15 grudnia w dzienniku urzędowym MON ukazała się Decyzja nr 171/MON w sprawie w sprawie naboru do Szkół Podoficerskich w 2021 r. Zwiększeniu limitów przyjęć towarzyszy uruchomienie szkoleń w czterech szkołach podoficerskich. Jakie limity przydzielono do szkołom oraz jakich specjalistów będą one przygotowywały w 2021 roku?
Decyzja nr 171/MON z 11 grudnia w sprawie naboru do Szkół Podoficerskich w 2021 r. na szkolenie wojskowe zakończone egzaminem na podoficera była z pewnością wyczekiwana zarówno przez komendantów szkół podoficerskich, jak i kandydatów na podoficerów.
Należy podkreślić, że w mijającym roku nabór do szkół podoficerskich realizowany był wyłącznie na bazie dwóch szkół – Szkoły Podoficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie oraz Szkoły Podoficerskiej Wojsk Lądowych w Poznaniu.
Pod tym względem rok 2021 zapowiada się dużo lepiej, gdyż nauka będzie realizowana w czterech szkołach podoficerskich.
Poza wymienionymi nabór prowadziły będą także Szkoła Podoficerska Marynarki Wojennej w Ustce oraz Szkoła Podoficerska SONDA w Zegrzu.
Szkoła w Ustce prowadziła będzie nabór w grupie osobowej działań nurkowych (6 miejsc), a SONDA w korpusie łączności i informatyki (50 miejsc – eksploatacja systemów łączności i 10 miejsc – eksploatacja systemów informatycznych).
W Dęblinie limit przyjęć zwiększono z 200 do 250 osób – w korpusie sił powietrznych (ruch lotniczy – 7 miejsc, bezzałogowe statki powietrzne i wskazywanie celów – 10 miejsc, grupa inżynieryjno-lotnicza – 190 miejsc) i w korpusie przeciw lotniczym (artyleria przeciwlotnicza – 10 miejsc oraz przeciwlotnicze zestawy rakietowe – 33 miejsca).
Do Poznania w 2021 roku trafi 112 miejsc (mniej o 3 niż w 2020 roku), a przyszli podoficerowie będą kształcili się w korpusach łączności (10 miejsc), kryptologii i cyberbezpieczeństwa (kryptologia – 6 miejsc, cyberbezpieczeństwo – 20 miejsc), rozpoznania i walki elektronicznej (rozpoznanie ogólne – 7 miejsc, rozpoznanie i zakłócenia elektroniczne – 13 miejsc), medycznym (pielęgniarstwo – 10 miejsc oraz ratownictwo medyczne – 16 miejsc) i wychowawczym (orkiestry i zespoły estradowe – 30 miejsc).
Ogółem limit przyjęć do szkół podoficerskich przyjęć zwiększono w stosunku do roku 2020 z 315 do 428 miejsc.
Osoby ubiegające się̨ o przyjęcie na szkolenie wojskowe dokumenty oraz wnioski składają̨ do dyrektora departamentu kadr MON za pośrednictwem komendantów właściwych dla miejsca zamieszkania wojskowych komendant uzupełnień́ w następujących terminach:
Podstawą przyjęcia do szkół podoficerskich będą wyniki postepowania rekrutacyjnego.
Za przeprowadzenie naboru odpowiadają̨:
W decyzji wskazano, że w przypadku niewykorzystania w pełni limitu miejsc w zasadniczym terminie postepowania rekrutacyjnego, dopuszcza się̨ możliwość́ przeprowadzenia uzupełniającego postepowania rekrutacyjnego.
Terminy przeprowadzenia postepowań rekrutacyjnych ustalą komendanci szkół podoficerskich, informując Szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, Dowódcę̨ Wojsk Obrony Terytorialnej, Dyrektora Narodowego Centrum Bezpieczeństwa Cyberprzestrzeni, Dyrektora Departamentu Kadr oraz Dowódcę̨ Garnizonu Warszawa w zakresie korpusu osobowego wychowawczego grupy osobowej orkiestr i zespołów estradowych, oraz osoby właściwe dla każdego ze szkolonych korpusu i grup osobowych.
nie wiem czy jest to celowa dezinformacja, czy też indolencja bo oprócz ww. szkół podoficerskich, funkcjonuje szkoła podoficerska ŻW w Mińsku Mazowieckim podległa pod CSŻW. Nie mniej jednak nie o jest problemem tylko zwiększająca się liczba wakatów w SZRP, w tym w korpusie podoficerskim. Co można powiedzieć o poziomie szkolenia i jego efektach jeśli instruktorami zostają dopiero co mianowani podoficerowie po ukończonym kursie. Żenujące, że kierownictwo MON i SZRP doprowadziło do sytuacji gdy pozbyto się doświadczonej kadry, a obecnie z uwagi na wciąż krążące pogłoski o planach likwidacji odpraw mieszkaniowych kadra która nabyła min. świadczeń emerytalnych tylko czeka na złożenie wypowiedzeń. Sloganami o patriotyzmie wojny się nie wygrywa.
