”Bez dodatkowych nakładów na wojsko nasz kraj stanie się bezbronny” - ocenił nowy dowódca holenderskich sił zbrojnych Onno Eichelsheim. Generał zażądał od polityków dodatkowych 4 mld euro. Tymczasem od przyszłego roku o połowę zmniejszy się budżet na amunicję.
Generał Onno Eichelsheim zastąpił w czwartek admirała Roba Bauera, który zostanie przewodniczącym komitetu wojskowego NATO. Generał został powołany na stanowisko Dowódcy Sił Zbrojnych (CDS) przez rząd na wniosek ministra obrony Anka Bijleveld-Schoutena.
Już w pierwszych dniach urzędowania gen. Eichelsheim udzielił obszernego wywiadu weekendowemu wydaniu dziennika "De Telegraaf". Powiedział w nim, że oczekuje zwiększenia budżetu na armię o 4 mld euro. Obecnie wynosi on 11,7 mld euro i jest poniżej średniej europejskich budżetów obronnych państw NATO. "Bez tego zwiększenia nakładów nasz kraj nie będzie w stanie się obronić, nie będziemy też wiarygodnym sojusznikiem w ramach Paktu Północnoatlantyckiego i UE" - argumentował dowódca.
Szef sił zbrojnych powiedział też w wywiadzie, że okres pełnienia przez niego funkcji szefa Wywiadu Wojskowego i Służby Bezpieczeństwa jeszcze bardziej uświadomił mu zagrożenia, przed jakimi stoją Niderlandy.
"Kiedy widzimy, jak niepewna jest sytuacja na Ukrainie, zaczynamy sobie zdawać sprawę z konkretnych zagrożeń, które są również naszym udziałem" - zaznaczył. "Naprawdę musimy inwestować w nasze bezpieczeństwo" - przekonywał.
Podczas gdy Dowódca Sił Zbrojnych apeluje o wziększenie zaangażowania finansowego w rozwój możliwości obronne, holenderskie media informują o przeciwstawnej tendencji. W ubiegłym tygodniu poinformowano, że Ministerstwo Obrony zaplanowało w przyszłorocznym budżecie obcięcia środków na zakup amunicji. Obecnie wydaje się na ten cel 140 mln euro, w przyszłym roku ma być ich o połowę mniej.
Czytaj też: Holandia: Boxer i THeMIS z nowym orężem
Szef sił zbrojnych odpowiada za planowanie i wykonywanie operacji wojskowych. Kieruje wojskiem, odpowiada za jego gotowość bojową. Podlega bezpośrednio ministrowi obrony.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie