Reklama

Siły zbrojne

Powietrzny wyścig zbrojeń nad Bałkanami. Nowe myśliwce dla Chorwacji [ANALIZA]

  • Chorwacki MiG-21, fot. Tomislav Haraminčić - www.flickr.com, wikimedia, CC BY-SA 4.0
    Chorwacki MiG-21, fot. Tomislav Haraminčić - www.flickr.com, wikimedia, CC BY-SA 4.0
  • Lekki rosyjski dron - fot. mil.ru
    Lekki rosyjski dron - fot. mil.ru
  • Terroryści islamscy z Nigerii opublikowali zdjęcia z egzekucji siedmiu zakładników- fot. AFP
    Terroryści islamscy z Nigerii opublikowali zdjęcia z egzekucji siedmiu zakładników- fot. AFP
  • Fot.: 34BKPanc
    Fot.: 34BKPanc

Ministerstwo Obrony Chorwacji planuje w 2018 roku pozyskać samoloty wielozadaniowe, które zastąpią obecnie używane samoloty MiG-21 – jedne z ostatnich w Europie. Wśród analizowanych opcji jest zarówno leasing szwedzkich JAS-39 Gripen, używane F-16 Falcon jak też pochodzące z zupełnie innej półki, tanie naddźwiękowe samoloty bojowe FA-50 produkcji Korea Aerospace Industries Ltd (KAI). Jest to odpowiedź na działania Serbii, wzmacniającej flotę maszyn MiG-29.

Jak poinformował popularny chorwacki dziennik „Večernji List”, Ministerstwo Oborny tego kraju uruchomiło procedurę pozyskiwania samolotów bojowych, które mają zastąpić wiekowe myśliwce MiG-21. Rząd oczekuje, że do połowy września bieżącego roku uzyska odpowiedzi na zapytania ofertowe rozsyłane w lipcu do 4 potencjalnych oferentów. Dzięki temu nowy samolot bojowy ma zostać wybrany do grudnia, a umowa podpisana nie później niż w 2018 roku. Celem jest posiadanie latem 2020 roku pierwszych samolotów gotowych do operowania z chorwackich lotnisk. Dlatego równolegle z procesem zakupu planowane jest rozpoczęcie szkolenia personelu i tworzenia infrastruktury.

Inicjatorem tego planu jest wicepremier chorwackiego rządu i minister obrony Damir Krstičević, który, jak się wydaje, posiada odpowiednią siłę przebicia, aby doprowadzić proces do końca. Przy tym preferowana jest zdecydowanie umowa międzyrządowa lub co najmniej gwarantowana rządowo, co ma ograniczyć ryzyko korupcji. Decyzja o zakupie nowych samolotów ma też silne poparcie ze strony prezydent Chorwacji Kolindy Grabar-Kitarović. W grudniu ubiegłego roku poinformowała ona w wywiadzie telewizyjnym, że w 2017 roku zostanie dokonany wybór nowego myśliwca.

Gripen
Fot. Czech Army

Bałkański wyścig zbrojeń?

Impulsem dla decyzji odkładanej co najmniej od dekady jest intensywne zbrojenie się sąsiedniej Serbii, intensywnie współpracującej militarnie z Moskwą i Mińskiem. Kraj ten ma otrzymać 6 używanych myśliwców MiG-29 od Rosji i podobną liczbę od Białorusi. Pierwsze maszyny mają znaleźć się w Serbii już w 2018 roku. Dla należącej do NATO od 2009 roku Chorwacji jest to poważne zagrożenie militarne.

Czytaj też: Rosja dostarczy uzbrojenie Serbii. Koniec integracji z NATO?

Niebawem Serbia będzie dysponować co najmniej 12 dość nowoczesnymi myśliwcami MiG-29, które będą mogły pozostać w służbie około 15 lat. Tymczasem Chorwacja dysponuje obecnie jedynie 11 myśliwcami MiG-21 (jeden utraciła w katastrofie, w sierpniu 2014 roku), spośród których siedem przeszło remonty i modyfikacje w ukraińskich zakładach remontowych. Oprócz wydłużenia resursów zyskały one nowe malowanie niskiej widoczności, w którym zgodnie z obecnymi standardami biało-czerwone znaki rozpoznawcze zastąpiły symbole sił zbrojnych malowane czarno na szarym tle. 

Trudno powiedzieć, ile z tych 11 samolotów nadaje się do użycia operacyjnego, ale ich wiek i możliwości operacyjne czynią to pytanie dość teoretycznym. Chorwacja co najmniej od 2008 roku planuje ich wycofanie, jednak dotąd brakowało środków na ten cel. Mowa tu o sumach szacowanych, zależnie od wybranej opcji, na ok. 300-400 mln dolarów plus koszty modernizacji infrastruktury i szkolenia personelu.

F-16 Izrael
Fot. Master Sgt. Lee Osberry/USAF.

Kwestia kształcenia pilotów to problem na który zwrócono uwagę, gdyż obecnie średnia wieku pilotów chorwackich myśliwców oscyluje wokół 38 lat. Tymczasem proces szkolenia pilota samolotu wielozadaniowego to, jak doskonale wiemy z przykładu polskich F-16 Jastrząb, około 5-7 lat. Dlatego minister obrony Damir Krstičević zaproponował, aby już teraz wytypować i rozpocząć szkolenie grupy młodych pilotów, którzy od roku 2020 będą mogli zasiąść za sterami nowych maszyn. Wraz z podpisaniem umowy na dostawę samolotów wielozadaniowych ma zostać rozpoczęte szkolenie 12 pilotów i 50 członków personelu naziemnego, którzy będą kształcić następnie personel na miejscu, w Chorwacji.

Trzy samoloty, cztery opcje

Chorwacja rozważa zarówno zakup maszyn nowych jak i używanych. W przypadku samolotów nowych jedną z opcji jest eskadra szwedzkich maszyn Saab JAS39 Gripen, który jest też ofertą najbardziej kosztowną. Cena jednostkowa szacowana jest na około 70 mln za maszynę. Szwedzki rząd oferuje jednak równocześnie nie tylko 15-letni kredyt, ale też 4 używane samoloty Gripen w okresie przed dostawą maszyn docelowych jako rozwiązanie pomostowe.

Druga z ofert fabrycznie nowych samolotów, to dość egzotyczna propozycja koreańskich lekkich naddźwiekowych samolotów bojowych FA-50 produkcji Korea Aerospace Industries Ltd (KAI). Jest to najbardziej zaawansowany wariant płatowca T-50 Golden Eagle, oferowanego swego czasu Polsce w programie samolotu szkolenia zaawansowanego.

FA-50 są już eksploatowane przez Koreę Południowa i Filipiny w wersji wyposażonej w Date Link 16, nowoczesną awionikę, „szklany kokpit” i radar dopplerowski Elta Systems EL/M-2032. Możliwe jest jednak użycie innych radarów, np. w technologii AESA, takich jak SELEX Vixen 500E czy Northrop Grumman SABR (ang. Scalable Agile Beam Radar). W skład uzbrojenia podwieszanego o masie do 4,5 tony mogą wchodzić pociski powietrze-powietrze AIM-9 Sidewinter i rakiety powietrze-ziemia jak również bomby kierowane takie jak JDAM (Joint Direct Attack Munition). Wartość eskadry FA-50 oszacowano na około 400 mln dolarów.

KAI_FA-50
FA-50 - fot. KAI

Zbliżone do tej sumy są szacowane wartości dwóch rozważanych ofert używanych samolotów F-16 Falcon z USA lub też F-16 Barak z Izraela. W obu przypadkach mowa jest raczej o samolotach w wersji A/B po modernizacji. Oferta izraelska obejmuje płatowce liczące sobie nie mniej niż 20 lat, wraz z modernizacją i wsparciem eksploatacji przez stronę izraelską. Warto pamiętać, że zarówno dostawa amerykańskich, jak i izraelskich F-16 wymagać będzie zgody Departamentu Stanu USA. Wartość jednostkową używanych F-16 w obu przypadkach szacuje się na 20-30 mln dolarów, zależnie od kosztów remontu i zakresu modernizacji. Są więc one ponad dwukrotnie tańsze od Gripena i porównywalne z FA-50.

Czytaj też: Bułgaria: Trzech potencjalnych następców MiG-29 [ANALIZA]

Niezależnie od ostatecznej decyzji Chorwacja musi się przygotować nie tylko na znaczne wydatki, ale również dodatkowe inwestycje związane z zakupem nowych maszyn. Dotyczą one nie tylko szkolenia personelu, ale również utworzenia infrastruktury lotniskowej i systemu logistycznego dla nowego typu maszyn, wymagającego całkowicie owych standardów. Jest to lekcja, którą w swoim czasie przerobiła Polska w Powidzu i Łasku.

