Reklama

Siły zbrojne

Polska wykryje rakiety manewrujące. Kluczowy system zatwierdzony

Autor. Donna Burton/ Domena publiczna/ Wikipedia.com

Departament Stanu USA zgodził się na sprzedaż Polsce czterech systemów aerostatowego wykrywania celów powietrznych. Tego typu sprzęt służy do wykrywania niskolecących celów powietrznych, takich jak rakiety manewrujące i bezzałogowce.

Reklama

Jak powiedział wiceminister obrony Paweł Bejda, maksymalna wartość kontraktu to 1,2 mld USD. Stwierdził też, że wkrótce nastąpi zakończenie negocjacji i podpisanie umowy, a po dostawie sprzętu do Wojska Polskiego monitorowanie nieba „wejdzie na zupełnie nowy poziom”.

Reklama
Reklama

I nie ma w tym żadnej przesady, bo aerostaty - dzięki umieszczeniu radaru w przestrzeni powietrznej - pozwalają wykrywać niskolecące cele powietrzne z odległości kilkuset kilometrów, podczas gdy naziemne radary mogą obserwować obiekt na wysokości 100 m z odległości 47 km i to w korzystnych warunkach, bo w wypadku niekorzystnego ukształtowania terenu może to być nawet znacznie mniej, mniejszy jest też zasięg naziemnych radarów, jeśli lot jest wykonywany na małej wysokości. Aerostaty będą więc znaczącym wzmocnieniem zdolności wykrywania obiektów takich jak rakiety manewrujące, podobne do tej, która wleciała do Polski i upadła pod Bydgoszczą w końcu 2022 roku.

Zgodnie z notyfikacją Departamentu Stanu dla Kongresu zatwierdzono sprzedaż Polsce czterech systemów aerostatowych Airspace and Surface Radar Reconnaissance (ASRR), radarów wczesnego ostrzegania (AEW) z systemem identyfikacji swój-obcy IFF, sensorów elektronicznych, sprzętu naziemnego, a także szerokiego pakietu wsparcia. Głównymi wykonawcami mają być Raytheon Intelligence and Space, TCOM, ELTA North America i Avantus Federal LLC (spółka zależna firmy QinetiQ, Inc.). Wcześniej informowano, że nowy batalion radiotechniczny z posterunkami aerostatowymi zacznie działać od 2026 roku.

Choć prace analityczne nad pozyskaniem aerostatów dla Polski w ramach programu Barbara prowadzono co najmniej od 2017 roku, to zapytanie do USA o ich zakup przekazano dopiero w maju 2023 roku. Aerostaty będą drugim obok samolotów wczesnego ostrzegania (w pierwszym etapie Saab 340 AEW&C) systemem w Wojsku Polskim, przeznaczonym do wykrywania niskolecących obiektów powietrznych na dużych odległościach. Umowa na zakup samolotów Saab 340 AEW&C została podpisana w lipcu 2023 roku, w ramach pilnej potrzeby operacyjnej. Pierwszy samolot powinien pojawić się wkrótce w Polsce, maszyny są używane po modyfikacji.. Aerostaty i samoloty wczesnego ostrzegania wzajemnie się uzupełniają, bo aerostaty mogą pozostawać w jednym miejscu przez dłuższy czas, podczas gdy samoloty są mobilne i wykonują działania w dowolnym obszarze.

Reklama
Reklama

Komentarze (21)

  1. Seb66

    Do wszystkich optymistów wierzących w "POrządnie" bronioną bazę aerostatów! Choć fakt, wasza WIARA przynosi wam zaszczyt i chlubę. Ale w ŻADNYM obszarze obrony plot to my nawet nie planujemy osiągnięcia SKUTECZNEJ obrony. Nikt nie ustawi Patriotów w pobliżu tych baz przeciw pociskom balistycznym. Narew nie zdejmie nisko latających Kalibrów. Może Pilica, choć i jej będzie grubo za mało, a kolejnych Popradów wciąż nie zamawiamy. Szanuję waszą WIARE, ale śmieję się z naiwności. Przy naszym MON to my NIGDY nie osiągniemy poziomu nasycenia czy skuteczności oplot choćby jak np. Ukraina. Więc darujcie sobie dalsze ośmieszanie że coś "będzie"!

