Reklama

Siły zbrojne

MON potwierdza: Umowa na Pirata w najbliższych miesiącach

Wiceminister obrony narodowej Wojciech Skurkiewicz potwierdził plan zakupu „w najbliższej przyszłości” przeciwpancernych pocisków kierowanych Pirat. Polski system stanie się więc elementem budowanego, warstwowego systemu obrony przeciwpancernej Sił Zbrojnych RP.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

W odpowiedzi na interpelację grupy posłów Lewicy pod kierownictwem Pawła Krutula, w sprawie przeciwpancernych pocisków kierowanych Pirat i ich zakupu dla polskiej armii, wiceminister obrony Wojciech Skurkiewicz poinformował, że „zgodnie z podaną do publicznej wiadomości oficjalną informacją, dotyczącą budowy wielowarstwowego systemu obrony przeciwpancernej w Siłach Zbrojnych RP, w najbliższych miesiącach, w ramach programu Pustelnik, jest planowane zakontraktowanie pierwszej partii testowej pocisków Pirat". Zawarcie umowy przewidziane jest po zakończonych badaniach zakładowych.

Wiceminister odwołał się w ten sposób do komunikatu dotyczącego zdolności obrony przeciwpancernej, jaki niedawno, przy okazji aneksowania umowy na amerykańskie ppk Javelin, wydała Agencja Uzbrojenia. „System Javelin stanowi obecnie, obok systemu Spike-LR, jeden z dwóch zasadniczych systemów przeciwpancernych pocisków kierowanych wykorzystywanych w Siłach Zbrojnych RP, natomiast plany rozwoju zdolności w zakresie zwalczania celów opancerzonych przeciwnika obejmują również m.in. systemy Ottokar-Brzoza oraz Pirat" – poinformowała Agencja Uzbrojenia.

Reklama

Czytaj też

„W ramach programu Pustelnik w najbliższych miesiącach planowane jest zakontraktowanie pierwszej partii testowej pocisków przeciwpancernych Pirat, a następnie uruchomienie pracy rozwojowej, której celem będzie opracowanie polskiego pocisku przeciwpancernego nowej generacji" – dodano.

Wypowiedź wiceszefa MON jak i wcześniejszy komunikatu Agencji Uzbrojenia stanowią potwierdzenie, że w Wojsku Polskim planowana jest budowa warstwowego systemu obrony przeciwpancernej, a jego elementem jest właśnie ppk Pirat.

Wiceminister obrony dodał również, że „przewidywane jest także uruchomienie pracy rozwojowej, której celem będzie opracowanie polskiego pocisku przeciwpancernego nowej generacji". To również jest zbieżne z komunikatem, który podała Agencja Uzbrojenia. Założeniem AU jest bowiem najpierw zamówienie partii wyrzutni i ppk Pirat do testów, a następnie stworzenie w ramach pracy rozwojowej systemu w pełni zgodnego z szerokimi wymogami Sił Zbrojnych RP, wykorzystujących rozwiązania ppk Pirat.

Warto dodać, że Pirat został już zintegrowany ze zdalnie sterowanym modułem uzbrojenia, produkcji ZM Tarnów. Może być więc używany na pojazdach bezzałogowych (na takim przeprowadzono próbne strzelanie), jak i załogowych, jako dodatkowe uzbrojenie.

YouTube cover video

Czytaj też

Pirat to polski przeciwpancerny pocisk kierowany, naprowadzany na odbity promień lasera. Został opracowany przez spółkę Mesko ze Skarżyska-Kamiennej, we współpracy z CRW Telesystem-Mesko z Lubiczowa pod Warszawą, która opracowała system naprowadzania laserowego Pirata, będący pod pełną krajową kontrolą.

Pirat może zwalczać cele opancerzone na dystansie do 2,5 km, zarówno metodą bezpośredniego trafienia (ang. „direct attack"), jak i do atakowania z górnej półsfery (ang. „top attack"). Ta ostatnia zdolność daje możliwość rażenia słabiej chronionych elementów wozów bojowych (górnych pancerzy ciężko opancerzonych czołgów). Dzieki temu Pirat jest bardzo skutecznym środkiem przeciwpancernym.

