Reklama

Siły zbrojne

Nagranie z ataku na rosyjski samolot dowodzenia

W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania pokazujące atak na rosyjski samolot wczesnego ostrzegania i dowodzenia A-50U na lotnisku Maczuliszczy pod Mińskiem. Okazuje się, że do ataku zostały wykorzystane niewielkie wielowirnikowce, prawdopodobnie komercyjne.

Reklama

W mediach społecznościowych pojawiają się dwa filmy. Jeden to nagranie z drona, który wykonywał misję rozpoznawczą, wleciał na teren lotniska, zbliżył się do A-50 a następnie obleciał go, usiadł na antenie głównego radaru i wycofał się. Lot ten miał – jak podaje BYPOL – zostać przeprowadzony przed atakiem i stanowić jakiegoś rodzaju misję rozpoznawczą, testująca prawdopodobnie możliwości przedarcia się dronów na teren lotniska. Okazuje się, że było łatwo.

Reklama
Reklama

Drugi film to prawdopodobnie nagranie jednego z dwóch dronów, które ruszyły do ataku w niedzielę 26 lutego. Widoczny na nim wielowirnikowiec wylądował na antenie komunikacji satelitarnej samolotu, a następnie obraz znika - zapewne doszło do eksplozji drona bądź raczej ładunku pod nim podwieszonego. Było to prawdopodobnie jedno z dwóch uszkodzeń A-50, o których informowali Białorusini – to w przedniej części kadłuba. Nie jest wykluczone, że z czasem pojawi się jeszcze jedno nagranie z uderzenia w „centralną część". Uderzenia były dokonane w nieprzypadkowych miejscach. Tam gdzie cenna, trudna do wymiany elektronika znajduje się nieopodal powierzchni kadłuba.

Nagranie miał udostępnić BYPOL-owi białoruski ruch oporu. W zasadzie można uznać je za dowód na to, że atak jednak przeprowadzono i zakończył się on sukcesem w postaci zaplanowanej detonacji ładunku.

Na filmach nie widać ruchu na powierzchni lotniska, nie widać też wspomnianych w pierwszych doniesieniach „pługów śnieżnych". Nie jest jednak wykluczone, że działały one w innej części lotniska, a generowany przez nie dźwięk mógł maskować hałas emitowany przez drona.

Drugim potwierdzeniem, że atak odniósł skutek był wylot A-50 do zakładów remontowych specjalizujących się w naprawach maszyn tego typu.

Reklama
Reklama

Komentarze (3)

  1. Vixa

    "Drugim potwierdzeniem, że atak odniósł skutek był wylot A-50 do zakładów remontowych specjalizujących się w naprawach maszyn tego typu." Aj, tego to już nie trzeba było pisać...;)))))

  2. Extern.

    Tak tylko przypomnę że w Polsce od niedawna obowiązuje prawo które zakazuje Polakom szkolić się w tego typu lotach. A mówiąc w skrócie trzeba spełnić kilka uciążliwych wymogów formalnych aby uzyskać zgodę na wykonanie takiego scenariusza standardowego jak lot FPV bez obserwatora i bez widoczności drona. Może przypadek, a może ktoś jednak pomyślał że po co Polacy mają być jakoś bardziej powszechnie zaznajomieni z takimi technologiami podwójnego zastosowania.

    1. andrzejh

      To akurat kierunek zamordystycznej UE, która chce regulować wszystko i wszędzie...

  3. Ein

    Kloaka nie ma wojska, ma atrapę. Widać na tych filmach to doskonale. Brawo białoruski ruch oporu. Zadali precyzyjny cios.