I jescze proponuję zwiększyć liczbę vactów w korpusie oficerskim.
Wstydz sie ministrze aby dowodzil mną 22 letni kapral po 2 miesiecznej szkółce ktory jest po krotkim szkoleniu. Ja mam 10 lat sluzby jestem doswiadczonym starszym szeregowym a poprzeczkę stawiacie niesamowitą takim jak ja, bardzo ciężko się dostac na szkole podoficerską. Wstyd i hanba dla Państwa Polskiego !!!!!!!!!
Czysty fejk, ale serio to trzeba by było mieć pretensje do swojego dowódcy, że przyjął na etat kogoś takiego, zamiast Ciebie skierować na szkolenie podoficerskie.
On nie ma być dobrym dowódcą tylko wiernym psem.
Ja mam 14 lat służby, trzy misje, kursów itd. Oczywiście st. szer. Szkoda nerwów.
Dokładnie to co napisałeś chciałem napisać, czysta brudna prawda, zróbcie porządek względem awansów wewnątrz doświadczonych żołnierzy, nie bierzecie ameby mające zerowe pojęcie o tej instytucji
Dobry prognostyk. Parę lat temu armia ukraińska, w początkowym okresie wojny, przekonała się o roli i znaczeniu dobrze wyszkolonych podoficerów.
Masz rację dowódca kompanii piechoty nie zrobi nic jak nie będzie miał sprawnych podoficerów w sekcjach i plutonach. To samo dotyczy dowódców obsług/działonów w artylerii i dowódców czołgów w czarnych stalowych pokrywach.
I pewnie zdecydowana większość ludzi będzie z cywila a szeregowy po kilkunastu latach służby znowu usłyszy "nie ma, nie należy się "
Tak, bo to czego brakuje naszej armii, poza nowoczesną bronią, to oficerowie i podoficerowie.
Limit większy, jednak wciąż zbyt mały. Podoficerowie to trzon armii. Jeżeli w ciągu roku ma być kolejnych 400, oficerów dużo więcej, a bardzo dużo podoficerów odchodzi jak może być dobrze ?
Aż się prosi żeby od przekleństwa zacząć komentarz... 13 lat służby, 2 z angielskiego, Blosy,srosy, kursy obsługi radiostacji, studia na cyberbezpieczeństwie, doświadczenie jako instruktor, dowódca drużyny, opinie i wf na 5,6 a u SPD informacja ze nie ma miejsc. A ru proszę, z cywila i owszem, bierzemy ( podpisałem loojalkę na wyznaczenie na stanowisko w dowolnym miejscu w Polsce ). Szlag człowieka trafia jak czyta takie rzeczy...
Normalne zarządzanie kadrami. W wojsku już jesteś i raczej do cywila nie uciekniesz, bo nie umiesz nic, co w cywilu dałoby ci wyższe zarobki. A tych z cywila do wojska trzeba czymś skusić. To jak w telekomach: dotychczasowy abonent dostaje gorszą ofertę niż nowy. :-))))))))))
wypisz wymaluj ;) tak jest
I się kręci kabarecik miejsc na szkołę nie ma dla żołnierza zawodowego bo terytorialnie na wekendowkach są lepsi cywile też aby armia dowodzić a ty chłopie kontrakt na 2 może na 3 lata dostaniesz bo po co tobie małpo dłuższy kontrakt.wiekrzosc jednostek świeci pustkami etatowymi .przełożeni gniota i ludzie do cywila uciekają jak mają być upodlani przez nadambitnego fachowca z cywila co wojsko w gazetkach oglądał.zeczywistosc
Czyli będzie jeszcze więcej wodzów niż Indian?
Indianie będą zl łapanki .kto nie ucieknie na czas za granice do woja. Patrz Ukraina .opozycja będzie walczyć w Brukseli.
Ci indianie z łapanki mogą strzelać do oficerów na znak protestu. I tak zostaną zabici bo nasza armia to skansen. Indianie nie obsłużą nowoczesnego sprzętu. Mogą go nawet zepsuć i im nikt nic nie zrobi.