Siły zbrojne
MON wyda miliardy na obronę polskiego wybrzeża [DEFENCE24 NEWS]
MON podjął decyzję i finalizuje rozmowy w sprawie zakupu dla polskiej Marynarki Wojennej dużej partii nadbrzeżnych systemów rakietowych z pociskami NSM – dowiedział się nieoficjalnie portal Defence24.pl.
Jak dowiedział się nieoficjalnie Defence24.pl, podjęto kierunkową decyzję o zakupie kolejnych systemów Nadbrzeżnego Dywizjonu Rakietowego dla polskiej Marynarki Wojennej. Sprzęt ten trafi do Morskiej Jednostki Rakietowej, znacząco zwiększając jej możliwości bojowe. Wartość kontraktu jest szacowana na ponad 3 mld złotych. Rozmowy w tej sprawie są finalizowane.
Czytaj też
Pociski NSM (ang. Naval Strike Missile), opracowane przez norweskiego Kongsberga, stanowią bowiem główne uzbrojenie systemu Nadbrzeżny Dywizjon Rakietowy. Metoda naprowadzania NSM bazuje na nawigacji inercyjnej i satelitarnej (INS/GPS), którą połączono z systemem naprowadzania termowizyjnego działającym w ostatniej fazie lotu. Zasięg tych efektorów wynosi 200 km, a system naprowadzania daje możliwość wyboru punktu trafienia tak, aby jak najskuteczniej porazić wrogi okręt. NSM ma też możliwość atakowania celów naziemnych.
Pocisk ma masę nieco ponad 400 kilogramów i długość nieco poniżej czterech metrów. Jest zbudowany w technologii zredukowanej skutecznej powierzchni odbicia fal radarowych (RCS, z ang. "Radar Cross-Section"), popularnie zwanej stealth. To powoduje, że jest trudny do przechwycenia dla obrony przeciwrakietowej. Koncern Kongsberg pracuje też nad nową wersją tego systemu o wydłużonym zasięgu. Na podstawie lądowo-morskiego wariantu efektora opracowano też pocisk powietrze-ziemia JSM, przeznaczony między innymi dla myśliwców F-35 i F-16.
Czytaj też
Nadbrzeżny Dywizjon Rakietowy to również rozwinięte systemy łączności i dowodzenia, opracowane z dużym udziałem polskiego przemysłu obronnego. Wszystkie elementy systemu, zarówno wyrzutnie, jak i różnego rodzaju pojazdy wsparcia, bazują na samochodach Jelcz. W skład NDR wchodzą stacje radiolokacyjne TRS-15N produkcji PIT-RADWAR, ale system może otrzymywać też wskazanie celu ze źródła zewnętrznego. Do przetwarzania informacji o celach służą mu wspomniane wcześniej środki łączności.
Obecnie Marynarka Wojenna ma na wyposażeniu dwa systemy NDR. Jeden zakupiono w 2008 roku i dostarczano od 2012 r., drugi zamówiono w 2014 r. za kwotę 800 mln zł i przekazano wojsku w 2017 r. Służą one w Morskiej Jednostce Rakietowej, sformowanej w 2015 r. na bazie funkcjonującego wcześniej dywizjonu. Obu kontraktom towarzyszył też transfer technologii do polskiego przemysłu, dotyczący nie tylko utrzymania elementów systemu NDR i samych pocisków NSM (czym zajmują się zakłady WZE w Zielonce), ale też kompetencji związanych z budową i integracją systemów dowodzenia i przekazywania danych. Elementy NDR były używane na ćwiczeniach sojuszniczych, między innymi w Estonii i Rumunii.
