferty używanych F-16 z Izraela i USA są bez szans. Jeśli procedura zostanie przeprowadzona bez opóźnień, to decyzji dotyczącej następcy chorwackich MiGów-21 należy się spodziewać w ostatnim kwartale 2017 roku, a podpisania umowy w pierwszej połowie roku 2018.
Jeśli jesteś przedstawicielem wybranych instytucji zajmujących się bezpieczeństwem Państwa przysługuje Ci 100% zniżki!
Aby uzyskać zniżkę załóż darmowe konto w serwisie Defence24.pl używając służbowego adresu e-mail. Po jego potwierdzeniu, jeśli przysługuje Tobie zniżka, uzyskasz dostęp do wszystkich treści na platformie bezpłatnie.