Z kolei system naprowadzania Pirata, opracowany przez CRW Telesystem-Mesko, daje możliwości wykorzystania wszystkich systemów podświetlania zgodnych ze standardem NATO (STANAG 3733). Pociski Pirat mogą więc być kierowane przez systemy NATO-wskie, a podświetlacz do Pirata może być używany do kierowania ogniem sojuszniczych środków kierowanych na odbity promień lasera, takich jak bomby Paveway i Laser JDAM, rakiety Hellfire czy choćby bomby MAM-C i MAM-L zrzucane przez drony Bayraktar TB2.

Pirat jest też znacznie bardziej efektywny kosztowo od nowoczesnych ppk używanych obecnie w Siłach Zbrojnych RP. Może więc być wartościowym uzupełnieniem obrony przeciwpancernej, zwłaszcza biorąc pod uwagę duże nasycenie wozami bojowymi u potencjalnego przeciwnika. Wreszcie, wszystkie jego rozwiązania są pod pełną krajową kontrolą, co daje całkowitą swobodę w zakresie modernizacji, modyfikacji i eksportu tego systemu.

Czytaj też

YouTube cover video
Reklama

Komentarze (38)

  1. user_1050711

    Rok od napisania tego artykułu mija... i nic. Tzn. "coś" jest... mianowicie, że MON znów obiecuje umowę na Pirata w najbliższych miesiącach... .

    1. Wuc Naczelny

      Bo produkt jest niegotowy (CLU) i absurdalnie drogi, do tego przestarzały bo za mała przebijalność na czołgi od frontu.

  2. PolskiPolak

    Jak już kiedyś pisałem, do Programu PUSTELNIK PIRAT się nie nadaje.Lepiej kupić tymczasowo od LIG Nex1 The Raybolt, taki dużo tańszy Javelin. W miedzy czasie dopracowywać Moskita SR do PUSTELNIKA a MOSKIT LR zastąpiłby PPK SPIKE. Opracowywałbym także pociski typu Brimstone. Co do pirata, to ma on samonaprowadzanie półaktywne na cel podświetlony laserowo, czyli nieciekawe, podatne na zakłucenia. Lepiej było pójść w samonaprowadzanie aktywne na cel podświetlony laserowo.

    1. QVX

      Aleś namieszał. Akurat odbity laser to półaktywne. Aktywne to np. Brimstone z radarem.

  3. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Biorąc pod uwagę potrzeby WP/WOT i patrząc na zużycie ppk w Ukrainie "seria testowa" Pirata winna liczyć 1000 wyrzutni i 10 000 pocisków. Tylko taka "pomostówka" spełni potrzeby i wystarczająco "zatka lukę" ppanc naszych zdolności. To zakup PODSTAWOWY - a nie "dodatek" do "wielkich" programów.

    1. mick8791

      Te "analityk" partią testowa to nie to samo co pomostówka! Tak informacyjnie - służy do przeprowadzenia testów na małej ilości egzemplarzy tak żeby na bazie zdobytych doświadczeń prowadzić dalsze prace rozwojowe.

    2. Wuc Naczelny

      @mick to ewidentne że on jest bardziej Tadeusz, zdecydowanie bardziej żelazny niż jakikolwiek systemowy a już zupełnie napewno nie analityk

  4. RGB

    Pirat jest całkowicie pod polska kontrolą, a cena jego pocisków, to 1/3 ceny pocisku do Javelina. Jest tym czym miał być, czyli lekkim pociskiem kierowanym o zasięgu 2 km do zwalczania lżej opancerzonych pojazdów (2/3 wszystkich). Współpracuje z przenośnym, niezależnym od wyrzutni CLU dzięki któremu można podświetlić cel, nawet jeśli wyrzutnia celu nie widzi. Operator CLU nie musi trzymać wiązki na celu, wystarczy że go zaznaczy laserem, kiedy pociski jest w locie i "widzi" cel. Może to trwać ułamek sekundy. Pirat przeszedł z sukcesem wszystkie testy poligonowe i został wprowadzony do WP w serii testowej, żeby można było usunąć wszystkie choroby wieku dziecięcego broni. Bardzo mądrze ze strony MONu że wprowadził i będzie finansował pracę badawczo rozwojową, bo producent deklaruje że może podwoić przebijalnośc pocisku. Nie ma potrzeby zwiększać zasięgu Pirata, bo przestrzeń operacyjna dla terenów polskich bez zasłon terenowych to ok 1000 m, więc w zupełności wystarczy.