Czytaj też
Same pociski NSM są coraz szerzej używane przez sojuszników z państw NATO. Obok Polski używają ich Norwegia (na okrętach), Rumunia (na wyrzutniach naziemnych) oraz Stany Zjednoczone (na okrętach LCS oraz wyrzutniach naziemnych US Marines). Na zakup NSM dla swoich okrętów zdecydowały się też między innymi Wielka Brytania, Kanada, Hiszpania, Holandia oraz Niemcy.
współpraca: Jakub Palowski
Wuc Naczelny
Przecież oczywiste jest że nie chodzi o flotę 6 starych ruskich fregat, tylko 6 fregat i 80 okrętów desantowy po części z jednostek cywilnych, w rejonie Gotlandii. lub Kłajpedy. Na to nie wystarczy ani 20 pocisków ani 40.
Ma_XX
jeśli Bałtyk jest praktycznie już morzem wewnętrznym NATO to chyba przerost formy nad treścią - wolałbym w tym miejscu lepszą OPL
Trump wygrał
A nie lepiej było za te miliardy kupić licencję na produkcję rakiet? Jak widać w razie "W" zapotrzebowanie na rakiety jest ogromne i własne możliwości są kluczowe. Nie trzeba jeździć i się łasić żeby inni coś dali.
WaldK
do czego ma strzelac ta armia skoro odleglosc do celnego strzelania jest ograniczpna do widocznosci horyzontalnej czyli mniej niz 50 km? nie posiadamy dalekiego rozpoznania wiec zasieg tego uzbrojenia jest nieistotny, nalezalo wspolpracowac z ukraina i rozwijac ich projekt ktory skutecznie zniszczyl flagowa moske. w kwestii rozpoznbania polegamy na dobrej wierze sojusznikow, a to na pstrym koniu jezdzi. brakuje nam rozpoznanie satelitarne i dalekie dronowe. a przeciez mamy mozliwosci i konstrujemy male prywatnych firm satelity rozpoznawcze.
PolskiPolak
Widzę nie w temacie jesteś. Przecież od 2023 mamy obrazowanie satelitarne satelitów francuskich konstelacji Pleiades Neo. A do 2027 mamy mieć swoje 2 satelity szpiegowskie od firmy Airbus Defence & Space.
Davien3
@WaldK po pierwsze nie mamy Ch-35 by je na Neptuny przerobic bo taka jest geneza ukraińskiego pocisku, po drugoie mamy NSM-y i RBS-15 nowoczesniejsze o kilka generacji po trzecie NSM nie wymaga radaru do naprowadzania a cele im wskazac moze dowolny sensor zdatalinkiem
K.
@WaldK Cele dla NDR-ów mogą wskazywać Bryzy , F-16 , F-35 . Nie jesteśmy w tym zakresie uzależnieni od sojuszników ale Ukraina już tak., Niby co nam mogą zaoferować ?
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
cd19 "Suma sumarum" - nie ma co rywalizować z Rosją na liczbę czołgów - bo Rosja w trybie wojennej mobilizacji będzie budowała nowe jednostki pancerne na bazie modyfikacji ze składów natychmiastowego użycia 18 tys T-64, T-72 i T-80 do standardów 20022/23. - ca 100 czołgów rocznie ASYMETRYCZNIE winniśmy iść przeciw tej sile w masowe pozahoryzontalne kppanc - multidomenowe i z dowolnych nośników - np. Brimstone 3. Tak samo na Bałtyku ale i na Morzu Czarnym i w Arktyce - nie tyle iść w duże okręty nawodne - ile nowoczesne pociski przeciwokrętowe - i to raczej z samolotów czy dronów bojowych stealth [np. Kratos Valkyrie] - z NSM czy RBS-15 Mk4. itd - czyli ASYMETRYCZNIE [po korzystnej stronie kalkulacji koszt/efekt i SWOT] - i w oparciu o asymetrię lepszej technologii - i asymetrycznej przewagi lotnictwa sojuszu. .
