Reklama

Siły zbrojne

Polskie lotnictwo bojowe – utrzymywanie iluzji?

fot. www.sp.mil.pl
fot. www.sp.mil.pl

Wobec wydarzeń na Ukrainie związanych z nielegalną aneksją Krymu przez Rosję i walkami pomiędzy ukraińskimi siłami zbrojnymi a wspieranymi przez Moskwę separatystami na wschodzie kraju, konieczne wydaje się być przyspieszenie przez MON procesu modernizacji Sił Zbrojnych RP w celu poprawy bezpieczeństwa Polski. Przyjęty w grudniu 2012 r. Plan Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych 2013-2022 został opracowany w innym kontekście politycznym. Ze względu na wyczerpujące się resursy części maszyn użytkowanych obecnie przez Siły Powietrzne RP, niezbędna jest również dyskusja o przyszłości polskiego lotnictwa wojskowego, którego znaczną część wciąż stanowią przestarzałe radzieckie samoloty Su-22, a także zakupione na przełomie lat 80. i 90. MiG-29- pisze Rafał Lipka na blogu Fundacji Kazimierza Pułaskiego w Defence24.pl.

Zastąpienie Su-22

W 2014 r. polskie Su-22 będą obchodziły 30. rocznicę wprowadzenia do służby w Siłach Zbrojnych RP. Polska zakupiła łącznie 110 tych samolotów w wersji bojowej (90 SU-22M4), i szkolno-bojowej (20 SU-22UM3K). Poza Siłami Powietrznymi RP, w których służą obecnie 32 Su-22, ich użytkownikami są także wojska lotnicze Angoli, Syrii, Wietnamu i Jemenu. Konstrukcja pochodząca z przełomu lat 60. i 70. znacznie się zestarzała, a polskie maszyny nigdy nie zostały poddane modernizacji. Chociaż piloci darzą je sentymentem, to potencjał bojowy samolotów wyprodukowanych w latach 80. budzi coraz większe wątpliwości. Wyczerpujące się resursy płatowców oraz uzbrojenia, a także brak tak podstawowych urządzeń pokładowych jak radar, stawiały pod znakiem zapytania ich dalszą eksploatację.

Wbrew wcześniejszym zapowiedziom Ministerstwo Obrony Narodowej zadeklarowało w lutym 2014 r. chęć zachowania w Siłach Powietrznych samolotów Su-22 i poddania ich niezbędnej, podstawowej modernizacji obejmującej m.in. zamontowanie nowych radiostacji, a także nowocześniejszych systemów rozpoznawczych swój-obcy (IFF, Identification Friend or Foe). Doposażenie maszyn przez Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2 w Bydgoszczy ma umożliwić ich dalszą służbę przez następne 10 lat. Przedstawiciele Ministerstwa Obrony Narodowej zapewniają, że Polska posiada odpowiednie rezerwy sprawnego uzbrojenia do samolotów Su-22, w tym około 200 sztuk naprowadzanych laserowo rakiet CH-25/29. Możliwość ewentualnej integracji nowego typu uzbrojenia nie jest brana pod uwagę, gdyż generowałoby to zbyt wiele kosztów.

Obecna wizja MON jest różna od ujawnionych wcześniej informacji i planów dotyczących wycofania samolotów Su-22. Zgodnie z obowiązującymi resursami samoloty miały zakończyć służbę do 2015 r. Nieaktualne już plany zakładały zastąpienie ich przez eskadrę samolotów wielozadaniowych – najprawdopodobniej F-16. Można przypuszczać, że dalsze analizy MON wykazały brak możliwości płynnego przejścia na nowy typ maszyn z zachowaniem wyszkolonych obecnie kadr. Nowa eskadra samolotów wielozadaniowych miała wejść do służby w 2019 r. Oznacza to, że Siły Zbrojne miałyby cztery lata na modernizację infrastruktury lotnisk i rozpoczęcie procesu szkolenia pilotów. Obecne ograniczenia sprzętowe i infrastrukturalne umożliwiają pełne przeszkolenie podstawowe zaledwie czterech pilotów F-16 rocznie. Z tego względu zapewnienie niezbędnego personelu do obsługi nowej eskadry Wielozadaniowych Samolotów Bojowych byłoby możliwe jedynie we współpracy z USA.

