Reklama

Konsorcjum MEADS otrzymało certyfikat w marcu 2014 r., ale zdecydowało się upublicznić tą wiadomość 21 maja br. w czasie wystawy ILA w Berlinie. Sam proces certyfikacji przeprowadzono pod nadzorem Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych, a dokładnie biura AIMS, które jest odpowiedzialne w NATO za tego typu dopuszczenia.

Testy dotyczyły interrogatorów systemu IFF zainstalowanych na radarach wstępnego wskazywania celów SR (Surveillance Radar) oraz na radarach śledzenia i kierowania ogniem typu MFCR (Multifunction Fire Control Radar). Dzięki temu zwiększa się wydatnie bezpieczeństwo prowadzenia operacji lotniczych poprzez pewną identyfikację sojuszniczych statków powietrznych i … jednostek pływających. Badano przede wszystkim możliwość działania w najnowszym trybie pracy systemu IFF – Mode 5 (System Mark XIIA), który jest bardziej bezpieczny i odporny na zakłócenia niż stosowany powszechnie w NATO (w tym w Polsce) Mode 4 (System Mark XII).

Zmniejsza się w ten sposób prawdopodobieństwa prowadzenia „bratobójczego ognia”, a tym samym poprawia skuteczność systemu obrony. Zadanie było o tyle trudne, że anteny interrogatorów systemu IFF na radarach MFCR i SR są nowe i zostały specjalnie opracowane do współdziałania ze „ścianowymi”, obrotowymi antenami obu stacji radiolokacyjnych.

Sygnał o certyfikowaniu systemu IFF jest ważny dla Polski, ponieważ MEADS jest jednym z kandydatów w postępowaniu dotyczącym rakietowego zestawu przeciwlotniczego średniego zasięgu Wisła. Certyfikat gwarantuje pełną zgodność z systemami NATO. 

Podczas berlińskiego salonu zaprezentowano na ekspozycji stałej dwa komponenty systemu MEADS "w standardzie niemieckim", czyli zbazowane na ciężarówkach MAN. Była to wyrzutnia oraz prezentowany po raz pierwszy w tej konfiguracji pojazd BMC4I (Battle Management Command, Control, Communications, Computers and Intelligence) będący modułem zarządzania i dowodzenia siecią jaką tworzy system MEADS.

BMC4I jest ważnym elementem, gdyż zapewnia „sieciocentryczność” systemu MEADS - pozwala zarządzać jego składnikami od momentu wpięcia ich do sieci teleinformatycznej. BMC4I wyposażony jest w trzy stanowiska operatorów, które posiadają równorzędne możliwości zarządzania komponentami sieci MEADS. Liczba i kompozycja radarów oraz wyrzutni, którymi zarządza pojedynczy pojazd BMC4I może być dowolna i zmienna w czasie, zależnie od potrzeb. Wnętrze przedziału dowodzenia jest klimatyzowane a wysokość pozwala na swobodę poruszania się na stojąco. Dzięki kabinie dowodzenia której wysokość jest zmniejszana na czas transportu powietrznego, pojazd BMC4I mieści się nie tylko na pokładzie Airbusa A400M, ale również C-130 Hercules. 

(JS)

Reklama
Reklama

Komentarze (2)

  1. Artwi

    IFF to PODSTAWOWA rzecz do której trzeba mieć KODY ŹRÓDŁOWE! Turcji, która ich nie otrzymała, zajęło 11 lat ich złamanie i życie 8 pracujących przy tym naukowców (Turcja oskarża o to Izrael) i dopiero teraz Turcja może (jak zechce) strzelać do samolotów izraelskich i amerykańskich, co wcześniej było niemożliwe.

  2. mordziaty

    mam nadzieję że MEADS zwycięży w naszym przetargu...