Reklama

Siły zbrojne

Luftwaffe atakuje z dystansu

Autor. Bundeswehr/Kroth

Niemieckie siły powietrzne poinformowały o przeprowadzeniu dużego ćwiczenia, zakładającego wykorzystanie środków precyzyjnego rażenia dalekiego zasięgu („stand-off”).

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Ćwiczenie, o nazwie Stand-off Weapon (ang. broń precyzyjnego rażenia dalekiego zasięgu) było przedsięwzięciem z udziałem państw NATO: USA, Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii, Danii, Włoch, Belgii i Norwegii, ale też aspirujących do Sojuszu Północnoatlantyckiego Szwecji i Finlandii. Niemcy wysłali do udziału w tym szkoleniu sześć samolotów uderzeniowych Tornado, dwa myśliwce Eurofighter oraz wielozadaniowy, transportowo-tankujący A400M.

Czytaj też

Scenariusz udziału niemieckich sił powietrznych w ćwiczeniu zakładał, jak czytamy w komunikacie, wykonanie przez Tornado i wspierające je samoloty lotów z baz w Niemczech, a następnie symulowanego uderzenia na cele na poligonie w Norwegii. Do tego celu wykorzystano Taurus KEPD 350, czyli system pocisków manewrujących powietrze-ziemia o maksymalnym zasięgu – według różnych źródeł – od 350 do nawet ponad 500 km, przenoszonych przez Tornado i zdolnych do zwalczania celów umocnionych.

Reklama

Pociski Taurus mają głowice penetrujące i wielosensorowy system naprowadzania, mają też możliwość lotu według rzeźby terenu, co utrudnia potencjalnemu przeciwnikowi przeciwdziałanie w wypadku uderzenia. Najciekawszym elementem scenariusza ćwiczeń było jednak wykorzystanie „połączonego ognia", bo oprócz systemów powietrze-ziemia symulowano wykorzystanie lądowych wyrzutni pocisków balistycznych ATACMS (amerykańskich wojsk lądowych) oraz Tomahawków wystrzeliwanych z morza.

Czytaj też

Takie rozwiązanie pozwala na zwiększenie skuteczności rażenia nawet silnie bronionych celów. Z drugiej strony trzeba zauważyć, że zdolności uderzenia z lądu i morza na cele na dystansie kilkuset kilometrów w NATO poza Stanami Zjednoczonymi ma stosunkowo niewiele państw (wśród uczestników ćwiczenia tylko Francja i Wielka Brytania, jak na razie tylko w wypadku sił morskich), chociaż w perspektywie czasu dołączą do nich kolejne. Przykładem jest Polska wprowadzająca system HIMARS w programie Homar. Tego rodzaju zdolności są szczególnie istotne w sytuacji zagrożenia ze strony Rosji, która posiada rozbudowane systemy obrony powietrznej i liczne wojska lądowe (także rezerwy). Uderzenia na cele w głębi ugrupowania w sytuacji ewentualnego konfliktu mogłyby utrudnić lub nawet sparaliżować potencjalną agresję, dając czas na wprowadzenie do rejonu działań większych sił wzmocnienia NATO.

Czytaj też

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. xdx

    Taurus piękna broń , Koreańczycy podobno zachwyceni byli jak testowali .

    1. Valdore

      @xdx złe nei są ale zdecydowanei wolę w tej kategorii JASSM, sa sporo lepsze.

    2. XVR

      JASSM, dużo lepszy nie mówiąc o wersji ER.

    3. xdx

      @valdore , z tym że Niemcy mogą sobie ich wyprodukować ile chcą - kwestia czy znajdzie suw kasa. A Polska niestety nie może , jest zdana na USA i zgodę parlamentu us . Ale ogólnie er ma większy zasięg. Niemcy od zawsze były tylko i wyłącznie ustawione na obronę - armia parlamentarna plus historia , nie jest łatwo to przeskoczyć. Wiec 500km to aż nadto ( 350 km jak nie leci po prostej ). W Polsce jest to ciężko zrozumieć - trzeba trochę czasu pomieszkać w Niemczech wtedy można zrozumieć ( zupełnie odmienne nastawienie do militaryzmu ) - oczywiście jak ktoś chce.

  2. gregoz68

    Fajny tytuł:)

Reklama