Reklama
  • Wiadomości

Rosyjskie niszczyciele ZOP z rakietami manewrującymi

W Rosji kończona jest modernizacja pierwszego niszczyciela Projektu 1155, w kodach NATO określane jako typ Udaloy. Na jego pokładzie mają znaleźć się pociski manewrujące Kalibr i przeciwokrętowe Ch-35 Uran, co oznacza, że będzie je można wykorzystywać do zupełnie nowych zastosowań.

Fot. US Navy
Fot. US Navy

Dotąd rosyjskie okręty tego typu były platformami służącymi do zwalczania okrętów podwodnych. Kiedy je projektowano w latach 70., w ZSRR odpowiednie urządzenia do tych celów były zbyt duże, aby pomieścić je na pojedynczym niszczycielu i z tego powodu postanowiono stworzyć jednostki wyspecjalizowane. Równolegle skonstruowano okręty do niszczenie celów nawodnych Projekt 956 (w kodzie NATO typ Sovremenny).

Wielkie okręty mają na koncie po ponad 30 lat służby i przez ten czas dały się poznać jako jednostki udane o dużej dzielności morskiej. Do ich zalet należy napęd wykorzystujący turbiny gazowe., a także  Z tego powodu – jak powiedział były szef sztabu rosyjskiej marynarki wojennej admirał Walentin Selianow – „ich modernizacja wydłuży znacznie czas ich służby”.

Udaloy’e powstały w liczbie 12 egzemplarzy z planowanych 15. Do dzisiaj służy ich jeszcze osiem: trzy we Flocie Północnej, trzy we Flocie Pacyfiku, jeden pozostaje bez przydziału. Ostatni z ósemki, słynny Marszał Szaposznikow, z którego pokładu odbijano tankowiec Moskiewiskij Uniwersitiet z rąk somalijskich piratów, trafił jako pierwszy do modernizacji w roku 2017.

Niszczyciel Marszał Szaposznikow ma zostać oddany do służby i rozpocząć „nową młodość” już pod koniec tego roku. Ma zostać wyposażony m.in. w nowe sensory do zwalczania celów powietrznych i podwodnych, w tym nowoczesny system wykrywania akustycznego. Być może właśnie to umożliwi zaoszczędzenie miejsca na uniwersalne wyrzutnie pocisków Kalibr (dwie po 16 uniwersalnych pionowych stanowisk startowych) i wyrzutnie pocisków Ch-35 Uran, choć niewykluczone, że w tym celu mogą zostać usunięte także inne elementy, np. przynajmniej jedna z wież artyleryjskich. Zgodnie z dotychczasowymi doniesieniami Rosja chce zmodernizować pięć z ośmiu niszczycieli Proj. 1155.

Całe przedsięwzięcie można komentować na dwa sposoby. Po pierwsze jest to na pewno praktyczny ruch, który zwiększy możliwości rosyjskiej floty wojennej, a okręty takie jak te Projektu 1155 będą dla tego uzbrojenia solidnymi platformami. Po drugie jednak daleko idące modernizacje zamiast inwestycje w nowe jednostki pływające świadczy albo o braku pieniędzy na bardziej perspektywiczną modernizację, albo o tym, że rosyjski przemysł stoczniowy nie jest w stanie budować tak dużej wysokiej jakości kadłubów jak 40 lat wcześniej. Albo o jednym i drugim…

Zobacz również

WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama