Reklama

Siły zbrojne

Poszukiwania rakiety wznowione

Autor. M.Dura

Dowództwo Operacyjne poinformowało, że nadal będą prowadzone poszukiwania ewentualnych elementów obiektu, który naruszył polską przestrzeń powietrzną.

Reklama

Jak poinformowało DORSZ, w sobotę w województwie lubelskim prowadzone będą naziemne poszukiwania ewentualnych elementów obiektu, który piątek naruszył polską przestrzeń powietrzną.

Reklama

„W poszukiwania zaangażowanych będzie około 480 żołnierzy WOT z 2. Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej i 19. Nadbużańskiej Brygady Obrony Terytorialnej” – dodano.

Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych wyjaśniło, że celem poszukiwań jest definitywne potwierdzenie, że na terytorium Polski nie pozostał jakikolwiek element obiektu. „Działalność żołnierzy będzie się odbywać się na południowy wschód od Zamościa. Mieszkańców Lubelszczyzny prosimy o wyrozumiałość” – podano w komunikacie.

Reklama

Sztab Generalny WP informował, że w piątek rano o godz. 7.12 czasu lokalnego, od strony granicy z Ukrainą, doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez obiekt, który po niecałych trzech minutach opuścił terytorium Polski. „Identyfikujemy go jako rosyjską rakietę manewrującą - podał na platformie X Sztab Generalny Wojska Polskiego.

Czytaj też

Jak podkreślono, „przez cały czas tor lotu rakiety był śledzony przez systemy radiolokacyjne, zarówno polskie, jak i sojusznicze”.

„W gotowości do użycia pozostawały systemy obrony powietrznej. Ponadto w rejon przekroczenia przez rakietę polskiej przestrzeni powietrznej skierowane zostały samoloty F-16, które patrolowały ten obszar. Dodatkowo, w celu weryfikacji danych z systemów radiolokacyjnych, do prześledzenia trajektorii lotu obiektu na powierzchni ziemi zostały skierowane siły i środki z wojsk lądowych, sił powietrznych, a także wojsk obrony terytorialnej” – zakomunikował Sztab Generalny.

Źródło:PAP / Defence24
Reklama
Reklama

Komentarze (5)

  1. Prezes Polski

    No nie brzmi to zbyt dobrze. Tak jakby wojsko nie było pewne czy obiekt wyleciał znad naszego obszaru. Zresztą sam fakt, że leciał i zawrócił jest dziwny. Może był to pocisk uszkodzony przez ukraińską opl, może tak stary, że zawiodły systemy kierowania, a może sowieci go zaprogramowali w taki sposób. Fakt, że zniknął z radarów w tamtych okolicach też jest niepokojący, bo obszar jest dość dobrze kontrolowany, jest w końcu stały posterunek radarowy w Łabuniach, a więc dosłownie kilka kilometrów od trasy lotu tego pocisku. Z pewnością śledził ten obiekt, a ponieważ ruskie pociski manewrujące latają na dość dużej wysokości 150-200m, mógł go śledzić na sporym dystansie.

  2. rwd

    Wszystko nie ważne, grunt że procedury zadziałały i rakieta się wycofała.

  3. Weneda 1977

    Rakieta spadła na terytorium polskie nie jak podano, że wleciała i wyleciała z polskiego terytorium i taka była podana informacja przez ministra MON żeby nie było wrzasku jak z Bydgoszczą a pozatem obecne media to media nie wolne tylko kontrolowane lub prorządowe i szumu medialnego nie ma.

    1. Rupert

      Każde media są kontrolowane, tylko zależy przez kogo. Niektórzy chyba mają lepszy dostęp do informacji niż wojsko i wiedzą lepiej:)

    2. Ma_XX

      Weneda 1977 rozumiem, że wiesz gdzie, byłeś świadkiem i zgodnie z obywatelskim obowiązkiem powiadomiłeś służby

    3. Był czas_3 dekady

      100/100 racji. "nie wolne tylko kontrolowane lub prorządowe " Ile to było krzyku w podobnych sytuacjach za poprzedniego rządu.

  4. Paweł69

    Wleciało i wyleciało ale szukamy czy nie spadło.. tak ten komunikat przywraca wiarę w ludzi :))

    1. Weneda 1977

      To tak wszelki wypadek a nóż coś się znajdzie:)

  5. Thorgal

    Rakieta wleciała, wzięła zakręt i wyleciała a poten się zmęczyła wróciła nad Polskę i sobie spadła tak?? Czy znów jak to w WP na sztukę ćwiczenia żeby było widać że coś się dzieje...