    1. Wuc Naczelny

      RGB "Pirat jest całkowicie pod polska kontrolą, a cena jego pocisków, to 1/3 ceny pocisku do Javelina." Czyli jest okrutnie drogi i kilkukrotnie droższy niż pociski zachodnie tej klasy, gdyby się komuś chciało takie przestarzałe metody kierowania używać.

  5. Mireq

    Oby także PPK Moskit dojrzał do masowej produkcji.

  6. Pucin:)

    Do wszystkich komentujących - przestańcie marudzić!!!!! - WP jest potrzebne 20 tys pocisków ppk-Pirat to jest OK!!!! A czym chcecie walczyć ppk Malutka - choć to może się okazać zabójcze dla BWP, 4*4, BTR i wszelkiego innego tałatajstwa jeżdżącego po drogach - podobno jest ich ponad 20 tys oraz 3500 szt ppk Spike LR (inne RPG-7 + kupowane M72 EC Mk1.-śladowe ilości CG + AT4 to komedia ------- ppk Javelin to niewypał - sami USA-nie za głowę się łapią gdy okazał się, że 18% to nietrafione pudła w wojnie US v. FR). Komedia nie kraj!!!!!! :)

  7. Redaktor kapusta

    Czy jakość tej broni jest podobna do jakości Grota? Onet już kiedyś wylał wiadro pomyj na Grota, ale były tutaj tłumaczenia, że mieli racje bo w starszych wersjach było źle. Teraz Ukraińcy chwalili Grota - bo to była nowa poprawiona wersja i już niby wszystko ok, a się okazuje, że po raz kolejny Onet wylewa wiadro pomyj na Grota. To co Polacy nie umieją nic porządnego zrobić? A Pirat, Moskit to takie same buble jak Grot?

    1. Nixol

      Mam rozumieć, że Onet jest wyrocznią ws. jakości sprzętu, to co piszą złotem, a ich specjaliści nieomylni ?

    2. Redaktor kapusta

      @Nixol, nie do końca o to chodzi, sprawa wydaje się poważniejsza, bo albo Onet cechuje się wyjątkowo sumienny dziennikarstwem, że zważywszy na czas i wydarzenia na świecie, krytykuje polski sprzęt, ale też amerykański jak Abramsy, tylko dla tego, że prawda jest najważniejsza i nie ma swojej ceny. Albo jest tak jak mówią przeciwnicy, że portal reprezentuje inne interesy (Niemieckie) i będzie bruździł czy to w kwestii sprzętu ale też i innych kwestiach, głosząc narrację sprzeczną z polskim interesem. Jakiś czas przed wybuchem wojny, pojawił się tam artykuł ocieplający wizerunek Putina - może mają rację i to nie Putin jest zły, a my i nasz sprzęt, i Polacy w większości stanęli po złej stronie?

    3. wert

      Der Onet i WSI-o jasne

  8. zuch6

    Przy okazji Pirata, jest to sprzęt który może zastąpić PPK Malutka na BWP 1. Jak już zamontujemy podświetlacz na BWP 1 najlepiej wynośmy to można pomyśleć o stworzeniu amunicji 73mm kierowanej na odbitą wiązkę lasera. Stworzenie do tego np. drona na uwięzi (choć niekoniecznie) z podświetlaczem laserowym daje możliwości strzelania z ukrycia i nie wystawiania się słabo opancerzonemu BWP1 na ogień wroga. Wszystkie technologie mamy w swoich rękach, tylko kwestia wizji i finansowania. Nie stoi to też w żadnej sprzeczności z Borsukiem którego należy kupować jak najwięcej. Nie marnujmy szansy na zmodernizowanie pojazdów któych mamy dużo tylko dlatego że to posowieckie i z małą odpornością na ostrzał.

