Siły zbrojne
Krab może być jeszcze bardziej zabójczy?
O tym, jak polskie Kraby radzą sobie, i jak ważną odgrywają od ponad roku rolę na najtrudniejszych odcinkach frontów walk ukraińsko-rosyjskich, mieliśmy okazję wielokrotnie pisać. Polska armatohaubica wykazuje szereg ważnych zalet, pod wieloma względami – przewagi nad dostarczanymi również Ukrainie przez naszych sojuszników z NATO porównywalnymi konstrukcjami, takimi jak PzH2000, AS90, M109. Jedną z docenianych zalet Kraba w realnych warunkach bojowych jest to, że Krab skutecznie wykonuje swoje zadania niezależnie od tego, czy strzela współcześnie produkowaną amunicją odłamkowo-burzącą, czy ponad 60-letnią amunicją amerykańską z zapasów armii włoskiej, czy też wyspecjalizowaną amunicją precyzyjną, taką jak Excalibur, Bonus czy, najprawdopodobniej także, Vulcano. Jest szansa, że armatohaubica z Huty Stalowa Wola, stanie się jeszcze bardziej skuteczna, i to dzięki polskim firmom.
Poza ZM Dezamet, których zadaniem jest dostarczanie polskiemu wojsku podstawowej amunicji odłamkowo-burzącej o donośności ponad 30 (EOFd MKM SD-1) lub (w odmianie tego pocisku z gazogeneratorem, EOFd MKM DV-1) ponad 40 km, wytwarzaną w oparciu o licencję pozyskaną w 2011 r. od słowackich zakładów ZVS Dubnica, polski przemysł ma potencjał do produkcji amunicji artyleryjskiej 155 mm o i specjalistycznych możliwościach taktyczno-technicznych. O pracach Mesko, współpracujących z CRW Telesystem-Mesko nad naprowadzaną laserowo amunicją przeznaczoną zarówno do sh 155 mm, głównie Kraba, Kryla (o ile ten program zostanie wznowiony) oraz najprawdopodobniej K9, pisaliśmy wielokrotnie. Dziś amunicja jest już gotowa do wdrożenia, zapewniając precyzyjne rażenie celów „w punkt" na odległościach ponad 20 km. Ten sam ośrodek opracował także naprowadzaną tą samą techniką (przy wykorzystaniu laserowego podświetlacza celu) amunicję precyzyjną 120 mm do moździerza SMK120 Rak.
Podczas MSPO 2023 można było przekonać się, że na tych produktach nie kończą się oferty branży amunicyjnej polskiego przemysłu zbrojeniowego dla WRiA. Na stoisku Polskiej Izby Producentów Na Rzecz Obronności Kraju wybrane typy amunicji termobarycznej zaprezentowała spółka MILITUS-PL. Wśród prezentowanych w ofercie firmy wyrobów z ładunkiem termobarycznym są m.in pociski artyleryjskie 155 mm oraz granaty moździerzowe 120 mm dedykowane Siłom Zbrojnym RP. Na MSPO fizycznie zaprezentowano zarówno amunicję 155 mm, jaki i granat moździerzowy 120 mm.
O tym, że ten rodzaj amunicji jest wyjątkowo skuteczny na współczesnym polu walki, przekonuje rozwój sytuacji militarnej na frontach walk ukraińsko-rosyjskich. Wojska FR ten rodzaj amunicji stosują od początku agresji, posługując się głównie systemami TOS-1A/1M Sołncepiek/Buratino kal. 220 mm z głowicami zawierającymi 45 kg materiału termobarycznego.Wojska ukraińskie, wcześniej sporadycznie używające zdobycznych TOS-ów, od niedawna używają amunicji termobarycznej, przekazanej przez USA w okresie poprzedzającym trwającą od kilku tygodni kontrofensywę. Różnica jest potężna: TOS-1 może przenosi głowice termobaryczne na odległość do ok. 9-10 km (czyli porównywalne z zasięgiem rażenia np. polskiego Raka), systemy zachodnie przenoszą ładunki termobaryczne na kilkadziesiąt kilometrów.
Czytaj też
Polski przemysł amunicyjny prowadzi także prace nad amunicją tej klasy, zarówno opracowując odpowiedniej klasy materiały wybuchowe, takie jak TEX-NW, jak i konkretną amunicję, np. granaty ręczne RG-NW (spółka Nitro-Chem z Bydgoszczy we współpracy z Bydgoskimi Zakładami Elektrotechnicznymi Belma SA). Najkrócej, jak można: amunicja termobaryczna, dzięki specjalnemu składowi mieszanki wybuchowej, charakteryzuje się inną niż klasyczne materiały, np. TNT, heksogen, oktogen, charakterystyką spalania materiału wybuchowego. Dzięki temu powstająca fala uderzeniowa różni się od tradycyjnej innym przebiegiem ciśnienia, czasem trwania i rozkładem temperatury. Ten rodzaj amunicji jest przeznaczony głównie do zwalczania siły żywej chronionej osłonami balistycznymi w przestrzeni otwartej, w szczególności żołnierzy ukrywających się za przeszkodami i w okopach. Charakteryzuje ją znacząco większa siła rażenia niż w przypadku klasycznej amunicji odłamkowo-burzącej HE (High Explosive) z klasycznymi materiałami wybuchowymi. Czynnikami rażenia są zarówno wysoka temperatura, jak i trwające najczęściej kilkadziesiąt milisekund gwałtowne wahania ciśnienia.
Wybuchowi towarzyszy najpierw wzrost ciśnienia, powodujący silny podmuch, a następnie jego silny spadek, wywołany absorbcją w znacznej przestrzeni znacznej ilości tlenu do procesu spalania mieszanki wybuchowej. Fala uderzeniowa trwa znacznie dłużej niż przy eksplozji klasycznego materiału, z dużą energią penetruje przestrzeń za przeszkodami, przez wszelkie otwory (okna, drzwi, systemy wentylacji) dociera do wnętrz takich, nawet silnie umocnionych obiektów jak bunkry, schrony, okopy czy tunele, rozprzestrzenia się wzdłuż korytarzy i przewodów wentylacyjnych. We współczesnej amunicji termobarycznej opracowywanej na Zachodzie także pod kątem ograniczania szkód ubocznych (collateral damage), wdraża się rozwiązania technologiczne pozwalające na wytwarzanie kontrolowanego, środkowo-symetrycznego obszaru rażenia.
Czytaj też
Termobaryczny granat ręczny umożliwia zwalczanie na dystansie do kilkudziesięciu metrów siły żywej przeciwnika, która chroniona jest osłonami balistycznymi wewnątrz budynków, okopów i schronów. Amunicja artyleryjska, zawierająca znacznie większą ilość materiału wybuchowego, umożliwia również – poza rażeniem siły żywej na dużych obszarach – niszczenie konstrukcji budynków i schronów, a także nieopancerzonych i lekko opancerzonych pojazdów oraz techniki (takiej jak chociażby stacje radiolokacyjne, wyrzutnie rakietowe, stacjonarne stanowiska artyleryjskie), magazynów, stanowisk dowodzenia itp. Jednym pociskiem termobarycznym można uzyskać efekt taktyczny porównywalny z użyciem większej liczby klasycznych pocisków HE.
To ma na wojnie zasadnicze znaczenie: czas wykonania zadania jest znacznie krótszy, działo znacznie krócej pozostaje na stanowisku ogniowym, przez co ono i jego załoga są mniej narażone na kontruderzenie, w końcu – oddanie mniejszej liczby strzałów dla osiągnięcia założonego celu zmniejsza zużycie lufy i innych podzespołów i części działa, a tym samym umożliwia wydłużenie resursów i okresów międzyremontowych. Wiąże się to też ze zmniejszeniem ilości amunicji, jaka musi być dostarczana przez wozy amunicyjne operującym na polu walki działom. To jest, niemożliwy do przecenienia, aspekt ekonomiczny i logistyczny. Mówiąc inaczej: ten sam efekt taktyczny i operacyjny można, dzięki amunicji termobarycznej, uzyskać znacznie mniejszym kosztem, i przy znacznie mniejszym zagrożeniu dla własnych żołnierzy.
Krajami naszego regionu, które mają bogate doświadczenia w samodzielnym opracowaniu, wdrożeniu i produkcji amunicji termobarycznej, są – oprócz Rosji – także m.in. Czechy oraz Bułgaria. Bułgarski „Arsenał" ma w swojej ofercie bogatą gamę amunicji termobarycznej, w tym granaty moździerzowe natowskich kalibrów 60 i 81 mm, a także termobaryczne naboje RTB-15MA kal. 73 mm dla armat 2A28 Grom bojowych wozów piechoty BMP-1. To interesująca koncepcja zwiększenia skuteczności tej nie grzeszącej snajperską celnością armaty. Amunicja termobaryczna standardowych natowskich kalibrów (120, 155 mm), nie wspominając o moździerzowym 98 mm, jest do pozyskanmia przez Polskę stosunkowo łatwo i szybko.