W kwietniu 2014 r. Ministerstwo Obrony Narodowej ogłosiło, że w eksploatacji przez kolejne 10 lat pozostanie 18 maszyn Su-22. Należy zaznaczyć, że jeszcze w październiku 2013 r. stanowisko MON było całkowicie odmienne (Sekretarz Stanu w MON Czesław Mroczek w odpowiedzi na oświadczenie złożone przez senatora Sławomira Preissa 3 października 2013 r. stwierdził, że dalsza eksploatacja ze względów „operacyjno-ekonomicznych” jest nieopłacalna). Krytyczne stanowisko w stosunku do planów MON wyraziło m.in. Polskie Lobby Przemysłowe (PLP). Zgodnie z zapowiedziami Ministra Obrony Narodowej Tomasza Siemoniaka w 21. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Świdwinie pozostanie 12 maszyn bojowych i 6 szkolno-bojowych. Zdaniem PLP liczba ta jest niewystarczająca ze względów zarówno operacyjnych, jak i szkoleniowych. Wskaźnik sprawności dla samolotów Su-22 w wersji Su-22M4 wynosi ok. 70 proc. Oznacza to, że zdolnych do lotu będzie jedynie 8-9 maszyn dedykowanych jedynie do celów bojowych. Należy podkreślić, że z powodu obowiązków związanych z zabezpieczeniem przestrzeni powietrznej, działaniami rozpoznawczymi i szkoleniowymi niezbędne jest utrzymanie pełnej gotowości sześciu samolotów. W konsekwencji do udziału w ćwiczeniach krajowych i międzynarodowych pozostaną jedynie dwa lub trzy samoloty Su-22M4. PLP rekomenduje zatem przedłużenie eksploatacji co najmniej 22 samolotów Su-22 (wariant zachowania wszystkich 32 maszyn przedstawiony jest jako najbardziej optymalny). Zapewnić to ma wyższy poziom wyszkolenia pilotów na potrzeby nowego samolotu, a także zagwarantuje pełne wykorzystanie obecnych kadr – zarówno pilotów, jak i personelu obsługi technicznej.

Z drugiej strony sama koncepcja dalszej eksploatacji Su-22 w Siłach Powietrznych RP budzi kontrowersje. Już w 2012 r. wydawca „Skrzydlatej Polski” Tomasz Hypki krytykował MON za utrzymywanie iluzorycznych możliwości Sił Powietrznych w postaci 32 samolotów Su-22, postulując jednocześnie skoncentrowanie wysiłków ministerstwa i polskiego przemysłu obronnego na zastąpieniu ich np. przez bezzałogowe samoloty bojowe. Idea ta również nie jest wolna od kontrowersji. Drony bezsprzecznie stanowią przyszłość lotnictwa wojskowego,jednakże nie są w stanie całkowicie zastąpić klasycznych, załogowych samolotów wsparcia pola walki. Spowodowane jest to przede wszystkim wciąż ograniczonymi możliwościami w zakresie przenoszenia uzbrojenia.

Decyzja o przedłużeniu okresu eksploatacji Su-22 zbiega się z kończącymi się w 2014 r. pracami modernizacyjnymi samolotów MiG-29, które stacjonują w 23. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim (doposażenie mińskich maszyn obejmuje m.in. instalację nowoczesnej awioniki z szyną danych MIL-STD-1553, nowy wielofunkcyjny wyświetlacz, komputer misji, a także dodatkową radiostacje AN/ARC-210 Talon). Doposażenia wymaga również eskadra 22. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Malborku, na której wyposażeniu są przede wszystkim wyeksploatowane MiGi-29 przejęte od Sił Powietrznych RFN w latach 2003-2004. Przeprowadzone do tej pory prace modernizacyjne i przejście na eksploatację według stanu technicznego umożliwiają dalsze użytkowanie dwóch eskadr samolotów MiG-29 do 2028 r. Ze względu na zbliżony termin wycofania zarówno samolotów MiG-29, jak i Su-22 należy przypuszczać, że w dalszej przyszłości MON rozpisze przetarg na maszyny nowej generacji.

Samolot 5. generacji w SP RP – marzenie czy realny projekt?

Przełomem w kontekście modernizacji Sił Powietrznych może być wypowiedź Zastępcy Inspektora Sił Powietrznych gen. Tomasza Drewniaka, który zapowiedział, że wydłużenie eksploatacji Su-22 związane jest z planem zakupu samolotów wielozadaniowych 5. generacji. Według gen. Drewniaka Ministerstwo Obrony Narodowej miałoby zastąpić obecnie eksploatowane maszyny radzieckiej konstrukcji samolotami wykonanymi w technologii stealth, a więc najprawdopodobniej F-35 Lightning II. Informacje te nie zostały ujęte w jawnej części obowiązującego Planu Modernizacji Technicznej na lata 2013-2022. Dostawy miałyby się rozpocząć w roku 2022 i trwać do 2030 r., a więc po wycofaniu ostatnich MiG-29 i Su-22.

Zapowiedź zakupu samolotów 5. generacji odbiła się szerokim echem w mediach. Jednakże brak wiążących decyzji ze strony MON i niepoparte obiektywnymi danymi szacunki finansowe gen. Drewniaka podają w wątpliwość cały projekt. Przy założeniu, że Polska zamierza utrzymywać w przyszłości 7 eskadr lotnictwa taktycznego, niezbędna będzie wymiana samolotów bojowych 1. Skrzydła Lotnictwa Taktycznego w stosunku 1:1. Oznacza to w rzeczywistości zakup 4. eskadr samolotów bojowych (64 sztuki), co może przekraczać możliwości finansowe RP. Ponieważ oczywistym jest, iż Siły Powietrzne nie będą miały dostępu do innych konstrukcji 5. generacji (poza F-35 reprezentowanych jedynie przez F-22, których produkcję zakończono, rosyjski PAK FA i chińskie Chengdu J-20 i Shenyang J-31), projekt należy rozpatrywać przede wszystkim pod kątem zakupu amerykańskich F-35 Lightning II. Skonstruowany przez koncern Lockheed Martin samolot ma stanowić w przyszłości trzon lotnictwa Stanów Zjednoczonych (United States Air Force, United States Marine Corps i United States Navy), a także innych uczestników programu Joint Strike Fighter współfinansujących rozwój F-35. Koncepcję tę należy rozważyć, jednakże musi to zostać poprzedzone szczegółową analizą zarówno militarną, jak i finansową. Jeżeli Siły Powietrzne miałyby dołączyć do grona użytkowników F-35, to byłby to największy zakup w historii Sił Zbrojnych RP. O skali wydatków mogą świadczyć projekty modernizacyjne innych państw zaangażowanych w program JSF. W kwietniu 2014 r. australijski rząd Tony’ego Abbotta zatwierdził plan zakupu 58 samolotów F-35 (zakup 14 sztuk został zaakceptowany w 2009 r.), który zakłada, że wydatki wyniosą co najmniej 14 mld USD. Można przypuszczać, że z powodu ograniczonego grona dostawców maszyn 5. generacji hipotetyczny przetarg dopuszczać będzie również samoloty generacji 4,5, a więc Eurofighter Typhoon, Dassault Rafale F3 i Saab JAS 39E/F Gripen (ze względu na zakończenie cyklu produkcji F/A-18E/F, czy F-16E/F konkurencją dla F-35 będą najprawdopodobniej jedynie maszyny europejskie).

W najbliższych latach niezbędne będzie przeprowadzenie wielopłaszczyznowych analiz dotyczących strategii zastąpienia przestarzałych samolotów konstrukcji radzieckiej. Ekspertyzy powinny uwzględniać nie tylko zdolności bojowe pozyskiwanych maszyn, ale przede wszystkim możliwości finansowe RP. Realizacja powyższego programu wymaga zabezpieczenia odpowiednich środków już dzisiaj. Dlatego też jednym z priorytetów decydentów powinno być wyznaczenie optymalnej formy finansowania projektu w przyszłości.

Wnioski i rekomendacje

  1. Podtrzymanie realnego potencjału bojowego samolotów użytkowanych przez Siły Powietrzne RP powinno być jednym z priorytetów MON. Niezbędnym jest realizowanie prac modernizacyjnych na użytkowanych obecnie maszynach, ale także dogłębna analiza zapotrzebowania Sił Powietrznych na nowe wielozadaniowe samoloty bojowe.

  1. Konflikt rosyjsko-ukraiński wymaga od władz RP rewizji dotychczasowej polityki modernizacyjnej. W najbliższej przyszłości niezbędne będzie zdefiniowanie potrzeb operacyjnych Sił Powietrznych, a także zbadanie możliwości finansowania przyszłych projektów modernizacyjnych.

  1. Siły Powietrzne RP użytkują obecnie cztery eskadry (64 maszyny) samolotów bojowych starszych generacji. Dalsze utrzymanie potencjału maszyn Su-22 i MiG-29 wymaga szybkiego podjęcia stosownychdecyzji– w kwestii zarówno dalszych prac remontowo-modernizacyjnych, jak i planowania przyszłego zakupu samolotów wielozadaniowych nowej generacji.

  1. Przetarg na nowe samoloty wielozadaniowe powinien zostać poprzedzony wielopłaszczyznową analizą uwzględniającą wieloletnią perspektywę użytkowania nowych maszyn (zdolności bojowe i potencjał modernizacyjny), efektywne zagospodarowanie kadr Sił Powietrznych, a także optymalny sposób finansowania programu.

 

Autor: Rafał Lipka, Analityk Programu Bezpieczeństwo Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (52)

  1. pielgrzym

    niech kupia europejskie samoloty bo za czesciami bedziemy czekac latami niech polska wejdzie w bombykasetowe jaka to sila razenia

  2. jerzyjj

    Od blisko 2 miesięcy polskie myśliwce MiG-29 i Su-22 nie latają. Z powodu katastrofy, w której na początku lipca zginął pilot MiG-a, obecnie do dyspozycji polskich sił powietrznych są jedynie stacjonujące w Poznaniu F-16.

  3. jerzyjj

    Od blisko 2 miesięcy polskie myśliwce MiG-29 i Su-22 nie latają. Z powodu katastrofy, w której na początku lipca zginął pilot MiG-a, obecnie do dyspozycji polskich sił powietrznych są jedynie stacjonujące w Poznaniu F-16.

  4. ryszard56

    zakupić 96 sztuk najnowszych EF do tego 48 F/A18 I DOGADAĆ SIE Z Amerykanami o dostarczenie Polsce A-10 a F-35 kupić wtedy jak będzie dopracowany,i wtedy bedziemy mieli prawdziwe lotnictwo ,oczywiscie samoloty musza byc dobrze wyposarzone w rozne rakiety bomby,a jednocześnie stworzyc swoje samoloty bezzałogowe silnie uzbrojone

  5. lechu

    Najtańszy wariant: Za 5 lat eskadra F-16V w miejsce Su- 22 oraz modernizacja posiadanych już szesnastek, następnie po spłaceniu wszystkich rat kupno 2-3 eskadr EF w miejsce Mig 29. Po spłacie rat za EF'y wymiana F-16 na F-35 który będzie wtedy już dopracowaną i sprawdzoną konstrukcją. Po spłacie rat za F-35 przyjdzie czas na wymianę EF. P.S Do autora, mamy 48 F-16 nie 64. Trzy eskadry nie cztery.