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
Kolejna literówka - Rosja będzie modernizować ze składnic do standardu 2023 nie 100 a 1000 czołgów rocznie. Niektóre kalkulacje liczą od 1200 do nawet 1500 czołgów rocznie. Rosja nie jest w stanie uzyskać przewagi w powietrzu, generalnie przewagi technologicznej - wiec pójdzie na dużą armię lądową 1,5 mln ludzi i na naprawdę wielkie masy pancerno-zmechanizowane - od razu w dużej części przeznaczone na straty - ale mające wypełnić cele "siłą masy" - najpierw priorytetowej "finlandyzacji" Finlandii i rozbicia NORDEFCO i wiarygodności USA jako lidera i gwaranta NATO - potem "dokończenia" Ukrainy - a potem likwidacji "kordonu sanitarnego" z Polską na czele - dla budowy z Berlinem i Paryżem supermocarstwa Lizbona-Władywostok. I na te złe scenariusze musimy ZAWCZASU aktywne zebrać się w REALNY i maksymalnie zdeterminowany spójny sojusz TUTAJ.
DIM1
NDR stanowi dla przeciwnika podobną przeszkodę desantu morskiego, jak ta, jaką stanowiłaby może i cała kolejna dywizja wojsk lądowych. Ale chce skutecznej ochrony. OPL, i przeciw specnazowi. Drony zdolne udźwignąć i precyzyjnie upuścić ładunek bojowy kosztują maksymalnie po kilka tysięcy Euro. Dowodzą już tego filmy z Ukrainy - a przypomnę,że byłem tu wyśmiewany. W następnej wojnie, te drony dostaną także oprogramowanie, nie trudniejsze, niż np. to zawarte już od dawna w pamięci taniego smartfona. To znaczy, że raptem za kilka-kilkanaście milionów euro, czyli łącznie koszt ekwiwalentny do 1 czołgu, Rosja wyposażyć może w takie drony kilka tysięcy swych żołnierzy, aktualnie "spokojnych pracowników cywilnych, w Polsce. Czyli, że NDR potrzebuje przeciw nim standardowo bardzo skutecznej ochrony. M.in. NDR, bo wszystko inne też. Jedyne pewne w tej sprawie, to że na niebie stale, non stop, będą takich dronów tysiące. A nie dziesiątki, a czasem setki, jak dziś.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
cd20 - Może jedynym quasi-symetrycznym wyjątkiem starcia "jeden na jednego" byłby zbudowany "kontr-pas" NASZYCH A2/AD zgniatający pas rosyjskich A2/AD - ale i to asymetrycznie wykorzystujący lepszą technologię [asymetrycznie lepszy dostęp do technologii bo Rosja już teraz ma duże trudności nawet z utrzymaniem obecnego poziomu technologicznego] i przez synergię współdziałania] i komplementarności - do budowy lepszego zarządzania wszystkimi zasobami i domenami przez kompleks C5ISTAR/EW z AI. Co do starcia na poziomie jądrowym - wystarczy mniejsza ilość głowic - i asymetryczna strategia użycia tych głowic na terenie Rosji w specoperacjach - co szczegółowo już opisywałem z kalkulacją scenariuszy. Tak, by Rosja - przy naszej asymetrycznej PRZEWADZE determinacji [bez porównania większej o 3 rzędy wielkości od determinacji np. USA] - zarzuciła użycie atomu już na etapie planowania - jako nieakceptowalnie zbyt kosztownego....
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
cd18 Prezes Polski - Dla Polski i całego sojusz "koalicji chętnych" dawcą technologii high-tech nie są i nie będą USA - bo te widzą najchętniej pełne uzależnienie w sprzęcie jako narzędziu kontroli graczy. Możemy liczyć na Skandynawów, na UK, na Turcję - ale także bardzo wyraźnie na Koreę Płd i Japonię. Zatem nie zakupy czołgów i innego sprzętu "zimnowojennego" z cudzej półki - nie budowanie WP wz. 1980 BIS - tylko celem strategicznym Polski winna być INWESTYCJA w technologię, Przemysł 4.0/IoT/IoE/AI [także podwójnego zastosowania] dla wspólnego zbudowania pasa A2/AD i NOWOCZESNYCH interoperacyjnych sił sojuszu nowej generacji XXI w. - ery RMA. Wszystko w ramach suwerennego kompleksu C5ISTAR/EW/AI sojuszu - spinającego real-time wszystkie domeny w jedną metadomenę. Plus program suwerennego odstraszania jądrowego pod flagą UK, Ukrainy czy wprost sojuszu - bo USA NIGDY nie dokona wymiany typu "Waszyngton za Helsinki"...
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
cd17 Prezes Polski - Rosja atakując Finlandię postawi zapewne na Blitzkrieg - czyli na ustanowienie faktów dokonanych - by siąść do stołu i wyprowadzić Finlandie z NATO i z NORDEFCO. Wg Kremla granica 1340 km jest dla Finlandii nie do obrony przeciw silnej armii lądowej operującej pod przykryciem baniek antydostepowych - tych już nowej generacji - czyli sieciocetrycznych. Bo w lotnictwie taktyczno-operacyjnym Rosjanie będą SLABSI od NORDEFCO z UK. Dlatego tak ważna będzie strategia rozpraszania Rosji od Arktyki po Morze Czarne i Kaspijskie - i budowa NASZEJ linii A2/AD - NOWOCZEŚNIEJSZYCH technologicznie od rosyjskich - do ich zgniecenia.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
cd16 Prezes Polski - gdyby podsumować - politycznie w etapie "pokoju" i wyjścia USA z Europy celem Polski winien być sojusz nie tyle z Ukrainą - bo sami na pewno nie stworzymy powstrzymywania Rosji - tylko z NORDEFCO, z UK [via NORDEFCO], owszem WWTEDY już z Ukrainą - i z konieczności z państwami bałtyckimi . Powstanie takiego SILNEGO sojusz zapewne skaptuje Rumunię, być może Słowację [Czechy, Bułgarię?] - i przynajmniej bardzo zbliży Turcję we wspólnej grze rozpraszania i rozciągania sił Rosji. To nie USA są naszym sojusznikiem nr 1 - tylko TUTAJ w Europie realny sojusz koalicji chętnych - silny, spójny, bo jadący na jednym wózku wobec Rosji w gardłowych sprawach. I odpowiednio interoperacyjność każdego poziomu - z USA DODATKOWO - natomiast priorytet na sojusz koalicji chętnych.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
cd15 Prezes Polski - druga przyczyna przyjęcia Polski i Ukrainy do NORDEFCO ["koalicji chętnych"] to silne wojska lądowe Polski i Ukrainy - co będzie wymuszało na Rosji duże rozproszenie sił lądowych - i osłabienie ataku na Finladię/Skandynawów. Patrząc szerzej - dla Skandynawów - słabych lądowo - także Turcja jest w nowym etapie "hybrydowego pokoju/wojny" ponętnym PARTNEREM do gry przeciw Rosji [mimo, że teraz wygląda to jak s-f wobec animozji z wejściem Finlandii i Szwecji do NATO]. Sojusz koalicji chętnych - mimo suwerenności - a właściwie DZIEKI suwerenności - utrzymywałby też partnerskie więzy z USA/Kanadą. "Wspólny wózek" to Arktyka/GIUK, II Flota US Navy. Na siły lądowe USA nie ma co liczyć w Europie, najwyżej na ca 2-3 dywizjony lotnictwa, zwiad satelitarny, samoloty AEW - no i na II Flotę plus 4 antyrakietowe Burke z Hiszpanii, które pewnie podejdą bliżej Arktyk lub Morza Czarnego i- oraz na dostawy zaopatrzenia - ale raczej ograniczone wobec prymatu IndoPacyfiku.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
cd14 Prezes Polski - NORDEFCO potrzebuje Polski do domknięcia pełnej kontroli Bałtyku - razem z Bałtami - którzy bez Polski się nie utrzymają. Rzecz sprowadza się do likwidacji A2/AD Petersburga [to rzecz dla NORDEFCO] i Królewca [i to zadanie likwidacji Królewca jest REALNE tylko dla Polski - dlatego NORDEFCO nas przyjmie z otwartymi rękami i jeszcze zasili np. technologicznie]. I - rzecz oczywista - likwidacji obu tych baz floty rosyjskiej, która przestanie istnieć operacyjnie na Bałtyku. .Oba te główne bastiony A2/AD i bazy - zniszczone projekcją zmasowanej precyzyjnej projekcji siły z lądu. WTEDY - gdy Bałtyk stanie się "morzem wewnętrznym sojuszu koalicji chętnych" NORDEFCO wyprowadzi wszystkie okręty na GIUK i Arktykę.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
