Siły zbrojne
Niemiecki Tornado zgubił bomby
Niemiecki samolot Tornado podczas lotu treningowego przypadkowo zrzucił dwie bomby ćwiczebne poza obszarem celu. Oba ładunki odnaleziono, nie wystąpiły żadne szkody.
Jak podały niemieckie siły powietrzne w mediach społecznościowych, podczas wczorajszego lotu szkolnego na poligonie Nordhorn Range (w Dolnej Saksonii, blisko granicy z Holandią) jeden z myśliwsko-bombowych Tornado przypadkowo zrzucił dwie bomby ćwiczebne jeszcze przed obszarem celu. Oba ładunki miały upaść w strefie, która jest nadzorowana w związku z ćwiczeniami.
W komunikacie podkreślono, że bomby ćwiczebne nie były wyposażone w standardowe materiały wybuchowe, a jedynie w ładunki dymne, które powinny eksplodować w momencie zderzenia z ziemią. Ostrzeżono jednak ludność, by w wypadku znalezienia nie dotykać ich i powiadomić najbliższą jednostkę policji.
Ładunki udało się jednak odnaleźć zespołowi poszukiwawczemu niemieckich sił zbrojnych. W wyniku incydentu nikt nie odniósł obrażeń, nie odnotowano też szkód w mieniu. W celu jego wyjaśnienia wszczęto jednak postępowanie.
Tornado to jedne z podstawowych maszyn uderzeniowych używanych przez niemieckie siły powietrzne. Są one wykorzystywane do zwalczania celów naziemnych, ale też – w specjalistycznej wersji ECR – do rozpoznania i walki elektronicznej oraz przełamywania obrony powietrznej przeciwnika (SEAD). W tej ostatniej roli zostały wykorzystane bojowo podczas operacji Allied Force w Kosowie w 1999 roku. Był to pierwszy raz od II wojny światowej, gdy niemieckie samoloty użyły uzbrojenia w operacjach bojowych powietrze-ziemia.
Z kolei stosunkowo niedawno niemieckie Tornado wzięły udział w misji przeciwko Daesh nad Syrią, gdzie wykonywały działania rozpoznawcze. Obecnie Niemcy modernizują te starzejące się maszyny, aby utrzymać je w służbie co najmniej do 2030 roku. Są one istotne także z uwagi na fakt, że to właśnie Tornado mają zdolność przenoszenia bomb jądrowych B61 w programie Nuclear Sharing.
Niemieckie ministerstwo obrony zaproponowało w 2020 roku, by Tornado częściowo zastąpić przez Eurofightery a częściowo przez amerykańskie Super Hornety i Growlery, które miały by przejąć misję odstraszania nuklearnego i przełamania obrony powietrznej. Zakup tych myśliwców napotyka jednak na opór wśród lewicowych partii: koalicyjnej SPD oraz Zielonych i Die Linke. Nie wiadomo, czy uda się go zrealizować, jednak zaniechanie w tym zakresie byłoby równoznaczne z obniżeniem wiarygodności Berlina jako sojusznika NATO. Ostateczna decyzja ma być podjęta po tegorocznych wyborach parlamentarnych.
Czytaj też: Dlaczego Niemcy kupują amerykańskie myśliwce?
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie