Reklama
  • Wiadomości

Niemiecki MON do Polski: wspólny zakup nowych Leopardów 2, albo dostawa Leopardów 1

Minister obrony Niemiec Christine Lambrecht napisała do szefa MON Mariusza Błaszczaka list w sprawie dostaw sprzętu, realizowanych w zamian za te prowadzone dla Ukrainy. Wynika z niego, że możliwy byłby wspólny zakup nowych Leopardów przez Polskę i Niemcy, albo… przekazanie dużej liczby starych Leopardów 1 lub BWP Marder.

Niemiecki Leopard 1A5
Niemiecki Leopard 1A5
Autor. Rainer Lippert/Wikimedia Commons
Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

List minister Christine Lambrecht, do którego dotarł „Sueddeutsche Zeitung", został wysłany w reakcji na publiczne deklaracje strony polskiej, która nie była zadowolona z propozycji przedstawianej przez Niemcy w sprawie uzupełnienia sprzętu, po tym jak Polska dostarczyła ponad 200 czołgów T-72 Ukrainie.

Zobacz też

W dokumencie czytamy, że Niemcy sprawdzili wszystkie opcje pomocy Polsce i nie ma możliwości uzupełnienia sprzętu z zapasów Bundeswehry, z uwagi na niedostatki, jakimi boryka się niemiecka armia. Zaproponowali natomiast Polsce wspólny zakup czołgów Leopard 2 w nowoczesnej wersji. Odbyłoby się to później, niż przekazanie maszyn używanych, niemniej Polska miałaby pierwszeństwo w dostawach czołgów nowej wersji. Niemiecka minister podkreśliła przy tym, że chce utrzymywać z Polską relację sojusznicze, podziękowała również za szybkie wsparcie polskimi czołgami Ukrainy.

Reklama

Wcześniej w wywiadzie dla tygodnika „Sieci" minister Błaszczak powiedział, że Niemcy zaproponowali Polsce 20 czołgów Leopard 2A4, z których pierwsze miały być dostarczone w przyszłym roku. Taką samą liczbę wymienił niemiecki poseł Roedrich Kiesewetter, z partii CDU. Szef MON powiedział z kolei, że oczekiwałby przynajmniej 44 maszyn tego – używanego już w Wojskach Lądowych – typu, by móc wyposażyć jeden niepełny batalion.

Zobacz też

Jeśli przekazywane przez „SZ" informacje się potwierdzą, może to oznaczać, że dostawa Leopardów 2 – nawet w starszej wersji – w odpowiedniej liczbie nie będzie możliwa. Warto tutaj dodać, że Bundeswehra ma mieć docelowo na wyposażeniu 328 Leopardów 2, do tego kilkadziesiąt podwozi tych czołgów może być przebudowanych na mosty samobieżne Leguan czy czołgi saperskie. Od 2017 roku trwa proces przywracania do służby i modernizacji części wycofanych wcześniej Leopardów 2A4, dotyczący 68 wozów, resort obrony zakupił też w tym samym roku 32 podwozi przeznaczonych na zabudowy specjalistyczne. Wymieniona wcześniej liczba 328 czołgów obejmuje 68 przywracanych do służby i modernizowanych do wersji 2A7 czołgów w ramach kontraktu z 2017 roku.

Reklama

Z rejestru broni konwencjonalnej ONZ wynika jednak, że w Niemczech na koniec 2021 roku było ponad 600 czołgów Leopard 2, przy czym liczba ta obejmuje też wozy wycofane z eksploatacji i będące w zapasach przemysłu, sama Bundeswehra używa od co najmniej kilku lat tylko czołgów w wersjach Leopard 2A5/A6/A7. W ostatnich latach koncern KMW dostarczył 12 Leopardów 2A4 na Węgry (2020 rok), 15 czołgów tego typu ma też zostać przekazane w ramach wymiany sprzętu Czechom, podobna liczba miała zostać zaoferowana Słowacji.

Zobacz też

Jeśli jednak Niemcy nie są w stanie przekazać Polsce nawet około 50 czołgów Leopard 2A4, to – zakładając że faktycznie sprawdzono wszystkie możliwości wsparcia – może oznaczać że przechowywane przez przemysł czołgi służyły jako rezerwa części zamiennych (być może także dla użytkowników poza Niemcami) i są mocno zdekompletowane. Te wozy mogłyby więc stanowić bazę do modernizacji, czy pojazdów specjalistycznych, ale przywrócenie ich do służby w istniejącym standardzie wydaje się niemożliwe.

Reklama

Z doniesień „SZ" wynika, że Polsce zaproponowano 100 czołgów Leopard 1A5 lub bojowe wozy piechoty Marder. Te pierwsze, to stare wozy z armatami 105 mm, pochodzące z zapasów przemysłu. Bundeswehra wycofała ostatnie Leopardy 1 w 2003 roku. Pierwsze tego rodzaju czołgi weszły do służby jeszcze w latach 60. XX wieku i ich wprowadzanie do Wojska Polskiego, wraz z nowym kalibrem amunicji czołgowej, byłoby całkowicie nieracjonalne. Co ciekawe, Berlin nie chce oddać tych samych wozów – będących w zapasach przemysłu – Ukrainie, obawiając się eskalacji wojny...

Zobacz też

Informacje przekazywane przez „Sueddeutsche Zeitung" pośrednio potwierdzają, dlaczego nie doszły też do skutku „wymiany" sprzętu ze Słowacją i Słowenią, choć oba państwa są politycznie bliżej Niemiec (są członkami strefy euro). Słowacki resort obrony miał otrzymać ofertę tylko 15 czołgów z Niemiec, za 30 T-72, jakie miałby dostarczyć Kijowowi. Może więc przeszkodą nie jest brak woli, a fizyczny brak czołgów w odpowiednim stanie?

Reklama

Nieco ciekawsza jest natomiast propozycja przekazania BWP Marder. Niemcy uzgodnili już z Grecją, że wymienią pewną pulę z nich na ex-NRD-owskie BMP-1, które następnie będą przekazane Ukrainie. Być może Mardery mogłyby zainteresować sąsiadów Polski, chociażby Czechy i Słowacja, które czekają na nowo zamówione CV-90. Gdyby użyć ich jako przejściowego rozwiązania, Ukrainie można by przekazać nie BMP-1, a znacznie nowocześniejsze BMP-2 (BVP-2), które są na uzbrojeniu obu wspomnianych państw.

Zobacz też

Reklama
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama