Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Premier: 850 mln zł na produkcję Kraba w Bumarze-Łabędy

Premier Mateusz Morawiecki w towarzystwie prezesa Targów Kielce Andrzeja Mochonia na MSPO 2023
Premier Mateusz Morawiecki w towarzystwie prezesa Targów Kielce Andrzeja Mochonia na MSPO 2023
Autor. Jakub Borowski/Defence24

Przekazanie 850 mln zł na uruchomienie produkcji armatohaubicy Krab w gliwickim Bumarze-Łabędy zapowiedział premier Mateusz Morawiecki.

Reklama

Szef rządu i prezes PGZ Sebastian Chwałek podpisali w czwartek na kieleckich targach MSPO list intencyjny w tej sprawie. Według premiera umieszczenie produkcji w różnych częściach kraju jest niezbędne, by zachować zdolności obronne w razie ewentualnego ataku i zajęcia części terytorium.

Reklama

Czytaj też

Reklama

"Rząd RP przeznacza 850 mln zł dla przedsiębiorstwa Bumar-Łabędy w Gliwicach" – oświadczył Morawiecki.

Pieniądze mają posłużyć uruchomieniu drugiej linii produkcyjnej Krabów – obok HSW. "Te pieniądze pozwolą na wyposażenie nowych hal produkcyjnych po to, aby w najbliższym czasie, jak tylko będziemy zdolni zorganizować proces technologiczny, było produkowanych około 50 Krabów" – powiedział premier.

Czytaj też

"To broń sprawdzona na pierwszej linii frontu na Ukrainie; jest dzisiaj przedmiotem pożądania państw Europy i na całym świecie" - dodał. Polska przekazała Ukrainie 18 Krabów w ramach wsparcia, w ubiegłym roku zwarła też kontrakt na sprzedaż Ukrainie trzech dywizjonów z ponad 50 armatohaubicami.

"Polska graniczy z zupełnie nieprzewidywalnym reżimem i widzimy, jakie są konsekwencje tego naszego położenia geograficznego. Przekonaliśmy się o tym dobitnie w lutym 2022 roku" – powiedział premier.

Dodał, że także wcześniej można było dostrzec "sygnały ostrzegawcze" – wojnę w Gruzji, aneksję części Ukrainy i „szereg innych agresywnych działań o charakterze hybrydowym, czy to na granicy polskiej z Białorusią, czy ataki cybernetyczne rosyjskich hakerów".

"Wiemy doskonale że w planie Rosji jest odbudowa upadłego imperium zła" – powiedział premier. Dodał, że "każdy odpowiedzialny rząd Rzeczypospolitej powinien postawić na nowoczesne uzbrojenie polskiej armii", które powinno być kupowane przede wszystkim od krajowych producentów

Wyraził uznanie dla Chwałka, który "po latach perturbacji wprowadził ład, porządek i profesjonalizm do Polskiej Grupy Zbrojeniowej"

"To naprawa finansów publicznych pozwoliła nam przeznaczać ogromne środki na armię", która ma się stać "jedną z najsilniejszych armii lądowych w Europie. Kiedy mogliśmy się poszczycić takimi osiągnięciami? Chyba setki lat temu" – mówił Morawiecki.

Zestawił wydatki obronne z 2015 r., kiedy wynosiły one 37 mld, z przyszłorocznymi, które zaplanowano na poziomie 155 mld zł . Zwrócił uwagę na liczebny wzrost wojska.

Podkreślił, że zakłady produkcyjne powinny być rozmieszone "w wielu miejscach w Polsce", by „nie legły w gruzach w pierwszej fazie ewentualnego ataku", a zachowanie części zdolności produkcyjnych przez napadniętą Ukrainę przyczyniło się do tego, że ukraińskie wojska mogły przejść do kontrataku.

"Kupujemy wiele sprzętu z całego świata. Ale obok zakupów międzynarodowych, z których jesteśmy zadowoleni, bo wzmacniają nas w przyspieszony sposób, chcemy przede wszystkim budować nasze wewnętrzne moce produkcyjne, siły wytwórcze i zdolności technologiczne do produkcji broni" – powiedział.

Według premiera dzięki zakupom z USA samolotów F-35, wyrzutni HIMARS, pocisków przeciwpancernych Javelin wytworzą "interoperacyjność na poziomie, jakiego do tej pory nie obserwowaliśmy, potężne więzy między nami a naszymi amerykańskimi sojusznikami"

Zadeklarował, że Polska chce móc polegać na sojusznikach, ale "ten jest broniony, kto sam potrafi się obronić przynajmniej w pierwszej fazie wojny". Jako przykład takiej postawy podał prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, który po rosyjskiej napaści pozostał w Kijowie, podczas gdy radzono mu ucieczkę.

"Otrzymujemy w ostatnim okresie środki, które przeznaczamy na rozbudowę polskiego przemysłu" – powiedział prezes PGZ, przypominając decyzje o  dofinansowaniu HSW i produkujących amunicję zakładów Mesko. Przypomniał, że gliwicki Bumar, "zakład z olbrzymimi tradycjami, produkował w pewnym okresie setkę czołgów rocznie". "Dziś odtwarzamy te zdolności, będziemy ponownie produkowali ciężki sprzęt" – zapowiedział.

Dodał, że PGZ jest "pierwszym, podstawowym dostawcą sprzętu wojskowego dla naszych żołnierzy", ma też udział w wypełnianiu kontraktów międzynarodowych - produkuje wyrzutnie dla polskich baterii Patriot; podpisane poprzedniego dnia porozumienie przewiduje możliwość produkcji pocisków Javelin, w spółkach Grupy mają być też wytwarzanie elementy systemu HIMARS z wyrzutniami i rakietami.

Reklama

Komentarze (11)

  1. ands

    Sprzedaż Ukrainie Krabów nie dojdzie do skutku, bo już w tej chwili widać gołym okiem starania sojuszników, aby to ich sprzęt został sprzedany Ukrainie. Oprócz zboża potrzebna jest tylko gigantyczna wtopa Kraba, a to tylko kwestia kasy i grupki opłaconych rolników w Polsce. Także nie ma się co ekscytować

    1. rED

      A jaki niby??? Pz2000???? Delikatna i produkowana wręcz chałupniczo? Jaka to "sojusznicza" armato-haubica na gąsienicach jest konkurentem kraba?

    2. Davien3

      @rED akurat rusza produkcja RCH155 dla ukrainy a ta haubica bije Kraba na glowe.

    3. Marian L

      Coś mi się wydaje że te Kraby już sa na Ukrainie.

  2. Zenek2

    Zamiast rozbudować istniejącą linię w HSW, to pchają produkcję do Bumaru, który organicznie jest niezdolny do jakiejkolwiek bardziej skomplikowanej produkcji. Tam jest więcej związków zawodowych niż pracowników.

    1. Paweł P.

      Dywersyfikacja, jest dobra, zawsze i wszędzie.

    2. DRB

      Bumar zresztą potrafi wszystko zepsuć

    3. Marian L

      Wschód Polski zaorać takie są plany chyba. Od lat państwowe i prywatne firmy są przesuwane na zachód.

  3. Andybuba

    Jakoś życie mnie nauczyło, że politykom się nie wierzy. A przed wyborami po 8 latach ich działalności to już szczególnie. Na razie nie ma spójnej koncepcji budowy armi i wydaje się że przerasta to ich intelektualnie. Armię mamy słabsza niż 8 lat temu, ale ma być lepiej. Czyli pożyjemy zobaczymy. W końcu nadzieja umiera ostatnia.

    1. rED

      Dobrze że mamy Ciebie!

    2. Andybuba

      Cieszę się nie mniej niż Ty. Estonia właśnie będzie ćwiczyć rezerwę 10 tys chłopa. Na nasze warunki to by było 250 tys. Na razie nie ma butów ani mundurów. A tu mowa o czołgach. Chłop by się uśmiał.

  4. Pitbull

    Wyglada na to, ze umowa ramowa na produkcje K9A1 w Polsce na szczęście sie nie spina.

    1. Stary666

      Pitbull - u nas nigdy nie miało być produkowane K9A1, K9PL ma bazować na K9A2.

    2. Davien3

      @stary K9PL to zwykłe K9A1 z naklejka PL na kadłubie i TOPAZem wiec znowu nie masz racji.

    3. Stary666

      Davien3 - przestań pisać bajki, nikt nie wie jak finalnie będzie wyglądało K9PL za to ty już wiesz, pierwszy przed MONem i PGZtem że to będzie K9A1 z naklejką i Topazem, nie rozśmieszaj ludzi, jedyne co obecnie wiadomo o K9PL to to że ma bazować na K9A2 i nic wiecej.

  5. Chyżwar

    Fajnie by było, gdyby Pangolin-N trafił na Kraby i na K9. Te działa powinny zrobić się dronoodporne.

    1. Paweł P.

      Trafienie, to już porażka, najpierw dolecieć nie może, a gdyby to Pangilin i spółka ma robotę zrobić.

    2. Davien3

      @Chyzwar w wersji NERA jak najbardziej dobry pomysł > tyle ze jak znam nasz MON to wymysla cos zupełnie przeciwnego.

    3. DRB

      Zwłaszcza że krabow zniszczono już ponad 20%. Słabo wygląda ich opancerzenie

  6. rwd

    Za te pieniądze powinni kupić licencję na zespoły napędowe do Jelczy i Krabów oraz technologię odlewania i wstępnej obróbki luf dla Kraba. Bez wytwarzania tych elementów produkcja w Polsce Krabów, Chunmoo, Himarsów, Borsuków i in. będzie uzależniona od dobrej woli zagranicznych dostawców

    1. Davien3

      @rwd a kto ci sprzeda licencje za takie pieniądze? ale zart był dobry:)

    2. Chyżwar

      @Davien3 Akurat Jelcz w dalszej perspektywie planuje produkcję silników na jakiejś licencji. I to akurat ma sens. Obstawiam, że nie będą to MTU ponieważ w odróżnieniu od Renka ta firma podobnie zresztą jak ty lubi mnożyć problemy.

    3. Davien3

      @Chyzwar Jelcz planuje kupic zakłady produkujace cywilne silniki do samochodów nie wojskowe do czołgów i AHS Do tego ktoś jeszcze musi nam sprzedac licencje a tu juz tak rózowo nie jest wiec Jelcz moze sobie planowac ale czy dojdzie to do skutku....

  7. Cyber Will

    Czego można nie rozumieć w polityce rządu względem Kraba i K9 ?! Skoro Polska i Ukraina potrzebują setek armatohaubic na WCZORAJ to chyba logiczne jest że zamówienia idą DWUTOROWO. Dwutorowa polityka dotyczy też innego sprzętu wlasnie ze względu na ograniczone MOCE PRODUKCYJNE dostawców (gdzie np. w Europie Zach. tempo produkcji to jest MANUFAKTURA) . Innym powodem jest bycie NIEZALEŻNYM od jednego państwa -dostawcy (dywersyfikacja) . Wprowadzenie w szkołach srednich przedmiotu o nazwie LOGIKA jest PILNA potrzebą bo rozumowanie niektórych (rzekomo wykształconych) ludzi to jakis dramat.

  8. Kaszana

    Naprawa finansów. Jak większość zakupów dla armii na kredyty przez fundusze pozabudżetowego

  9. szon

    Zabijają Krabo bo budują nową linię produkcyjną i zwiększają na niego zamówienia? Co za pokrętna logika.

  10. Karaczanus

    A tak pytanie z innej beczki Polska kupuje masowo K9 ponieważ niby problemy z produkcja Krabów i nie da sie jej zwiekszyć a tu nagle " Rząd przeznaczy 850 mln zł dla przedsiębiorstwa BUMAR-Łabędy w Gliwicach na produkcję polskich samobieżnych armatohaubic Krab" czyli da sie czy sie nie da ? oraz ile czasu zajmie wyszkolenie personelu do kupionych K9 a ile czasu zajełoby produkcja Krabów w Stalowej Woli.

    1. HUGOZ

      Masowy problem to jest w kasie, na K9 jest koreański kredyt a na Kraba nie ma kasy. Dlatego Krab jest zabijany. Główne zamówienie na K9 ruszy po 2026, czyli dajemy Koreańczykom 3 lata na przygotowanie. A 3 lata to wystarczający czas na przygotowanie zwiększonej produkcji Kraba. Postawienie hali, dostawę maszyn, czy przeszkolenie ludzi i zamówienie materiałów. Koreański kredyt ma swoją cenę.

    2. Chyżwar

      A artykuł o przygotowaniach do produkcji Borsuków czytałeś? I ten drugi o produkcji K2? Pewnie nie, bo gdybyś przeczytał, to wiedziałbyś ile lat czeka się na maszyny. do tego potrzebne. Poza tym gdybyś się choć trochę orientował, to wiedziałbyś, że Kraby i w cholerę Goździków zostało zaniknięte ze stanu WP i jeździ po Ukrainie, Tak samo, jak teraz zostały zaniknięte Rosomaki. Czyli twoim zdaniem co? Artylerzyści mieli przez dekadę zamiast z dział strzelać z wora? Chyba tylko skończony idiota by do tego dopuścił. Zamiast narzekać módl się chłopie, żeby dawna polska huta, którą Francuzi wykupili zgodziła się podjąć produkcji odkuwek do luf.

    3. user_1048055

      Teraz się nie da. Da się, kiedy Bumar - Łabędy będzie na to gotowy. Proste jak drut.

  11. Tezeusz

    Łabędy produkowały więcej niż 100 czołgów rocznie. Mówiło się, że wydz. 500 (końcowy montaż) opuszczał statystycznie 1 czołg dziennie. Sobót wolnych wtedy nie było.

Reklama