Reklama

Siły zbrojne

Nowe korwety dla niemieckiej marynarki

Fot. Wikipedia
Fot. Wikipedia

Ze względu na swe nowe zadania marynarka wojenna Niemiec (Deutsche Marine) ma w najbliższych latach otrzymać pięć nowych korwet za łącznie 1,5 mld euro - poinformowały w piątek dziennik „Sueddeutsche Zeitung” i tygodnik „Welt am Sonntag”.

"Jednostki i załogi Deutsche Marine po latach ich redukowania mają do wypełnienia bieżące zadania na przykład w Rogu Afryki czy w Libanie. Dlatego by sprostać wymaganiom polityki bezpieczeństwa w strefie Morza Bałtyckiego, na Morzu Śródziemnym i w wymiarze globalnym koalicja rządowa zamierza zamówić dla Deutsche Marine pięć nowych korwet za 1,5 mld euro" - oświadczyli cytowani przez oba pisma członkowie komisji budżetowej Bundestagu: socjaldemokrata Johannes Kahrs i chadek Eckhard Rehberg.

 Dwie z tych korwet miałyby wejść do służby już w 2019 roku, a trzy pozostałe w cztery lata później. Minister obrony Ursula von der Leyen z uznaniem powitała ten powstały w parlamencie plan. Jak powiedział "Welt am Sonntag" jej rzecznik, resort zna i popiera inicjatywę deputowanych, gdyż jest świadomy, że okręty takie są potrzebne. Koalicja zamierza włączyć kwestię korwet do debaty budżetowej w Bundestagu w pierwszej połowie listopada i przeprowadzić wtedy głosowanie nad zatwierdzeniem zamówienia.

Nowe okręty mają być modyfikacją posiadanych już przez Deutsche Marine pięciu korwet typu K 130. Jednostki te, mniejsze i sprawniejsze w manewrowaniu niż fregaty, przewidziane są przede wszystkim do działań na wodach przybrzeżnych i akwenach peryferyjnych w rodzaju Morza Bałtyckiego. Dlatego ich zamówienie może być rozumiane także jako sygnał pod adresem Rosji - wskazuje "Sueddeutsche Zeitung".

PAP - mini

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (10)

  1. artur

    pewnie zmówili w polskich stoczniach

    1. Boczek

      Nie, ale szansa jest na budowę w Polsce - przynajmniej częściową. Pisałem już kilka lat temu o podobnych konstelacjach. Warunkiem jest zbudowanie najpierw przy ich pomocy M+C.

  2. oldyear

    W praktyce jest to zwiększenie niemieckiego potencjału dużych okrętów nawodnych o 1/3. Dotychczas mieli 10 fregat + 5 korwet 130. Teraz byłoby 10 fregat i 10 korwet. Nieźle, z takim potencjałem mogliby zablokować np. Cieśniny Duńskie. Patrząc na tak uzbrojonego sąsiada zadaje sobie pytanie - kiedy Polska zakupi nowe ofensywne okręty nawodne. Lepiej żeby nasz sąsiad widział obok siebie też potencjał militarny, a nie bezbronny "łatwy kąsek". W końcu jak to bywało w historii władza w państwach się zmienia, sojusze i pakty upadają, a armia służy do ataku.....

    1. Boczek

      Nie zapominaj o jednym, F122 pójdą na żyletki.

  3. Marek1

    1,5 mld. E czyli ok 6,5 mld PLN za 5 sztuk. Może by się tak podłączyć pod ten niemiecki projekt i zamówić 3-4 dla Polski ? Zgodnie z zasadą, że im dłuższa seria, tym mniejsze koszty mogłoby to być interesująca opcją dla programu Miecznik. A może udałoby się część jednostek budować w polskich stoczniach ??

    1. Księgowy

      Napisano za 1,5 mld za , a nie po 1,5 mld eur.

    2. Boczek

      To nie wyda, K130 jest za mała aby zrealizować M+C. Co może wydać jak się pospieszymy z M+C, to to że Niemcy będą je (przynajmniej w części) budować w naszych stoczniach. Ale M+C musiałyby ruszyć natychmiast.

  4. Boczek

    Dawno, dawno temu, pisałem tu i tam przy okazji programu M+C, jakim efektem "ubocznym" zakończy się ten program realizowany razem z TKMS - wspólna budowa okrętów TKMS w Polskich stoczniach. Wtedy chodziło o Izrael, dziś mogły by to być Niemcy i do dziś zmarnowaliśmy już 8 miesięcy. Miesięcy których już nie nadrobimy, w czasie których mogło mieć miejsce docieranie się polskich stoczni z TKMS. Czy to był plan Siemoniaka? - można by tak sądzić, jeżeli przyjrzymy się jak miało przebiegać pozyskanie M+C i modernizacja stoczni wspólnie z TKMS. Od 8 miesięcy projekt M+C leży gotowy do w szufladzie. Latem miała być umowa, ale teraz AM przesunął M+C na święty nigdy i zatem na święty nigdy wyprodukujemy nasz pierwszy poważny okręt wojenny dla zagranicznego odbiorcy.