    1. lechu

      Przepraszam autora, w artykule oczywiście jest mowa o 4 eskadrach starej generacji, nie o F-16. (wynik pisania komentarza o trzeciej rano)

    2. candelas

      No tak ale to oznacza czekanie na EF do kiedy? 2022? W sytuacji kiedy potencjał trzeba wzmocnić jak najszybciej.Może jednak 2 eskadry F/A -18 SH asap, jako bieżące wzmocnienie potencjału i w dłuższej perspektywie wymiennik Mig-29 a po 2022 F-35

  6. Sokole oko

    Czemu macie takie parcie na zagraniczne samoloty ? Troche logiki....nowe WSB mamy wprowadzić w latach 2022-2025, teraz mamy 2014, czyli za jakieś 8-11 lat. Do tej pory moglibyśmy opracować swój samolot, F-35 to zniego nie będzie, ale mielibyśmy całkowitą kontrolę nad elektroniką, kodami, silnikami (?). Uważam że jest to możliwe organizacyjnie, technologicznie i finansowo. Trzeba tylko chcieć. To co, zaczniemy może od jego nazwy ? PZL P 35 Jastrząb II ? Podoba się Wam ta nazwa ? A może macie inne pomysły ?

    1. BieS

      Pomarzyć zawsze można... jeżeli nie radzimy sobie z opracowywaniem własnych odkurzaczy i drukarek, to nie porywajmy się na "szczyt technologiczny" jakim jest nowoczesny samolot bojowy.

  7. Scooby

    wymian 1:1 jest błędnym myśleniem. 1 : 2,5 wystarczy.

    1. Silbermond

      Nie wystarczy. Polska to duzy kraj.

  8. Generau

    Przestańcie narzekać . Su -22 to dobre samoloty , nawet piloci darzą je sentymentem . A złej baletnicy to rąbek od spódnicy itd.

    1. Daniel

      Spitfire też się pewnie cieszy dużym sentymentem. Czy to oznacza, że mamy na nim zacząć latać?

    2. LECHU

      SU-22 to BYŁY dobre samoloty, BYŁY.

    3. BieS

      Wartość Su-22 jest tylko taka, że jeszcze lata, ale to ma być armia, a nie muzeum. Dlaczego F-4 Phantom tak długo był w linii obrony powietrznej RFN? Bo był i jest dobrze zaprojektowanym samolotem, który ma możliwości modernizacji. W Su-22 nie ma już co zmodernizować, bo trzeba by zbudować nowy samolot od podstaw.

  9. evevfv

    Z jakiej racji postulujecie wycofanie migów-29 ? Czy w Polsce nie ma na prawdę dobrych ekspertów wojskowych ? normalnie ręce opadają.

    1. Silbermond

      Z racji takiej, ze sa w praktyce malo warte. Szybkie to, zwrotne ale bez nalezytego uzbrojenia. Pokazowka i tyle. Niech polataja dluzej niz Su-22, ale to tylko ze wzgledow socjalnych.

  10. gazek

    Jak będziemy mieli dobrą obronę ziemia-powietrze i obce myśliwce nie będę się panoszyły na naszym niebie to zarówno MIGi jak i Su22 spokojnie będą mogły operować przeciw broni pancernej wroga, która ewentualnie by się wdarła na nasze terytorium. Więc trzymałbym te maszyny tak długo, jak się tylko da. Mamy cały system (samoloty, wyszkolonych ludzi, uzbrojenie, serwis) i stanowi to dużą wartość. Nie wyzbywał bym się zatem tych samolotów, bo może być sytuacja, że każdy samolot i każda bomba będę bezcenne. Co do F-35 to jest to wielka niewiadoma na razie i potrzeba jeszcze co najmniej 5 lat, żeby zweryfikować możliwości i użyteczność tej maszyny. Jej największym atutem jest bycie „stealth”, czyli możliwość prowadzenia nalotów nad terytorium wroga bez bycia wykrytym przez radary. Czyli jest to samolot ofensywy, więc jego zadania byłyby zupełnie inne niż dla MIG i Su. Zatem ewentualny zakup F-35 w przyszłości bynajmniej nie powinien powodować automatycznego wycofania samolotów MIG i Su.

    1. Franek88

      Można i tak ale SU-22 nawet separatysci na Ukrainie leją bez problemu. To po co to trzymać i nawet jak po ich modernizacji będzie pilot fajniej sobie leciał nic sie nie zmieni...

    2. Grzegorz

      Niestety SU ma pewne ograniczenia jeżeli chodzi o zadania obecnego pola walki. Co do podziału na charaktery, ofensywne czy defensywne to myślenie rodem z lat 80tych. Nie jestem za utrzymywaniem su-22. Wg. mnie optymalne było by posiadanie pewnej liczby bezzałogowych samolotów, 2 eskadry samolotów generacji 4.5 i jedna eskadra generacji 5 czyli F-35. Ewentualnie przedłużenie resursu mig-29 i 2 eskadry F-35. Najlepszy natomiast to jedna eskadra bezogonowców i 3 F-35.

    3. gazek

      Jedną uwagę dodam tylko, żeby być bardziej realistycznym. Wydaje mi się, że nawet nasz przyszłościowy i nowoczesny system obrony ziemia-powietrze nie będzie w stanie odeprzeć ataku Rosji, bowiem siła ognia i długość jego trwania będzie taka, że cała nasza obrona przeciw-powietrzna zostanie zniszczona. Łącznie ze wszystkimi lotniskami i samolotami. Podejrzewam, że musielibyśmy mieć z 50 baterii Patriot i dobry zapas pocisków, żeby mieć szansę, a to nie jest możliwe. Więc przede wszystkim unikałbym wojny z Rosją politycznie, jak tylko się da.

  11. Jacek

    Nielegalna aneksja Krymu...... a wyniki REFERENDUM???? mieszkancy chcieli do Rosji-to są. Fundacja Pułaskiego - to jak rozumiem lobbuje dla Wuja Sama?

    1. Miś

      Ty z choinki się urwałeś czy ktoś ci płaci za takie komentarze?

  12. Sejsmo

    Jak widać z trolowych komentarzy na YT, tutaj, i gdziekolwiek indziej Ruscy naprawdę boją się F-35, bo to już 3 pod-generacja samolotów stealh amerykańskiej produkcji a im PAK-FA nadal nie wychodzi. Wystarczy spojrzeć na reakcję Indii na postępy prac nad tym kuriozum. Propagandowo, co w Rosji - z racji biedy - zawsze było najważniejsze, kolejna porażka się szykuje.

  13. Biało-czerwony

    Powinniśmy też stale rozwijać lotnictwo transportowe. Będzie nam potrzebne do lotu nad Wilno gdy "zbuntuje się" nam jakiś generał dowodzący np 6 Bryg Des Szt lub 25 Bryg Kawalerii Powietrznej. ;-)

  14. jang

    ja optuję za modernizacją PZL-11 C i wznowieniem produkcji Łosi.Będą równie groźne dla prawdopodobnego przeciwnika jak obecne polskie lotnictwo wojskowe a kosztować będą dużo mniej.

  15. Poison

    Gripeny ze Szwecji do zastąpienia "Suk" a F-35 w przyszłości do zastąpienia Migów-29. Gripeny, ponieważ są tańsze niż F-16 a Szwecja ma pewną ilość zakonserwowanych, ewentualnie wymienić radary na AESA.

    1. qqqq

      Co z tego, że są tańsze. Po co następny typ. Jeśli nie mamy pieniędzy na EF, F15, F35 albo choćby na SuperHorneta to lepiej już szukać F16 nawet w starszych wersjach bo ten typ mamy. Będą miały te same części eksploatacyjne, podobne uzbrojenie, identyczną obsługę serwisową. Więcej będzie ludzi którzy będą potrafili tym latać.

    2. Adam

      Gripeny nie spełniają minimalnych wymagań Polskich Sił Powietrznych jakimi są możliwości bojowe nie mniejsze od F-16.

    3. Silbermond

      Na Gripena sie narzeka w Wegrzech i Czechach. To taka zabawka do latania. Jak na razie sa gorsze od F-16. Nie ma powodu tego brac.

  16. And

    Obecnie możemy przeszkolić rocznie TYLKO 4 pilotów F-16 ?? Kpina czy żart ? Ciekawe ile będzie trwało szkolenie na maszyny 5 generacji ?

    1. Mag

      To w Dęblinie nie szkoli się pilotów na myśliwce? Może na szybowce tylko?! Tak poważnie to jeśli kandydaci na pilotów w Dęblinie nie mają szkoleń na polskich F16 to trzeba to natychmiast zmienić. Po WSOSP powinien wychodzić " gotowy pilot" na F16 , bo poto ta szkoła między innymi jest powołana.

    2. Adam

      Zapewne tyle samo, skoro plany obejmują kupno 4 samolotów rocznie.

  17. JEREMI

    Ludzie Spokojnie. f 35 jest poza naszym zasięgiem. Poza tym cierpi na te sama przypadłość co APACHE, czyli polata 2 godziny i tydzień stoi na przeglądzie. Gripen NG, niby lepszy a dalej słaby. co z tego że bedzie miał AESA silnik GE-414 Koszt ponad 100, moze nawet 130 mln $, to już lepszy jest Advanced Super Hornet, Ma 2 silniki a nie jak Gripen jeden, i kosztuje 60 mln.$. Więcej spali niż Gripen, ale coś za coś. Eurofighter i Rafale w sumie najbardziej by nam odpowiadały ale 100-120 mln $ lekko licząc. Ile dokładnie nie wiadomo. Popatrzmy na Hindusów. Niby Rafale wygrało ceną. I CO Z TEGO. Po przetargu okazuje się że jednak czegoś tam niedoszacowano I WSZYSTKO STANĘŁO. Pozatym Francuzy jak w samochodach musza robić wszystko niż inni. Tak że tylko Meteor tam chyba będzie NATO-wski. Reszta uzbrojenia francuska. Eurofighter wydaje się być lepszy od Rafale z dwóch powodów, jest trochę szybszy i przenosi więcej typowych/ tanszych rakiet i bomb. Ale ma wadę. produkowany i montowany w 4 krajach posiada potężne koszty operacyjne. kazdy akcjonariusz chce zarobic na tym jak najwięcej dlatego mimo że wyprodukowano go wiecej od Rafale czy Gripena to i tak jest z nich najdroższy. Podsumowując. Mażyciele nie łódźcie się ze wyprodukujemy swojego Grota. Z czym do ludzi. Produkcja innego czy chociaz montaż do kupy u nas. musielibyśmy kupic tyle co INDIE- 128, to może wtedy, -Skoro nie kupimy bo nas nie stać. pozostaje albo Gripen NG- ale go SAAB chorendalnie wycenił na ponad 100 mln $, dlatego obstawiam Advanced Super Horneta- za 60 mln $. Polowe tańszy a ma to samo co Gripen NG i Niewiele mniej niż Rafale czy Eurofighter, Griopen NG jest po prostu za drogi do swoich i tak dość skromnych możliwości, A drogi jest bo amerykańcom Koszt super hornetów rozlozył sie na ponad 500 sztuk, Gripena wyprodukowano 200, plus 36 NG dla Brazylii. Szwecja do produkcji swoich NG ma używac części starych maszyn, zeby było taniej. Poprzez brak zamówień gripen staje się nieopłacalny. Kupmy albo 64 Hornety, albo 32 Eurofightery, chociaż przy Hornetach może udało by sie chociaż montaż silników wynegocjować. W WSK Rzeszów po F-ach stoi hala do składania silników, 16 złożyli do kupy i tyle. przy 64 tańszych Hornetach mozna by zmontować chocby z 2/3 silników to jest jakieś 80. 80 silników ze 120 to zawsze wiecej niz 16 z 48 co nie. Mozna by też wynegocjować też podwieszenie chociażby tego Meteora. I jak? Mam chociaż troche racji?

