Siły zbrojne

Paryż stawia na lekkie śmigłowce. HIL – wspólna platforma Francji [ANALIZA]

Śmigłowiec H160 podczas Paris Air Show 2015 - fot. A. Hładij
Śmigłowiec H160 podczas Paris Air Show 2015 - fot. A. Hładij

Po latach analiz, uwzględniających doświadczenia z konfliktów zbrojnych Francja stawia na unifikację i jeden typ lekkiego śmigłowca wielozadaniowego. Zwycięzcą programu HIL (fr. Hélicoptère Interarmées Léger) minister obrony Jean Yves Le Driana ogłosił maszynę Airbus Helicopters H160. Docelowo ponad 400 śmigłowców tego typu ma stanowić elastyczną flotę, przeznaczoną do wykonywania podobnych zadań w różnych rodzajach francuskich sił zbrojnych. 

Francuzi zdecydowali się wstępnie na zakup od 160 do 190 śmigłowców Airbus Helicopters H160 w ramach programu HIL (Hélicoptère Interarmées Léger), czyli lekkiego śmigłowca, przeznaczonego dla różnych rodzajów sił zbrojnych i bazującego na wspólnej platformie. Śmigłowce H160 będą więc stanowić większość perspektywicznego parku wiropłatów francuskich sił zbrojnych w nadchodzących latach. Cięższe maszyny, takie jak NH90 i H225M Caracal będą wykorzystywane tylko do niektórych zadań transportowych i specjalistycznych w których wymagana jest większa platforma. 

Czytaj też: Francja wybiera H160. Nowy lekki śmigłowiec dla trzech rodzajów sił zbrojnych

Założenia programu HIL są zgodne z wynikami analiz środowiska przyszłych konfliktów zbrojnych. Użycie większej liczby lekkich/średnich maszyn zwiększa bowiem elastyczność prowadzenia działań. Ewentualne wycofanie czy utrata takiej maszyny jest mniej dotkliwe, niż w wypadku dużego, ciężkiego kilkunastotonowego śmigłowca. W zadaniach wymagających krótkodystansowego przerzutu niewielkich oddziałów w bezpośredniej bliskości przeciwnika małe i zwinne maszyny mogą okazać się bardziej przydatne niż ciężkie, kilkunastotonowe transportowce.

HIL a doświadczenia z konfliktów zbrojnych

Ponadto, lżejsze i bardziej zwrotne śmigłowce, w dodatku posiadane w większej liczbie, mogą być łatwiej wykorzystane jako maszyny wsparcia pola walki, w tym uzbrojone w kierowaną broń przeciwpancerną. Wykorzystanie ciężkich maszyn transportowych w takiej roli jest mało racjonalne. Do podobnych wniosków doszły m. in. niemieckie siły zbrojne, które pozyskały jeszcze mniejsze od H160 maszyny H145M w wersji z opcją przenoszenia uzbrojenia dla swoich wojsk specjalnych.

Założenia programu HIL

Nazwę programu, „lekką wspólną platformą” - Hélicoptère Interarmées Léger – wyjaśnia wiele, gdyż można ją tłumaczyć jako „lekki śmigłowiec ogólnowojskowy” czy też „śmigłowiec lekki dla wielu rodzajów sił zbrojnych”. Słowo Interarmées jest tu kluczowe, bowiem oznacza nie wielozadaniowość, ale możliwość użycia w różnych rodzajach sił zbrojnych. Program HIL obejmuje bowiem wspólną platformę lekką dla wojsk lądowych, lotnictwa i marynarki. Łącznie planowano zastąpić jednym typem sześć śmigłowców o dość szerokiej rozpiętości klasowej i generacyjnej: od wiekowych i lekkich Aérospatiale Alouette III o masie startowej 2 ton po średnie Aérospatiale SA 330 Puma i AS332 Super Puma o masie ponad 9 tony.

Francuska koncepcja „wspólnej platformy lekkiej” HIL jest diametralnie odmienna od polskiej. Choć gama wykorzystywanych w trzech rodzajach sił zbrojnych maszyn jest bardzo szeroka, to po dogłębnej analizie zadania przez nie realizowane okazują się bardzo podobne. (...) Zgodnie z przeprowadzonymi w 2013 roku analizami DGA i raportem francuskiego sztabu, około 70% zadań przewidzianych dla programu HIL mieściło się w zakresie możliwości lekkiego śmigłowca o masie 4-5 ton. Reszta zadań powinna być zrealizowana przez śmigłowce średnie o masie 10-13 ton

HIL a polska "wspólna platforma"

Ostatecznie Pumy i Super Pumy, ze względu na znacznie większe możliwości transportowe, zostały z programu HIL wyłączone i nie zostaną zastąpione przez przyszłą, nie istniejącą jeszcze wersję wojskową śmigłowca Airbus Helicopters H160. Mimo to zakres zadań realizowanych przez nowe maszyny jest nadal bardzo szeroki. Chodzi o zastąpienie ponad 400 różnego typu śmigłowców. W marynarce będą to Aérospatiale Alouette III, AS365 Dauphin i AS565 Panther. W siłach powietrznych AS555 Fennec, natomiast w wojskach lądowych przede wszystkim rozpoznawcze, szkolne i uderzeniowe SA341/342 Gazelle oraz AS555 Fennec.

Gazelle Puma Francja
Śmigłowce Gazelle i Puma podczas misji w Afganistanie. Fot. Maitre Christian Valverde/French Navy

W pierwszym etapie śmigłowce H160 będą wykorzystywane równolegle z nieco cięższymi Puma i Super Puma, o maksymalnej masie rzędu 7-9 ton. Te maszyny, zaliczane do starszej generacji, będą odgrywać dużą rolę w wykonywaniu zadań transportowych. Docelowo zostaną jednak zastąpione w tych misjach przez nowsze NH90 i H225M, natomiast w zadaniach nie wymagających tak dużego udźwigu jakie mają ponad dziesięciotonowe maszyny wymienione powyżej, Pumy zastąpią mniejsze H160.

Przy wspomnianej wcześniej licznej grupie maszyn jakie mają zostać zastąpione nasuwa się oczywiście skojarzenie z polską wspólna platformą i zwycięzcą postępowania, również pochodzącym z koncernu Airbus Helicopters H225M Caracal. Jest to jednak błędne skojarzenie.

Przypomnijmy krótko jakie zadania miał pełnić polski „śmigłowiec wielozadaniowy oparty na wspólnej platformie”. W marynarce wojennej miał to być ciężki śmigłowiec SAR startujący z lądu, śmigłowiec ZOP operujący z baz lądowych oraz śmigłowiec pokładowy ZOP. W Wojskach Lądowych śmigłowiec ewakuacyjny, transportowy, uzbrojony i C-SAR. W Wojskach Specjalnych miała to być maszyna C-SAR z opcją silnego uzbrojenia, również w broń kierowaną. Jak wiadomo wiele z tych wymagań było ze sobą sprzecznych i ostatecznie będą realizowane co najmniej przez trzy różne klasy śmigłowców.

Wspólna platforma po francusku

Francuska koncepcja „wspólnej platformy lekkiej” HIL jest diametralnie odmienna od polskiej. Choć gama wykorzystywanych w trzech rodzajach sił zbrojnych maszyn jest bardzo szeroka, to po dogłębnej analizie zadania przez nie realizowane okazują się bardzo podobne:

-       Wojska lądowe potrzebują przede wszystkim maszyn które zastąpią lekkie Gazelle w zakresie zadań rozpoznawczo-uderzeniowych (zwłaszcza z użyciem pocisków kierowanych), szkolno-treningowych oraz transportowych.

-       Siły powietrzne wykorzystują lekkie śmigłowce Fennec przede wszystkim do transportu niewielkich oddziałów, zadań SAR oraz patrolowania perymetru baz lotniczych i innych obiektów kluczowych.

-       Marynarka wojenna ma do zastąpienia liczne lekkie maszyny: ponad 60 letnie dwutonowe Alouette III oraz ponad 40 letnie Dauphine i Panther wywodzące się z tej samej rodziny czterotonowych śmigłowców. Realizują one przede wszystkim zadania transportu z pokładu okrętów, ratownictwa morskiego (SAR) oraz dozoru i patrolowania jak również misje antypirackie i antyprzemytnicze.