  2. andys

    A nie jest tak, że dla przeciwnika to kwestia 4 dobrych rakiet?

    1. Davien3

      Najpierw trzeba je wykryć a potem podejść na te kilkadziesiat km by uzyc rakiet co jest misja samobójcza dla takiej maszyny. Te JLENS na pewno beda dobrze chronione

    2. Seb66

      #Andys. Bazy są stacjonarne, wiec znane będą ich lokalizacje wg GPS i satelitów do 15m. Nawet jeśli ruscy poświęca TYLKO po 3 Kalibry na bazę, to szansa na skuteczne trafienie nawet kiepskim ruskim złomem jest ogromna. A to przeciez tak intratny i jakże łatwy cel, że nawet ruscy mogą w niego trafić. Zaś dynamicznie rozstawiana "sieć" mobilnych "wirtualnych masztow" jest praktycznie niezniszczalna i nawet zniszczenie kilku z nich nie obezwładnia systemu obserwacji i nie niesie takich gigantycznych kosztów jak gwarantowana utrata balonow juz w pierwszej godzinie agresji

    3. Czytelnik D24

      @Davien3 W pewnym sensie to one chronią same siebie bo mają bardzo niskie SPO. Coś poniżej 0,1 m2.

  3. poorpoora

    1 miliard 200 milionow za 4 balony? Ja chyba snie

    1. Nihoo

      1,2 mld USD nie za "balony, tylko za "cztery systemy aerostatowe Airspace and Surface Radar Reconnaissance (ASRR), radary wczesnego ostrzegania (AEW) z systemem identyfikacji swój-obcy IFF, sensory elektroniczne, sprzęt naziemny, a także szeroki pakiet wsparcia." Także "trochę" więcej niż same balony...

  4. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Za tę kwotę byśmy mieli z Thalesem całą flotę przeskalowanych cieżarowo sterowców HALE dużego udźwigu - swobodnie latających 98% roku z ciężkimi radarami strategicznego dozoru o zasięgu do ziemi [horyzontu radarowego] 500 km i dozoru antyrakietowego ca 1300 km. Od 2014 cały czas to rekomenduję - jedyny odzew to kpiny, że proponuję "wojska balonowe". JLENS dobry na wojny asymetryczne - tak je zaprojektowano - ale na nasz teatr wojny pelnoskalowej - tylko prawdziwa dozór dalekiego zasięgu - pokrywający nadmiarowo całą Polskę - i dalekie bufory za granicą. A tutaj takie chwalenie się systemem miernym od początku względem naszych strategicznych potrzeb - zwłaszcza budowy całokrajowej saturacyjnej A2/AD Tarczy i Miecza Polski - gdzie wielkie aerostaty HALE to platformy defensywnych i ofensywnych efektorów,, nie tylko sensorów -no i C5ISTAR/EW z AI..

    1. rukmavimana

      10/10 - pełna zgoda! Ale dyletanci sobie kpią i będą kpić dalej. Tym bardziej warto się zainteresować stratosferycznymi HALE, że kasa została by w Polsce - bo jest już kilka firm, które mają bardzo poważne sukcesy w tej działce. A jeśli MON się tak boi prywatnych firm (z wyjątkiem WB Group), to PGZ spokojnie by taką firmę po prostu mogła kupić razem z jej projektami i kadrą inżynierską i zastosować dotychczasowe osiągnięcia do celów wojskowych.

    2. Nihoo

      W cenie aerostatów jest cały system radarowy. W cenie. Ile dodatkowo kosztowałby system radarowy i cały niezbędny osprzęt dla "całej floty sterowców HALE"?