cd13 Prezes Polski - przed 2030 NORDEFCO będzie dysponowało ca 300 samolotami bojowymi - w tym połowa stealth F-35A. A Rosja - najwyżej 78 Su-57 - i to pewnie w wersji z przejściowymi silnikami i elektroniką. UK doda 140 Typhónów i ca 80 F-35B - i dla Kremla powstanie nieakceptowalna asymetria siły - i to akurat wobec najważniejszego strategicznie bastionu Siewieromorska - rdzenia potęgi Rosji - czyli dla Kremla "zagrożenie" wymagające odpowiedzi.. Odpowiedzią będzie narastanie konfrontacji o Arktykę i GIUK, wojna hybrydowa podwodna przeciw rurociągom, infrastrukturze wydobywczej Morza Północnego, kablom energetycznym i światłowodowym. Plus cyberataki i akty terroru/sabotażu na lądzie.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
cd12 Prezes Polski - w nowym etapie - po wymuszeniu kulawego "pokoju" - przy intensywnych zbrojeniach Rosji - i wobec wyjścia USA z Europy - jedynym sensowym ruchem dla Polski Bałtów, także Ukrainy i Rumunii - jest zbudowanie sojuszu "koalicji chętnych" z NORDEFCO. NORDEFCO w ramach konfrontacji z Rosja w Arktyce jedzie na wspólnym wózku z UK - dlatego jest to sojusz także z UK - graczem jądrowym. Drugi [na razie POTENCJALNY] gracz jądrowy to...Ukraina [TAK] - bo po złamaniu Traktatu Budapesztańskiego 1994 automatycznie wraca do statusu państwa atomowego z prawem do 1300 głowic plus środki przenoszenia. I na tych dwóch nogach powinien stać cały sojusz "koalicji chętnych" w kwestii SKUTECZNEGO SUWERENNEGO jądrowego odstraszania strategicznego. Czyli realna autonomia strategiczna Europy - z utrzymaniem więzi transatlantyckich z USA - zupełnie w poprzek planom Paryża i Berlina...
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
cd11 Prezes Polski - pozornie paradoksalnie - najbardziej zagrożona wojną w nowej fazie za X-lat nie jest Ukraina - tylko Finlandia, która pewna zaangażowania USA w Europie weszła "niebacznie" do NATO ze Szwecją - a teraz czuje się oszukana rychłym wyjściem USA z Europy do Zatoki [i generalnie na IndoPacyfik z Tajwanem/Koreą/Japonią jako "jądrem uwagi"]. Dla Kremla przybliżenie projekcji siły NATO do najwazniejszego strategicznei dla Rosji "bastionu Siewieromorska" jest ABSOLUTNIE NIEAKCEPTOWALNE - dla Kremla priorytetem jest przywrócenie "finlandyzacji" Finlandii - od rosnącej presji przez wojnę hybrydową, akty graniczne [np. przesuwania granic] po pełnoskalową wojnę. Skandynawowie doskonale rzecz rozumieją - i już zawczasu integrują się w ramach NORDEFCO - które to NORDEFCO powstało przecież jako odpowiedź na "reset" Obama-Putin w 2009.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
cd10 - Rosja będzie stawiała na sieciocentryczność "wielokanałową" oparta o satelity, radary pozahoryzontalne, lotnictwo taktyczne i strategiczne, dronizację. To lekcja Ukrainy. Do końca roku spodziewam wymuszenia przez USA na Ukrainie kulawego pokoju z Rosją - by USA mogło ASAP wyjść do Zatoki - ratować petrodolara i obrócić [nawet siłą] zbuntowanych Saudów i resztę. Skończy się pewnie pokazową wojną "co czeka nieposłusznych" - wojną przeciw Iranowi... Rosja utrzyma mobilizację wojenna i na bazie doświadczeń Ukrainy zbuduje nową armię w nowym systemie. To potrwa ładnych parę lat - w czasie których Rosja będzie robiła wojnę hybrydową przeciw Ukrainie , Flance i Europie - od cyberataków po akty sabotażu i terroru. Albo się uśpimy pozornym "pokojem" albo przygotujemy i zorganizujemy politycznie, technologicznie, militarnie i ekonomicznie na nieuchronną wg mnie agresję Rosji.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
