Siły zbrojne
Kolejne stępki zamiast okrętów, czyli jak Rosja odbudowuje swoje siły morskie
Współczesne rosyjskie siły okrętowe są tylko cieniem budowanej przez ZSRR floty. Wielkie redukcje finansów, a co za tym idzie wielkości sił zbrojnych Rosji w latach 90. XX wieku najbardziej dotknęły właśnie Marynarkę Wojenną. W kontynentalnym ZSRR, a następnie Rosji siły morskie miały mniejsze znaczenie od innych rodzajów sił zbrojnych. W ostatnich latach uruchomiono jednak bardzo dużo nowych programów budowy okrętów poszczególnych klas. Właściwie wszystkich klas, bo obecnie w Rosji poza nowymi lotniskowcami buduje się jednostki pływające wielu projektów. Na szczęście, ze względu na poważne braki finansowe oraz powolną degradację przemysłu stoczniowego cykle budowy okrętów coraz bardziej się wydłużają. Dodatkowo Rosja nadal chce utrzymać dużą liczbę stoczni i zamówienia kierowane są do wielu z nich jednak w śladowych liczbach.
Obecna wojna z Ukrainą prawdopodobnie jeszcze bardziej skomplikuje budowę okrętów. O ile większość podstawowych urządzeń i mechanizmów oraz uzbrojenia okrętowego produkowana jest w Rosji, to prawdopodobnie cześć podzespołów lub pojedynczych części w nich stosowanych może pochodzić z importu. Rosyjskie stocznie używały również importowanych materiałów ogólnego przeznaczenia stosowanych zarówno na statkach handlowych jak i na okrętach. Część narzędzi i wyposażenia stoczniowego była również z importu. Obecnie po wprowadzeniu sankcji przeciw Rosji import ten będzie mocno utrudniony i stocznie będą musiały zwrócić się prawdopodobnie w kierunku Chin.
Również rosyjskie problemy z produkcją silników okrętowych nie przyśpieszają tempa budowy. Już po 2014 roku, gdy Ukraina wprowadziła embargo na eksport turbin do Rosji w Kaliningradzie przerwano budowę kolejnych trzech fregat projektu 11356M. Dwie z nich odsprzedano do Indii i są kończone, ale już z hinduskimi dostawami armatorskimi. Co do trzeciego kadłuba pojawia się wiele pomysłów, ale żaden nie został jeszcze zatwierdzony. Również stosunkowo skromne zamówienia z rynku cywilnego nie przyczyniają się do poprawy sytuacji ekonomicznej rosyjskich stoczni. Ostatnio nawet stosunkowo niewielkie gabarytowo okręty budowane są w nich latami.
Jednak rosyjska propaganda nie ustaje w wysiłkach, aby przekonać swoje społeczeństwo, iż Marynarka Wojenna jest dla Rosji bardzo ważna. Służą temu liczne publiczne wydarzenia na czele z szeregiem morskich parad odbywających się tradycyjnie w ostatnią niedzielę lipca, czyli święto rosyjskich sił morskich. Innymi wydarzeniami propagandowymi są przeważnie publiczne i nagłośniane uroczystości położenia stępki, wodowania lub pierwszego podniesienia bandery. Na razie nie wiadomo czy tradycja zapraszania gości i publikowania zdjęć zostanie utrzymana. W ostatnich tygodniach w Rosji bardzo nasilono cenzurę wojenną, łącznie z blokowaniem niektórych stron internetowych dla zagranicznych użytkowników. Powoli zaczyna to przynosić pierwsze efekty w postaci braku precyzyjnych informacji. Przykładem może być sytuacja z nowym okrętem patrolowym projektu 22160 Siergiej Kotow. Został on już zbudowany i przeprowadzono na nim próby morskie. Jest on przeznaczony do służby we Flocie Czarnomorskiej i na jej akwenie przebywa. Nie ma jednak żadnej oficjalnej informacji o podniesieniu na nim bandery i wcieleniu do służby. Tymczasem dostępne są jego pierwsze zdjęcia z morza z rosyjską banderą wojenną. Nie wiadomo czy jest to dezinformacja czy uroczystość odbyła się bez rozgłosu i bez upublicznienia. Sprawę utrudnia jeszcze zamalowanie numerów taktycznych i nazw na większości okrętów Floty Czarnomorskiej.
Czytaj też
W niedzielę 12 czerwca obchodzono Dzień Rosji. Z okazji tego święta przypomniano sobie o Marynarce Wojennej i zorganizowano uroczystość zbiorowego kładzenia stępek. Podobne zbiorowe, uroczystości realizowane równocześnie w kilku stoczniach za pomocą łączy wideo, miały już miejsce 20 lipca 2020 roku oraz 23 sierpnia 2021 roku. Brał w nich udział nawet prezydent Putin. Tym razem najważniejszą osobą był głównodowodzący marynarką wojenną admirał Nikołaj Jewmienow. Nie wiadomo czy po blamażu rosyjskiej floty na Morzu Czarnym Putin celowo nie chciał być na tej uroczystości czy nie pozwoliły mu liczne obowiązki związane z obchodami Dnia Rosji. Na pewno rosyjska propaganda chciała, abypołożenie sześciu nowych stępek w czterech różnych stoczniach odbiło się należytym echem w kraju. Zapewne wybór tego terminu nie był przypadkowy i miał na celu pokazanie niewzruszonej woli kierownictwa Rosji, aby jednak odbudować flotę.
W Petersburgu, w Stoczni Admiralicji położono dwie stępki pod konwencjonalne okręty podwodne projektu 677 Łada. Jednostki otrzymały stoczniowe numery budowy 01573 i 01574 oraz nazwy Wołogda i Jarosław. Będą to czwarty i piąty okręt tego projektu. Prototypowy Sankt Pietierburg został wcielony do służby w 2010 roku, ale po licznych problemach i niepowodzeniach do bojowej eksploatacji został przyjęty dopiero niedawno. Dugi okręt Kronsztad pomimo, iż został wodowany w 2018 roku nadal nie został wcielony do służby i obecnie kończy próby morskie. Czwarta jednostka Wielikie Łuki nawet nie została wodowana, pomimo iż stępkę pod nią położono dwa razy 10 października 2006 roku i ponownie, po zmodyfikowaniu projektu, 19 marca 2015 roku. Publiczna informacja o pomyślnym zakończeniu epopei z prototypem została poprzedzona podpisaniem 28 czerwca 2019 umowy na dwa kolejne okręty czyli właśnie Wołogda i Jarosław. Jeszcze jeden okręt zamówiono 25 sierpnia 2020 roku, ale na razie nie są znane jego dalsze losy.
W Komsomolsku nad Amurem w stoczni Amurskij Sudostroitiejnyj Zawod położono stępkę pod korwetę projektu 20385. Jest ona budowana pod stoczniowym numerem 2108 i będzie nosiła nazwę Razumnyj. Jest to ósmy okręt rodziny projektów 20380/20385/20386 (Steregushchy/Gremyashchy/Derzky) budowany w tej stoczni, a łącznie siedemnasty w Rosji. Stocznia w Komsomolsku przekazała już do służby trzy korwety projektu 20380, a czwarta (numer budowy 2104) kończy próby morskie i zostanie wcielona prawdopodobnie jeszcze w 2022 roku. Kiedy do służby wejdzie Razumnyj bardzo trudno przewidzieć ponieważ przed nim w bardziej zaawansowanych stanach budowy są jeszcze dwie korwety 20380 i jedna 20385. Cykle budowy trzech pierwszych korwet w tej stoczni wynosiły jedenaście, sześć i pół oraz pięć i pół roku. Widoczne było skracanie cyklu, ale obecnie testowany Riezkij wejdzie do służby po ponad sześciu latach od położenia stępki. Stocznia w planach ma jeszcze rozpoczęcie budowy dwóch zamówionych korwet numer 2109 i 2110, o nazwach na razie nie znanych .