Wielokrotnie, pisząc o programach artyleryjskich realizowanych w SZ RP, postulowaliśmy podjęcie energicznych starań o opracowanie przez polski przemysł zbrojeniowy, i wdrożenie w polskich jednostkach artyleryjskich i rakietowych, a więc na potrzeby systemów moździerzowego 120 mm, artyleryjskich 155 mm i rakietowych 122 mm, nowych odmian amunicji specjalnej. Uzasadnialiśmy, dlaczego to jest celowe i możliwe stosunkowo niewielkim kosztem. Tak, jak możliwe jest opracowanie (CRW Telesystem-Mesko) amunicji precyzyjnej naprowadzanej laserowo, tak możliwe jest pozyskiwanie własnymi siłami zarówno amunicji kasetowej (w tej produkcji polski przemysł ma już doświadczenia, gromadzone chociażby przy opracowywaniu i produkcji amunicji 122 mm Hesyt-1 oraz amunicji tej klasy dla systemów rakietowych RM-70 Modular, BM-21 Grad i WR-40 Langusta), jak i termobarycznej.
Na stoisku D-77 MSPO 2023 spółka MILITUS-PL zaprezentowała swą ofertę o możliwość poszerzenia produkowanej w Polsce amunicji o wyroby, zarówno dla sh 155 mm Krab, jak i dla 120 SMK120/M120K Rak, zmodernizowanej amunicji TB-HE-ER-BT. Oferta firmy, co podkreślają jej przedstawiciele, dotyczy elaboracji posiadanej przez Siły Zbrojne amunicji artyleryjskiej nową kompozycją termobaryczną, co w efekcie zwiększa skuteczność i siłę rażenia". Oznacza to, że amunicja termobaryczna może być wprowadzona na wyposażenie dosłownie „z marszu", bowiem nie wymaga jakichkolwiek zmian i rozszerzeń w tabelach strzelniczych i oprogramowaniu komputerów balistycznych środków ogniowych, gdyż amunicja ma identyczne charakterystyki masowe i aerodynamiczne jak amunicja klasyczna.
Czytaj też
Warto poświęcić kilka chwil szczegółom opisującym parametry taktyczno-techniczne. Wspomniany wcześniej ręczny granat termobaryczny o masie zaledwie 640 g w ograniczonej przestrzeni (pomieszczenia zamknięte) obejmuje zasięgiem skutecznego rażenia 40 m sześciennych, w przestrzeni otwartej powierzchnia strefy rażenia wynosi 11-15 m kw., powierzchnia strefy rażenia siły żywej ukrywającej się w okopie definiowana jest na 7 m kw. Granat zapewnia przebicie (z przyłożenia) 10 mm płyty stalowej. Podczas detonacji wytwarza ciśnienie 19,7 GPa. Dla zawartego w granacie ładunku energia Gurneya wynosi 2,2 kJ/g. Dla porównania: elaborowany nieco inną mieszanką termobaryczną (TBE-10) pocisk do moździerza M120K Rak o parametrach identycznych jak klasyczny pocisk HE (masa 19,2 kg, 795 mm długości) zawierający 2,3 kg TNT, zawiera 3 kg mieszanki wybuchowej, co – dla działanie termicznego i wybuchowego – stanowi ekwiwalent 7,2 kg TNT, a dla fali uderzeniowej – 5,1 kg TNT.