  5. Seb66

    Bodaj 5 czy 7 lat temu głośno było o "wirtualnych masztach" czyli dronach na kablu. Jedna z polskich (!!) firm zaproponowała drona zdolnego wynieść głowicę OE lub niedużą antenę radaru na wysokosc aż 500m. Pytanie co lepsze: 4 mega kosztowne łatwe do zniszczenia i trudne do zastąpienia sterowce czy ad-hoc rozstawiana cala SIEĆ tanich dronow, łatwych do pozyskania, zastąpienia i szybkiego podniesienia.bez specjalnych ceregieli, czy opuszczenia w dowolnym momencie i punkcie obszaru przygranicznego? Ile takich dronow z głowicami obserwacyjnymi czy radarami moglibysmy mieć z POLSKIEGO przemysłu za 1,2 MILIARDA? A zasięg z wysokości 500m to ho ho. Ps. Zasieg dobrej głowicy OE np.takiej z F15 to przy dobrej pogodzie...ponad 90km!

    1. GGG BBB

      Zapomniałeś napisać, że przy każdym takim dronie trzeba postawić przynajmniej pluton żołnierzy, mieć dla nich transport, bazę, wyżywienie, łączność itd

    2. Essex

      Nie, mamy XXI wiek, radary bezobslugowe, postawic po AI i jednym terminatorze. Przeciez jes super WOT, to akurat robota dla nich.

    3. Nihoo

      Przecież z takim zasięgiem wykrywania te aerostaty nie będą wisiały nad granicą, tylko w głębi kraju. Zdążą wykryć zagrożenie dla siebie na tyle wcześnie, żeby mu się przeciwstawić w jakiś sposób. Natomiast drony, niezależnie od bezobsługowych radarów i AI, WYMAGAJĄ obsługi non stop i nie są zdolne do przebywania w powietrzu w długich okresach czasu. Niebo musi być monitorowane non stop, a nie co jakiś czas. Dodatkowo, sam udźwig aerostatu pozwala na wyniesienie w powietrze dużo cięższej (i jednocześnie skuteczniejszej) technologii, niż drony.

  6. Essex

    Eee....ja to bym w kazdej wsi postawil wielką dzwonnice, na nie radar. Na dole baraki dla obslugi. Gdyby wykryto cokoleiek wlaczalyby sie dzwony i klaksony w samochoda, baby i chlopy moglbyby uciekac w las albo w pole.

  7. eee

    A nie powinno sie stawiać na wzniesieniach masztów radarowych, , kopców, czy na górach wież, anten i platform, bo chyba gór i pagórków nam nie brakuje. Nawet na wzgórzach morenowych nie wspomne o prawdziwych górach. A maszt kratownicowy z nawet podwojona liczbą odciągów, taki drogi? A osobiście znam kilka masztow na jakis pasywny radar. A w kraju sa tez nawet betonowe wierze i kominy

    1. GGG BBB

      @eee Balony będą wisieć na wysokości 5-6 km na ziemią. Mamy takie pagórki i maszty? A poza tym, jak myślisz, co najwięcej kosztuje w tym urządzeniu? Sam balon? A może radar? A może inne czujniki (swój-obcy), urządzenia telekomunikacyjne? Chcesz stawiać radar na maszcie na górce? I tak musisz kupić ten radar, zbudować łączność, zbudować maszt ...

  8. Prezes Polski

    Cena faktycznie jest porażająca. To jest cena max. więc ostateczna będzie niższa, ale.i tak słono zapłacimy. A ja naiwny myślałem, że jedna taka zabawka to koszt max kilkadziesiąt mln USD. Tak to wygląda, jak się nie jest właścicielem technologii. Każdy chce na tobie zarobić. Przykład z krajowego podwórka - WB electronics.

    1. Essex

      A kto broni cos takiego w Polsce zrobic? Nikt. Tylko trzeba miec odpoeiednich lufzi, firmy i kase. Jsk w tym bieda to trzeba placic.

