Reklama

Siły zbrojne

Norweska marynarka kupuje pociski NSM

Fot. M.Dura
Fot. M.Dura

Koncern Kongsberg otrzymał dwa kontrakty na dostawę dla norweskiej marynarki wojennej kolejnej partii pocisków przeciwokrętowych NSM oraz przedłużenie resursu już posiadanego przez Norwegię zapasu tych pocisków. Wartość obu umów szacuje się na 1,426 miliarda NOK (około 169 milionów USD).

Głównym elementem kontraktów zawartych pomiędzy koncernem Kongsberg Defence & Aerospace AS z Norweską Agencją Materiałów Obronnych FMA (Forsvarsmateriell) ma być dostawa nowej partii rakiet przeciwokrętowych NSM (Naval Strike Missile) dla fregat typi Fridtjof Nansen i korwet typu Skjold norweskiej marynarki wojennej. W ramach umów wycenionych na 1,426 miliarda NOK (FMA), ma również zostać poddany konserwacji istniejący zapas pocisków w celu wydłużenia czasu ich wykorzystywania operacyjnego.

„Trójstronna współpraca między Kongsbergiem, Norweskimi Siłami Zbrojnymi i Norweskim Instytutem Badań Obronnych FFI (Forsvarets forskningsinstitutt) jest kluczem do naszej zdolności do opracowywania tak zaawansowanych i złożonych systemów. Jesteśmy również bardzo dumni z podpisania umowy serwisowej, która wydłuży okres trwałości pocisków, zapewniając, że Marynarka Wojenna pozostanie operacyjna z tą ważną zdolnością. Umowy takie jak te podpisane, wspierają zrównoważony rozwój Kongsberga i FMA oraz pomagają zapewnić dalsze zatrudnienie nie tylko naszym zakładom, ale także naszym krajowym podwykonawcom. Nie jesteśmy w stanie samodzielnie wyprodukować ani dostarczyć tak zaawansowanych i najnowocześniejszych produktów.”

Øyvind Kolset – Wiceprezes wykonawczy Kongsberg Defence & Aerospace.

Obie umowy są bardzo ważne dla koncernu Kongsberg, który uzyskuje w ten sposób dalsze środki nie tylko na utrzymanie produkcji, ale również na rozwój swoich pocisków NSM. Dodatkowo w toku trwającej dyskusji nad koniecznością zróżnicowania zapasu posiadanych systemów przeciwokrętowych cały czas istnieje możliwość zamówienia przez norweską marynarkę wojenna również pocisków naprowadzanych radiolokacyjnie (takich, jakie np. proponuje sąsiednia Szwecja typu RBS-15).

Tymczasem NSM posiadają głowicę naprowadzaną na podczerwień. Z jednej strony zapewnia to pociskom pełną pasywność (zwiększoną przez ograniczenie skutecznej powierzchni rozproszenia), z drugiej jednak strony uzależnia to w jakiś sposób prawdopodobieństwo trafienia od kontrastu termicznego, jakim w danym czasie, pogodzie i warunkach charakteryzuje się atakowany obiekt. Jak na razie w Norwegii zdecydowano się jednak na jeden rodzaj pocisków, które mogą być wykorzystywana zarówno na okrętach jak i w bateriach nadbrzeżnych. Przykładem tej drugiej opcji jest Morska Jednostka Rakietowa, która powstała po zakupie przez Polskę dwóch dywizjonów nadbrzeżnych.

Pociski NSM są klasyfikowane w swojej klasie do piątej generacji. Oficjalnie mają one zasięg 100 Mm (około 185 km), chociaż nieoficjalnie mówi się nawet o możliwości rażenia celów w odległości ponad 220 km. Stosunkowo małą głowicę bojową (o wadze około 100 kg) rekompensuje celność. Pocisk ma bowiem możliwość korzystania z bazy danych obrazów termicznych potencjalnych celów i wybierania najbardziej wrażliwych miejsc trafienia. NSM mogą być także wykorzystywane do atakowania celów lądowych (dzięki wbudowanemu odbiornikowi GPS). Poza wysoko ocenianymi przez użytkowników właściwościami bojowymi są one również uznawane za amunicję łatwą w użytkowaniu i bezpieczną. To bezpieczeństwo polega m.in. na wbudowanym mechanizmie samozniszczenia w momencie, gdy pocisk nie zlokalizuje namierzonego celu.

Wszystkie te właściwości spowodowały, że poza Norwegią pociski NSM wykorzystują lub zakupiły jeszcze: Niemcy, Polska, Stany Zjednoczone i Malezja.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Komentarze (6)

  1. Er

    Wygląda na to, że nie tylko na Bałtyku rosjanie będą mieli flotę jednorazowego użytku

  2. crv

    Do odparcia lądowego i lotniczego ataku Rosji wciąż potrzebujemy sojuszników. Ale na morzu już możemy się obronić samodzielnie. Cała skierowana na Polskę flota nawodna zostanie zniszczona przez nasze rakiety okrętowe.

    1. Yyy?

      Podobnej bzdury dawno nie czytałem.

    2. he he he

      Dokładnie, ruskie nie są w stanie wykryć (a tym bardziej zniszczyć) ani wyrzutni NSM ani samych NSM.

  3. ałtor

    Kupować, kupować, ruscy już czekają na dziury w burtach :)

  4. Jacek

    Ruskie na morzu nie mają co szukać. trzeba inwestować w broń przeciw podwodną i AA

  5. Monika17777

    Mam tez by się przydało extra 50

  6. droma

    a kogo one będą lutować ,a azjatyckiego bandytę z rosji-kapur i to bez zmiłuj się ,brawo norwegia ...