    1. wert

      1/3 bewupów jest już na UKR. Jak myślisz mamy czas na taką "moderrnizację"?

  9. bc

    Moskit powinien iść równolegle, partia prototypowa i testy na poligonie, to nie bwp żeby szkodować pieniędzy na prototypy.

  10. Wewo

    Ktoś widział żeby ruscy stosowali na Ukrainie ASOP?

    1. OptySceptyk

      Jeśli używają, to raczej sporadycznie. Chociaż, w następnej wojnie należy się spodziewać usunięcia przez Rosjan zauważonych mankamentów, w tym takiego, jak brak masowo stosowanego ASOP, pomimo posiadania opracowanego urządzenia.

    2. Extern.

      @OptySceptyk: A wcale że nie koniecznie. ASOP to bardzo skomplikowany i drogi system. W dodatku bardzo zagraża piechocie którą to czołgi obecnie wspierają, a nie na odwrót. A nikt nie lubi być w pobliżu, gdy ASOP jest aktywny. Włączony ASOP opierający się na radarze jest wręcz jak latarnia informując gdzie jest wartościowy cel. ASOP nie jest też ideałem, niektóre pociski potrafią porazić czołg chroniony tym systemem np. te atakujące z mniej oczywistych kątów, albo te używające głowic EFP, Można sobie też z nim poradzić w dosyć prosty sposób, po prostu stosując atak saturacyjny. Kolejnym ważnym powodem jest ten że pancerze reaktywne które Rosjanie bardzo chętnie używają, nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa, a są znacznie prostszym i stosunkowo skutecznym środkiem osłony czołgu, na wojnie masowej to co jest prostsze a też działa, jest po prostu lepsze w statystyce.

    3. OptySceptyk

      @Extern oczywiście, że ASOP posiadają wady. Ale są to wady najczęściej możliwe do skorygowania przez odpowiednią taktykę. A w sensie statystycznym ASOP podnosi przeżywalność pojazdu i załogi.

  11. RGB

    Pirat to jest broń piechoty do bezpośredniego starcia. Do ataków na większą odległość mają służyć Moskit (2,5-10km), Rak (10km), Krab(20km). Do naprowadzania tych pocisków można użyć CLU Pirata.

  12. Edmund

    Widziałem film z ataku ręcznej wyrzutni rakiet na rosyjski czołg w terenie zurbanizowanym na Ukrainie. Operator chyba NLAW wychylił się na ułamek sekundy mając przed sobą przód czołgu w zasięgu wzroku. Gdyby pozostał dłużej, byłby zastrzelony ponieważ w jego kierunku zwrócona była lufa czołgu i karabin maszynowy. W jaki sposób operator PIRATA jednoosobowo ma to zrobić, skoro musi się najpierw wyjść na odkryta przestrzeń, ustawić trójnóg, złożyć komplet, namierzyć cel i odpalić?

    1. Rozczochrany74

      Popatrz jeszcze raz na zdjęcie tytułowe. Nie ma tam żadnego trójnogu. Operator odpala pocisk z ramienia. Na trójnogu była wyrzutnia podczas pierwszych testów z powodu wymogów bezpieczeństwa. Łapanie podświetlonego przez pocisk celu następuje natychmiast, więc odpalenie wyglądało by podobnie jak NLAW. Jeśli zaś cel jest daleko to odpala się pocisk w jego kierunku bez podświetlenia i podświetla w ostatniej chwili. Pocisk posiada autopilota i układ żyroskopowy. Będzie leciał w kierunku punktu którego współrzędne dostał automatycznie przed odpaleniem , chyba że jego głowica zobaczy kodowaną plamkę odbitą od celu, wtedy zacznie się na niego naprowadzać. Jest też opcja ataku z góry. Wówczas zanim doleci do celu zwiększa wysokość lotu i nurkuje na odbitą plamkę kodowanego sygnału.

    2. Rozczochrany74

      Pirat jest w pełni cyfrowy, ma zaimplementowane algorytmy potrafiące trafiać cel w który nie świeci plamka, potrafi dzięki wbudowanemu autopilotowi sam utrzymywać zadany tor lotu, potrafi wznieść się i łupnąć w cel od góry mimo że ten cel nie musi już być nawet podświetlony. Jeśli zaś cel zostanie podświetlony w końcowej fazie lotu to dopiero naprowadzi się na plamkę, w zależności od wybranej opcji bezpośrednio lub wznosząc się i uderzając z góry pod kontem..

