Reklama

Siły zbrojne

Podhalańczycy ćwiczą ze Strażą Graniczną

Podhalańczycy podczas szkolenia z funkcjonariuszami Straży Granicznej. Fot. st. szer. Bartłomiej Różański
Podhalańczycy podczas szkolenia z funkcjonariuszami Straży Granicznej. Fot. st. szer. Bartłomiej Różański

Żołnierze z 21. Brygady Strzelców Podhalańskich z Rzeszowa szkolili się z funkcjonariuszami Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej w Czarnej Górnej w Bieszczadach. Celem ćwiczeń było doskonale umiejętności współpracy podczas prowadzenia działań w bezpośredniej strefie ochrony granicy.

Żołnierze 21 BSP już wcześniej ćwiczyli ze Strażą Graniczną. Wspólne szkolenia prowadzili już między innymi żołnierze 21. batalionu dowodzenia z kompanii rozpoznawczej i 5. batalionu strzelców podhalańskich z Przemyśla. Tym razem we wspólnych ćwiczeniach, które odbyły się 13 kwietnia w Bieszczadach, wzięli udział żołnierze 1. batalionu strzelców podhalańskich z Rzeszowa.

Zajęcia składały się z części teoretycznej i praktycznej. Podczas tej pierwszej podhalańczycy zapoznali się z charakterystyką ochranianego odcinka oraz strefy nadgranicznej. Ponadto poruszono problemy bezpieczeństwa w trakcie realizacji zadań w strefie. Przedstawiciele SG dokonali prezentacji sprzętu i wyposażenia specjalistycznego, wykorzystywanego podczas ochrony granicy. W części praktycznej żołnierze zapoznali się z przebiegiem granicy państwa w terenie, prowadzeniem działań w bezpośredniej ochronie granicy, a także przyglądali się współdziałaniu z przewodnikiem psa służbowego. Po zmierzchu, w warunkach ograniczonej widoczności, już z wykorzystaniem noktowizji, funkcjonariusze placówki z Czarnej Górnej wspólnie z żołnierzami patrolowali teren zarówno pieszo, jak i na pojazdach.

Straż Graniczna prowadzi szereg wspólnych ćwiczeń z różnymi służbami podlegającymi zarówno pod MON, jak i MSWiA. Przykładem takich działań były ćwiczenia z 11 kwietnia, gdy funkcjonariusze Wydziału Zabezpieczenia Działań Nadodrzańskiego Oddziału SG współpracowali ze Służbą Więzienną, Policją oraz Państwową Strażą Pożarną. Celem ćwiczeń prowadzonych w Zakładzie Karnym w Krzywańcu było doskonalenie procesu decyzyjnego w sytuacjach kryzysowych i współdziałania służb podczas likwidacji różnych zagrożeń, które mogą wystąpić w areszcie lub innej placówce.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (6)

  1. Emeryt z Intelligence

    No to mamy następny pluton 21 BSP przeszkolony do trudnych zadań. Wolałbym zamiast tej wycieczki żołnierzy po górach, zobaczyć trening ich saperów w stawianiu zasieków. I czy w ogóle są w stanie to zrobić. Ile mają w zapasie drutu? Starczy na 5 kilometrów?

  2. kamyk

    Wędkarze z karabinami? W górach? :-)

  3. Roman

    Ostatni fragment powyższej informacji jest najciekawszy! Bowiem wspólne ćwiczenia prowadzone były w zakładzie karnym dla KOBIET, bo takim jest ZK Krzywaniec w woj. lubuskim. Jeśli te wspólne "manewry" SW, SG, PSP i PP miały służyć "doskonaleniu procesu decyzyjnego w sytuacjach kryzysowych i współdziałania służb podczas likwidacji różnych zagrożeń, które mogą wystąpić w areszcie lub innej placówce" to tylko można pogratulować pomysłodawcom takich ćwiczeń dobrego samopoczucia. Przynajmniej jak dotąd różne sytuacje kryzysowe, czyli mówiąc po prostu bunty i rozruchy w więzieniach w Polsce i w innych krajach, nieraz z ciężkimi następstwami występowały w zakładach karnych gdzie osadzeni są osobnicy płci męskiej. Ale widocznie kobiety się zmieniają, postępuje równouprawnienie i sytuacje kryzysowe mogą też wystąpić w więzieniu dla kobiet i do przeciwdziałania temu mogą nie wystarczyć lokalni funkcjonariusze SW, a potrzebne będzie jeszcze wsparcie ze strony SG, PP i PSP. Chyba lepszym miejscem i bardziej odpowiadającym rzeczywistym warunkom i potencjalnym a nie wyimaginowanym zagrożeniom byłoby przeprowadzenie takich ćwiczeń w którymś zakładów karnych dla osadzonych przestępców płci męskiej. Toute proportion gardee, messieurs!

  4. Marek

    Bardzo rozsądnie. W razie pogorszenia się sytuacji, Straż Graniczna nie da sobie przecież sama rady. Za mało ich jest. A Podhalańczycy do tego także się nadają jak raz. Poza tym, myślę sobie, że ze względu na odbyte szkolenie będą twardsi niż Straż Graniczna. Wszak to żołnierze, których szkolono tak, jak szkoli się wojsko, a nie mającą szanować "prawa" przestępców granicznych czy innych terrorystów europejską formację policyjną.

  5. gapcio

    Podhalańczycy w obronie granicy. To chyba dobra propozycja użycia tej formacji, w wypadku otwarcia przez przemytników imigrantów islamskich, nowej drogi przerzutu ich do Niemiec. Do tego zasieki w formie tej z granicy węgierskiej i no problem!

  6. zyzio

    Najwyższy czas, brawo i tak trzymać ! Wprawdzie nie zastąpią jakościowo ale wesprą ilościowo. Zostały jeszcze "gołe" Beskidy.

Reklama