Reklama

Siły zbrojne

Polskie Jastrzębie i turecki tankowiec. Wsparcie Ankary dla wschodniej flanki

Fot. Türk Hava Kuvvetleri
Fot. Türk Hava Kuvvetleri

W ramach realizacji zobowiązań sojuszniczych nad Polską i krajami bałtyckimi coraz częściej pojawiają się samoloty sił powietrznych Turcji. Polskie myśliwce F-16 korzystają z tureckich tankowców KC-135R. Maszyny wczesnego ostrzegania E-7T Peace Eagle wspierały ćwiczenia Ramstein Alloy nad Estonią, a myśliwce F-16 z czerwono-białymi kokardami będą operować w najbliższych miesiącach z 22. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Malborku.

W ostatnich miesiącach tureckie maszyny znacznie częściej niż w przeszłości pojawiają się na niebie innych państw NATO. Pewną niespodzianką może być ich obecność nie tylko nad Morzem Czarnym i Śródziemnym czy nad Rumunią i Bułgaria, ale również nad Polską. Pod koniec czerwca maszyny Türk Hava Kuvvetleri, czyli sił powietrznych Turcji, operowały nad Polską i krajami bałtyckimi, biorąc udział w ćwiczeniach NATO pod kryptonimem Ramstein Alloy.

Głównym celem działań, których kulminacja miała miejsce 29 i 30 czerwca, było sprawdzenie możliwości współpracy maszyn 4. i 5. generacji w ramach operacji sojuszniczych. Udział wzięło ponad 20 samolotów z Polski, Włoch, Hiszpanii, Niemiec, Turcji i Finlandii. Były wśród nich m. in. maszyny bojowe 5. generacji F-35 ale również F-16, Eurofighter Typhoon. Całość wspierana była m. in. przez należące do NATO powietrzne stanowisko dowodzenia i wczesnego ostrzegania E-3A AWACS oraz nietypowych gości z Turcji.

Pierwszym był samolot do tankowania w powietrzu KC-135R, operujący z tureckiej bazy Incirlik i należący do 101. Eskadry Tankowców „Asena”. Samolot w ramach programu ATARES (Air Transport & Air-to-Air Refuelling and other Exchanges of Services), jak chwali się tureckie ministerstwo obrony, zatankował 10 polskich F-16C/D Jastrząb. Jest to wsparcie o tyle potrzebne, że Polska nie posiada własnych samolotów do tankowania w powietrzu, a sama operacja uzupełniania paliwa w locie jest trudna i wymaga ćwiczeń. Dlatego polscy piloci, aby podtrzymać umiejętności, zmuszeni są korzystać z sojuszniczych maszyn do tankowania.

Na nagraniu opublikowanym przez tureckie ministerstwo obrony pojawia się też inny ciekawy samolot, który pobierał paliwo w polskiej przestrzeni powietrznej. To również należący do Türk Hava Kuvvetleri Boeing E-7T Pace Eagle, czyli turecki wariant maszyny wczesnego ostrzegania i dowodzenia E-7 Wedgetail. Należy on do 131. Eskadry „Ejder” stacjonującej w bazie lotniczej Konya. Samolot tego typu w ostatnich dniach czerwca pojawiał się nad Polską i Estonią, biorąc udział w ćwiczeniach Ramstein Alloy. Wcześniej zarówno KC-135R jak i E-7T operowały m. in. nad Rumunią.

Nie jest to jedyne zaangażowanie Ankary w naszym regionie. Po 15 latach pojawią się nad Bałtykiem tureckie myśliwce wspierające misję NATO Baltic Air Policing. Jak zapowiedział minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak będą one operować z 22. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Malborku.

Reklama
Reklama

Reklama
Reklama

Komentarze