W stoczni Sriednie-Newskij w Petersburgu, a dokładniej w jego części jaką jest Pontonny, położono stępkę pod dziesiąty okręt obrony przeciwminowej projektu 12700 Aleksandrit. Otrzymał on numer budowy 530 i nazwę Polarnyj. Nazwa ta jest odstępstwem od reguły nadawania nazw dziewięciu poprzednikom, które noszą imiona zasłużonych marynarzy. Możliwe, iż nazwa Polarnyj pochodząca od nazwy bazy morskiej Floty Północnej wskazuje, iż za kilka lat okręt trafi do 7. Gwardyjskiej Brygady Okrętów Ochrony Wodnego Rejonu, stacjonującej właśnie w tej bazie. Na razie stocznia w Petersburgu przekazała pięć pierwszych niszczycieli min (klasyfikowanych również jako trałowce morskie), z których trzy są już we Flocie Czarnomorskiej, jeden we Flocie Bałtyckiej, a jeden we Flocie Oceanu Spokojnego. Dwa kolejne, również przeznaczone dla Floty Oceanu Spokojnego, są już wodowane i prowadzone są na nich prace wyposażeniowe. Ósmy okręt ma być wodowany jeszcze w 2022 roku, a kadłub dziewiątego jest obecnie formowany. Formowany ponieważ niszczyciele min projektu 12700 mają kadłuby z tworzyw sztucznych. W związku z ogromnym niedoborem jednostek przeciwminowych w rosyjskiej flocie seria ta planowana jest na kilkadziesiąt jednostek. Oczywiście w tym tempie budowy, od której jednostki zapewne zostaną wprowadzone zmiany konstrukcyjne. Stępkę pod prototyp położono 22 września 2011 roku, czyli jak na prawie 11 lat trwania programu pięć wcielonych okrętów nie jest imponującym wynikiem.
Ostatnie dwie stępki są chyba najciekawsze ponieważ dotyczą nowego projektu 03182R, a dodatkowo powstaną z nich średnie okręty rozpoznawcze. Umowę na nie podpisano 24 sierpnia 2021 roku z Zielonodoskim Zawodem im. A. M. Gorkiego. Stocznia ta mieści się w Republice Tatarstanu należy poprzez Korporację Stoczniową Ak Bars do Holdingu Ak Bars (razem z Zielonodoskim Biurem Projektowo-Konstrukcyjnym). Opracowano tam projekt 03182 nazywany Platforma-Arktika, na podstawie którego zbudowano już prototypowy mały morski zbiornikowiec, a trzy kolejne są w różnych stadiach budowy. Właśnie ten uniwersalny kadłub stał się bazą do opracowania tam wariantu 03182R czyli rozpoznawczego. Co prawda oficjalnie są to jednostki naukowo-badawcze, ale ich nazwy nie pozostawiają wątpliwości co do przeznaczenia. Będą one nosiły imiona Leonid Biekrieniew i Boris Bobkow. Obaj oficerowie byli szefami rozpoznania całej Marynarki Wojennej ZSRR w latach 1950-1953 i 1953-1965. Nie są na razie znane numery stoczniowe pod jakimi są one budowane.
Czytaj też
Analiza ostatnich lat realizacji programu budowy okrętów bojowych i pomocniczych dla rosyjskiej floty pokazuje, iż Rosja nie jest w stanie ich budować nawet w liczbie umożliwiającej zachowanie swojego potencjału. Wszystkie kontraktowe terminy realizacji są nagminnie przekraczane. Również wszystkie zapowiedzi i polecenia przyspieszenia poszczególnych budów pozostają na papierze. Można mieć tylko nadzieję, iż kolejne problemy rosyjskiego przemysłu stoczniowego wywołane wojną na Ukrainie utrzymają tendencję do coraz wyraźniejszego starzenia się rosyjskich jednostek pływających.
[email protected]
Miedzy innymi - jest to jeden z powodow wojny. Czyli ostatni moment gdy Rosja jest na tyle silna by zaatakowac. Marynarka i lotnictwo sie starzeje. Pomysleli ze to ostati czas gdy maja przewage. Cos jak SUper Emerytra zanim sie odejdzie na stan spocznku.
czosnek
Odnotujmy, że to podobnie jak w Polsce, zachowując proporcje, oczywiście. Jesteśmy bardziej podobni do ruskich niż sami przed sobą chcemy przyznać.
QVX
Na budowie i wyposażaniu okrętów najłatwiej się obłowić. :-)
szczebelek
Mają rozmach 😂😂
DBA
Jeżeli Rosja koniecznie chce zbroić sie na morzu, to zachód powinien jej to umożliwić., za wyjatkiem atomowej floty podwodnej. Budowa nawodnych jednostek pływajacych jest droga i w ich przypadku wymaga znacznego komponentu drogiego wyposażenia zachodniego. Pozwoli to na "utopienie" znacznych środków finansowych w sprzęt praktycznie Rosji mało potrzebny i stosunkowo łatwy do zniszczenia przez siły powietrzne i morskie państw zachodnich. Dodatkowo praktycznie 3 z 4 flot rosyjskich operują na zamkniętych akwenach. Rosyjska paranoja mocarstwa morskiego może być pomocna w zazbrojeniu jej "na smierć" wzorem polityki Reagana