  9. rwd

    Przy takich wichurach jak teraz to i sterowiec nie da rady.

  10. ACAN

    Jeśli rzeczywiście będą miały zasięg wykrycia nisko lecących obiektów 500 km to jak najbardziej przydadzą się w czasie wojny. Wystarczy w odpowiednim czasie przed wybuchem konfliktu przebazować je na zachód od Wisły a ich zasięg dalej będzie pokrywał całą wschodnią Polskę i sporą część terenu za wschodnią granicą. Nie będzie możliwości aby je zestrzelić

  11. Darek S.

    SYSTEM BARDZO DOBRY, ALE NIE ZA TE PIENIĄDZE. Toż to głupota totalna za tą kasę kupować 4 radary na balonach, które będą strącone zanim wojna wybuchnie i nic na to nie poradzimy.

    1. Chyżwar

      Odrobinę przesadzasz. AWACSa teoretycznie też można zestrzelić. Taki aerostat nie wisi przy samej granicy a poszycie balonu też jest odpowiednie.

    2. Thorgal

      Chyba coś będzie można podczepić pod niego, jakąś dodatkową ochronę. Na pewno będzie chronić OPL i samoloty...

    3. Seb66

      #Chyzwar Poszycie.....odpowiednie? Rakietoodporne? A zasieg S400 to ile? Odpowiedni?

  12. Adzio

    A co powinniśmy zrobić, żeby ich nie zestrzelono? W końcu wiadomo gdzie są i wiszą w miejscu.

    1. skition

      Jakby tak było to nie doszłoby do kolizji z samolotem , gdyż balon JLENS był gdzie indziej niż być powinien.

    2. OptySceptyk

      wabiki

    3. pomz

      No wiesz, jak nam to zestrzela, to my im tez (NATO) cos jestesmy w stanie zniszczyc. Tu chodzi o szybka informacje. A te sterowce beda non stop w powietrzu.

  13. xdx

    1.2 miliarda za 4 sztuki , nieźle - chyba pozłacane są

    1. Bellcross

      Mam to samo zdanie o kosztach zakupu amunicji 155mm

    2. kukurydza

      Za dwie dekady, w lepszym internecie, wreszcie nauczą się że notyfikacje do kongresu nigdy nie mają nic wspólnego z ceną, bo są tworzone ze sporym "zapasem", tak by wykonawca już NIE musiał biegać do kongresu po osobną zgodę jeżeli zamawiający będzie chciał dokupić nawet tylko dwie śrubki więcej.

    3. xdx

      @kukurydza już nie płacz, każdy na tym forum zdaje sobie sprawę iż to cena max , obejmująca full wypas z serwisem itp Mimo wszystko ile z tej kwoty to „zapas” ? Dajmy max 200 mln to zostaje 1 mld na 4 sterowce z radarami i software - bez połączenia tego bezpośrednio z usługą satelitarną obrazowania 3D dla obszaru objętego dozorem to i tak trochę chyba zbyt wiele - tym bardziej iż takie systemy oferują też inni w zupełnie innych cenach- no chyba iż to „czarny budżet” i coś się do niego „przykleiło” o czym nie wolno oficjalnie mówić.

  14. Niezorientowany

    Nie bardzo rozumiem planowanego sposobu rozmieszczenia. Trzy maja być na północy (Białoruś / Obwód), a jeden na południu. Jasne, Obwód teoretycznie jest najgroźniejszy, ale obecnie chyba ważniejsze jest monitorowanie granicy z Ukrainą przed "zabłąkanymi" pociskami. Może jeszcze to zmienią?

    1. OptySceptyk

      Długość granicy z Ukrainą to jakieś 500km. W warunkach pokoju jeden sterowiec wystarczy. Na północy jest nie tylko obwód ale i Bałtyk. To, powiedzmy dwa kolejne sterowce. Czwarty jest w naprawie lub konserwacji.

