Reklama

Siły zbrojne

Kolejny eksportowy sukces Ukrainy

Ukraińska modyfikacja ZSU-23-4 Szyłka prawdopodobnie trafi do Indii - fot. ISAF
Ukraińska modyfikacja ZSU-23-4 Szyłka prawdopodobnie trafi do Indii - fot. ISAF

Ukraiński koncern eksportowy Ukroboronprom poinformował o podpisaniu umowy na dostawę do Indii 138 systemów przeciwlotniczych. Jeden pojazd artyleryjski oraz jeden wóz dowodzenia mają przejść testy w indyjskiej firmie Larsen & Toubro.

Koncern ten będzie miał prawo do sprzedaży do 138 systemów indyjskim siłom zbrojnym.  Produkcja będzie realizowana przez trzy ukraińskie zakłady, których nazw również nie podano. Żadna ze stron nie poinformowała dotąd jakiego typu przeciwlotniczego systemu artyleryjskiego dotyczy umowa. 

Ukraina nie jest znana ze szczególnych osiągnięć w tym zakresie. Eksploatuje obecnie rosyjski system Tunguska oraz starsze, znane również w Polsce ZSU-23-4 "Szyłka". Najprawdopodobniej umowa dotyczy produkowanego na Ukrainie tego ostatniego systemu lub jego modyfikacji.

"Szyłka" jest bardzo popularna, gdyż była dość szeroko eksportowana, zwłaszcza do krajów arabskich i Azji. System wykorzystuje tanią i powszechną amunicję kalibru 23 mm. Wersja "Szyłki" powstała na Ukrainie nosi nazwę "Doniec" i pomimo bardzo skąpych informacji można określić ją jako odpowiednik systemu artyleryjsko-rakietowego Tunguska "dla ubogich". 

Doniec bazuje na zmodyfikowanym podwoziu czołgi T-80UD, na którym osadzono wieżę systemu ZSU-23-4 uzbrojoną w 4 działka 23 mm oraz zainstalowane na jej bokach cztery kontenery systemu Strieła-10 (SA-13 Gopher wg. NATO). Nic nie wiadomo na temat sposobu unoszenia ich do pozycji ogniowej i odpalania. Zwiększona przestrzeń wewnątrz nowego podwozia umożliwiła natomiast dwukrotne zwiększenie zapasu amunicji do działek.  

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (7)

  1. Darek S.

    II Wojnę Światową wygrały tanie T-34, a przegrały drogie Tygrysy i Pantery. Może dlatego roczna sprzedaż produktów ukraińskiego przemysłu obronnego grubo przekracza 1 mld USD rocznie.

    1. say69mat

      Po pierwsze, czy gdyby nie katorżnicza praca ludzi - za chleb. To, czy T34 byłyby rzeczywiście tanimi czołgami??? Po drugie, zobacz co się działo w trakcie obu wojen w Zatoce. 'Wypasione' produkty radzieckiej myśli technicznej T64/72, systemy OPL artyleryjskie i rakietowe. Zostały dosłownie przemienione w ... złom. Min. przez niesamowicie drogie, a zarazem skuteczne na polu walki Challangery i Abramsy, helikoptery Apache, F15/16/18/117.

  2. Zgryźliwy

    Przez lata w prasie czytałem jakiż to potencjał eksportowy tkwi w Białej i o zainteresowaniu Hindusów tą naszą modernizacją - także o jakichś planach wspólnych prac nad dalszą jej modernizacją... O sukcesach eksportowych Bumaru, potem PHO także... Dlatego, w kontekście TEJ informacji - pokusiłby się ktoś na przetłumaczenie tego z "polskiego na polski"??

    1. Poirytowany

      A co tu tłumaczyć? Oderwani od rzeczywistości politykierzy, pozbawieni ambicji innych, niż utrzymanie się na stołku tak długo, jak to tylko możliwe, są równoznaczni z brakiem zrozumienia dla konieczności promowania własnych produktów na rynkach potencjalnych klientów. Brak lobbowania na rzecz rodzimych (przy koszmarnie nieudolnym marketingu większości samych producentów - to inna strona medalu) rozwiązań jest równoznaczny z ich słabą rozpoznawalnością i/lub wątpliwościami potencjalnych kontrahentów co do jakości produktu. Czym skutkuje brak wiedzy o ofercie/jakości oferowanego sprzętu wyjaśniać chyba nie trzeba...

