Reklama

Polskie Pioruny lecą do Belgii

Autor. Adam Świerkowski/Defence24.pl

Wicepremier i minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował po rozmowach z ministrem obrony Belgii Theo Franckenem, że Bruksela zakupi od 200 do 300 polskich przenośnych przeciwlotniczych zestawów rakietowych Piorun.

W sprawie zakupu przez Belgię Piorunów podpisano list intencyjny, sygnowany przy okazji rozmów obu ministrów odbywających się w Mesko w Skarżysku-Kamiennej, a więc w zakładach produkujących polskie przenośne zestawy przeciwlotnicze. Przy tej okazji wicepremier Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że Piorun 2 niedługo powinien być gotowy do produkcji, bo poszczególne elementy są już gotowe i trzeba je zintegrować. Minister obrony Belgii Theo Francken stwierdził, że Belgia potrzebuje przenośnych zestawów przeciwlotniczych, a Polska ma tutaj świetną technologię. Warto dodać, że niedawno dostarczono 3000. zestaw.

Rozmowy dotyczyły też rozszerzenia współpracy dwustronnej. Szef polskiego MON zapowiedział większą dynamikę współpracy z Belgią. Zaznaczył, że Polska widzi swoją rolę w ramach „koalicji chętnych” wspierającej Ukrainę w ramach świadczenia wsparcia logistycznego, hubu logistycznego.

Reklama

Piorun to polski przenośny zestaw przeciwlotniczy, opracowany w ramach pracy rozwojowej z udziałem Mesko, CRW Telesystem-Mesko i WAT, rozpoczętej w 2010 roku. Jest następcą zestawu Grom. Może zwalczać cele powietrzne na odległościach od 400 m do ponad 6,5 km i na pułapie od około 10 m do ponad 4 km.

Ministrowie obrony Belgii Theo Francken i Polski Władysław Kosiniak-Kamysz podczas wizyty w zakładach Mesko
Ministrowie obrony Belgii Theo Francken i Polski Władysław Kosiniak-Kamysz podczas wizyty w zakładach Mesko
Autor. Adam Świerkowski/Defence24.pl

Piorun dysponuje zaawansowanym, krajowym systemem naprowadzania na podczerwień o dużej odporności na zakłócenia naturalne i sztuczne. Piorun dysponuje też czujnikiem zbliżeniowym pozwalającym razić cel w wypadku jego bliskiego minięcia. Z kolei mechanizm startowy pozwala na programowanie głowicy naprowadzającej w zależności od charakteru celu, może też być zintegrowany z dzienno-nocnym celownikiem optoelektronicznym i modułem identyfikacji swój-obcy (IFF). Mechanizm startowy dysponuje też systemem autoryzacji, pozwalającym na zapobieganie nieuprawnionego użycia pocisku.

    Piorun został skutecznie użyty bojowo na Ukrainie, zwalczając cele takie jak samoloty Su-25 i Su-34 oraz Su-30SM, śmigłowce, w tym Ka-52, a także bezzałogowce i pociski manewrujące. Jeszcze przed wybuchem pełnoskalowej wojny na Ukrainie Pioruny zamówiły Stany Zjednoczone, a już po wykorzystaniu bojowym polskiego zestawu do grona jego użytkowników dołączyły NorwegiaEstonia, Litwa, Łotwa i Mołdawia.

    Reklama
    WIDEO: Szef MON na Defence24 Days: coraz bliżej umowy na K2
    Reklama

    Komentarze (7)

    1. X

      No i gdzie ten... Szczebelek ? ;/

    2. Seb66

      Zdumiewa , że mając tak skuteczny efektor jak Piorun nie oferujemy go w wersji dla śmigłowców np. w postaci modułu na np. 4 szt. który dodatkowo mógłby trafić np na Sonę, na Huntera, na Wirusa, w wersji 2x4 na np. gąsienicowego Poprada-G, czy na okręty. Bo samych Popradow mamy nedzne 77 szt. Dziwi że np. dla WOT nie jest zamawiana Kusza? Dzięki temu moglibyśmy MNOŻYĆ nasze "byty" plot, dostosowując je do dowolnych jednostek, lekkich czy ciężkich dyskontując ewidentne sukcesy z Ukrainy!!

    3. Paweł P.

      👏👍🎯

    4. szczebelek

      Niestety Belgowie byli zainteresowani piorunem, a nie udziałami Mesko poniżej wartości. 🤣🤣🤣

    5. Eee tam

      To zamówienie to prezent od Trumpa bo kiedyś Belgowie by kupili Stingery no ale teraz ... Czekamy na zamówienie z Bundeswehry

    6. Artur

      Znakomita informacja.

    7. Dr. Pavl Kopetzky

      Nowa wojna!?

    Reklama