    3. Kaszana

      Do tego kupiono chyba jednorazowe granatniki, to jedt inna klasa

  13. Olender

    Przynajmniej PPK Pirat. Mam nadzieje, że PPK Moskit w przyszłości zaistnieje...

    1. Extern.

      Trzymam kciuki za Moskita, ale niestety jestem sceptyczny czy uda się go wdrożyć, Nie jest niestety z Mesko, więc MON znowu z powodów ideologicznych całkiem jak przy dronie Łoś od WB, stara się przemilczeć ten projekt.

    2. Chyżwar

      @Extern. Możesz się mylić. Wróbelki ćwierkają, że po wybuchu wojny na Ukrainie MON coraz mniej ufnie patrzy na Spike. Wojskowy Instytut Techniczny Uzbrojenia to nie jest fabryka i nie konkuruje z MESKO. Kiedy ukończy Moskita to Mesko może nie mieć nic do gadania. Dostaną poplecenie, że mają go produkować i tyle.

    3. Extern.

      @Chyżwar: Obym się mylił co do przyszłych losów Moskita. Mam nadzieję że nawet nasz MON zauważył już że broń którą nie możemy swobodnie dysponować np. pod kontem re exportu jest zarówno z militarnego jak i z politycznego punktu widzenia mało przydatna. Widać to choćby po tym że nie możemy dawać Ukrainie PPK SPIKE, mimo że przecież w naszym żywotnym interesie jest by Ukraina się obroniła przed Rosją. Co ciekawe zauważono już nawet w Szwajcarii, że przez to że ich broni nie można re exportować, znacznie ostatnio spadła sprzedaż Szwajcarskiej broni. No bo co komu po broni której nie można swobodnie użyć gdy ma się potrzebę.

  14. rwd

    Wydaje się że wojsko nie chce Pirata i szuka argumentów dlaczego.

    1. HORACJUSZ

      @rwd, a na jakiej podstawie tak twierdzisz ? Bo MON chce partie próbna zamówić, by na podstawie testów tej partii udoskonalić produkt ? Czy ty czytasz to co piszesz, zanim to opublikujesz ?

  15. eee

    Może mamy niebywałą okazje pozyskać wreszcie techn. głowic tandemowych, jeżeli, kt. nie potrafimy produkowac to kupmy licencjie , lub zróbmy barter za amunicje lub część produkcji, bo to wstyd, Podobnie z amunicją rakietową dalekiego zasięgu. Pozciągajmy technologii, inwestycji dajmy zatrudnienie.

  16. Edmund

    PIRAT aby stać się efektywną bronią musi przynajmniej spełniać 1 z tych cech, a najlepiej wszystkie: (1) mieć zdecydowanie większy zasięg (2) głowicę o większej przebijalności (3) tryb opcjonalny wystrzel i zapomnij. To wszystko przy wadze takiej samej lub porównywalnej i konkurencyjnym koszcie.

    1. Davien1

      Edmund przy obecnym sposobie naprowadzania Pirata punkt 2 L3 są nierealne

    2. OptySceptyk

      @Edmund pkt 1 nie jest potrzebny w polskich warunkach. To nie ukraiński step, a Pirat nie ma być uzbrojeniem śmigłowca, albo niszczyciela czołgów, tylko piechoty. pkt.2 jest potrzebny przeciw czołgom, od frontu. Przeciwko wszystkiemu innemu aktualna przebijalność wystarczy. pkt 3 jest niemożliwy przy tej metodzie naprowadzania.

    3. Edmund

      @OptySceptyk masz rację. To zadanie może lepiej spełnić inny znacznie lżejszy, poręczniejszy i tańszy sprzęt.

  17. Szwejk85/87

    I bardzo dobrze, już Pan Mikołaj z Czarnolasu pisał, że Polacy nie gęsi, swoich inżynierów mają ;) Teraz tylko tego nie spieprzyć i za ułamek ceny zagranicznych cudów, będziemy mieli swojego Pirata.