  15. Odyseus

    To że amerykanie zatwierdzili nie oznacza że my coś kupiliśmy i będziemy mieli , zapytania są jeszcze ze starego MON-u a Nowy MON z tego co już widać chętny na żadne zakupy nie jest

    1. NuBel

      Niestety zaczadziałeś od za dużej ilości dosłownego wchłaniania polityki i tego co politycy mówią. Politycy mówią wiele rzeczy po to by zwiekszać pulę wyborców. Niestety rynek polityczny tak działa, że dużo można uzyskać (głosów) sprzedając ściemę, bzdurę, pozorny konflikt, problemy z niczego, w sposób sztuczny dystansując sie od innych, żeby nabrac na wyrazistości itp. Jak widac na Twoim przykładzie udało się. Jesteś już w jakimś plemieniu i patrzysz na świat przez okulary określonej partii, że my dobrze a tamci to źle. Na szczęście w naszym kraju, w jakimś tam zakresie (przyznaję że trudnym czasem do ustalenia) istnieje coś takiego jak konsensus albo racja stanu. Dlatego powstaja drogi, powstał gazoport, budowane są sieci przesyłowe, rozbudowywana jest armia itp.

  16. Czytelnik D24

    Skoro wykonawcami są Raytheon i ELTA to znaczy ze będzie to JLENS z radarem EL/M-2083 o zasięgu wykrycia celów powietrznych ponad 500 km. Baćka dostanie ciśnienia.

    1. AdSumus

      No i to jest konkret komentarz. A nie jakieś głupoty że za drogo, tylko nie wiadomo za drogo, za co?

    2. Pucin:)

      @Czytelnik D24 - też tak sadzę + samoloty SAAB 340 AEW&C + wynajęte MQ-9A Reaper (jedna sekcja - 4 szt) docelowo kupione bezzałogowce klasy MALE - MQ-9B SkyGuardian + kupione Bayraktar-y TB2 które też mogą prowadzić rozpoznanie obrazowe terenu - to już układa się w pewną całość!!!! :) O radarach opl to nie wspomnę!!! :)

  17. szczebelek

    Aerostaty mają ten plus, że wiszą zamiast latać do tego zasięg wykrywania jest plusem w czasie pokoju...

  18. Zygazyg

    Cos nie tak z tą sumą. Kosz jednego JLENS to ok 170 mln $. To jąk 4 sztuki za 1,2 mld $?

    1. Essex

      Moze przeczytaj artykul to wtedy cie oswieci co kupiono

    2. Czytelnik D24

      Wszystko z nią w porządku. Wystarczy uważnie przeczytać artykuł.

    3. GGG BBB

      @Zygzag - Jeszcze się nie nauczyłeś, że kwota podawana przez DoD to kwota maksymalna za wszystko co jest w LoR po cenach SRP? Końcowa wartość kontraktu zawsze jest niższa. Zapewne skończy się na 700-800 mln USD ,,,

  19. OptySceptyk

    Bardzo dobry zakup. Zakładając, że kupujemy właściwe sensory, jest to dokładnie to, czego potrzebowaliśmy.

  20. Entreri

    Zwolennicy azjatów już krytykują zakup aerostatów.

  21. rukmavimana

    Za te pieniądze byłyby 2 porządne AWACSy. Brawo! - idiotycznych zakupów MON i trwonienia pieniędzy podatnika ciąg dalszy.

    1. [email protected]

      AWACSy Nie mogą latać 24h na dobę i 7 dni w tygodniu.

    2. Czytelnik D24

      AWACSy nie będą wisiały 24/7 w powietrzu. Mało tego aerostaty są wykonane z powłok przenikalnych elektromagnetycznie więc echo radarowe mają znikome. Bardzo przemyślany zakup.

    3. Rupert

      A ile kosztuje taki AWACS? Aerostaty mogą pozostawać w powietrzu cały czas, i kosztu paliwa nie ma. Jest więcej plusów.