    1. Flavio @ Boczek

      Mam pytania do ciebie, czy owe 5 nowych jednostek, które ma uzyskać Deutsche Marine w nieodległej przyszłości, to typowa modyfikacja K-130, czy mowa jest tutaj o jednostkach KS-180? Ponadto jak oceniasz dotychczasowe wyposażenie niemieckiej marynarki? Bardzo dziękuję z góry za odpowiedź.

    2. KrzysiekS

      Panie Boczek zgadzam się z jednym Polska musi zdecydować się na współpracę z jednym z potentatów zachodnich w dziedzinie okrętowej i to powinno dopiero determinować wybór OP programów Miecznik i Czapla. My jak zwykle zaczynamy od końca.

  5. SZACH-MAT

    no tak a nasi oponenci powiedzą że toto za małe że nie nadaje się na Bałtyk bo jesienno- zimowe sztormy ...A TU WIDAĆ ŻĘ TEGO TYPU JEDNOSTKI MOGĄ WYKONYWAĆ ZADANIA zacytuje "Jednostki i załogi Deutsche Marine po latach ich redukowania mają do wypełnienia bieżące zadania na przykład w Rogu Afryki czy w Libanie. Dlatego by sprostać wymaganiom polityki bezpieczeństwa w strefie Morza Bałtyckiego, na Morzu Śródziemnym i w wymiarze globalnym"..więc jeszcze raz z uporem maniaka powiem Polska powinna budować okręty klasy "ORKAN" w oparciu o doświadczenia okrętów klasy "HAMINA" i rosyjskich klasy "BUJAN" ..i takie efektory o wyporności 1500 ton jako efektory o różnorodnym spektrum działania ..na dzień dzisiejszy wystarczą ..zezłomować dwa amerykańskie falochronowce bo zasysają 1/3 budżetu przeznaczanej na MW ,

    1. oskarm

      Żeby taki okręt mógł operować na Bałtyku, musielibyśmy mieć przynajmniej równowagę w powietrzu i stały CAP nad nimi. To jakieś 200-250 WSB... Zwyczajnie się nie opłaca. Dużo taniej wyjdą fregaty z silną OPL jak Iver Huitfeldt => przy okazji dostajemy okręty, które będą w stanie realizować kupę zadań innych niż wojenne (w czasie kryzysu czy pokoju).

  6. oskarm

    Drodzy czytelnicy, nowe niemieckie "korwety" (obecne oznaczenie MKS-180, dawne K-131) mają mieć około 5000 ton wyporności pełnej. Dla porównania fregaty Oliver Hazard Perry mają 4100 ton, a Duńskie Iver Huitfeldt 6300 ton (przy okazji te były nazywane jeszcze lepiej: _patrolowcami_). Więcej o nich można sobie przeczytać na Wikipediii lub wpisując w gogle: sueddeutsche "Marine muss auf neues Kampfschiff warten" "Forderungen der Marine an das Mehrzw eckkampfschiff Klasse 180 Modularer maritimer Fähigkeitsträger Peter Wiemann" "MEHRZWECKKAMPFSCHIFF KLASSE 180 DERZEITIGER SACHSTAND Hans Josef Sperber"

  7. pllk

    Polsce potrzeba 7 dobrze uzbrojonych korwet i to powinien być priorytet razem z okrętami podwodnymi z pociskami manewrującymi a większość zamówień powinno iść do naszego przemysłu stanowiąc oparcie dla ratowania, funkcjonowania i odbudowy przemysłu stoczniowego a wraz z nim rozwoju setek krajowych podwykonawców. To z pewnością ożywi polski przemysł, do tego wiele miejsc pracy, podatki, rozwój technologiczny

  8. bdg

    Ta wiadomość bardzo mi się nie podoba!

  9. Kamil

    Nam ponoć korwety są niepotrzebne, ale Niemcom już tak?

    1. x

      Nam potrzebne jest przede wszystkim kilka (więcej niż 3) okręty podwodne z pociskami manewrującymi (nie koniecznie na wszystkich)

  10. Marek

    No proszę. Niemcy na Bałtyk zamawiają sobie pięć motorówek podobnej wielkości, jakich zdaniem pewnego jeżdżącego po wskazówki do Berlina zegarmistrza nam nie było trzeba.

Reklama