Co warto zaznaczyć, w ubiegłym roku pojawiła się rekomendacja dotycząca samolotów bojowych ze strony specjalnego zespołu doradców ministerstwa obrony Chorwacji złożonego z trzech generałów w stanie spoczynku: Josipa Čuletića, Josipa Štimaca i Vlado Bagarića. Jak podał dziennik „Večernji List”, w grudniu 2016 roku, rekomendowano wybór szwedzkich Gripenów lub koreańskich FA-50. Atutem obu ofert jest przede wszystkim znacznie dłuższy planowany czas eksploatacji.

Koreańczycy kuszą niższą ceną, przy nieco niższych możliwościach bojowych które mogą być jednak wystarczające na potrzeby kraju takiego jak Chorwacja. Szwedzka oferta jest znacznie droższa, ale gwarantuje nie tylko większe możliwości bojowe, ale też rozwiązanie pomostowe w postaci wypożyczenia 4 samolotów do czasu wprowadzenia nowych maszyn i rządowe wsparcie finansowe.

Atutem jest również możliwość współpracy w dziedzinie wsparcia eksploatacji z sąsiednimi Węgrami które eksploatują 14 samolotów JAS39 Gripen a w perspektywie być może również z Bułgarią, która poważnie rozważa pozyskanie tych samolotów. Nie oznacza to jednak, że oferty używanych F-16 z Izraela i USA są bez szans. Jeśli procedura zostanie przeprowadzona bez opóźnień, to decyzji dotyczącej następcy chorwackich MiGów-21 należy się spodziewać w ostatnim kwartale 2017 roku, a podpisania umowy w pierwszej połowie roku 2018. 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (15)

  1. Marek L.

    "FA-50 są już eksploatowane przez Koreę Południowa i Filipiny w wersji wyposażonej w Date Link 16, nowoczesną awionikę, „szklany kokpit” i radar dopplerowski Elta Systems EL/M-2032. Możliwe jest jednak użycie innych radarów, np. w technologii AESA, takich jak SELEX Vixen 500E czy Northrop Grumman SABR (ang. Scalable Agile Beam Radar)." .... ---- A dlaczego w takim razie NIE IAI Elta Systems EL/M-2052 radary AESA??? Lepsze zarówno od SELEX Vixen, jak i od Northop SABR, a nie droższe, i na pewno łatwiejsze do zintegrowania w maszynach FA-50, jako, że IAI Elta zintegrował już tam "mniejszego brata" tego radaru, czyli EL/M-2032....

  2. 172

    Nie zapominajmy o nowej maszynie: Cessna Scorpion.

  3. jpt

    powinni wziac f16 i zmodernizowac je u nas

    1. CB

      Czyli malować co jakiś czas?

  4. Sewerslaw

    Powinni się zjednoczyć w Jugosławię, a nie zbroić przeciwko sobie a potem walczyć.

    1. Marek

      Ale z tym jest tak, że jeszcze za czasów Edka Gierka Bułgarzy o Jugosłowianach mówili, iż mają niezbyt dobrze w głowie, bo jeden to Serb, drugi Chorwat, trzeci jeszcze inny, a pod koniec stanu wojennego w Polsce Jugosłowianie, których znałem mówili "nie ma Tity, nie ma Jugosławii". Do wszystkich animozji, które już były, doszły jeszcze ościenne państwa, które dla własnej korzyści postanowiły znów namieszać w Bałkańskim Kotle. Teraz skutek tego taki, że nie za bardzo wyobrażam sobie jak mogłoby dojść do zjednoczenia. Ja się cieszę, że w Polsce, choć cwaniaczków, którzy chcieliby zrobić interes na podziałach regionalnych nie brakuje na razie nie ma problemów narodowościowych. Choć nie wykluczone, że przyszłości sami sobie takie nie wiadomo po co zafundujemy, przez brukselsko-berliński owczy pęd do "zbawiennej różnorodności".

    2. mordimer

      możesz wyjaśnić dlaczego powinni się zjednoczyć ??

  5. kult

    F-16A/B - jaki on brzydki żadnego polotu ani finezji ? Te ze wschodu chociaż piękny wygląd mają ??

    1. Draken

      kult, a na co ci ładny wygląd jak nawet nie zauważysz skąd przyleciała rakieta, która zmieniła twój samolot w płonący złom? Wygląd w samolocie ma mniejsze znaczenie niż inne parametry, obecnie 3/4 pojedynków jest na dystansach gdzie liczy się radar + rakiety + EW, a działko i płatowiec prawie w ogóle.

  6. Roshedo

    A nie mogliby roważyć chińskich myśliwców? Chyba wolałbym latać nowym J-11 czy nawet jf-17 niż 20-letnim f-16. Różnica w kalsie sprzętu kolosalna, nie mówiąć już o długości życia tegoż w lotnictwie

    1. Davien

      Roshedo, 20-sto letnie F-16 to wersja C/D block 50/52 wiec lepsze od tych J-11 czy JF-17 więc masz rację róznica spora , ale na korzyśc Falconów.

  7. rafff

    UUups - to nikt już nawet nie rozważa nawet Eurofightera? A na tym forum ma tylu zagorzałych fanatyków.

    1. Fanatyk EF-2000

      Rozważają najtańsze rozwiązania. Eurofighter, Rafale czy F35 do nich nie należą. Marnie ci wyszło......

    2. taki jeden

      Nikt nie pisze o EF bo jasno z tekstu wynika jakie samoloty są brane pod uwagę wystarczy przeczytac ze zrozumieniem.

    3. CB

      Tak samo jak nie rozważają F-18, F-35 czy nowych F-16. Po prostu nie rzucają się z motyką na słońce, bo znają swoje obecne możliwości finansowe.

  8. As

    Paranoja. Tak małe kraje idą w rozwój lotnictwa. Wystrzelona tam rakieta z samolotu przeleci przez 3 kraje i spadnie na neutralne terytorium.

    1. Zoom

      Chorwacja taka mała nie jest. Dystans of granicy północnej do południowej to 700-800 km

  9. Smuteczek

    Jaki jest sens w takiej sytuacji proponowania 20 letnich wyekslopatowanych płatowców?

    1. Marek

      Stosunek możliwości do ceny. Jakby na to nie popatrzeć, nowe FA-50 mają mniejsze możliwości od rozważanych przez Chorwację przechodzonych F-16 po modernizacji. Tyle tylko, że te pierwsze polatają dłużej. Moim zdaniem, z tych trzech opcji, jak ich stać, powinni sobie wsiąść Gripeny.

  10. wza

    Może kupili by se po bombie atomowej? Będzie taniej, a skutecznej. Pełna gwarancja całkowitego wzajemnego zniszczenia. A i innym sąsiadom by się też oberwało. Wybaczcie, ale trudno inaczej skomentować ten wyścig zbrojeń.

  11. Prosty Sołdatmen

    Czy te Migi które Rosja podarowała Serbii są lepsze np. od polskich MiG-29? Jakoś zmodernizowane, z lepszymi radarami itd. ?

    1. X

      Pewnie są lepsze. Nasze są raczej dziewicze (jak zwykle). Jedyną sensowną zmianą jest podobno dwukrotne zwiększenie zasięgu ciepłonamiernika. No i może te rakiety kupione ostatnio na Ukrainie.

  12. olo

    Mig 29 to MUZEUM choć przy Mig 21 to młodzieniaszki.

    1. Arbiter Elegancji

      F-16 Twoim tokiem rozumowania to też muzeum, są produkowane nawet dłużej niż "muzealne" MiG-29.

  13. Okruch

    Przepraszam, ale jaki jest sens malowania znaków niskiej widzialności? Przecież nawet "wysokiej widzialności" można zobaczyć dopiero z kilkuset metrów - a w sytuacji walki powietrznej trudno sobie wyobrazić, że dwa wrogie samoloty przeżyją na tyle długo, żeby znaki low-viz miały znaczenie.

    1. Smuteczek

      Działania pozorne. Zobacz ze do dzis eksploatuja MiGi 21. By przykryc taki problem raz na jakis czas wykonuja wiec taki ruch jak to malowanie czy inne czysto pozorne odgrzewanie tego kotleta. Niestety nawet ten samolot ma swoje granice wytrzymalosci i ostatecznie trzeba bedzie wywalic nieco wiecej kasy na nowe maszyny

  14. Terrier

    GRIPEN. Pomimo że najdrozsza to oferta.

  15. biczownik

    Tylko Gripen, 20-letnie F-16 nadają się tylko na wersję QF.

Reklama