cd9 Prezes Polski - ...ale Rosja nie stoi z założonymi rękami - S-500 Promietej będzie pierwszym systemem sieciocentrycznym [a nie wyspowym], za nim S-350 Witieź, za nimi w środowisko sieciocentryczne zostanie wpięta całość "starych" S-X00 i niżej - w tym Pancyrów. Idea budowy "kontrpasa" linii A2/AD przez sojusz "koalicji chętnych od Arktyki po Morze Czarne [a nawet Kaspijskie przy uczestnictwie Turcji z Azerami] ma sens przy WYŻSZYM poziomie technologicznym - deklasującym systemy rosyjskie - nawet nie tyle w efektorach, ile w połączonym kompleksie C5ISTAR/EW z AI. Mamy - jako proponowany sojusz - ASYMETRYCZNĄ przewagę dostępu do technologii - i możność budowy skoku synergii siły i zdolności - brak "tylko" polityków z horyzontami - i konsekwentnego strategicznego działania - SUWERENNIE tu w Europie - bez USA i bez "starej" zachodniej Europy....
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
cd8 Prezes Polski - cała militarna koncepcja Rosji wobec Flanki na poziomie strategicznym "konwencjonalnym" - sprowadza się do projekcji siły i ofensywnej i defensywnej pokrywającej się zasięgiem linii bastionów A2/AD od Siewieromorska, przez Petersburg, Królewiec, przyszły [w istocie już budowany] bastion Białorusi....aż po Krym. Opiera się o systemy klasy S-x00 - które nie tylko służą do własnej obrony plot i prak - ale także ofensywnie do zduszenia sfery powietrznej przeciwnika. Plus rakiety, lotnictwo i artyleria dalekiego zasięgu itd - do ofensywnej projekcji siły, pod tymi "parasolami" mają iść siły pancernego zmechu. Oczywiścia wojna w Ukrainie zweryfikowała ostro w dół skuteczność rosyjskich bastionów i S-x00 i całej koncepcji -ale...
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
do cd5 Prezes Polski - Literówka: winno być "....chronionego prak/plot dla naszego transportu." Notabene: L-SAM na liniach brezgowych zapewniałby kontrolę plot "od brzegu do brzegu" - a obronę prak przynajmniej do linii Borholmu. Szerzej patrząc - L-SAM wysunięty maksymalnie [oczywiście na mobilnych rozproszonych wyrzutniach - spiętych real-time sieciocentrycznie w pełnej gotowości bojowej 24/7 przy dronizacji nośników i C5ISTAR/EW zarządzanym z AI] - na krańcach lądowych Polski [ale i sojuszników - w tym Bałtów i Ukrainy i Rumunii] dawałby OFENSYWNĄ kontrolę wysuniętych buforów przestrzeni powietrznej na jakieś 250 km - i dając [na połowę tego dystansu DYNAMICZNĄ WYSUNIĘTĄ GŁĘBIĘ STRATEGICZNĄ kosztem Rosji w obronie prak. Ale to już by wymagało SUWERENNEJ polityki - i zbudowania sojuszu "koalicji chętnych" - którą wobec odejścia ASAP USA z Europy do Zatoki i na Tajwan - uważam za konieczność.
xieciu
A jak system rozpoznania dla NDR? W dalszym ciągu nic nie zobaczymy poza horyzontem?
NAVY
..w końcu :) Szkoda tylko,że mamy dwa systemy rakiet - okrętowy i lądowy ....