    1. ab

      Nie. Po pierwsze, nie jestem "mażycielem". Po drugie, wiem jak wygląda proces projektowania zespołów mechanicznych. Po trzecie, troszkę wiedzy a i optymizmu by się przydało.

    2. Adam

      Eurofighter jest gorszy od Rafale, bo nie ma rakiet powietrze-ziemia ani powietrze-woda.

  18. JEREMI

    L-M zakończy najprawdopodobniej produkcje F-16 w przyszłym roku po wyprodukowaniu irackich maszyn. Boeing już chyba zakonczył produkcje F-15. Oferują jeszcze SILENT EAGLE ale linie produkcyjne juz stoją. czekają na zamówienia jak na zbawienie. Zmniejszono prędkość produkcji SUPER HORNETÓW z 40 rocznie o połowę, Zeby i tu linie nie stanęły. USA zamówiły ostatnią rzekomo partię tych maszyn - 44 sztuki. Australia i Kanada chyba juz ostatecznie zdecydowały się na F-35. Sam JOINT STRIKE FIGHTER też ma kolosalne opóźnienia, Pękające poszycie kadłuba, problemy z silnikami, problemy z "super inteligentnymi" hełmami, problemy z spadochronami , problemy z docelowymi programami sterującymi awionika i komputerem misji. Sami Amerykańce- konstruktorzy "starej daty" śmieją się z nieudacznictwa i głupoty tak dzisiejszych oficerów jak i inżynierów. Wpiszcie sobie na YOUTUBE- "F-35 IS A LEMON". Jak ktoś chociaż troche kapuje po angielsku to zrozumie. Powolny, niezwrotny, palący więcej niż dwusilnikowce samolocik- bajerek naszpikowany koszmarnie zawodną elektroniką. Kosztujący w najtańszej wersji, 160 mln$. ten samolot zrujnuje budżet kazdego kraju. Nawet USA.. Sama powłoka STEALTH jest dośc delikatna i trzeba ja co chwile poprawiać. Pojedyncza kula może unieruchomić ten samolot. Mało tego. Baki z paliwem otaczają silniki, przez co jedna kula może spowodować wybuch. Ten samolot to latająca katastrofa. Nie prawda że samoloty to latające wyrzutnie rakiet. Przy większej bitwie zawsze część samolotów przetrwa ostrzał z daleka. I CO WTEDY? F-35 NIE UCZESTNICZYŁ JESZCZE W ŻADNYCH ĆWICZENIACH , F-16 w walce powietrznej rozwali takiego f-35 bez problemu.- na bliskich dystansach oczywiście. O EUROFIGHTERZE czy też ruskich maszynach nie wspomnę. TAK WIĘC DLA NAS pozostaje F/A-18 ADVANCED SUPER HORNET. Oczywiście nie jest to dla nas szczyt mażeń. Ale za 60 mln.$ nic lepszego nie kupimy. Amerykanie kupują do teraz więc Modernizacje będą postępować i przez masę tych samolotów nie będą zabójcze kosztowo. Hornety mają seryjnie haki do lin hamujących więc można by je potencjalnie używac na DOL-ach. Opracowano juz dla nich konforemne zbiorniki paliwa, te "trumienki stealth na rakiety"- rzeczywiście może troche przebajerzyli ale jak juz je opracowali-niech będą. Pewnym mankamentem jest uzbrojenie- tylko amerykańskie- ale zawsze mozna cos opracować, nie wszystko oczywiście ale chociaż tego TAURUSA. I pamiętajmy -cena!!!!!!! GRIPEN -NG- Saab Szwajcarii sztucznie dumpingowo obniżył cene, Dla Szwecji ma wyjść 130 mln $ za sztuke- przecież to cena zaporowa. Niby wiekszy udźwig, niby większy zasięg, niby większa prędkość, niby nowy silnik GE-414 z F-18 właśnie, albo silnik z EUROFIGHTERA,, ALE DALEJ JEDEN. Jak Gripen chce dorównać choćby Eurofighterowi, jak ma z niego dostać ( hipotetycznie) tylko 1 silnik, F-18 ciężko jest przekroczyć 2 Machy, na dwóch silnikach a Gripen che na jednym. Może w czystej konfiguracji przekroczy, tylko jest mały mankament- samoloty wojskowe, niestety przewaznie coś pod skrzydłami mają podwieszone, i to "coś" wazy parę tonek. Ja rozumiem Szwedów że chcą co tam dobrego zrobić ale w takim samolocie ani AESA, ani zaden GE- 414, ani nawet TAURUS, rewolucji nie poczynią. to dalej będzie taki BIEDA- SAMOLOT, dobry na jakiś tam HESBOLLAH, ALKAIDE, czy zielonych ludzików, Ale przeciw nowszym ruskim maszynom NE NADA. A poza tym ta cena -130 baniek, to tyle co TYPHOON, Jeśli zwykłe Gripeny oscylowały wokół 50-60 mln, to NG powinien byc droższy góra o 20, góra!!! A nie o 70!!!!Z takim cennikiem i takimi możliwościami Gripen umrze śmiercią naturalną. Przed Rafale i TYPHOONEM też przyszłości zreszta nie widze. Nie bez powodu Francuzi wracają na pokład konsorcjum mającego budować samolot następnej generacji. Koszty, kosztyi jeszcze raz koszty...... PODSUMOWANIE:Mamy Gripena NG, Eurofightera, Rafale, cennikowo120- 130 mln( Rafale też kosztuje więcej niz wrzutki na necie- jak by kosztował te 90 mln. to by go Hindusi już dano kupili, a sie z Francuzami chandryczą ze wezmą 80 zamiast 126, bo nagle tak cena wzrosła). przy takich cenach stać nas na 32 szuki zapewne. O OFFSECIE więc nie ma co marzyć. Jeśli kupimy jankeskie F/A -18, trochę gorsze od Rafale i Tajfuna, ale napewno nie gorsze od Gripena, i przy tym połowę tańsze. a więc wychodzi nam 64 sztuki- 128 silników + pare zapasowych, o itu juz o jakimś offsecie mozemy rozmawiać, oczywiście skończy sie zapewne na montażu, plus montaż silników ewentualnie. ale nie łudżmy sie Poniżej 80-100 sztuk ciężko liczyć na coś więcej. Popatrzmy na Turcję czy Izrael. Oni do F-16 dostali i kody i spory udział w produkcjii, bardzo duży procent+ montaż oczywiście-----ale ile oni ich kupili, Turcja 200, Izrael 300 TYLKO HORNETY I NIE MNIEJ NIŻ 64

