Rutte: NATO musi zainwestować w nowe linie produkcji amunicji

W dniach 5-6 listopada w stolicy Rumunii odbyło się NATO-Industry Forum. Podczas tego wydarzenia szef Sojuszu Północnoatlantyckiego zwracał uwagę na potrzebę istotnego wzmocnienia przemysłu obronnego w Europie. „Nie ma silnej obrony bez silnego przemysłu obronnego” - powiedział Mark Rutte, który odniósł się do postanowień ostatniego szczytu NATO, który w czerwcu odbył się w Hadze. „Znacie decyzje, które podjęliśmy w Hadze. Wola polityczna jest obecna, są pieniądze, jest popyt - od tego zależy nasze bezpieczeństwo” - dodał, zwracając uwagę na potrzebę podpisywania długoterminowych umów rządowych.

"NATO musi postawić na produkcję"

Zdaniem niderlandzkiego polityka kraje należące do Sojuszu Północnoatlantyckiego muszą jeszcze mocniej postawić na rozbudowę istniejących linii produkcyjnych, a także otwarcie nowych fabryk związanych z przemysłem zbrojeniowym.

„Do niedawna Rosja produkowała więcej amunicji niż wszyscy członkowie NATO razem wzięci. Ale to już przeszłość. W całym Sojuszu otwieramy obecnie dziesiątki nowych linii produkcyjnych i rozbudowujemy istniejące. Produkujemy więcej niż kiedykolwiek w ciągu ostatnich dziesięcioleci. Musimy wykorzystać ten postęp w innych obszarach, od zaawansowanych systemów obrony powietrznej po niedrogie drony przechwytujące” - kontynuował, podkreślając potrzebę kontynuowania dalszego wzmacniania potencjału obronnego i realizację strategii „Peace through strength”.

Przemowa Marka Rutte skierowana była również bezpośrednio do przedstawicieli świata biznesu. Polityk podkreślał potrzebę prowadzenia otwartego dialogu pomiędzy aparatem decyzyjnym w NATO a szerokopojętym przemysłem obronnym. „Nie pozwólcie, aby obawa przed przyszłą nadwyżką mocy produkcyjnych powstrzymała was przed zaspokojeniem rzeczywistych potrzeb, przed którymi stoimy dzisiaj. Jestem przekonany, że to, co produkujecie, zostanie zakupione” - mówił.

NATO silniejsze od rywali?

Podczas przemowy na Forum Przemysłowym NATO w Bukareszcie Sekretarz Generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego odniósł się także do polityki Federacji Rosyjskiej oraz jej sojuszników. Rutte podkreślał, że zakończenie wojny na Ukrainie niestety nie zakończy zagrożenia wynikające z imperialnej polityki rosyjskiej.

„W dającej się przewidzieć przyszłości Rosja pozostanie siłą destabilizującą w Europie i na świecie” - stwierdził, zauważając rolę innych państw pomagających Kremlowi. W tym gronie wymienił nie tylko zazwyczaj wymienianą Koreę Północną oraz Iran, ale także Chiny.

„Razem mamy wszystko, czego potrzeba, aby przewyższyć siłą, produkcją i sprytem tych, którzy chcą nam zaszkodzić lub osłabić naszą pozycję” - podsumował.