    1. X

      "Swoich" i ukraińskich ;)

    2. PGR

      Czy już znasz cenę jednostkowa po podpisaniu umowy? Dotychczasowe praktyki temu przeczą i raczej przepłacamy za przestarzałą bron rodzimej produkcji, bardziej prawdopodobne jest to ze za PPK o parametrach 9K111 Fagot sprzed 50 lat zapłacimy tyle co za SPIKE. Ten zakup nie daje nam przewagi jakościowej nad rosjanami w porównaniu do zachodniego sprzętu jest archaizmem, tylko Moskita szkoda.

    3. Extern.

      @PGR: Moskita rzeczywiście szkoda bo jest o klasę lepszy od Pirata no i jest prawdziwym PPK a Pirat nie. Ale przesadzasz z krytyką Pirata bo ten na pewno jest znacznie bardziej zawansowanym pociskiem od Fagota który był "głupią" rakietą podążającą za plamką. Pirat jest w pełni cyfrowy, ma zaimplementowane algorytmy potrafiące trafiać cel w który nie świeci plamka, potrafi dzięki wbudowanemu autopilotowi sam utrzymywać zadany tor lotu, potrafi wznieść się i łupnąć w cel od góry mimo że ten cel nie musi już być nawet podświetlony itd. Słowem wyciśnięto w Piracie z technologii SECLOS już chyba wszystko co dało się wycisnąć. Nawet można by powiedzieć że lekko przesadzono, bo konkurencyjny Enforcer z tej samej półki, jest znacznie prostszy.

  18. Denar

    Ukraińskim pierwowzorem "Pirata" jest pocisk "Korsar". Dzieli z "Piratem" podobną głowicę, którą Ukraińcy uważają za słabszą i mniej skuteczną od głowicy spokrewnionego pocisku ppanc. "Stugna". Do tego "Korsar" ma mniejszy zasięg, a koszty obu są podobne. Nowy polski pocisk rakietowy powinien dysponować skuteczniejszą głowicą i zasięgiem oraz mieć cechę "wystrzel i zapomnij". Obecnie operator "Pirata" musi podświetlać cel przez cały czas jego lotu, co jest dla niego ryzykowne.

    1. Davien1

      Denar Korsar ma głowicę tandemową, Pirat pojedyńczą więc słabszy tu jest niestety Pirat

    2. Extern.

      Nie masz racji z tym podświetlaniem., nie trzeba świecić cały czas. Pirat ma autopilota. Można go albo wystrzelić w kierunku celu i sam poleci prosto, a cel podświetlić tuż przed uderzeniem, aby pocisk uzyskał precyzyjny namiar. Można też zrobić odwrotnie, podświetlić, wystrzelić aby pocisk złapał namiar a potem przestać świecić, a pocisk sam uderzy w miejsce ostatniego podświetlenia (to opcja może być trochę mniej dokładna),. Ale generalnie Pirat dzięki temu drugiemu scenariuszowi może realizować uproszczony scenariusz wystrzel i zapomnij. Co prawda nie obliczy sobie sam parametrów ruchu celu, jak NLAW, ale operator w razie czego zawsze może znowu na chwilkę doświetlić cel, jeśli ten się przemieści już w trakcie lotu pocisku.

    3. Chyżwar

      Bzdura. Piratowi wystarczy krótki błysk lasera.

  19. Pirat

    Jeśli Pirat może prowadzić atak w stylu „top attack” to w zupełności wystarczy ma rosyjskie czołgi.

    1. Davien1

      Niestety ten" top attack"jest jedynie pod kątem 43stopni co wyklucza przy sposobie naprowadzania Pirata atak na górny pancerz MBT z poziomu gruntu

    2. Extern.

      @Davien1 Gdyby przeprojektować głowicę Pirata tak jak np. Amerykanie zrobili dla TOW 2 który przelatuje nad celem i w dół wybucha głowica EFP, to taki scenariusz działania Pirata również jest do uzyskania. No ale na obecną chwilę rzeczywiście Pirat uderza pod kontem z lotu nurkowego. Tyle że nie różni się tu jakoś znacznie od innych pocisków, np. Spike czy Javelin również tak robią, bo nie pikują przecież pionowo w dół.