    1. Silbermond

      Czuje, ze mozemy o nich F/A18 zapomniec....Bedzie F-35. Niestety.

    2. Adam

      Tylko po co nam pokładowe Hornety kiedy nie mamy lotniskowca.

  19. Arek

    Nie wygląda to różowo. Brak kasy na wydatki związane z zakupem maszyn, uzbrojenia (patrz Mig 29/Su 22). Uważam , że w tej sytuacji lepiej kupić więcej maszyn tańszych o zmniejszonych możliwościach bojowych od F35. Rozwiązanie szwedzkie wydaje się tutaj ciekawe lub zakup kolejnych 48 sztuk F-16. Coś trzeba robić ponieważ sytuacja polityczna nie jest ciekawa. A nie można spróbować pozyskać maszyn F-16 w ramach pomocy wojskowej od USA? Czas chyba ku temu sprzyja. USA i tak zarobią na serwisie I uzbrojeniu. No chyba, że w grę wchodzi murzyńskość.....:)

    1. ab

      Co do murzyńskości, to się całkowicie zgadzam z Radkiem. Wystarczy choćby przeczytać większość komentarzy na tym forum. Opinie "znafcuf" jak i ich bogobojny (przepraszam: ruskobojny) stosunek do naszych byłych "przyjaciół" jest zatrważający!!!!!!

  20. Marvel

    Z tego co ostatnio czytałem Kongres Usa nie zgodził się na sprzedaż F35 (na rzecz Japonii na kwotę prawie 1mld$) więc nie rozumiem tego typu stwierdzeń Naszych polityków. Rozumiem kampania, słupki wyborcze etc. ale nawet głupota powinna mieć jakąś granice.

    1. say69mat

      Kongres USA nie wyraził zgody na sprzedaż Japonii samolotu F22, a nie F35. Na zakup tego samolotu Japonia otrzymała zgodę Kongresu USA. Co interesujące sprzedaż uzbrojenia w USA musi być zatwierdzona przez władzę ustawodawczą!!!

    2. wolf

      nie zgodził sie na sprzedaż F-22

  21. uruk

    USA rezygnują z mordercy czołgów A10A to dla nas okazja powinniśmy się postarać o leasing tych maszyn byłoby to szybkie silne i tanie wzmocnienie naszego lotnictwa w niebezpiecznych czasach

    1. Hwarang

      I czym go bedziesz chronil? O ile nie ma wypracowanego panowania w powietrzu to A-10 to latajacy cel troche jak nasze Suki.

