Reklama

Siły zbrojne

Nowe granatniki przeciwpancerne dla Marines

Fot. Lance Cpl. Emma Gray/U.S.M.C.
Fot. Lance Cpl. Emma Gray/U.S.M.C.

Jak poinformował Korpus Piechoty Morskiej USA, rozpoczęto dostawy pierwszych partii granatników przeciwpancernych Carl-Gustaf M4. Ich głównym zadaniem ma być zapewnienie kompaktowego wsparcia ogniowego Marines w terenie zurbanizowanym.

Pierwsze granatniki tego typu zaczęły trafiać w maju br. do pododdziałów amerykańskiej piechoty morskiej w Camp Lejeune w Karolinie Północnej. Jak dotąd szkolenie ogniowe w centrach szkoleniowych przeszło już prawie 100 Marines, którzy mieli okazję zapoznać się z tą nową bronią przeciwpancerną, która już wkrótce w większej liczbie trafi na ich uzbrojenie.

W październiku ub.r. U.S. Army zawarło wieloletnią umowę ramową ze szwedzką spółką Saab na dostawy wspomnianych systemów Carl-Gustaf M4 na potrzeby amerykańskich sił zbrojnych. W USA system ten jest oznaczany jako Multi-role Anti-armor Anti-tank Weapon System (MAAWS) i składa się z granatnika przeciwpancernego kal. 84 mm M3A1 (lokalne oznaczenie Carl-Gustaf M4) oraz systemu kierowania ogniem i zapasowego celownika refleksyjnego. System ten wykorzystuję szeroką gamę nowoczesnej amunicji, począwszy od zasłonowej i oświetleniowej przez odłamkową i burzącą po przeciwpancerną.

Jak dotąd system MAAWS w starszej wersji wykorzystującą działo bezodrzutowe M3 (lokalne oznaczenie Carl-Gustaf M3) był wykorzystywany przez różne rodzaje sił zbrojnych USA, a w szczególności przez pododdziały sił specjalnych, w tym w czasie wojny w Afganistanie. U Marines nowe granatniki przeciwpancerne uzupełnią obecnie już eksploatowane wielorazowe Mk 153 Shoulder-Launched Multipurpose Assault Weapon (SMAW) oraz jednorazowe M72 LAW i M136 AT-4. Jego wdrożenie do służby liniowej ma pozwolić na zwiększenie zasięgu i precyzji wsparcia ogniowego oraz zwalczania szerokiego spektrum celów.

Carl-Gustaf M4 to najnowsza wersja rodziny przenośnych, wielozadaniowych granatników przeciwpancernych kal. 84 mm opracowanych i produkowanych przez koncern Saab Dynamics AB. W porównaniu do poprzedniej wersji M3 nowa wersja jest o 3,4 kg lżejsza (waży jedynie 6,7 kg) oraz nieco krótsza (długość całkowita 950 cm). Obniżenie masy uzyskano dzięki wykorzystaniu lżejszych komponentów konstrukcyjnych, a mniejsza długość zapewnia lepszą ergonomię użycia w terenie zurbanizowanym.

Dodatkowo granatnik został wyposażony w nowy celownik kolimatorowy, a także bezpiecznik umożliwiający jego bezpieczne przenoszenie po odbezpieczeniu, szyny Picatinny, regulowane podłokietniki, przedni chwyt, licznik strzałów i funkcję zdalnego zarządzania amunicją programowalną. Od momentu wejścia na rynek najnowszej wersji tego systemu w 2014 r. Saab podpisał umowę z trzynastoma różnymi krajami na dostawy granatników Carl-Gustaf M4.

image
Reklama
Reklama

Komentarze (7)

  1. Marek1

    No tak, u nas niemożliwe jest zastąpienie czymkolwiek muzealnych RPG-7 z ich równie antyczna amunicją, a USMC kupują najnowszą generację CG Mk4. Może po 1 USD wujek Sam nam odsprzeda Mk3 ? ;)))

  2. myślenie nie boli...

    A kiedy w końcu "nasz" dzielny MON kupi cokolwiek równie użytecznego? I nie w liczbach homeopatycznych...?

  3. Czytający

    W porównaniu do poprzedniej wersji M3 nowa wersja jest o 3,4 kg lżejsza (waży jedynie 6,7 kg) oraz nieco krótsza (długość całkowita 950 cm). Spory sprzęt jak dla jednego żołnierza, ale jak widać marines mają duże cohones.

    1. myślenie nie boli...

      jaki spory?! przecież to porównane parametry z klasycznym RPG-7 (z tym ze rusek bez pocisku i celownika)

  4. kaczkodan

    Sprzęt bez sensu. W dzisiejszych czasach nie ma _żadnego_ powodu by nie używać pocisków uskrzydlonych o znacznie mniejszej prędkości postępowej, skoro za efekty terminalne i tak odpowiada wyłącznie materiał wybuchowy, a ASOP-ów na poziomie piechoty i tak nie ma (a jak będą to i z Gustawem sobie poradzą). Laserowy i mikrofalowy datalink, prosta kamera kosztująca 10 dolarów przesyłająca obraz i opcjonalnie naprowadzająca się na punkt celowania. Głowica kierunkowa atakująca odłamkami od góry.. Silnik turbinowy na stały materiał pędny napędzający proste śmigło z "jednorazowym" polimerowym smarowaniem albo śmigło napędzane wydechem na końcówkach (jeszcze prostsze rozwiązanie, terroryzujące dźwiękiem). Można nazwać to "osobistą amunicją krążącą". Start pionowy.

  5. Cisza

    A u nas.... cisza.

    1. LMed

      No cóż. RPG-7 jest i zatrzęsienie tego. Jak bieda to bieda.

    2. Jacek

      Na T-14 wystarczy z tą jego śmieszną wieżą.

    3. Davien

      Nie bardzo, Afganit z RPG-7 sobie poradzi a i penetracja może byc za mała. Ale Pirat jak najbardziej da radę.

  6. Herr Wolf

    To tak jak za czasów Wilhelma

  7. Anfilomax

    Szkoda ze nigdy takowych nie zakupimy ....

Reklama