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
cd7 Prezes Polski - kończąc: bardzo chętnie posłucham MERYTORYCZNEJ argumentacji uzasadniającej budowę Mieczników. Od razu proszę wykreślić fakt duńskich Iverów czy budowanych fińskich Squadron 2020 czy projektowanych szwedzkich Visby 2, czy jednostek niemieckich, czy demonstracji siły jednostek rosyjskich - czy uczestnictwa w BALTOPS dużych jednostek. To wszystko sprawy nie tyle militarne ile polityczne - do demonstracji i wpływu na czas POKOJU. Na czas WOJNY Rosjanie zawczasu skoncentrują większe okręty we Flocie Północnej w tzw. "bastionie Siwieromorska", Niemcy będą pilnować z Belgami i Holendrami Morza Północnego i La Manchei dalej na Atlantyk z Francuzami, Skandynawowie en bloc [NORDEFCO] wyprowadzą wszystkie większe jednostki nawodne na linię GIUK razem z Royal Navy i II Flotą US Navy.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
cd6 Prezes Polski - Sam transport -na Bałtyku - przynajmniej ten wojskowy - widzę do realizacji w ROZPROSZENIU - potrzeb az 200-300 szybkich Diugoni o cechach stealth - operujących na pasach wybrzeża z załadunkiem i wyładunkiem bezpośrednim umownie "plaża-plaża} poza portami pułapkami. Czyli rozproszenie na morzu - i rozproszenie w logistyce załadunku i wyładunku. Owszem, większe statki będa mogły transportowac na Bałtyku - ale dopiero PO LIKWIDACJI przynajmniej bastionu Królewca - a do tego potrzeba np. 400 Krabów z APR np. Vulcano/Dardo i strumieniową Nammo. Zaś do obrony morskich rurociągów, kabli energetycznych i światłowodowych - potrzebne są stałe 24/7 linie obrony dronów podwodnych i nawodnych. Dla Mieczników realnych zadań na Bałtyku nie ma - prócz defiladowo-pijarowych - takich dla laików-wyborców....
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
cd5 Prezes Polski - oczywiście zasięg efektorów L-SAM jest mniejszy od SM-3 - ale jednocześnie system L-SAM jest znacznie tańszy [licząc na operacyjny efektor] od amerykańskiego tandemu SM-3 z Aegis. CAŁĄ Polskę da się REALNIE w ten sposób obronić saturacyjnie - a to jest zasadnicza i NIEPORÓWNYWALNA STRATEGICZNIE różnica względem obecnej Wisły z obroną punktową. Notabene - system L-SAM z mobilnych wyrzutni lądowych zapewniłby i SKUTECZNA obronę gazoportu i naftoportu - i szerokiego korytarza żeglugowego na Bałtyku chronionego pak/plot dla naszego transportu.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
cd4 Prezes Polski - Dużo lepiej byłoby do tych SM-3 i Aegis pozyskać samoloty AEW [dajmy na to Global Eye - czy nawet idąc linią US Nay np. E-2D] - czyli zapewnić systemowi prak pełne widzenie non-stop na pełnym zasięgu tych przeciwpocisków - czyli wykorzystać pełen zasięg SM-3 Block IIA - na mobilnych rozproszonych wyrzutniach możliwie w centrum Polski - ale cały system spięty sieciocentrycznie real-time, bo wtedy mamy obronę CAŁEJ POLSKI. Bo Polska mieści się w kole o promieniu ca 330 km - mniej, niż zasięg operacyjny SM-3 Block IIA. Szanse na pozyskanie najnowszych SM-3 mam za skrajnie przyzerowe - ale Korea Płd ma najnowszy system prak na świecie L-SAM deklasujący Patriota z PAC-3MSE [2 razy większy zasięg, 2,5 krotnie większy pułap przechwycenia]. Tu i zakup i pozyskanie technologii produkcji i wspólnego rozwoju L-SAM jest o jakieś 5 rzędów wielkości bardziej prawdopodobne od SM-3 z Aegis.