    2. gralem w dcsa wiec wiem o czym mowie

      Jak już to a10c, ale to i tak nam nic nie da bo to straszna krowa. Żeby wykorzystać warthoga potrzebna jest przewaga powietrzna, a my nie mamy czym takowej zdobyć.

  22. Yosemite

    F-35 to najwiekszy niewypal w histori lotnitcwa amerykanskiego. Amerykanskie Air Force juz sie dogadali miedzy soba ze nie chca tego badziewa. Oni wiedza co chca: nowy F-15SE (Silent Eagle). To jest najnowsza maszyna Boeninga ktora im sie wyjatkowo udala. Niedlugo bedzie wchodzila do produkcji. To jest samolot 4.5 generacji ze wszystkimi parametrami tak jak trzeba. Pentagon juz ustawia sie do kolejki zakupow na F-15SE u Boeninga a frajerom beda upychac ten niewypal F-35 ktory kompletnie nie ma sensu, poczynajac juz od samych zalozen konstrukcyjnych.

    1. Silbermond

      Tak, na razie F-35 to porazka. Cala nadzieja w jego awionice. Jak chodzi o platowiec i mozliwosci przestrzenne to gniot jakich malo.

  23. Gość

    W mojej ocenie modernizacja MIG 29 i eksploatacja SU22 to wyrzucanie pieniędzy w błoto. Wojna na Ukrainie pokazała jak sprzęt tej klasy pięknie się strąca. Po co utrzymywać w eksploatacji te zabytki, zamiast wykorzystać pieniądze na zakupienie nowoczesnych samolotów wielozadaniowych i nowoczesnego uzbrojenia do nich. To co się dzieje na Ukrainie to nie są żarty ,ale proces który się rozpoczął i dobrze by było, by obronność Polski potraktować poważniej niż dotychczas to robili.

    1. sad

      Przecież tu główna kwestia rozbija się o pieniądze.

  24. Necro

    "..a także zagwarantuje pełne wykorzystanie obecnych kadr – zarówno pilotów, jak i personelu obsługi technicznej." Nasuwa się jedna myśl...Związki zawodowe. Czy to one przypadkiem nie są jednym z wielu elementów które ukazują beznadziejną sytuacje naszego wojska? Jeśli 38mln osób w tym kraju chcący czuć się bezpiecznie ,mamy patrzeć na to ,że nasza armia używa 40 letniego sprzętu o niskiej wartości bojowej, tylko dlatego ,że małej grupie mechaników i polotów zależy na tym aby doczekać emerytury, więc sabotują projekty związane z modernizacją armi ? To nawet nie jest żałosne. O samolocie 5 generacji który mamy posiadać niby nawet nie wspominam bo śmiać mi się chce. Tak samo tyczy się lądowych jednostek.. ciągle wydawanie miln złotych na remonty złomu w postaci t-72 i bwp..aby utrzymać kadry... Cała ta modernizacja wojska jest nieprzemyślana i robiona od niechcenia aby dać szarym ludziom trochę "pewności siebie"...jak czasem rozmawiam z zagorzałymi prawicowcami i słyszę te ich wychwalanie i wręcz "orgazm" jaki przezywają na wieści o tym ,ze coś jest produkowane w Polsce...ale nie ważne ,ze nie przydatne. To mi się aż niedobrze robi. Jedyne co udało się w miarę dobrze zrobić, to zakup leopardów, a także projekty rozwijane przez HSw ( Homar, krab, kryl, rak, baobab) . bo pho jak zwkle siedzi z rekami w spodniach i pokazują jakieś żałosne projekty pokroju lekkiego człogu, zamiast normalnego bwp który powinien wykonywac te zadania. Tak wiec będziemy mieli 2 platformy do tego samego. O tym, że nie spytali sie wojska projektując andersa, nie wspomnę. Błyskawica...fajnie. ale co to za modernizacja jak nie robią do niej całego systemu tylko będą ja na przestarzałe osy wsadzać. O 5 na krzyż wersjach rosomaka nie wspomnę. Szczególnie o opl i pp. Której sie chyba nigdy nie doczekać. Marynarka też dobra.... wielkie okręty w roli jakiś patrolowców z prawie 0 wyposażeniem bojowym. Taka modernizacja u nas.

    1. wvs

      100% racja!

    2. Pawel

      Pomysl - troszke prosze i przeanalizuj sytuacje. Blyskawica to krok w przod i nawet z tego powodu ze korupcja przy programie kormoran sprawila taki wzrost kosztow to nie mozna NIE probowac.Nlezy wnioski wyciagac i kazdy program musi byc odpowiednio NADZOROWANY pod katem finansowym.BO POLSKI PIENIADZ MUSI ZOSTAC I PRACOWAC W POLSCE. Tylko wtedy bedziemy sie bogacic!!!1

    3. wróg

      Można się wyposażyć w cokolwiek, ale do tego trzeba trzech rzeczy. Otóż nie ma chętnych podatników aby te trzy rzeczy łożyć na uzbrojenie. Podatnicy najpierw rozwiązują swoje problemy socjalne, a tutaj wrogiem jest państwo.

  25. paffo

    A co z bezzałogowcami? Może warto wspomnieć, że w przetargu może wziąć udział IAI, które sprzedało kody źródłowe Rosji albo Amerykanie, którzy nie dają kodów źródłowych. I będzie jak z F16.

Reklama