Reklama

Siły zbrojne

Niemcy potwierdzają: kupujemy F-35

F-35
F-35
Autor. USAF

Ministerstwo obrony Niemiec ogłosiło, że kupi amerykańskie samoloty wielozadaniowe 5. generacji F-35, stało się to wkrótce po opublikowaniu zgodny amerykańskiego Kongresu na sprzedanie tych maszyn Berlinowi.

Reklama

Chodzi o 35 samolotów F-35A Lightning II wraz z bogatym pakietem towarzyszącym. Niemcy będą dziewiątym klientem eksportowym na F-35 po Polsce, Belgii, Japonii, Republice Korei, Szwajcarii, Singapurze oraz Finlandii. Pozostali klienci: USA, Wielka Brytania, Niderlandy, Włochy, Australia, Izrael i Kanada to uczestnicy programu Joint Strike Fighter

Reklama

Niejako przy okazji poinformowano, że obecnie na świecie służy 875 F-35 wszystkich wersji A, B i C, wyszkolono na nich łącznie 1845 pilotów i 13 350 członków personelu naziemnego.

Niemcy otrzymali zgodę na nabycie 35 F-35A z bogatym pakietem logistycznym, który może się zamknąć w kwocie do 8,4 mld USD. Maszyny te mają zastąpić myśliwce bombardujące Panavia Tornado, które obecnie jako jedyne niemieckie maszyny mogą być nośnikiem broni jądrowej. Wcześniej Niemcy planowali zakup Eurofigther Typhoon w wersji, która będzie w stanie przenosić bomby atomowe typu B61, albo amerykańskie F/A-18E/F Super Hornet. Ostatecznie jednak, w wyniku zaostrzenia się sytuacji międzynarodowej wybór padł na nowocześniejsze F-35A.

Reklama
Reklama

Mikrostan wojenny, Mad Max w Syrii - Defence24Week 102

Komentarze (6)

  1. gregorx

    @Box123 A po co nam znacznie gorszy (od F-35A) KF-21?

    1. Box123

      Po to że się cały czas rozwija i w perspektywie może pozwolić nam uzyskać względną samodzielność jeśli chodzi o lotnictwo

    2. gregorx

      @Box123 jaką znowu samodzielność? Bo kupimy kolejny koreański produkt z półki? Dodatkowo od państwa z którym nie łączny nas żaden sojusz i które nie ma wobec nas żadnych zobowiązań ani wspólnych interesów? Które zwyczajnie korzysta z okazji by golić zdesperowanego frajera? Za K2 płacimy tyle samo co za cięższe o 12 ton Abrarmsy i to mimo że kontrakt nie obejmuje WZT i czołgów mostowych..... Dodatkowo Koreańczycy mają bardzo skromne doświadczenie w projektowaniu samolotów bojowych, nawet przy szkolnym de facto T/FA-50 korzystali z pomocy LM, ale przy KF-21 będą musieli sobie radzić sami bo administracja zablokowała im dostęp do wszystkich kluczowych technologii z F-35A, które chcieli wykorzystać przy "rozwoju" KF-21. Jak najdalej od tego projektu się trzymać, wystarczy że jeden wątpliwej jakości samolot ""bojowy" już od nich kupiliśmy...

  2. Monkey

    Chyba wczoraj jeden F-35B miał hmmm... wypadek. W pobliżu Eglin AFB. Fakt, to akurat najbardziej skomplikowana wersja. Ale też się nie zachwycajmy jeszcze ta maszyną. Na froncie jak do tej pory nie miała okazji się sprawdzić. F-104 Starfighter tez kiedyś wiele państw zakupiło, a potem się okazało, że to tzw. latające trumny. Zwłaszcza Niemcy i Holendrzy sie o tym przekonali. Nie wszystko, co pochodzi z USA jest super. Oczywiście, i tak te 875 maszyn na dziś wyglądają kosmicznie lepiej na tle dwóch rosyjskich nielotów Su-57. Żeby było jasne.

  3. Box123

    A my nadal mamy mieć 32 sztuki. Brawo Błaszczak. Jeszcze teraz kup potrzebne nam jak dziura w moście f15, żeby tylko nie kolejne f35, ktore jako jedyne robią różnice i dają nam przewagę nad Rosją. Potrzebujemy następnych 3 eskadr f35 i wejścia we współpracę z Koreą nad ich najnowszym samolotem kf21 (5 eskadr w obecnej i dalszych wersjach). Niedługo Czechy będą posiadały więcej f35 od nas

    1. Tomasz

      Jeszcze niedawno gdy Błaszczak zamówił F-35 to "eksperty" nie zostawiali suchej nitki, a teraz nagle wszyscy narzekają, że za mało. Większość komentarzy tutaj są motywowane politycznie. Mam dość wiecznego narzekania. Cieszę się, że podczas konfliktu na Ukrainie to właśnie PiS rządzi bo inaczej to byśmy zamiast zakupów mieli jakieś enigmatyczne tłumaczenia czemu "nie możemy pomóc Ukrainie, a na zakupy nie ma pieniędzy".

    2. Box123

      [1/2] 1. Od dawna pisałem, że powinniśmy kupować f35, jeszcze na długo zanim to zrobiliśmy. 2. Oczywiście, że to dobrze że rządzi PiS, bo gdyby u władzy była niemiecka targowicka to by nie było niczego ale to nie zmienia faktu, że działania Błaszczaka pozostawiają wiele do życzenia i dotyczy to także jego tłumaczenia, że nie kupujemy kolejnych f35 bo jest dlugi czas oczekiwania. Bo raz, że jak widać innym to nie przeszkadza, a dwa nawet jeżeli tak jest to im szybciej zgłosimy nasze zamówienie tym szybciej je dostaniemy, a jak nie będziemy w ogóle tego robić bo jest długa kolejka to jak w końcu je złożymy to samoloty dostaniemy za 20lat. Nie mówiąc już o tym, że produkcja f35 ma osiągać 150szt rocznie więc biorąc pod uwagę nasze położenie i rolę jaką odgrywamy w stabilizacji sytuacji w Europie to Błaszczak powinien bez problemu wynegocjować wciśnięcie tych dodatkowych 3 eksadry w kolejkę... A jak widać ma z tym problem

    3. Box123

      [2/2] 3. Przypominam więc, że średnia ilość samolotów gotowych do działań dla NATO to ok 66% czyli 32 samoloty to w najlepszym razie 21 gotowych do walki... I nawet jeśli będą super nowoczesne to jest to zbyt mała ilość żeby przy przewidywanej liczebnosci przeciwnika mogły wykorzystać swoją przewagę

  4. Wania

    Polska, Finlandia, Norwegia, Czechy: F-35. Rosja su-57. Dwa. W bieda wersji ledwo trzymającej się w powietrzu. Nie użyte w napaści na Ukrainę. Czekające na docelową, właściwą z projektem konfigurację i silniki. A tyle było tu komentarzy hanysów, fanklubów, niuniów o wyższości su-57 nad F-35. Teraz siedzą cichutko na froncie zachwycając się zardzewiałym kałachem i garstką granatów w łapce?

  5. LMed

    Ufff... dobrze że im nie przeflancowali naszych (nuclear sharing oficialnie). To by było przykre, gdyby zastępczo zaproponowali nam znowu jakies Abramsy z.... Brrr...

  6. rukma.vimana

    Wielka szkoda

Reklama