Dauphine Francja
Śmigłowiec AS365 Dauphin to podstawowa maszyna pokładowa SAR francuskiej marynarki wojennej - fot. US Navy

Jak widać we wszystkich rodzajach sił zbrojnych powtarzają się pewne typy misji i zadań do których wymagane są bardzo zbliżone walory maszyn. Można podzielić je pod względem niezbędnego wyposażenia na dwie podstawowe kategorie:

Pierwsza to lekkie śmigłowce transportowe/wielozadaniowe, przeznaczone do przewozu VIP, rannych (MEDEVAC) oraz ładunków i żołnierzy. W tej samej kategorii mieszczą się też maszyny szkolne i treningowe. Są to relatywnie tanie i nieskomplikowane maszyny o walorach zbliżonych do wersji cywilnej.

Drugą grupę stanowią śmigłowce wyposażone w szeroką gamę systemów obserwacyjnych, rozpoznawczych i nawigacyjnych w dwóch wariantach. Jeden z nich to nieuzbrojone śmigłowce do zadań SAR, patrolowania, dozoru, poszukiwania piratów i przemytników - czyli krótko mówiąc poszukiwawczo-ratownicze.

Drugi wariant to śmigłowce rozpoznawczo-uderzeniowe, posiadające oprócz rozbudowanych sensorów również opcję przenoszenia uzbrojenia kierowanego i niekierowanego. Do tego należy dodać specyfikę np. dostosowania do operowania z okrętów w przypadku marynarki wojennej, ale nadal są to de facto dwie kategorie wiropłatów w wariantach dla specyficznych służb.

Śmigłowiec "podwójnego zastosowania"

Zgodnie z przeprowadzonymi w 2013 roku analizami DGA i raportem francuskiego sztabu, około 70% zadań przewidzianych dla programu HIL mieściło się w zakresie możliwości lekkiego śmigłowca o masie 4-5 ton. Reszta zadań powinna być zrealizowana przez śmigłowce średnie o masie 10-13 ton. Dlatego podjęto decyzję o pozyskaniu maszyn typu Airbus Helicopters H160 o masie startowej około 5,5-6 ton w liczbie wstępnie szacowanej na 160-190 egzemplarzy i zwiększeniu ilości cięższych śmigłowców NH90 (dla lotnictwa wojsk lądowych i marynarki wojennej) oraz H225M Caracal (w siłach powietrznych). Docelowo maszyny HIL będą potrzebne w liczbie szacowanej ostrożnie na ponad 400 egzemplarzy.

Śmigłowiec H160M (zgodnie z obecna nomenklaturą koncernu litera „M” na końcu oznacza wersję „militarną”) ma być gotowy do produkcji seryjnej do roku 2024, czyli około 5 lat po wersji cywilnej. Dotyczy to jednak przede wszystkim wariantów wyposażonych w uzbrojenie i specjalistyczne sensory. Wersji transportowej czy szkolnej można spodziewać się nieco wcześniej, gdyż jej wyposażenie nie odbiega znacząco do maszyn cywilnych.

Należy też zauważyć, że DGA od początku zakładało pozyskanie śmigłowców „podwójnego zastosowania”, a więc posiadających zarówno cywilne, jak i wojskowe kwalifikacje i certyfikaty. Obniża to również znacząco koszty produkcji i eksploatacji. Nie jest wykluczone, że ten sam typ śmigłowca wybiorą też francuska żandarmeria i policja, które są zainteresowane pozyskaniem nowych maszyn a ich potrzeby są bardzo zbliżone do określonych dla wspólnej platformy lekkiej HIL.

H160 Francja
Śmigłowiec H160 ma szansę stać się wspólną lekką platformą nie tylko dla francuskich sił zbrojnych ale również służb mundurowych - fot. J. Sabak

Jak wspomniano wcześniej, Francuzi zdecydowali, aby większość zadań programu HIL wykonywały relatywnie lekkie śmigłowce o masie około 6 ton, a dużym maszynom pozostawia się specjalistyczne zadania. Te pierwsze charakteryzują się mniej skomplikowaną konstrukcją i niższym kosztem, co pozwala na zakup większej liczby maszyn i podwyższenie swobody ich wykorzystania (możliwość użycia do większej liczby zadań jednocześnie). Ponadto, w ten sposób wyłączenie z działań pojedynczych wiropłatów - czy to w wyniku oddziaływania przeciwnika w czasie konfliktu, czy na przykład planowego remontu - ogranicza zdolności w mniejszym zakresie niż w wypadku dużych, ciężkich i bardziej skomplikowanych maszyn.