    2. say69mat

      Nasi prezesi i rady nadzorcze powiązane z narodowym lobby zbrojeniowym mają baaardzo wygodne fotele i baaardzo wygodne podejście do życia. Koncentrując się nad realizacją ambitnego przedsięwzięcia, odnoszącego się do praktycznej realizacji teorii ekonomicznych Ernsta Friedricha Schumachera. Głoszącego, że 'Małe jest ... piękne', co wprost pozwala miło i sympatycznie spędzać czas. Zadowalając się li tylko ... wisienką, a nie jakimś ohydnym tortem.

    3. Maczer

      Skorow tragi zbrojeniowe w w Idiach zostały mówiąc w prost olane przez naszych oficieli, to dlaczego Hindusi mieliby cokolwiek w Polsce kupic ? tyle sie mowi o Pegazie jako narodowym koncernie, ale na gadaniu jak zwykle sie konczy. Jak amrykanska delegacja odwiedza Polske to sypia sie zamowienia.... i tak sie to dzisiaj robi.

  3. naz

    Nasze wojsko nie chciało tego czego nie potrafiono zbudować. a prawda jest taka iż nasz przemysł ma jak dotąd 1 duży "towar" nadający się do eksportu - KTO. a to dlatego, że firma z zagranicy dała technologię.

  4. Artwi

    Szkoda takie coś kupować. Zasięg i pułap skuteczny czegoś takiego są żenujące. To się nie nadaje nawet przeciw współczesnym helikopterom, bo te mają uzbrojenie o większym zasięgu i to nawet nie tylko rakiety (choćby 30mm działka Mi-28 czy Hokumów), nie wspominając o całkowitej nieprzydatności czegoś takiego przeciw samolotom, szczególnie naddźwiękowym, na pułapie ponad 3.5km... Z uwagi na własności amunicji 23mm (albo siła rażenia albo zapalnik zbliżeniowy) kiepskie to jest nawet przeciw PGM

  5. Paweł

    Podpisanie umowy, zwłaszcza z Indiami niczego nie gwarantuje. Poza tym Ukraińcy już parę razy mieli kłopoty z realizacją zawartych przez siebie umów.

  6. PL12

    Nasze wojsko nie zgodziło się na system LOARA więc nikt go od nas nie kupi. Cały system został udupiony. Ale czy ktoś próbował go sprzedać? Czy jakikolwiek polityk wsparł naszą sprzedaż w ciągu ostatnich lat? Czy tylko wspierają zagraniczne koncerny jak nam coś wciskają? Żenada..

    1. Adax

      Nasze wojsko słusznie nie zgodziło się na przestarzałą koncepcyjnie loarę... Przecież to kopia projektu z lat 60tych - tylko z odmłodzonym SKO i radiolokatorem... RFN Gepardów (pierowozorów Loary) wyzbywa się gdzie sie da (dzięki Bogu tego g...a nie wzięliśmy od Hansa) Bo taki SPAAG dziś jest niedożeczny... Mala szybkostrzelność działek - mizerna zdolność C-RAM, ograniczony zasięg (wieli jak stodoła SPAAG to łatwy lup dla nowoczesnych ppk o zas. dwukrotnie przekraczającym zasięg działek) Duża masa wieży - nie da jej się zainstalować na innym, lżejszym podwoziu... Produkcja Loary to byłaby największa pomyłka w WP To tak jakby dziś podjąć produkcje T-55 z nowoczesnym SKO i termowizją...

    2. sec

      Po co porównywać jabłka do śliwek. Co Loara miałaby robić w konkurencji zmodernizowanej szyłki. Stosunek ceny pewnie jak 10:1. Faktycznie Twój komentarz to żenada.

    3. tank_buster

      Nawet jakby się nasze wojsko zgodziło, to nikt z potencjalnych nabywców by Loary nie kupił. Było by tak, ponieważ tych potencjalnych nabywców nie stać by było na wcale nie tanią Loarę i przegrywałaby ona właśnie z takimi tańszymi propozycjami, jak Ukraińców. W nowoczesnych armiach (brytyjskiej, niemieckiej, francuskiej, amerykańskiej itd) NIE MA odpowiednika Loary - zadanie obrony bardzo bliskiego zasięgu przejęły rakiety, które są lepsze od działek m.in. większym zasięgiem i samonaprowadzaniem. Dobrze więc się stało, że Loara została, jak napisałeś, udupiona. W przeciwnym wypadku udupiono by setki milionów zł i pod względem tej obrony bylibyśmy znowu z tyłu za najnowocześniejszymi armiami. Płacz za Loarą jest więc bezpodstawny i dowodzi tylko braku wiedzy.

  7. Koal

    Mogli kupić sam system wieżowy. Pakowanie się w nowe podwozie (T-80) to kolejne problemy z logistyką. A można było na Arjunie, T-90 lub T-72.

Reklama