    3. Davien1

      Extern problemem jest nie tylko głowica, ale i sposób naprowadzania który wyklucza przeróbkę jak w TOW-2A/B. Tam masz zupełnie inne naprowadzanie

  20. ACAN

    Podpiąć Pirata pod wielowirnikowca i wynosić pionowo do góry . Dron nosiciel na kablu ( ale niekoniecznie) a obsługa schowana za górą za lasem. Jedzie sobie kolumna kacapów zza lasu unosi się kilka takich niespodzianek bum bum przeładowanie bum bum i bez narażania się na bezpośredni kontakt tłuczemy sprzęt pancerny. Oczywiście musi tu być jeszcze dron z podświetlaczem ale da się zrobić. Proste skuteczne innowacyjne wszystkie elementy istnieją poskładać do kupy wyszkolić kilka ekip i działa.

    1. mick8791

      Sam się chłopie wyślij na kablu zamiast pisać tu oderwane od rzeczywistości bzdury. Jak chcesz niby przeładować przeładować podwieszoną pod wielowirnikowiec wyrzutnię bez jego sprowadzenia na ziemię? Ty w ogóle wiesz jaki to jest typ broni i jak się ją obsługuje? Już abstrahując od tego, że podświetlenie podświetleniem ale sam pocisk przed wystrzeleniem również trzeba wstępnie wycelować na obiekt, który ma zniszczyć.

    2. ACAN

      Powiedz mi w którym miejscu napisałem że przeładowanie ma nastąpić w powietrzu. Napisałem również wyraźnie że kabel nie jest niezbędny ale ułatwia komunikację , wydłuża czas przebywania w powietrzu oraz uniemożliwi zakłócanie. Na takim dronie nosicielu są też przyrządy obserwacyjne które wystarczy zsynchronizować z celownikiem wyrzutni i gotowe. Poza ty nie musi to być wcale Pirat w ten sposób można wynosić również inne PPK ,,eliminujemy wtedy problem podświetlania celu". Co do tego czy wiem co to za rodzaj broni to wiem na ten temat więcej niż może ci się wydawać. Opis który przedstawiłem jest tylko zarysem koncepcji możliwości wykorzystania istniejących technologii. Inżynierowie np. z WB nie mieli by większych problemów ze stworzeniem takiego systemu.

    3. Davien1

      Scan pokaż mi fantasto quadcoprera który uniesie ważący 15kg pocisk

  21. Monkey

    Nie jest to pocisk doskonały, ale po testach na pewno wojsko zgłosi uwagi. Najważniejsze, że nareszcie będzie. Rzadko kiedy na uzbrojenie da się wprowadzić system, który jest od razu doskonały. Bardzo ważne jest też, iż to nasz produkt.

    1. Edmund

      @Monkey tylko, że sam pocisk w swojej podstawowej budowie i założeniach ma błędy fundamentalne. Na pewno nie jest to pocisk ,,najnowszej generacji" ale nie musiałby być o ile byłby skuteczny i tani. Tutaj mamy przyzwoity system naprowadzania w połączeniu z pociskiem o niewielkim zasięgu i przebijalności Jest duże ryzyko, że operatora zlikwidują bo jest ,,na widoku" i musi być ,,na widoku" aby poprowadzić pocisk do celu z niewielkiej odległości.

    2. Vixa

      @Edmund: kombinacji użycia Pirata możesz mieć kilka, i będą bezpieczniejsze niż twoje teorie dziwne. Operator nie musi prowadzić rakiety podczas lotu tylko na chwilę wskazuje cel plamką lasera. Jaki problem podświetlić cel z jednego miejsca (lub z drona) i odpalić ppk zdalnie z innego? Nie jest to broń idealna, ale żadna nie jest, za to ta jest (wkrótce będzie), zaś ja uważam, że różnorodność środków rażenia i sposóbów ich użycia daje dużą swobodę dowództwu w sferze prowadzenia oeracji jak i samego planowania (także po stronie przeciwnej, co jest samo w sobie ważne). Plan jak widać jest na wdrożenie i od razu na rozwijanie projektu, co tylko może cieszyć.