Sam program HIL został poprzedzony szeroko zakrojonymi analizami, dotyczącymi specyfiki przyszłych konfliktów zbrojnych. Francuskie siły zbrojne posiadają znaczne doświadczenie związane z użyciem śmigłowców w warunkach bojowych w różnorodnym klimacie. Rozbudowane piony analiz, w tym agencji DGA zajmują się badaniem obecnych i przyszłych trendów, w tym z uwzględnieniem "lekcji" własnej armii. Wynikało z niej np. jasno, że podczas misji w Afganistanie zadania ogniowe z użyciem kierowanych pocisków rakietowych mogły realizować zarówno śmigłowce Tiger jak i Gazelle z co najmniej równą skutecznością. Przy tym użycie tych ostatnich było wielokrotnie tańsze, co jest m. in. przyczyną znacznego wyeksploatowania floty tych maszyn należących do Lotnictwa Wojsk Lądowych.

Jeśli chodzi o misje transportowe Francja zrezygnowała w ostatecznej fazie z zastępowania maszyną H160/HIL cięższych śmigłowców Puma/Super Puma. Jednocześnie zdecydowano jednak, że cześć zadań które były przez nie realizowane mogą skutecznie wykonywać lżejsze śmigłowce HIL, natomiast w roli wymagającej większego udźwigu i ładowności bardziej właściwe jest wykorzystanie jeszcze cięższych wiropłatów. Siły zbrojne Francji dysponują już bowiem dwoma relatywnie nowymi typami śmigłowców o masie ponad 10 ton (H225M i NH-90) które skuteczniej zrealizują tego typu misje. Mimo tej sytuacji lekkie H160 i jego wersje rozwojowe staną się swoistym "koniem roboczym" francuskich sił zbrojnych.

HIL a sprawa polska

Francuski program lekkiego śmigłowca na wspólnej platformie dla różnych rodzajów Sił Zbrojnych jest więc w kluczowych założeniach odmienny od polskiego planu zakupu maszyn średnich, który był realizowany przez poprzednie kierownictwo MON i ostatecznie zakończył się niepowodzeniem. Działania Francuzów są bliższe koncepcji zapomnianego już polskiego Narodowego Programu Śmigłowcowego z roku 2006, który zakładał ujednolicenie śmigłowców, ale w zakresie poszczególnych klas dla różnych rodzajów sił zbrojnych, ale też służb mundurowych i ratowniczych. Koncepcja ta szybko erodowała, chociażby w wyniku zakupu przez LPR śmigłowców Eurocopter EC-135. Mimo to należy być może pomyśleć o skorzystaniu z „francuskiej lekcji” i powrocie to tej koncepcji w określonej formie.

Program HIL jest bowiem wartościowym przykładem całościowego podejścia do budowy floty śmigłowców. Paryż zdecydował się na ujednolicenie wiropłatów, ale w wypadku maszyn o podobnych parametrach i podobnym przeznaczeniu w różnych rodzajach sił zbrojnych. Francuska "wspólna platforma" bazuje ponadto na relatywnie lekkich śmigłowcach, co daje możliwość ograniczenia kosztu, zakupu dużej liczby wiropłatów i wreszcie uzyskania dużej elastyczności w ich wykorzystaniu. H160 będą uzupełnione przez cięższe śmigłowce specjalistyczne w wykonywaniu określonych zadań, do których są potrzebne specyficzne zdolności związane z większymi wymiarami i udźwigiem. W ten sposób Francuzi uzyskają zbilansowaną flotę śmigłowcową, zdolną do wykonywania szerokiego spektrum zadań i nie stanowiącą nadmiernego obciążenia dla systemu wsparcia logistycznego czy budżetu państwa. Jest to o tyle istotne, że docelową liczbę potrzebnych w siłach zbrojnych śmigłowców H160 szacuje się na grubo ponad 400 egzemplarzy.

Jeśli jesteś przedstawicielem wybranych instytucji zajmujących się bezpieczeństwem Państwa przysługuje Ci 100% zniżki!
Aby uzyskać zniżkę załóż darmowe konto w serwisie Defence24.pl używając służbowego adresu e-mail. Po jego potwierdzeniu, jeśli przysługuje Tobie zniżka, uzyskasz dostęp do wszystkich treści na platformie bezpłatnie.