W przypadku elaborowanego tą samą mieszanką TBE-10 odłamkowo-burzącego pocisku termobarycznego HE TB M107 do haubicy 155 mm o masie (z zapalnikiem) 43,1 kg mamy do czynienia z zawartością 8,78 kg materiału wybuchowego, co stanowi ekwiwalent 19 kg TNT – dla działania termicznego i burzącego i 13-15 kg TNT dla działania równoważnego fali uderzeniowej. Zmodernizowany termobaryczny pocisk odłamkowo-burzący TB-HE-ER-BT tego samego kalibru o masie 43,55 kg zawiera 14,2 kg mieszanki wybuchowej TVE-10 (klasyczny pocisk odłamkowo-burzący HE-ER-BT zawiera 10 kg TNT) co stanowi ekwiwalent termiczny i wybuchowy aż 34 kg TNT, i dla działania równoważnego fali uderzeniowej – 21-24 kg TNT. Te dane firma oferująca amunicję potwierdza wynikami obliczeń, badań i testów pomiaru wartości ciśnienia fali uderzeniowej za pomocą wymienionych z nazwy urządzeń pomiarowych. Podaje też, iż gotowa jest dostarczać odłamkowo-burzące głowice termobaryczne nie tylko do rakiet niekierowanych kal. 122 mm M21OF do wyrzutni WR-40/BM-21/RM-70), ale też do niekierowanych rakiet lotniczych S-8 kal. 80 mm. Z eksponowanych na stoisku MSPO materiałów wynika, że MILITUS-PL oferuje wymienione wyroby w powiązaniu z technologią znanej słowackiej firmy amunicyjnej ZVS Dubnica.
Wuc Naczelny
Nikt nie wspomina, że amunicja termobaryczna ma po pierwsze bardzo mały czas przechowywania (rzędu 8-12lat), dużo większą ilość nie tyle niewybuchów co nieudanych wybuchów, a jednocześnie zwyczajowo świetnie wybucha trafiona odłamkiem przed wystrzałem (dlatego opancerzają czym się da te TOS-1).
Monkey
@Osama bin Laden: Każdy produkt ma swoje zalety i wady. Niemniej jednak, pomimo tych drugich, dzięki tym pierwszym (czyli głównie zasadzie działania) sprawdza się w boju. Jakby tak nie było, któż by zaprzątał sobie głowę jej produkcją i użyciem na polu bitwy?
Wuc Naczelny
@Monkey ". Niemniej jednak, pomimo tych drugich, dzięki tym pierwszym (czyli głównie zasadzie działania) sprawdza się w boju." Otóż niekoniecznie. Z jednej strony jest parcie na amunicję mało wrażliwą i to zwiększa przeżywalność, z tego punktu widzenia termobaryczna jest krokiem wstecz. Tak naprawdę termobaryczna jets rozpaczliwym krokiem zwiększenia siły rażenia pocisków o zmniejszonej głowicy, np feniksów, lub 155mm z gazogeneratorem. Problem z tą amunicją jest taki, że nie tylko wybucha łatwo po jej trafieniu, to jeszcze wprowadza zamieszanie logistyczne i NIE JEST UNIWERSALNA w przeciwieństwie do HE.
strada
Na czym niby ma polegac ta przewaga Kraba nad innymi? Oryx dokumentuje 21 zniszczonych Krabów wobec 1 (jedenj) PZ2000 i to nie zniszczona a uszkodzona.. Niemcy i Holandia przekazały 21 PZ2000H. Nawet przyjmując że Polska dostarczyła 5 rzy tyle ( choć oficjalnie mowa o 54 sztuykach) to i tak Krab wypada druzgocąco źle wobec niemieckej PZ2000h.
xmt
To chyba trochę bardziej skomplikowane niż napisałeś. Nie wiemy w jakim stopniu i ile czasu są wykorzystywane porównywane typy armato-haubic. Nie wiemy na jakich odcinkach frontu działają itp itd.
Tomcat
Niemieckie PZH2000 stoją głównie w naprawie, a nie na pierwszej linii frontu, dlatego nie są trafiane :)
Extern.
Sugerujesz że PZH2000 jest od Kraba odporniejsza na ostrzał? No fakt może przed amunicją krążącą trochę jest ze względu na ten plastikowy kolczasty pancerz trochę zwiększający odporność na eksplozje małej głowicy HEAT. Jednak Krab okazał się za to bardziej niezawodny od PZH2000. Więcej więc po prostu walczy a więc i zarazem więcej razy obrywa. Swoją drogą ciekawe dlaczego skoro to Niemieckie rozwiązanie z tymi kolcami jest takie fajne to czemu nikt inny na swojej broni pancernej tego nie stosuje? Wydaje się przecież to dosyć proste wyprodukować i przykleić na pancerz taką plastikową matę.
rwd
Oświetlanie celu laserem nie jest najlepszym rozwiązaniem.
Extern.
A dlaczego? Nad polem walki obecnie zazwyczaj unosi się jakiś dron zwiadowczy który koryguje ogień artylerii. Może również oświetlać cel laserem. A przy okazji zapewnia to dużą skuteczność w zwalczaniu celów przemieszczających się czego np. nie potrafi amunicja naprowadzana po GPS/INS.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
strada - Krab jest o rząd wielkości bardziej dyspozycyjny i niezawodny względem PzH200 - dlatego na Krabie jest główny ciężar walki - i straty.
OS-INT
WNP, Na taką amunicję nasze wojsko czeka od dawna : Program produkcji amunicji precyzyjnej rozpoczęto w Polsce już ponad dekadę temu. Nad pociskami APR (Amunicja Precyzyjnego Rażenia) pracowało Mesko. Miały z nich strzelać 155 mm armatohaubice Krab, a także Kryl oraz 120-mm moździerze samobieżne Rak. Polski program bardzo się ślimaczył. Przez wiele lat przypominano sobie o nim głównie przy okazji kolejnych targów zbrojeniowych. Część analityków mówiła wówczas, że zamiast pchać ogromne pieniądze w prace nad własnym projektem, lepiej i szybciej byłoby je produkować na licencji. W połowie 2022 roku pojawiła się informacja o zakończeniu przez producenta (Mesko) prac badawczych nad tym pociskiem. Obecnie pocisk jest gotowy do produkcji. Liczono, że trafi do wojska w 2022 roku. Tak się jednak nie stało....
PszemcioPL
Dobrze, że podkreślono tu to, o czym fani TOS1A zapominają... ZASIĘG!!! ruZZkie systemy termobaryczne, żeby wystrzelić muszą wejść w zasięg moździeży 120mm... No sorry ale... Nawet drony dildocoptery je będą siekały. TOS1A to bardziej PR niż broń.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
MON powinien już w zeszłym roku zakontraktować masową prodkcję Szczerbca 155 mm dla Kraba/K9 i 120 mm dla Raka. A także zamówić B+R amunicji 120 mm dla czołgowych armat 120 mm [bo czołgi w Ukrainie strzelają z zaplecza z wykopów dla podniesienia elewacji ogniem pośrednim jako improwizowane AHS. No i Szczerbiec 122 mm dla Goździków i 152 mm dla Dan. A w tym roku najpóźniej na MSPO powinna być zawarta umowa na masową [min 10 000] produkcję Pirata - tez w sumie opartego o system naprowadzania Szczerbca. Zaniechanie tych zamówień wzmacniających skokowo realne zdolności i siłę WP [i dających nowy poziom rozwoju polskiego przemysłu] mam za jeden z krytycznych błędów realizacji PMT. Jeden pocisk precyzyjny - w zależności od zasięgu i warunków wietrznych - zastępuje od 50 do 200 pocisków niekierowanych [mimo ognia korygowanego]. Potrzebujemy nie 200 tys niekierowanych pocisków 155 mm rocznie, tylko 50 tys Szczerbców czy licencyjnych Bofors Bonus czy Leonardo Vulcano.
eee
O potrzebie posiadania am.kasetowej I termobarycznej przez WP pisano I mowiono od lat 90, Pp wojnie w zatoce likwidowano mlrs I amunicje, a u nas co chwile odkrywano ameryke, Niedawno czytalem o lepszych od konkurencji polskich wl. opracowanych mieszankach, ale jak to w Polsce duzo sie gada, malo robi, Jesli nie ma naszych produktow chociaz kupcie the bulgarskie lub czeskie, Swoja droga to I pogardzane RPG, I bwp1 I amunicja do granatnikow...a moze ktoss wpadnie I skopiuje granat ppanc z Rosji, nie bedzie rzucania butelkami z benzyna, taki maly kumulacyjny, rg 60 czy cos. A moze zastosowanie zapalnika zblizeniowego czasowego, dalmierzem laserowym, lub fotokomorka, albp sztycy spowoduje efekt stozka odlamkow.
Monkey
Ciekawa koncepcja. Współpraca ze Słowakami. Przy tym i ZTS Dubnica jest znana w Polsce, i nasze firmy nie są tajemnicą dla nich.
Thorgal
Jeszcze zbudować coś dla F-16 , F-35 i Fa-50 i będzie super...
rwd
Na pierwszy tydzień wojny wystarczy a później sie zobaczy.
Thorgal
Jeszcze dodam od siebie, że jak się uda z naszą amunicją to trzeba reklamować ją razem z Krabem. Piękny duet będzie, chociaż o amunicji prawie w ogóle nie było słychać w eterze..