    3. Chyżwar

      @Edmund A kiedy używasz granatnika to niby jak jest? Też się musisz wychylić. Pirat nie działa tak jak Korsarz., który do trafienia w cel potrzebuje, żeby laser cały czas świecił mu w "tyłek". Naszemu PPK wystarczy, żeby plamka lasera na moment oświetliła cel. Poza tym nie musi tego robić operator.

  22. Arturro

    2,5 km to nie jest mały zasięg. Pirat nie musi mieć większej głowicy bo to nie jest broń na czołgi, a na ciężarówki, bwp, cysterny, samobieżne wyrzutnie plot etc., przydałaby się za to głowica termobaryczna. Samonaprowadzanie to ma mieć Moskit.

  23. Starszy Palacz Sztabowy

    Żeby się nie przygotowywać na wojnę, która już była, proponuję od razu wariant Pirata, jako automaycznego systemu dozorowego dróg granicznych: pasywny detektor na kablu z biblioteką drgań i z kamerą plus ukryty kontener daleko od drogi (min. 500 m). Detektor wyzwala, wstępnie kieruje, a potem resztę roboty robi głowica. Proste, skuteczne, uwzględnia potrzeby państwa broniącego się. Pas ok. 40 km od granicy powinien być w ten sposób chroniony. Żeby zapewnić kontakt ogniowy z wrogiem w tej odległości od granicy tradycyjnie potrzeba 3-4 dywizji, a dodatkowo grozi im poszatkowanie jednostek. Tutaj ten sam efekt, ale 100-1000 razy taniej. Nie liczyłem, ale to logiczne.

    1. mick8791

      Misiu to następnym razem zanim napiszesz "to logiczne" to jednak policz! Tym bardziej, że wypisujesz straszne farmazony! A jak Ci się ten "pasywny detektor" pomyli i ppk ryonie w samochód z rodziną jadąca na wakacje, albo bawiące się dzieci dorwą się do kontenera? Albo ziomale zabiorą pocisk z pola, bo mają misje napadu na bank? Jak myślisz dlaczego nigdzie na świecie nie stawia się takich systemów skoro to "proste, tanie i logiczne"? I jeszcze jedno Pirat naprowadza się na odbity promień lasera więc hasło "resztę roboty robi głowica" wsadź sobie wiesz gdzie...

    2. Starszy Palacz Sztabowy

      mick8791 jestem informatykiem i nie mam Twoich problemów. Kwestia wiedzy.

    3. Vixa

      Cześć. Wbij jeszcze do tej biblioteki drgań kasetówki, które powinny polecieć najpierw i wyczyścić teren z takich wynalazków jak twoje. Czasem można przekombinować, a bardzo proste rozwiązanie może kosztować nas zbyt wiele.

  24. Krzysztof Jerzyna

    Dobrze, że jeszcze nie kupili bo by już pojechały na wschód. A co do nowej generacji to jest przecież Moskit.

    1. Extern.

      No i to jest niestety zastanawiające i niepokojące dlaczego MON tak konsekwentnie stara się przemilczeć temat Moskita.

    2. mick8791

      Ukraińcy mają lepsze ppk własnej produkcji. "A co do nowej generacji to jest przecież Moskit" - Moskit i Pirat są rozwijane w tym samym czasie więc o jakiej nowej generacji piszesz? To po prostu ppk innych klas wagowych i zasięgach.

    3. PGR

      Moskit jest PPK 3 generacji Pirat to 2 generacja półautomatyczny PPK wymagajacy do konca naprowadzania na cel.

  25. Ma_XX

    może jeszcze jakaś głowica termobaryczna - ot tak na wykurzanie orków z budynków

    1. Krzysztof Jerzyna

      Rosjanie mają broni termobarycznej ile zapragną a pomimo to słabo sobie radzą ze zdobywaniem wyższych zabudowań.

    2. mick8791

      @Krzysztof Jerzyna a to broń termobaryczna jest przeznaczona do zdobywania wyższych zabudowań? A to ciekawa koncepcja...

Reklama