Około stu żołnierzy zginęło w atakach przeprowadzonych przez islamistów na północnym wschodzie Nigerii w ostatnich dniach - podaje w czwartek Reuters, powołując się na źródła w służbach bezpieczeństwa.
Wcześniej tego dnia nigeryjski rząd zawiesił obrady, by uczcić pamięć 44 żołnierzy zabitych w niedzielnym ataku w Metele w stanie Borno. W ostatnich miesiącach w atakach islamistów w tym regionie zginęło kilkuset żołnierzy.
Nigeria od dziewięciu lat wstrząsana jest terrorystyczną działalnością organizacji dżihadystycznej Boko Haram, która zabiła już ponad 27 tys. osób, a ponad dwa miliony zmusiła do opuszczenia miejsc zamieszkania.
Czytaj też: Ponad 10 tys. ofiar islamistów w Afryce
Chociaż nigeryjski rząd twierdzi, że od końca 2015 roku Boko Haram zostało w większości pokonane, dżihadyści wciąż są w stanie atakować w mieście Maiduguri, stolicy stanu Borno, i wokół niego, a także na większości obszaru północno-wschodniej Nigerii - wskazuje Reuters.
Założone w 2002 roku ugrupowanie Boko Haram początkowo stawiało sobie za cel walkę z zachodnią edukacją i europejskim stylem życia. W 2009 roku organizacja rozpoczęła akcję zbrojną na rzecz przekształcenia Nigerii lub przynajmniej jej części w muzułmańskie państwo wyznaniowe, w którym obowiązywałoby prawo szariatu.
Grredo
Czy kontrakt na Beryle został wykonany?